Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa wczoraj prasowalam ale coreczkowa gore prania bo non stop uciapana w czyms, taki etap:-) pralka chodzi na okraglo i prasowanie tez rosnie w oczach. Tez prasuje wieczorem jak ona spi bo inaczej sie nie da. I powiem Wam ze jak skonczylam to mimo tego ze zima jest pot mi ciekl po plecach i dupie:-) dzidziusiowe na szczescie ogarniete i jakos szybciej mi to szlo bo na raz zelazko sie przyklada na takie male koszulki, body.
-
mam bóle brzucha jak na okres tylko już nie podbrzusza jak pare dni temu co wam pisałam tylko już całego, od góry...czy to cos oznacza? w nocy przez to spac nie mogłam i odruchowo sprawdzałam czy okres mi nie leci(nie myślac bo bylam zaspana) bo zawsze tak sie zaczynalo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 11:17
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhej dziewczyny ja dzisiaj zła trochę bo rano wstalam i okazuje się ze pod brodzikiem zbiera się woda wszystko zasylikowane i teraz nie wiemy co robić żeby dołu nie zalało mój tato mówi żeby poczekać zobaczyć co będzie dalej bo ściągać i zakładać całą kabinę to 2 dni roboty.
wczoraj cały wieczór tak się śmiać mi chciało z takiej dziewczyny z SR masakra spytała ile może zabrać ze sobą ludzi na poród czy tylko męża czy może więcej mój mąż to myślałam że padnie się śmiał ze my zrobimy drugie wesele na sali porodowej żeby być lepsi od niej.
madziutek 23, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhttp://kotlet.tv/brzoskwiniowiec/ Proszę
Swoją drogą macie jakiś sprawdzony przepis na faworki? Pączków nie będę robić chyba że takie szybkie z serka homogenizowanego ale może spróbuję się z faworkami. Nigdy sama nie robiłam
gosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny witam się z Wami. Gratuluję donoszonych ciąż
Wizyt również gratuluję i trzymam kciuki za dzisiejsze.
Co do prasowania to ja prasuje ciuszki dziecka, pewnie perfekcyjna Pani Domu zganiła by mnie za takie prasowanie ale ważne żeby przejechać chociaż raz po ubranku. Co do prania to ja na razie piorę w proszku i płynie Dzidziuś bo mój Oskar w szpitalu ze szpitalnych ciuchów dostał okropnej wysypki. Lekarka z oddziału noworodków rozmawiała z nami i była okropnie wkurzona (praktycznie wszystkie dzieci dostały wysypki) bo mówiła że jakaś firma ze śląska wygrała przetarg na pranie szpitalnych rzeczy i są to rzeczy z kilku szpitali i piorą je w normalny proszku razem z rzeczami z innych oddziałów czyli dorosłych również. Jak pralnia była w szpitalu to gdy dzieci dostawały wysypki to się dzwoniło i zgłaszało żeby zmienić proszek i było wszystko ok. A teraz mówi kasa, kasa, kasa, tak samo biurokracja- szpital to jest wielka biurokracja ponieważ ona zamiast przebywać z nimi pacjentkami i dziećmi, pomagać nam, doradzać to po każdym badaniu, obchodzie musi siadać za biurko i wszystkie wyniki i dane wpisywać w komputer i np przez to w niedziele jak wychodziliśmy mieliśmy wyjść o 12 a wyszliśmy dopiero ok 15 bo musiała całą dokumentacje sprawdzić i uzupełnić, a w tym dniu wychodziło 10 pacjentek z dziećmi... masakra
Ojjj ale się rozpisałam -
nick nieaktualnyhttp://www.mojewypieki.com/post/paczki-na-serku-homogenizowanym Ja na pewno mogę Wam polecić ten przepis. Jest prosty a pączki wychodzą pyszne. Zwłaszcza na ciepło są rewelacyjne. Często robię je "na szybko" jak goście dzwonią że zaraz będą. Składniki zwykle mam w lodówce i szafce.
A przepis na faworki się przyda...coś czuje, patrząc na gulasz, który próbuje zrobić że jutro będę musiała ratować dobre imie jakimś wypiekiemkonwalianka, ines31, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
Witam mamuśki.
Powróciły do mnie czasy bezsenności, masakra mam wrażenie że całą noc nie spałam
Kaczmila -dlatego czasami się zastanawiam czy to takie złe że są szpitale w których trzeba mieć swoje ubranka dla dziecka. Przynajmniej mamy pewność że są wyprane w odpowiednim proszku i na pewno czyste.
A ja wczoraj zapomniałam się pochwalić że mąż zabrał mnie na randkę, oj nie pamiętam kiedy gdzieś byliśmy razem (nawet przez głowę mi przeszło że coś nabroił że wpadł na taki pomysł)
Co do prania ja dziennie otwieram szafę, zaglądam do niej i tyle... jakoś nie umiem się zabrać, ale w tym tygodniu na pewno to zrobię
Ja nie wyobrażam sobie że lekarz podczas wizyty mówi półsłówkami i mi nie wyjaśnia co podejrzewa , no nie wyszłabym z gabinetu zanim bym się nie dowiedziała. Moja czasami jak sama do siebie coś powie po cichu to ja od razu mówię "słucham" bo podejrzewam że chce coś ukryć przede mnąNa szczęście zawsze powtórzy co powiedziała
Miłego dzionka -
nick nieaktualnyKonwalianka ja z podobnego powodu o którym piszesz (dramatyczne przejścia przyjaciółki którą traktuje jak siostrę) chciałam chodzić do 2 lekarzy. Ale szybko zrezygnowałam bo po pierwsze mój lekarz mnie do siebie przekonał a po drugie jak okazało się w trakcie dodatkowej wizyty że zalecenia drugiego lekarza są inne niż pierwszego to zgłupiałam i stwierdziłam że to pierwsza droga do szaleństwa. Chodzę więc do jednego ale jeśli coś mnie zaniepokoi to natychmiast sprawdzam to między wizytami. Jak już pisałam wolę wyjść na histeryczke niż czegoś nie dopilnować.
konwalianka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Długo się nie odzywałam bo nie miałam internetu, pewnie już zapomniałyście o mnie... pisałam wam kiedyś że bardzo boli mnie po prawej stronie pod biustem i że skóra swędzi...cóż wylądowałam na długie cztery tygodnie w szpitalu z diagnozą cholestaza ciążowa. Powiem wam że łatwo nie było, co dziennie kroplówka żeby pozbyć się żółci która zalegała w dużych ilościach (wyniki aspat, alat dziesięciokrotnie były ponad normę). Wyniki raz rosły, raz spadały i tak na przemian. Straszono mnie że będą musieli wcześniej wywoływać poród jak tak dalej będzie. Moje żyły nie wytrzymywały tych wkłuć, praktycznie co dziennie musiałam mieć nowy wenflon, bo cały czas miałam zastój w żyłach, a płukana musiałam być. Przepłakałam wiele nocy z bólu i bezsilności. Do tego szyjka mi się skróciła do 15 mm. Miałam robione co dziennie ktg i co trzy godziny monitorowane tętno dziecka, raz w tygodniu USG. Póki co mam przerwę w płukaniach, faszerowana jestem tabletkami, ale już leżę w domu. Na szczęście wszystko dobrze z synkiem. Za kilka dni znowu mam sprawdzić enzymy wątrobowe, jak będzie źle to znowu jadę do szpitala. Tak bardzo chciałabym wytrwać do 38 tygodnia...
a i jeszcze jedno teraz dorobiłam się jeszcze pokrzywki na całym ciele... nawet nie wiecie jak to strasznie wszystko swędzite ostatnie tygodnie są dla mnie bardzo trudne i wyczerpujące
jak będę mogła, to spróbuję was nadrobić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 12:41
-
Emily najważniejsze, ze sytuacja opanowana, jesteś w domu i z synkiem wszystko dobrze.
Ja dziś byłam na badaniach, a później zrobiłam zakupy (w ciągu 2 godzin 3 razy musiałam iść siku). Zahaczyłam o cukiernię i tak właśnie delektuję się pyszną muffinką czekoladową i lodami słony karmel. Oj grzeszę. Pycha!
Dziś też zabieram się za prasowanie, na samą myśl jestem zmęczona.
No i nie będę oryginalna. Też mnie bardzo boli spojenie. W ogóle wszystko mnie ostatnio boli. Zamieniłam się w zrzędliwą ciężarną. Trudno, chociaż na końcówce mam takie prawoEmily83, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Witam się w rozpoczętym 35 tygodniu...ale fajnie że już bliżej niż dalej bo się sypie powoli
Sarah u mnie też jakiś glut się pojawił, ale to chyba tylko większa ilość śluzu i już...
Dorka, w końcu się odezwałaś bo już się martwiłyśmy...nie wiadomo jeszcze jak SunSun się czuje...
Faworki robiłam raz w tamtym roku...pierwsza tura wyszła mi gumowa, a druga i trzecia pyszna...pamiętam że robiłam na occie, bo można jeszcze z piwem albo spirytusem...
Co do wizyt i lekarzy to mój jak wiecie zasłynął z obsesji na temat wagi....ale mimo wszystko darzę go zaufaniem i na prawdę czuje się z nim bezpieczna...pamiętacie jak miałam od samego początku podawaną szyjkę, że 2cm...wszystkie się tu zastanawiałyśmy, ale jak to że powinnam leżeć i w ogóle tragedia:P on mówił że jest ok i okazało się, że faktycznie jest ok...więc trzeba słuchać lekarza i już...no chyba, że ewidentnie wyczuwamy, że jest skończonym jełopem...mój też mi ani razu nie podał wagi bo powiedział, że nie jest od tego fachowcem i ma takie usg a nie inne i co z tego, że on mi poda wagę, a może się pomylić i będę chodziła potem i włosy sobie wyrywała, że mały odbiega od normy czy coś...dotarły do mnie jego argumenty...
Emily, no właśnie trochę Cię nie było...nie zdążyłaś się wymienić z nikim nr telefonu, a my tu miałyśmy akcję żeby się powiadamiać i dałyśmy sobie swoje nr tel. Najważniejsze, że jesteś w domku...i że sytuacja się ustabilizowała...ale niektórym z Was nie zazdroszczę tych wizyt w szpitalu, swędzeń małej ilości wó, ciśnienia, cukrzycy itd.
Ja też mam różne dolegliwości i chyba te pachwiny mnie najdłużej męczą, ale w równaniu do niektórych z Was to mam się świetnie jak widzę...
aleeee nikt nie mówił, że będzie łatwo, matko ale się rozpisałam...
miłego dnia wszystkim i dobrego samopoczucia....ahaaaaa, ja dziś postanowiłam trenować silną wolę i mam zamiar nie tknąć nic słodkiego....jutro tłusty czwartekDam znać wieczorem czy moja silna wola nie poszła się j***
MamaAdasia, Emily83, Scarlett2014 lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
I wizyta u urologa zakończona w laboratorium. Nerki są ok. Czekam na wyniki posiewu, by konkretny antybiotyk dostać. Powiedziała że duomox jest dobry, słabszy od zinatu. Mogę go brać, bo jest przeciwbakteryjny na cały organizm. I lepiej od razu go brać, niż mieć nieleczony układ moczowy. A dzidziusiowi nic się nie stanie, szczególnie że to końcówka ciąży.
Madzik82, Madzik82, gosiaczek31, loszcz lubią tę wiadomość
-
Witam,
A mnie nic nie boli
Śmigam dalej z synkiem na zajęcia do biblioteki i działam jak zawsze.
Jutro idziemy na bal karnawałowy.
Też współczuję dziewczynom leżącym,ale jak mus to mus.
Emily, pamiętałyśmy o Tobie
Sarah, gratuluję donoszonej ciąży.
Ja ubranek dla małego nie prałam, miałam w kartonach poskladane. A dla Adasia tylko piorę, susze i składam, nie prasuję.
Rubi, ja już sobie niczego nie odmawiam, stwierdziłam ze jjem na co mam ochotę już do kónca
Scarlett, ja mam taki przepis na faworki:
30 dag mąki
5 łyżek gęstej śmietany
4 żółtka
1 całe jajko
1 łyżka spirytusu /octu
szczypta soli
Dokładnie wymieszać wszystkie składnki, wyrobić ciasto, rozwałkować, pokroić na paski, no i naciąć środek i przewinąć.
Smażymy na oleju/smalcu i posypujemy cukrem pudrem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 13:07
Rubi, Scarlett2014, Madzik82, Emily83, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
EMILY fajnie że się odezwałaś ;* przykro mi że masz te problemy z holesttazą i się męczysz ale już termin tuż, tuż.... za pare dni ciąża donoszona więc na pewno wszystko będzie dobrze ;*
KACZAMILA śliczny synuś ;* ja już się nie mogę doczekać aż zobaczę mojego synka ...
a ja do szpitala biorę swoje pieluchy tetrowe, rożek i kilka kompletów ubranek bo właśnie nie wiadomo jak oni te ubranka szpitalne piorą tak naprawde...
a ja wczoraj skończyłam 38 tydzień
ale powiem wam że mimo iż brzuch mam nie za wielki to już czuje tą końcówkę...:ciągłe wizyty w WC bo chyba mi się brzuszek obniżył, często mi jest niedobrze, wnocy strasznie bolą mnie plecy i prawie w ogóle nie śpie, ciężko mi się obracać Z boku na bok bo wszystko ciągnie, boli itd... mały już tak mocno kopie że boli mnie strasznie lewy bok jakbym miała żebra stłuczone...
ale mimo wszystko staram się cieszyc tymi ostatnimi dniami ciąży bo kto wie czy jeszcze będzie mi dane być w ciąży... bardzo chcemy szybko mieć drugiego bobasa ale po moich przejściach nie uważam tego za oczywiste, że tak będzie...
wczoraj byłam w pracy to dziewczyny były w szoku że w tej ciąży wyglądam rewelacyjnie, że nic nie przytyłam (tylko w brzuszku oczywiście) i po buzi bardzo ładnie wyglądam... a one są szczere więc mi bardzo humor poprawiłyMamaAdasia, konwalianka, Madzik82, noa8, Emily83, Emca, gosiaczek31, gabi30, kaczamila, jasmin, Dorka1979, limcia lubią tę wiadomość
-
Scarlett2014 wrote:http://www.mojewypieki.com/post/paczki-na-serku-homogenizowanym Ja na pewno mogę Wam polecić ten przepis. Jest prosty a pączki wychodzą pyszne. Zwłaszcza na ciepło są rewelacyjne. Często robię je "na szybko" jak goście dzwonią że zaraz będą. Składniki zwykle mam w lodówce i szafce.
A przepis na faworki się przyda...coś czuje, patrząc na gulasz, który próbuje zrobić że jutro będę musiała ratować dobre imie jakimś wypiekiemScarlett2014 lubi tę wiadomość