Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ech kiedy to było....marzę o takiej wadze. W żadnej ciąży nie wymiotowałam, a mdłości jak na lekarstwo. Teraz w sumie miałam najwięcej bo kilka dni z rzędu całymi dniami było mi niedobrze. I to tyle z objawów. Oprócz piersi, które ciągle rosną, normalnie mam 80C a teraz to chyba z D będzie
-
Ja z racji tego, że mdłości brak (2 razy tylko, ale lekkie), wymiotów brak, leżenie 80% doby, mam już +2,3kg... z 55kg na 57,3kg, to mój życiowy rekord, nigdy jeszcze tyle nie ważyłam. Martwię się tylko, że na chwilę obecną to tylko jedzenie, bo dziecko waży jakieś 4gramy
Mam nadzieję, że niedługo dostanę zwolnienie z leżenia i zacznę się trochę ruszać bo jak tak dalej pójdzie to będę biła wszelkie rekordy -
Ja wage wyjściową miałam 70kg. Teraz utrzymuje sie na 67-68kg bo miesiac nie jadlam miesa tylko owoce i jogurty. Czyli póki co nie przytyłam ale powoli wraca mi apetyt i tego sie obawiam bo ogólnie uwielbiam jeść Ciekawe ile bym schudła jakbym wymiotowała bo na sam zapach schudlam 3kg...
Wpadłam dzisiaj na taki pomysł,żebyśmy przyglądały sie swoim zachciankom,objawom i moze obalimy mity,że slodkie to na dziewczynke a kwaśne na chłopaka czy na odwrót. Zobaczymy ilu z nas potwierdzily sie objawy co do płci. Co Wy na to?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 02:04
SunSun, Scarlett2014 lubią tę wiadomość
-
Hejka,
co do zachcianek to ja na razie jem więcej słonych i kwaśnych rzeczy.
Zdarza się, że coś sobie zjem słodkiego - raczej jakieś zbożowe ciasteczka:)
Póki co mnie dręczy zgaga i mdłości. Dziś myjąc butelkę córce odrzucił mnie
zapach mleka:P Myślałam, że zwymiotuję
Jutro mam wizytę o 18.00 Przy okazji się zważę 3majcie kciuki. Napiszę jak
było. -
Ja mam dwóch chłopców i w ciąży zjadałam masakryczną ilość czekolady, lodów i wszystkiego co słodkie, teraz nie mogę patrzeć na słodkie i mam cichą nadzieje że Majusia będzie :)W pierwszej ciąży tak mi sie chciało słodkiego, że w wysokiej już ciąży zjadałam co kilka dni słoik nutelli ))
Z tymi zachciankami myślę, że sie nie sprawdza, organizm po prostu daje znać czego mu brakuje i reguluje zapas witamin dla dzidzi . Jem teraz dużo mięsnych rzeczy i piję mnóstwo mleka, słodycze mnie nie interesują ( może na dziewczynkę ? ) Bardzo bym chciała... -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny fajnie, że dołączyły nowe osoby - witajcie
Mam nadzieję, że macie lepszy weekend niż ja wczoraj co prawda posprzątałam mieszkanie, zrobiłam tarte na słono na obiad i na słodko na deser ale potem padłam. Dziś choć wstałam koło 6 dopiero przed chwilą wstałam z łóżka, wzięłam prysznic i próbuje się jakość pozbierać. Wkurza mnie to bo z natury jestem dość aktywna a teraz czuje się jakby ktoś spuścił ze mnie powietrze. Mąż próbuje mnie gdzieś wyciągnąć, ale boje się że gdybym pojechała nad wodę to przy tej temperaturze mogłabym zemdleć. Więc raczej wybiorę spacer po lesie
Do tego w nocy męczyły mnie straszne koszmary to chyba objaw stresu przed zbliżającą się wizytą, którą po zmianie terminu przez lekarza będę mieć chyba dopiero we wtorek, choć liczę że jutro może jeszcze coś się zwolni bo na wtorek mam zaplanowane inne rzeczy.
Cóż ponarzekałam - wybaczcie mimo wszystko życzę Wam udanej niedzieliDorka1979 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do wagi ja przed ciążą ważyłam jakieś 58-60 kg, w zależności od dnia i godziny. Nigdy co prawda nie uważałam się za osobę szczególnie drobną, ale spokojnie nosiłam ubrania w rozmiarze S. Teraz postanowiłam się ważyć tylko na wizytach, więc pewnie we wtorek dowiem się ile przytyłam. A przytyłam na pewno bo jogurty, lekkie sałatki etc. nie mogę patrzeć. Jem czasami słodycze, ale głównie żywię się tostami (których przed ciążą też nie jadałam z 3 lata ) kanapkami, tartami albo naleśnikami - słowem rzeczami mącznymi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 12:01
Blanka85 lubi tę wiadomość
-
Hej mamuśki ja też się stresuje przed wizyta q srode bo wiem ze jak teraz będzie dobrze to juz będzie ale boje się bardzo. Co do słodyczy nie jem wogole a przed ciąża cala czekoladę potrafiłam zjeść ja mam przeczucie ze będzie dziewczynka nie wiem skąd mi się to wzięło ale zobaczymy milej niedzieli ja licze ze maluch mi dziś trochę odpuści bo wczoraj ciężko było.[/url]
-
ja tez mam cicha nadzieje na dziewczynkę, za tydzień prenatalne i juz sie nie mogę doczekać.wlasnie znowu wpierdzielam czekoladę ale tym razem tylko trochę hehe. ja od kilku dni dopiero mam sile na cokolwiek, nie wiem czemu,ale jestem juz bardzo spokojna cieszę się bo odkąd dowiedzialam się o ciąży to mialam zle myśli, martwilam się do wizyty czyli do 17 lipca kiedy to zobaczylam pierwszy raz moje dziecko z bijącym serduszkiem a czekalam na ta chwile 3 tygodnie, dziewczyny nasz stres i zamartwianie juz się nie skończy, do porodu będzie mnóstwo tego a po to juz w ogóle
-
A ja dzisiaj nad ranem zobaczyłam ociupinke krwi na papierze... Wydaje mi sie że to przez wysiłek fizyczny bo śpiewam na weselach i nie dosc źe cala noc na nogach to i potanczyc tez lubie. Nie powiem ale zie troche przestraszylam. Lekarz mówił źe jakby sie tak zdarzylo to mam zwiekszyc dawke luteiny i tak dzisiaj zrobie. Mam nadzieje że już żadnej krwi nie zobacze az do porodu. Na szczescie teraz juz nic nie ma a tamtego bylo tyle ze dopiero po przyjrzeniu sie dokladnym dostrzeglam mały slad... dobrze że wizyta w czwartek