Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMadzik dobrze że plamienia okazały się niegroźne. Wracasz do Duphastonu lub Luteiny?
Niestety mieszkanie to dziś droga inwestycja i nie zawsze udaje sie to co chcemy. SunSun ja miałam podobne dylematy co Ty tylko że zdecydowaliśmy inaczej. Finansowo jest ciężko ale z drugiej strony czasami myślę sobie że gdyby bylo inaczej bo może mielibyśmy oszczędności ale bylibyśmy po rozwodziemoi rodzice sa nadopiekunczy a teściowa mnie wkurza, co więcej mieszka juz u niej siostra męża z rodziną. Nie dałbym rady z nimi wszystkimi
podziwiam ze dajecie radę!
Kass my budujemy dom w moich rodzinnych stronach - pod Tarnowem co jeszcze bardziej wszystko komplikujebudowe a potem przeprowadzke, pracę etc
Kass na jakim jesteś etapie z budową? My mamy stan surowy prawie zamknięty bo za tydzien będziemy mieli drzwiWiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 17:45
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
Hehe no tak jak powiedziałam - bywa różnie.Mama M. jest 'ciężka' czyli kochana-aż za;-)Stara sie nie wtrącać ale..czasem nie umie sie powstrzymać a wtedy zawsze dostaje sie M.
! Teść to jakby go nie było;-) Odkladamy kasę ,może kiedys trzeba będzie wiać od nich
a póki co myślimy o wyjeździe za granicę po urodzeniu dziecka więc tez nie chcieliśmy sie babrac w kredyt.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 17:50
-
My na samym początku jesteśmy zaczęliśmy w tamtym roku same fundamenty zeby cos zaczac i tak stanęło odkladamy Ile sie da ale to za malo trzeba pomyslec o kredycie bo bez tego bedziemy mieszksc z 10 let z rodzicami.fajnie ze mscie juz postawiony praca sie znajdzie nsjwazniejsze zeby byc razem;-)
[/url]
-
Tak Scarlet.... Znowu duphaston i lezenie. Prawdopodobnie to z przemeczenia bo ciagle dzwigam synka.
Ale sie zdziwilam tym synkiem. Od 4tyg bylam przekonana ze to dziewuszkakupa smiechu dzisiaj byla ale ciesze sie bardzo
SunSun, Dorka1979, MamaAdasia lubią tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
nick nieaktualnyA zmieniając temat: też macie wrażenie że "królują" u nas chłopcy?
chyba tylko Dorka jest bliżej dziewczynki, albo tylko ona w tym momencie przychodzi mi do głowy. Jesli o kimś zapomniałam to sory
lista marcowek mi sie nie otwiera
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
moj M nie wyobrazal sobie mieszkania w bloku bo mieszkal tam do 17 roku ja tez nie chciałam w mieście. Maluszek też daje nam kopa do działania kiedyś nie wyobrażałam sobie kredytu teraz o tym juz rozmawiamy dla naszego słoneczka zrobimy wszystko;-)
Scarlett2014, Dorka1979 lubią tę wiadomość
[/url]
-
Scarlett2014 wrote:A zmieniając temat: też macie wrażenie że "królują" u nas chłopcy?
chyba tylko Dorka jest bliżej dziewczynki, albo tylko ona w tym momencie przychodzi mi do głowy. Jesli o kimś zapomniałam to sory
lista marcowek mi sie nie otwiera
Dorka1979 lubi tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnyMadzik ja biorę Duphaston od 2 tygodni i po plamieniu ani śladu. Z tego co mowi lekarz skoro juz zaczęłam go brac to do 17stego tygodnia pewnie ze mną zostanie. Za to od tygodnia (prawie) nie biorę Bromergonu
Podziwiam Was dziewczyny z dzieciakami - ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką ktora ma rocznego synka i myśli o kolejnym dziecku. No i się zastanawia. Pierwszą ciążę miała zagrozona i ciężką jeśli chodzi o objawy. No i zastanawia sie jakby teraz dała radę gdyby sytuacja się powtórzyła - przy jej małym naprawdę ciężko odpocząć bo to bardzo żywe dziecko.Madzik82, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Scarlett2014 wrote:A zmieniając temat: też macie wrażenie że "królują" u nas chłopcy?
chyba tylko Dorka jest bliżej dziewczynki, albo tylko ona w tym momencie przychodzi mi do głowy. Jesli o kimś zapomniałam to sory
lista marcowek mi sie nie otwiera
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
ja też dołączę do rozważań..
juz wypowiadałam się w kwestii chorego dziecka, zgadzam się z opinią Sarah i Scarlet- życie potrafi być bardzo przewrotne i często "nigdy" zamienia się w "a jednak"
nam niestety nie udał się bez kredytu..wjechaliśmy z mężem, w naszych rodzinnych stronach pracy nie było, a w wynajmowanym też nie chcieliśmy mieszkać całe życie, więc kredyt i kupno szeregówki - teraz chociaż spłacamy ratę za swoje mieszkanie a nie wynajmujemy..nie mówię, może gdyby była tu praca, teściowie mają 4 piętrowy dom..spokojnie można zrobć dwa niezależne mieszkania..ale co ja się oszukuję - raczej nie dałabym rady mieszkać z teściami, ani rodzicami..ciężko nawet się przy nich pokłócićz innej strony jest się skazanym tylko na siebie..
ciekawa jestem jak to się skończy z tą płcią u nas wszystkich..może koło 20tygodnia zrobimy listę, albo dopiszemy do obecnej i sie policzy.. generalnie gdzie sie nie obrócę słyszę: chłopiec, chłopiec..ale jak zaglądam do gazety, co publikują zdjęcia to było 20 dzieciaków i 11 dziewczynek, więc sama nie wiem..jak ja rodziłam synka 3 lata temu to na sali 5-osobowej była 1 dziewczynka i 4 chłopców, a teraz w przedszkolu jest jednak więcej dziewczynek..dziwne toWiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 18:35
Dorka1979, Sarah88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymusze coś powiedzieć jeszcze na ten wcześniejszy temat o aborcji bo mnie to meczy . Szczerze mówiąc wielu z was teraz nie rozumiem bo wiele z was starało się przez dłuższy czas zajść w ciążę i na pewno nie jednej było bardzo trudno a kiedy przychodzi do rozmowy o chorych dzieciach i aborcji to widzę ze wiele z was uznaje aborcję. Możecie mnie przez to nie lubić albo myśleć o mnie nie wiadomo co ale ja uważam że jeśli ktoś naprawdę pragnie dziecka stara się o nie i robi wszystko żeby je mieć to pokocha je od pierwszego dnia ciąży i nawet wiedząc że dziecko bardzo chore się urodzi to nigdy takiej kobiecie nie powinno przyjść do głowy zabić je. To jest moje zdanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 19:05
noa8, madziutek 23, slodka100 lubią tę wiadomość
-
hejka
a ja właśnie sie dowiedziałam ze moja kumpela urodziła dzis córeczke miała cesarke bo ciśnienie miała bardzo wysokie i białko jej wyszło w moczu i miesiąc przed terminem jej zrobili (miała na 19 paźdz) ale z nimi wszystko ok mała prawe 2kg tak sie ciesze że wszystko ok bo starali sie 7 lat insyminacje miała 3 razy bez skutku i w końcu naturalnie zaszłakasss, SunSun, Scarlett2014, Niunia86, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Justyśka to jest zawsze trudna decyzja ja cały czas powtarzam że nie zrobiła bym tego nigdy ale trzeba zrozumieć też te kobiety które się decydują bo rzeczywiście sytuacje są różne pamiętacie była taka głośna sprawa profesor Chazan powołał sie na klauzule sumienia i odmówił a dziecko bylo w bardzo złym stanie i nie przeżyło na pewno było to straszne przezycie dla matki zarówno usunięcie ciąży jak i urodzenie dziecka które zmarło bo od początku nie miało szans na przezycie
Dorka1979 lubi tę wiadomość
[/url]
-
sylwia85 wrote:hejka
a ja właśnie sie dowiedziałam ze moja kumpela urodziła dzis córeczke miała cesarke bo ciśnienie miała bardzo wysokie i białko jej wyszło w moczu i miesiąc przed terminem jej zrobili (miała na 19 paźdz) ale z nimi wszystko ok mała prawe 2kg tak sie ciesze że wszystko ok bo starali sie 7 lat insyminacje miała 3 razy bez skutku i w końcu naturalnie zaszłasylwia85 lubi tę wiadomość
[/url]
-
Justyśka, każdy ma prawo do swoich decyzji.. uważam, że ludzie nie są od osądzania.. każda ze stron ma swoje racje.. nie oszukujmy się dzieci/dorośli z zespołem downa całe życie są uzależnieni od rodziców, a co gdy ich zabraknie? u nas na osiedlu jest taka sytuacja..i pojawia się dramat.. żadna z cioć nie chce zając się 40-latkiem, a jego mama ma raka, umiera..ojca już nie ma..
Justyska89 wrote:i nawet wiedząc że dziecko bardzo chore się urodzi to nigdy takiej kobiecie nie powinno przyjść do głowy zabić je. To jest moje zdanie
SunSun, gabi30, Dorka1979, Sarah88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nie mówię nic nie mowie ze nie ma przypadków takich przy których bym się zgodziła ze jednak powinno się usunąć ale to są skrajne przypadki i mało takich jest. Ale naprawdę nie rozumiem takiego czegoś ze kobieta przez wiele lat się stara o dziecko zachodzi w końcu w ciążę dowiaduje się ze dziecko będzie miało downa i idzie po najmniejszej linii oporu i usuwa. To wtedy zastanawiam się czy ona naprawdę chciała mieć dziecko czy robiła z siebie ofiarę
-
nick nieaktualnyWiesz Justyska to jest strasznie indywidualna sprawa i ja np. nigdy nikomu nie zdecydowałabym się doradzać w tej kwestii. I to nie jest tak że przestaje lubić ludzi którzy myślą inaczej niż ja. Bo kurcze tam naprawdę to ja nie mam w 100% sprecyzowanych poglądów na ten temat tym bardziej że na przykładzie bardzo bliskiej mi osoby (diagnoza znacznie bardziej dramatyczna niz tylko zespol Downa) wiem że życie czasami weryfikuje nasze poglądy. Napisałam Wam o mojej przyjaciółce bo uważam że sytuacje są naprawdę różne i nie można generalizowac i oceniać innych nie znając dokładnie ich sytuacji. I tyle. Nie chcę nikogo przekonywać. Obysmy nigdy nie mialy takich dematow - tyle.
Cieszmy się tym ze będziemy miały chciane i oby zdrowe dzieci. Tym że możemy rozmawiać o pierdołach a nie trudnych decyzjach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 19:30
konwalianka, gabi30, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Prawda jest taka ze zachodzac w ciaze trzeba brac pod uwage ta gorsza opcje, ze dziecko bedzie chore. Bo dlaczego nie mialoby nam sie to przytrafic? Nikt nie jest lepszy czy gorszy. Kazdemu moze sie to przytrafic. Licze sie z tym i bym nie usunela. Mowie tu oczywiscie o chorobach typu zespol downaNadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!!