Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyładny brzucholek kasss
na mnie mąż mówi ciazowko. a ostatnio siostra mówi ciezarowko. i śmiała się ze mnie ze przed chwila miałam mały brzuch a nagle zrobił się jak bęben smutno mi się zrobiło jakoś to chyba hormony
bella nie popuscilam ale dwa razy miałam tak ze kroka nie mogłam zrobić bo czułam ze mi lecikasss lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny mam problem
dostałam zaproszenie na wesele koleżanki pod koniec grudnia. Oczywiście odpowiedziałam że dam znać bliżej terminu bo zobaczę jak będę się czuła. Ale problem jest w tym że zupełnie nie mam ochoty iść na to wesele. Po pierwsze kwestia stroju, już wiem że będę się dołować z powodu wyglądu
po drugie chyba po prostu nie mam siły. Niemal codziennie zasypiam teraz przed 22gą a siedzenie dłużej niż kilkadziesiąt minut to dla mnie koszmar. W pracy co chwilę robie sobie przerwę. Z drugiej strony to może nie jest moja najbliższa przyjaciółka ale znamy się ponad 20 lat, ona była na moim weselu i ja chciałabym być na jej. Tylko że w obecnej sytuacji to nie tylko nie jest dla mnie przyjemność ale to też męka
dodam jeszcze że i panna młoda i świadek są w ciąży. Czy tylko ja jestem więc taka rozkazła w tej ciąży?
-
nick nieaktualnynoa8 wrote:Emrica mojemu tez sie cos odwidzialo i o przytulankach nie ma mowy choc ja bym chciala ale podejrzewam ze dziwnie mu wiedzac ze tam jest dzieciątko nasze
gosiaczek jak to robi Ci rewizje? ja tez mieszkam na pietrze ale nie mam takich nerwowych sytuacji bywaja dnie ze z tesciowa sie nawet nie widze ona przychodzi do nas sporadycznie a jak cos chce to woła nas .. np ze jest obiad jak costak to wogole nie zaglada a jak kiedys distrzeglam ze pod nasza nieobecnosc byla u nas to kolejnym razem zamknelam drzwi na klucz.mysle ze to duzo zalezy od tego na ile pozwolisz . .
Wiesz noa moja teściowa to bardzo trudna wścibska kobieta ze wsi bez obrazy dla kobiet ze wsi ale to taka typowa jak z filmów bareji ze tak powiem. Wszystko chce wiedzieć, wypytać, plotki puścić itd... dom traktuje jako swoje królestwo i dla niej synowe to najgorsze zło, nie maja nic do gadania i nawet tego nie ukrywa. Zawsze ale to zawsze liczyły sie tylko córki i to co one mówią to świete.
Wiele razy wiedziałam o tym ze chodzi do nas na góre i zaglada po szafkach czyli robi rewizje. Szczególnie zanim urodziła sie nam córcia. Bo wiedziała ze kupuje duzo dla niej i ze dostaje paczki od kolezanki z USA i mysle ze nie mogła sie powstrzymać zeby nie zajrzeć i zdać relacje córce która ma dziecko w tym samym wieku co nasza Ola. Taka zazdrość w najczystszej postaci. I zawsze było tak ze co ma Ola to i tamtej musiała kupic albo i lepsze zeby sie pokazać. teraz chyba mniej sie to zdarza, ale czasem widze ze i do lodówki mi potrafi zajrzećpowiedzcie same czy to nie śmieszne??
Ja wiele razy klóciłam sie o to z mężem, ale bez skutku. Nie wiem czy sie boi matce powiedziec coś, postawić czy jak. Mi szczerze mówiac nie wypada sie z nia kłócić bo i tak by sie wyparła wszystkiego obraziła na śmierć a ja nie miałabym tam wogóle zycia bo cała rodzina patrzyłaby na mnie jak na zołze. zamkach w drzwiach myslałam i pytałam nawet tesciowa czy ma klucz od drzwi na górze - odpowiedż.. a po co chcesz zamykać? A jak cos sie stanie, grzejniki beda ciekły, albo kran? i taka gadka.
Poza tym ona ma na górze u nas swoja zamrażarkę w pokoju którego narazie nie używamy. Wiec zamknełabym jej dostęp do mrożonek:) i takie błędne koło.
Właściwie to jesli maz sie za mna nie wstawi to sama nic nie ugram a on ma w d... bo nie ma go prawie w domu. Dlatego jestem zdania ze najlepiej mieszkac na swoim choc my narazie nie mamy takiej mozliwości finansowo.
Zobaczymy jak bedzie - najwyżej nie wytrzymam i sie wyprowadzę do rodziców:)jestesmy 3,5 roku po slubie ale z tego mieszkałam z tesciowa moze w sumie 1,5 roku bo reszte spedziłam w warszawie wiec miałam spokój. Teraz widze ze cięzko jednak z nia sie żyje i moge nie dać rady. Negocjije z G o wyprowadzkę albo zrobienie pokoju, pozbycie sie rzeczy teściowej i zamykanie ale to ciężki temat i konczy sie mega kłótnia i moimi nerwami i płaczem. Dlugo by tym gadać wiec nie chce sie żalić -
Scarlett mi sie wydaje, ze masz prawo byc zmeczona, pomysl, ze do konca roku zostalo jeszcze pare tygodni wiec mozesz czuc sie roznie. Jesli nie chcesz robic przykrosci kolezance to pojdzcie i ok 22-23 pojdziecie do domu. Tez inaczej jak siedzisz w domu przed tv a inaczej jak bedziesz na imprezie
my tez po wczorajszej naszej wycieczce stwierdzilismy, ze odwolujemy wyjazd ze znajomymi do Pragi- mielismy jechac pod koniec grudnia. wczoraj na wycieczce pierwsze 2godz zwiedzania byly super ale pozniej to juz jakis koszmar
ja pod koniec grudnia mam chrzciny i tez juz teraz wiem, ze bede miala problem z ubraniem sie jakos fajnie -
Może one też są takie tylko po prostu muszą. Zawsze możesz z wesela wyjść trochę wcześniej. Nikogo nie powinno to dziwić. A do ubrania na pewno coś znajdziesz. Tylko będziesz musiała niedługo przed samym weselem szukać bo teraz to nie ma sensu. No i wtedy może być problem z łażeniem po sklepach.
-
noa8 wrote:Bella dzieki
ale staram sie ostatni posilek jesc o 17 a potem juz tylko pic . gdybym jadla kolacje napewno przybylo by wiecej
i nie jestes glodna??? wow, to podziwiam! ja tez duzo pije ale muse cos przegryzc wieczorem i staram sie zjesc jakis owoc, jogurt badz platki z mlekiem -
bella82 wrote:i nie jestes glodna??? wow, to podziwiam! ja tez duzo pije ale muse cos przegryzc wieczorem i staram sie zjesc jakis owoc, jogurt badz platki z mlekiem
Gosiaczek w glowie mi sie nie miesci jaka masz tesciowa. strasznie wspolczuje .. ;-( masz cierpliwosc kobieto.
bella82, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia -
nick nieaktualnyBella mi sie zdarzyło przy kichaniu
ale to normalne w ciąży.
Scarlet tez uwazam ze pójdzcie zeby nie robic kolezance przykrości ale np na samą ceremonie lub jesli bedziesz sie czuła na siłach to i na wesele ale na tyle ile bedziesz sie czuła.Zawsze mozecie wyjść wcześniej. Sukienke znajdziesz napewno. Teraz wbrew pozorom jest troche tego towaru dla cieżarnych:-)
Kasss super wygladasz naprawde!Brzusio ładny okrągły i pociesze Cie ze nie jestes najgrubsza. Ja mam sporą nadwagę juz sprzed ciązy i mimo ze nie przytyłam dużo to i tak czuje sie wielka. Nie ma sie co dołować na zapas - po urodzeniu sie bedziemy martwić zrzucaniem albo i nie bo wiekszości to samo spadnie:-) Mam koleżankę która przytyła 30 kg a teraz wygląda jak super laska. Nie ma reguły na ciążowe kilogramy.
kasss, bella82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosiaczek współczuje teściowej... ma cechy których ja osobiście nie lubię. Bardzo nie lubię.
Noa podzielam pytanie Belli jak dajesz radę? Ja dziś jadłam koło 18stej i koło 20stej (jogurt ale jednak) i tak naprawdę to i teraz bym coś zjadła ale już sobie daruje.
Co do tego wesla to jeszcze dochodzi kwestia tego że ono nie jest w Krakowie. Niby blisko moich rodziców ale jednak prawie 100km od nas i oznacza to dla mnie dwa wyjazdy w krótkim odstępie czasu bo zaraz są święta. Ogólnie to ja nie mam problemu z wychodzeniem w ciąży bo prawie co weekend spotykamy się ze znajomymi. Ale czym innym jest dla mnie wyjście z gromada najbliższych znajomych którym ufam (przychodzili do nas nawet jak leżałam i było ok) a czym innym jest siedzenie z setką ludzi z których część nie lubię. Nie widzieliśmy się parę lat i miałam plan że jak mnie zobaczą następnym razem to będę piękna, szczupła i radosna (tak wiem że to puste) a nie opuchnięta, zmęczona i 15 kg cięższa niż normalniesama nie wiem. Pewnie zaczekam i zobaczę jak będę się czuć. Nie chciałabym tylko żeby ta koleżanka poczuła się urażona jeśli nie przyjdziemy mimo iż np. nadal będę wtedy normalnie pracować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 22:03
gosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNoa to prawda ja z natury spokojna i cierpliwa jestem. Ale jak juz wybuchne to uciekać tylko. Zwykle mężowi sie dostaje mimo ze winy jego w tym nie ma. Taki mamusia jego ma charakterek i mysle ze na starość juz sie nie zmieni. Wiec walka z wiatrakami. A prawda to co mówisz po urodzeniu dziecka jest jeszcze gorzej bo dochodzą madrości rózne które wtrącaja teściowe. Co ja sie nasłuchałam... Mówie ci mało nie przepłaciłam tego depresją poporodową. A babcia z niej taka ze przez pół roku nawet nie wzieła na rece wnuczki i do tej pory mówi ze zajmowac sie nie bedzie bo woli do krów iść. Szkoda mi nerwów. Dobrze ze na swoich rodziców moge liczyc zawsze. Tyle ze mam ich 400 km dalej:)
-
nick nieaktualnyA zapomniałam dziewczyny fajne rzeczy dla maluszków sa teraz na stronie babyssecret.pl - ciuszki nawet w przystepnych cenach, spiochy, półspiochy, bodziaki, zabawki edukacyjne, maty itp. Z ciekawości dzis zerknełam. I nawet chyba dostawa darmowa jest teraz.
Fajne tez maja reczniki kapielowe ale strasznie drogie. widać na zdjeciu ze mieciuchne, cena kosmiczna ale dla kogoś kto moze sobie pozwolić...
-
nick nieaktualnyPoradzcie dziewczyny jaki prezent na 2 urodziny dla chłopca??? moze mamusie które maja synków odchowanych coś poradzą? W ciagu najbliższych 2 miesiecy mam 3 imprezy urodzinowe dla 2 latków w tym jedną mojej Oli. Dla dziewczynek chyba łatwiej cos kupic ale o chłopcach nie mam pojęcia. A mam wrażenie ze wszystko ma.
-
Gosiaczek teściowa i okropna i na na to się juz nic nie poradzi ale bez przesady żeby w cudzych rzeczach grzebać to jest nie do pomyślenia musisz wyegzekwować od męża żeby założył zamki.
Scarlet zdecyduj bliżej wesela koleżanka na pewno zrozumie jeśli nie czujesz się na silach i nie masz ochoty nie ma co się zmuszac[/url]
-
nick nieaktualnyEmartea wrote:Scarlet pomyśl o tym w ten sposób, że zobaczą Cię piękną, szczęśliwą i w ciąży.
Własnie popieram:) Zrób sie na bóstwo i pokaż im że w ciązy też można super wyglądać. Makijaż, fryzura, sukienka i błysk w oku. Kobitki pękną z zazdrości:)bella82, Emartea lubią tę wiadomość