Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
tak się zastanawiam teraz nad wodą dla niemowląt...wg mnie troche to wariactwo, nie wiem jak wy uważacie, ale ja będę raczej przegotowywać zwykłą wodę z kranu, ewentualnie taka wodę jak my pijemy przegotuje jeśli będziemy na wsi bo tam woda troche inna i nawet moje ciało na nią źle reaguje(wypryski, suchość)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 11:24
-
Justwol ja tez tam trafilam z zagrozona pierwsza ciaza i wiedzialam ze wszedzie bede rodzic tylko nie na Polnej.
rodzilam w szpitalu sw Rodziny. Jestem bardzo zadowolona i tym razem tez chce tam rodzic. Lekarza tez mam fantastycznego z tego szpitala wlasnie. Polecam.
Sarah ja dawalam przegotowana albo mineralna zywiec zdroj.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 11:38
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
jusi wegiel napewno pomoze! ja zazylam dwa jak mialam biegunke i od tego momentu nie poszlam do ubikacji.. dopiero rano po nocy...
Rubi skad ja to znam... bardziej sie skupiam na tym zeby gdzies tam brzuszka nie nacisnac niz na tym zeby mi bylo dobrze
Emrika napewno dotrwasz... skoro masz taka madra pania doktor, ze powaznie podchodzi do sprawy to dacie rade ;*
Emrica lubi tę wiadomość
-
Juusti69 wrote:Dziewczyny pomóżcie, czy któraś z Was miała biegunke w ciąży? I jak się leczyła? ja mam od wczoraj, trwa to już ponad dobe, latam do wc co godzine.. a przy tym cały czas bolą mnie kości stawy mieśnie.. wziełam wczoraj paracetamol bo już nie mogłam wytrzymać, ale pomógł może na 2 godzinki i dalej to samo.. Boje się że to zaszkodzi Dzidzi, jedzie już do mnie mama z węglem i kroplówką (jest pielęgniarką) mam nadzieje że to pomoże..
Mi lekarka poleciła smectę i dużą ilość wody pić. Biegunka odwadnia. Stoperan weź ale jedną tabletkę. W zupełności wystarczy. Ale pamiętaj o wodzie.
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny witam się z Wami.
Justwol współczuje wizyty u takiego lekarza... normalnie masakra że tacy ludzie jeszcze pracują... ale dobrze że jest lepiej. Na szczęście moja lekarka jest bardzo delikatna i naprawdę jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło bym krwawiła po wizycie u niej...
Co do przytulanek to my z mężem sobie pozwalamy na to od ostatniej wizyty jak się okazało że jest wszystko ok. Wcześniej nic lekarka nie mówiła ale jak szyjka się skróciła to nie chciałam ryzykować nawet z prezerwatywą... ale teraz już ok
Niunia Ty tam grzecznie leż i będzie na pewno wszystko dobrze
Scarlett trochę zazdroszczę chodzenia do pracy, bo mnie szlak trafia w domu jeszcze przy teścioweji tęskno mi za przedszkolem bo tam pracują świetni ludzie i dla mnie przedszkole to drugi dom
ale znając życie gdybym nawet teraz pracowała to dyrektorka i tak wysłałby mnie na zwolnienie bo teraz zaczęło się dużo infekcji, szkarlatyna, a nawet jeden przypadek krztuśca w maluszkach
Niunia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
bella gratuluje studniówki
anastacia gratuluje udanej wizyty kawał dzidzi z twojego Fabianka
emrica ciesze się że u ciebie wszystko się poprawiło i jest teraz dobrze oby tak dalej
sarah ja też będe dawać dziecku normalną przegotowaną wodę nie ma co przesadzać
niunia napewno donosisz do terminu ciąze zobaczysz grunt to pozytywne myślenieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 12:28
Niunia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustwol dobrze ze plamienie ustaje. Pewnie to wina lekarza brutala ze po wizycie sie pojawilo. Ja na kazdej wizycie mam badanie wziernikiem ale moja gin bardzo delikatna i nigdy nic mi nie bylo. Zawsze po badaniu sprawdza czy nie zostaje krew na rekawiczce. Oby u ciebie sie juz to nie powtorzylo.
Scarlet gratuluje udanej wizyty i nadal trzymam kciukk za zawodowy tym razem sukces.
Justyska dzielna jestes ze dalas rade. Gratki z masz za soba.
Emrica za Ciebie szczegolnie trzymam kciuki bo przechodzilam to samo w 1 ciazy i wiem jaki to stres. Bedzie dobrze i dzidzius dotrwa do konca ciazy zdrowy. Zobaczysz.
Za szyjki tez trzymam kciuki zeby staly narazie w miejscu. Odpoczywajcie kochane i bedzie ok. Juz nam malo zostalo.
Co do znieczulenia juz Wam pisalam o tym. Ja jesli bedzie mozliwosc to chce. Mialam przy pierwszej coreczce i wiem jaka to ulga. Nie prawda jest ze nie czuje sie partych, ja czulam je doskonale i wiedziam ze to mala juz napiera. Ani to ze wydluza czas porodu. Moj trwal 3 godziny od pierwszych regularnych skurczy. Nie prawda ze wklucie w kregoslup boli. Nawet tego nie poczulam. Ale trzeba pamietac ze kazdy organizm reaguje inaczej. I nie mozna przewidziec jak bedzie u kazdej z Was. Ja nie namawiam ani nie odradzam , decyzje zawsze trzeba podjac samej:-) zalezy jak sie przechodzi porod i jak sie czujecie w trakcie. Moje skurcze byly tak silne po oxytocynie ze prawie mdlalam z bolu. Mysle ze to gorsze i badziej stresujace dla dziecka niz znieczulenie i rodzenie z usmiechem i z luzem pychicznym. Naprawde.
Ja z moim G od czasu jak zaszlam wcale nie serduszkowalam. Mam wrazenie ze on nie ma ochoty. I czuje sie niekomfortowo wiedzac z jest tam dzidius. A ja nie nalegam w pierwszej ciazy bylo tak samo. Nawet przed porodem jak juz lekarz nawet namawial to nie chcial. I dlugo po porodzie tez sie nie mogl przelamac. Ja ochote mam ale nie mam zamiaru go naciskac.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 12:22
Emrica, Madzik82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja nie wiem w ktorym tygodniu sie urodzilam. Wazylam 3200 g chyba i mialam 53 lub 54 cm. Wiem ze bardzo szybko przyszlam na swiat. Mama miala zamiar jechac rodzic do swoich rodzicow do trojmiasta czyli 220 km a przejechala 25km:-) i urodzilam sie malo co w toalecie:-) ale ja bylam trzecim dzieckiem wiec chyba stad tak blyskawicznie. Mnie po pierwszym szybkim porodzie polozna ostrzega ze drugi moze byc tak samo i zebym nie zwlekala z dojazdem do szpitala. A mam 36 km tam gdzie chce rodzic. Mam nadzieje ze maz akurat bedzie w domu a nie w trasie i ze uda mi sie ogarnac dziecko zanim odjade:-) bo trzeba jej jeszcze bedzie opieke zorganizowac:-)
Ewa to Ty urodzilas sie bardzo wczesnie ale to tylko podnosi na duchu ze takie maluszki ratuja i pozniej normalnie mozna zyc bez komplikacji:-) super. Tylko gratulowac woli zycia i walki:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 12:32
-
Hej mamusie. Trzymam kciuki Emrica. Justwol dobrze, że dziś lepiej u ciebie.
W szkole rodzenia położna bardzo poleca znieczulenie epiduralne (to chyba to samo co zewnątrzoponowe?), ale mówiła, że to też nie jest tak do końca na życzenie. Na pewno nie można dostać go we wczesnej fazie porodu. Mówiła, że najczęściej podawane jest w tzw. kryzysie 7 centymetra. Najczęściej właśnie przy takim rozwarciu rodzące dopada zwątpienie, wyczerpanie i wlaśnie wtedy wrzeszczą, że chcą cesarkę. No i wtedy proponuje się to znieczulenie.
Scarlet też mam plan żeby "wykorzystać" mojego M. Tylko, że mój plan polega na wmówieniu mu, że trzeba przygotować szyjkę do porodu i zacząć ją trochę rozciągać. Co akurat jest prawdą. Powiem wam, że ostatnio jak robiłam siusiu do badania to zastosowałam się do tej instrukcji co o niej kiedyś pisałyśmy. Miałam problem, żeby zaaplikować sobie tampon w rozmiarze mini. Po prostu nie chciał się zmieścić i bolało! Pomyślałam, że przecież niedługo tamtędy musi przecisnąć się spore dziecko! Myślę, że to go powinno przekonać do częstszych przytulanek.Scarlett2014 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygosiaczek to prawda strasznie wcześnie się urodziłam Bogu dziękować że przeżyłam i jestem zdrowa to bardzo podnosi na duchu a tym bardziej że dzisiaj medycyna poszła naprzód i mają lepszy sprzet teraz do ratowania wcześniaków niż 24 lata tyemu
Madzik82, gosiaczek31, Sarah88, bella82, loszcz lubią tę wiadomość
-
Uklucie w kregoslup faktycznie nie boli. Mialam cesarke i znieczulenie podpajeczynowkowe czyli zero czucia od pasa w dol.
przy zewnatrzoponowym jest czucie i smiadomosc tego co sie dzieje z naszym cialem. Ale nie boli.
porod moze byc spowolniony jezeli znieczulenie poda sie zbyt szybko. Trzeba poczekac do wiekszego rozwarcia.
jezeli bede mogla rodzic silami natury i bedzie mbie strasznie bolalo to tez sie zdecyduje.
dolargan - nie ma mowy. I tak boli a czlowiek jak nacpany
Ewka niezle... Twoj przypadek jest pocieszajacy. Tydzien temu moja mala miala 85 procent szans na przezycieva dzis juz 95 wiec chyba minal jakis kryzysowy tydzien. Leci mi juz 28Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 12:47
gosiaczek31 lubi tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
nick nieaktualnymadzik mi też leci już 28 tydz Maluchy urodzone na przełomie 6 i 7 miesiąca, wspomagane nowoczesną aparaturą, mają dużą szansę, żeby przeżyć i cieszyć się pełnią zdrowia
dziewczynki jak ja wam zazdroszcze że w waszych szpitalach podają rodzącym znieczulenie na życzenie u mnie w szpitalu niestety nie podają wogule znieczulenia rodzącym siłami naturyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 12:59
Madzik82, MamaAdasia lubią tę wiadomość