Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
MamaAdasia wrote:Ines, poradzisz sobie, każda z nas musi przez to przejść, będzie dobrze
Najważniejsze że kochasz swoje dziecko
Ewelaa, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
kaczamila wrote:Hej dziewczyny witam się z Wami
Dzięki za wszystkie odpowiedzi na temat twardnienia brzucha- pokahontas gdy jestem wypoczęta i leżę na plecach to brzuszek mam miękki. Wczoraj mój mały wariat buszował po brzuchu aż mąż się śmiał co tak mi brzuch goni na wszystkie strony, przyłożył rękę i zaczął się bawić z Oskarem, raz "poklepał" mąż to Oskar odpowiedział i tak na zmianę, po dłuższej chwili mąż mówi, ze dobra dam mu spokój niech idzie spać, a ja na to, że no na pewno pójdzie spać to są jego godziny więc mamusia będzie usypiała z synkiem który ją zaczepia i poszturchuje
W ogóle wczoraj przeczytałam że Katarzyna Zielińska będzie miała w styczniu syna i wybrała sie zakupić wyprawkę dla synka, oczywiście nie obyło się bez cennika co kupiła i ile kosztowało, więc kupiła kocyk za 350 zł, kołderkę za ponad 200, karuzelkę do łóżeczka z czymś tam jeszcze za 700zł, ręczniki za 500. pomyślałam tacy to się nie przejmują niczym, ja tu dla dziecka jak kupuję rzeczy to jednak patrzę na cenę, nie jest tak ze kupuje byle jak najtaniej i beznadziejne materiały, ale nie ukrywam że jednak ceny dla mnie są ważne.
Ostatnio jak przeglądałam szafę to zauważyłam że 90% ubranek jest z ciucholandu
ja też nie przesadzam jak coś kupuję, na początku wydawało mi się, że jak bym miała jedną taką rzecz kupić to by mi nie było szkoda tyle wydać, ale na dwie już tak, ale teraz jak tak myślę, to po prostu kwestia zdrowego rozsądku, bo mamy pieniążki przeznaczone tylko na dzieci, ale jedynie zaszaleliśmy z kompletem pościeli haftowanej, bo za sztukę w hurtowni prawie po dwie stówki daliśmy. Mężusiowi się spodobały.
Kocyki akurat dostałam, ale gdybym kupowała to na pewno pięciu stów bym nie dała, chociaż jak byliśmy w smyku i podobały mi się takie turkusowe, to mąż powiedział, że mogę wziąć dwa, że raz na jakiś czas to możemy sobie pozwolić, żeby chłopakom kupić coś droższego, ale już wiedziałam, że siostra ma mi jakieś kocyki wysłać, więc stwierdziłam, że poczekam.
http://www.kieczmerski.pl/kieczmerski-tega/ -
Ja jestem jakaś inna, bo o porodzie jeszcze nie myślałam, tzn nie ze strachem. Nastawiłam się już na cesarkę i na to, że potem mogę do siebie długo dochodzić i odczuwać duży ból, jakoś do tej pory myślałam tylko "żebym wrzesień przechodziła, nie musiała leżeć plackiem", "żebym październik przechodziła...", "żebym listopad jakoś przechodziła...", "żebym grudzień jakoś przechodziła, żebym jeszcze nie zaczęła rodzić..." a teraz dostałam te sterydy na płucka, chłopaki mają po 850g a teraz może i więcej, więc jakaś spokojniejsza jestem.
Chociaż mąż myśli w styczniu wyjechać w delegację, więc znów zaczynam się bać i myśleć "chłopaki nie spieszcie się, poczekajmy do lutego na tatusia..."
Puki co jestem dobrej myśli, chociaż wiem, że to może się zmienić w ciągu dnia czy godziny:) mam milion różnych obaw, ale to raczej o zdrowie i życie chłopaków, nie chciałabym żadnego teraz stracić, serce by mi pękło, moje obawy nie dotyczą porodu. Wiem, że każda z nas musi swoje przecierpieć, by maluszek był po drugiej stronie i ja wyjątkiem nie będęines31, gosiaczek31, Emca, Dorka1979, Madzik82, belladonna lubią tę wiadomość
-
Hej mamuśki u mnie też ponuro poszłam dziś z mammą na zakupy i połowa osób które mijaliśmy mnie nie poznała chyba coś w tym jest że jak dziewczynka w brzuchu to kobieta sie zmienia
Ja o pakowaniu na razie nie myśle w styczniu pojedziemy na porodówke to sie dowiem co potrzebne
Mój mąż to w ogóle zaczął mówić o drugim dziecku nie poznaje go bo na pierwsze musiałam go namawiać a teraz nic tylko o braciszku dla Julki mówi mam nadzieje ze zmieni podejscie bo wiadomo chłopiec był by super po córci ale nie my o tym decydujemy i nie to jest najważniejsze a poza tym jeszcze jdnego nie urodziłam hahaines31, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
[/url]
-
kasss wrote:Hej mamuśki u mnie też ponuro poszłam dziś z mammą na zakupy i połowa osób które mijaliśmy mnie nie poznała chyba coś w tym jest że jak dziewczynka w brzuchu to kobieta sie zmienia
Ja o pakowaniu na razie nie myśle w styczniu pojedziemy na porodówke to sie dowiem co potrzebne
Mój mąż to w ogóle zaczął mówić o drugim dziecku nie poznaje go bo na pierwsze musiałam go namawiać a teraz nic tylko o braciszku dla Julki mówi mam nadzieje ze zmieni podejscie bo wiadomo chłopiec był by super po córci ale nie my o tym decydujemy i nie to jest najważniejsze a poza tym jeszcze jdnego nie urodziłam hahanastępnego dzidziusia bo nie chciałabym żeby szymuś był jedynakiem. Mój mąż jest jedynakiem więc też nie chce żeby mały był sam.
-
A ja właśnie weszłam na stronę szpitala, w którym chce rodzic i tam jest lista potrzebnych rzeczy ale nie ma żadnej wzmianki o rzeczach dla Dzidziusia. Jest napisane, ze z rzeczy osobistych mam mieć wygodna bieliznę, kapcie,kosmetyki,koszule, biustonosz do karmienia i laktator. A o ubraniach, chusteczkach itd dla Małej nic. Dobrze, że mama wraca to dopyta jak to jest.
-
Ines my zawsze mówiliśmy o dwójce ale mysle że to za wcześnie na takie plany jak mała sie urodzi to na pewno zmieni sie podejscie;) A ja nie czuje sie gotowa na tą chwile na drugiego szkraba
Niunia na sronie mojego szpitala pisze ze mozna wziąć kilka ubranek dla dziecka najlepiej jak wszystko nam powiedza w szpitalu
Limcia trzymam kciuki za Ciebie i dzieciaczki;)Niunia86, limcia lubią tę wiadomość
[/url]
-
Dziewczyny nie wiem czy już padło kiedys to pytanie ale......jak wybrać biustonosz do karmienia ?Miseczka taka jaką noszę teraz......czy większa?Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
nick nieaktualnyDzień dobry wszystkim raz jeszcze
mam za sobą bardzo intensywną pierwszą część dnia
po nocnych rozmyślaniach o wątróbce rano wstałam i pojechałam na badania. Zupełnie niepotrzebnie Pani w rejestracji nastraszyła mnie że nie zrobiłam na początku ważnych badań. Za to potem w nagrodę za stresy poszłam na pyszną kawę i drożdżówkę
odebrałam męża z pracy i pojechaliśmy na zakupy. Ubrania ciążowe zupełnie mnie nie przekonują więc nie kupiłam nic - w ogóle ubrań dla siebie w tej ciąży kupiłam minimalną ilość. W zamian obiecuje sobie że jak już urodze i wrócę do swojej wagi to kupię sobie coś naprawdę ekstra
a dziś mamy kupę pysznego jedzenia plus książkę Pierwszy rok życia dziecka.
Za chwilę przygotuje rybę (wątróbki już nie dostałam) a potem zamierzam odpoczywać aż do wieczora gdy muszę iść do weterynarza z moją kocicią.
Pisałyście o zakupach. Ja jestem zdania że są rzeczy za które warto zapłacić więcej np. buty niemal zawsze kupuje z dobrej jakości skóry naturalnej. Ale są rzeczy za które absolutnie nie ma co przepłacać np. koszula do porodu. Oczywiście nas ograniczają finanse ale nie wydaje mi się żebym nagke zaczęła kupować torebki za 1000 zł czy body za 60 zł nawey gdybym miała znacznie większe dochody. Ale już np. Przy wózku jakoś mocno nie patrzyliśmy na ceny. Oczywiście odrzuciliśmy takie za 4 czy 5 tysięcy ale nie szukaliśmy też żeby było jak najtaniej. Chcieliśmy mieć coś co będzie spełniać nasze oczekiwania. Z pełną świadomościa placilam też dużo za badania usg genetyczne i połówkowe choć mogłam je zrobić w ramach mojego pakietu w lux medzie. Ogółem uważam się za osobę rozsądną finansowo ale ze słabościami typu książki czy knajpki które rujnują moje plany oszczędnościoweale za przyjemność czasami moim zdaniem warto zapłacić, za metki i gadżety nie.
Limcia trzymam za Was kciuki.gosiaczek31, limcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa przez całe życie kochałam duże toreki. To nawyk z którego szybko się nie wychodzi. Będę miała jedną torbę i pewnie sporą a mój mąż oczywiście to wyśmieje. Ale choćby było to absolutnie nie praktycznie wolę mieć jedną dużą torbę niż trzy małe. To taka moja prywatna fanaberia
Ja co najmniej jeden biustonosz do karmienia kupie w sklepie. Przy moim biuście nie odważę się zamówić niczego przez i internet i bez mierzenia. -
Ja też właśnie mam spory biust....ale nie wiem czy na allegro trafię z rozmiaremNikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
nick nieaktualnyLimcia trzymaj sie! Oby do świat Was wypuścili a brzuszek przestał bolec. Maluchy jeszcze troche musza wytrzymać
Ja miałam do szpitala jedna duża torbe na kółkach ale tam gdzie rodziłam nie dawali nic ani dla mamy ani dziecka. Wszystko swoje. Wiec sporo tych gratów trzeba było. Zreszta ja lezałam wcześniej na pato wiec wogole miałam wiecej bo i laptopa musiałam mieći ksiązki. Bez tego bym tam chyba z nudów umarła. Bo tv brak w salach:) Teraz jeszcze nie wiem w którym szpitalu urodze wiec i nie wiem co potrzebne. Ale pewnie tez zapakuje sie w jedna lub dwie mniejsze torby. napewno biore kubek i sztucce swoje, ściereczke jakaś, wode, cos light do przegryzienia jakies wafle ryzowe czy cos w tym stylu. Herbatniki zwykle. dla maluszka na wyjście naszykuje osobno ciuszki kombinezon i czape włoże do nosidełka i maż weźmie jak bedzie nas odbierał. Dla siebie na wyjście też razem w nosidle. Ostatnio tak zrobiłam i nie zapomniał
ani nie musiał szukać nic specjalnie. Wszystko było naszykowane.
A poza tym ostatnio to nawet musiałam miec wiekszy zapas wszystkiego i podkładów i koszul i ciuszków ze sobą bo rodziłam sama i poza miejscem zamieszkania wiec nie miał mi za bardzo kto dowieźć jakby co. Maż przyjechał tez dopiero dzien po porodzie jak wrócił z trasy. Wiec przezornie musiałam sama sie zabezpieczyc we wszystko co moze sie przydac. Ale tez miałam wrazenie ze jak widzieli moja torbe to ze smiechem mysleli ze na wczasy:)
Na porodówke znosiła mi torbe salowa i wyciagała ciuszki dla małej, tyle tego było ze cud ze znalazła co trzeba:) Na szybko pakowały mnie dziewczyny z sali. Jak zabrali mnie na porodówke z zaskoczenia na ktg i juz zostałam rodzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2014, 15:30
limcia, Madzik82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasha wrote:Jeśli to jest w 100% prawda, to aż mam ochotę w domu rodzić. Zastanawiam się na co idzie haracz jaki państwu płacimy.
-
nick nieaktualnyNiunia86 wrote:Ja zamierzam wziąć małą walizeczkę na kółkach i po jednej stronie będą rzeczy dla Małej a po drugiej dla mnie. Oddziele je czymś najwyżej. I tak będzie ze mną mama to Ona tam wszystko ogarnie
Co do porodówek to ja będę swoją oglądać po Nowym Roku. Wiem,ze pare km dalej jest nowy szpital,porodówka piekna ale ponoć opieka pozostawia wiele do życzenia.
Koleżanka tam rodziła. Pierwszą noc po porodzie nie mogła z łóżka wstać bo ją nacinali i strasznie ją bolało,obok siebie miała dziecko,które jej wieczorem dali na ręce i całą noc z płaczącym dzieckiem na rękach spędziła bo nikt nie przyszedł jej pomóc ani w karmieniu ani w odłożeniu małej. Jakieś młode pipki były na dyżurze... I ona niewyspana a dziecko głodne...
Znowu na tej porodówce o ja chce rodzić stan nie za ciekawy ale moja mama zna tam każdego a wiecie jak się traktuje ludzi po znajomości.. Zawsze milej jak bardziej się Tobą interesują zwłaszcza w takiej chwili
Jeżeli będę rodzić przed 36 tc to w warszawie u mojego gina prowadzącego a jeżeli w terminie to u mamy w szpitalu.Niunia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjustwol wrote:Co do torby do szpitala to ja spakuje dwie, jedną dla mnie drugą dla dziecka. Tą dla Helenki mąż mógłby przywieźć jak będziemy się szykować do wypisu. Bo podobno wszystko powinnyśmy dostać dla dziecka w szpitalu - ciuszki na pobyt, pieluszki, mm jeśli nie mamy pokarmu, kosmetyki. Chyba, że zaraz zweryfikujecie mój plan i okaże się, że to tylko pic na wodę i szpital nie daje nic
wtedy będę musiała plany pozmieniać
Mnie coś od wczorajszego wieczora brzuch pobolewa. Wczoraj w ogóle zrobił się twardy i napięty. Wzięłam nospę i magnez i w końcu się poprawiło. Dzisiaj twardy już nie jest, ale jakieś takie dziwne uczucie mam. Może mała się jakoś dziwnie przekręciła... -
nick nieaktualnykasss wrote:Hej mamuśki u mnie też ponuro poszłam dziś z mammą na zakupy i połowa osób które mijaliśmy mnie nie poznała chyba coś w tym jest że jak dziewczynka w brzuchu to kobieta sie zmienia
Ja o pakowaniu na razie nie myśle w styczniu pojedziemy na porodówke to sie dowiem co potrzebne
Mój mąż to w ogóle zaczął mówić o drugim dziecku nie poznaje go bo na pierwsze musiałam go namawiać a teraz nic tylko o braciszku dla Julki mówi mam nadzieje ze zmieni podejscie bo wiadomo chłopiec był by super po córci ale nie my o tym decydujemy i nie to jest najważniejsze a poza tym jeszcze jdnego nie urodziłam haha -
nick nieaktualnyMisiaMonisia wrote:Dziewczyny nie wiem czy już padło kiedys to pytanie ale......jak wybrać biustonosz do karmienia ?Miseczka taka jaką noszę teraz......czy większa?
MisiaMonisia lubi tę wiadomość