Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
26Asia wrote:ktoś wkleił tutaj link do tego sprzedającego http://allegro.pl/listing/user/listing.php?order=p&p=2&us_id=39794028 chciałam coś zamówić ale komentarze nie wesołe..
jaka opinia Wasza?
Moim zdaniem jest tylko 8 komentarzy takich sobie reszta jest pozytywnych. Pamiętaj że opinia jest subiektywna i czasem wynika z złośliwości kupującego. Wiem coś o tym
-
baassiia wrote:Ja myślę, że u nas w lutym już będzie kilka dzieciaków na świecie
są mamy bliźniaków, mamy z terminem na luty i bardzo dużo z terminem na początek marca, więc na pewno coś się w lutym "wykluje"
A dziewczyny które nie mają przeciwwskazań do porodu SN, czy myślałyście o jakiś ćwiczenia na "łatwy poród"? Jest trochę na necie o tym. Ja tam myślę, że może troszkę jeszcze za wcześnie, bo ja mam na 17 marca termin, czyli jeszcze 4 miesiące, ale w grudniu chyba coś zacznę. Macie jakąś wiedzę na ten temat ze szkół rodzenia?
Odnośnie porodu SN... co myślicie o porodzie w wodzie??? Ja coraz częściej myślę o takiej formie tym bardziej że gdzieś czytałam że dla pań które mają problem z kręgosłupem lędźwiowym np.rwa kulszowa poród w wodzie lub w pozycji kucznej jest najbardziej wskazany. -
muminka83 wrote:Dał mi teraz Pini Pini ale on jest z pędów sosny a ja mam taki w domu domowej roboty. Syrop z cebuli i Tantum Verde. Witamina C.
Piłam to nałogowo i choć nie jest jeszcze idealnie to objawy stopniowo opuszczają mnie ale ja w niedzielę poprzednią kończyłam antybiotyk na anginę a już w środę miałam zapalenie krtani
Aha rozumiem, ja też tyle tego mam, ale ost jak byłam u internisty to mówiła, że nic nie może mi dać, tylko czystą wit c ewentualnie... Zastanawiam się co będzie jak teraz mnie zobaczy.
Córka!!! Kochana Hania :*38+6, 19.30, 51cm, 2760
-
baassiia wrote:Ja myślę, że u nas w lutym już będzie kilka dzieciaków na świecie
są mamy bliźniaków, mamy z terminem na luty i bardzo dużo z terminem na początek marca, więc na pewno coś się w lutym "wykluje"
A dziewczyny które nie mają przeciwwskazań do porodu SN, czy myślałyście o jakiś ćwiczenia na "łatwy poród"? Jest trochę na necie o tym. Ja tam myślę, że może troszkę jeszcze za wcześnie, bo ja mam na 17 marca termin, czyli jeszcze 4 miesiące, ale w grudniu chyba coś zacznę. Macie jakąś wiedzę na ten temat ze szkół rodzenia?
Przecież ja mam cc 19 lutego na pewnowięc już w lutym będzie tutaj kilka dzieciaków
A.Kasia, Kate84, Est, Mietka 30:) lubią tę wiadomość
-
W ogóle dzień dobry albo dobry wieczór. Miałam dzisiaj sesję świąteczne Bożonarodzeniowe - ale był fajny klimat, dzieciaków dużo, klienci poprzywozili mi prezenty....teraz chwilę odpocznę poczytam co u Was i chyba się położę
Kate84 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki. Ale paskudny dzisiaj dzień. Typowo listopadowy.
Widzę, że przewinęły się tutaj myśli odnośnie porodu SN i w wodzie. Napiszę to, co zapamiętałam ze szkoły rodzenia.
Do porodu SN można się wcześniej przygotować, a nawet jest to zalecane. Położna polecała masaż krocza, po czym na takiej sztucznej pochwie pokazywała nam dokładnie jak to robić. Ciężko będzie mi tutaj to opisać niestety. Zalecane jest robienie takiego masażu na miesiąc przed tp (można nawet na dwa m-ce przed tp) - początkowo bardzo delikatnie, stopniowo zwiększając moc ucisku. Co więcej - zachęcała, aby to partner robił nam taki masaż. Przede wszystkim dlatego, że w ostatnich tygodniach brzuszek będzie nam to znacznie utrudniał, a poza tym można to wykorzystać min. jako grę wstępną. Położona mówiła, że jak kobieta przychodzi na porodówkę, to widać czy robiła sobie taki masaż i że znacząco to wpływa na poród, ból, ewentualnie nacięcia czy pęknięcia.
W szpitalu w którym będę rodzić jest też sala do porodów w wodzie, dlatego też dużo nam o tym mówiono. Do takiego porodu ciąża musi być wręcz książkowa, bez żadnych bakterii, grzybów itp. Podobno szał na takie porody był 2-3 lata temu. Teraz zdarzają się coraz rzadziej. Temp takiej wody to ok 37stopni, więc jest letnia. Położna mówiła, że wiele kobiet włożyło do takiej wody tylko nogę i rezygnowały, bo dla nich taka temp jest za niska. Wolą siedzieć pod prysznicem w cieplejszej wodzie.
Więcej grzechów nie pamiętam
Wszystkie informacje wyżej wymienione są zdobytą wiedzą z mojego szpitala. Być może w Waszych szpitalach jest inaczej -
A idzie ten Maciek to w ogóle w porównaniu do reszty to odstaje strasznie.. a ten Tobiasz działa mi na nerwy sama nie wiem czemu.
Ja jak chciałam rodzic SN to marzył mi się poród w wodzieale jak zawsze rzeczywistość okazuje się inna..
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Ja zaczynam szkołę rodzenia w grudniu, to mm nadzieję, że wszystkiego się dowiem
Na pewno będę wszytko testować na sobie, bo jestem drobnej budowy i wiem, że poród może być ciężki.
ad porodu w wodzie, to ja nic nie wiem o nim za bardzo bo raczej klasyczny preferuje
-
Karolina@ wrote:Cześć dziewczynki. Ale paskudny dzisiaj dzień. Typowo listopadowy.
Widzę, że przewinęły się tutaj myśli odnośnie porodu SN i w wodzie. Napiszę to, co zapamiętałam ze szkoły rodzenia.
Do porodu SN można się wcześniej przygotować, a nawet jest to zalecane. Położna polecała masaż krocza, po czym na takiej sztucznej pochwie pokazywała nam dokładnie jak to robić. Ciężko będzie mi tutaj to opisać niestety. Zalecane jest robienie takiego masażu na miesiąc przed tp (można nawet na dwa m-ce przed tp) - początkowo bardzo delikatnie, stopniowo zwiększając moc ucisku. Co więcej - zachęcała, aby to partner robił nam taki masaż. Przede wszystkim dlatego, że w ostatnich tygodniach brzuszek będzie nam to znacznie utrudniał, a poza tym można to wykorzystać min. jako grę wstępną. Położona mówiła, że jak kobieta przychodzi na porodówkę, to widać czy robiła sobie taki masaż i że znacząco to wpływa na poród, ból, ewentualnie nacięcia czy pęknięcia.
W szpitalu w którym będę rodzić jest też sala do porodów w wodzie, dlatego też dużo nam o tym mówiono. Do takiego porodu ciąża musi być wręcz książkowa, bez żadnych bakterii, grzybów itp. Podobno szał na takie porody był 2-3 lata temu. Teraz zdarzają się coraz rzadziej. Temp takiej wody to ok 37stopni, więc jest letnia. Położna mówiła, że wiele kobiet włożyło do takiej wody tylko nogę i rezygnowały, bo dla nich taka temp jest za niska. Wolą siedzieć pod prysznicem w cieplejszej wodzie.
Więcej grzechów nie pamiętam
Wszystkie informacje wyżej wymienione są zdobytą wiedzą z mojego szpitala. Być może w Waszych szpitalach jest inaczej
Co do masażu krocza, to też same dobre opinie słyszałam, moja kuzynka wykonywała sobie taki masaż i wogóle nie pękła ani jej nie nacinali i zauważyli to że jest dobrze naciągnięta. Ale i tak nie zmienia to faktu, że przejśc przez wszystko najgorsze w porodzie i tak musiała
A porod w wodzie jak dla mnie bardzo fajna spraawa, ale własnie mało kto się kwalifikuje do takiego porodu, bo zawsze jakąs bakterię znajdą. Głownie wiem że, trzeba miec aktualne badanie GBS, a u mnie dwie sisotry miały pozytywny wynik więc ja zapewne też bede miec to odpada mi ten porod
W temacie porodów to jak u Was z tym jest ? Ja od jakiegoś czasu zaczęłam już panikowac jak sobie portadze:( mój próg bólu jest bardzo niski więc całkowicie sobie tego nie wyobrażam:( U mnie w rodzinie ogólnie są ciężkie porody jedna siostra 19h a druga teraz prawie 40 h wszystko trwało i aż strach pomyslec jak będzie ze mną
-
Ja się psychicznie nastawiam na SN, wiadomo strach jest ale jak to koleżanka w 2 ciąży określiła, e ty to spisz spokojnie, bo jeszcze nie wiesz co Cie czeka
ona ma miesiąc do porodu i mówi, że codziennie jej się śni w nocy
Ja się nastawiam, że dam radę. Przed ciążą dużo ćwiczyłam i mam silny organizm, rzadko choruje itp. Jedyne co mnie martwi to anatomia, bo jestem mała, więc wiadomo, że i rozstaw bioder itd wszytko mniejsze. Liczę, że moja dziewczynka nie będzie duża, mój mąż niby wysoki bo ponad 180cm, ale on i jego cała rodzinka są drobno-kościści i chudziZ USG też jesteśmy cały czas około terminu z OM, zazwyczaj 1-2 dni dzidzia mniejsza. A u niektórych z Was to nie raz i 1 tydzień większe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 18:22
-
Tereska, ja też coraz częściej zaczynam o tym myśleć. U mnie bol jakiś, np miesiaczkowy potrafił wywolac atak lęku i strasznie boje się ze mnie to zgubi. Z drugiej strony chciałabym spróbować "swoich sil" i mysle ze jakby się udalo to czulabym ze zniosę juz wszystko. Ale, może mnie zlinczujecie, coraz częściej mysle sobie ze może jednak lepiej byloby cesarka...
-
Moim zdaniem co do budowy ciała to nie ma dużej różnicy, bo np moja siostra bardzo drobna, wąska w biodrach przed ciazą ważyła 44kg 160cm i urodziła syna 4 kg i 57 cm i jakoś poszło a druga siostra co jest dwa razy większa od niej bo ważyła ponad 80kg przed ciążą i jest szeroka w biodrach urodziła syna 3,7kg i 54 cm i o wiele gorzej i dłużej trwał poród więc mi się wydaję że nie ma co porównywac
-
arien wrote:Tereska, ja też coraz częściej zaczynam o tym myśleć. U mnie bol jakiś, np miesiaczkowy potrafił wywolac atak lęku i strasznie boje się ze mnie to zgubi. Z drugiej strony chciałabym spróbować "swoich sil" i mysle ze jakby się udalo to czulabym ze zniosę juz wszystko. Ale, może mnie zlinczujecie, coraz częściej mysle sobie ze może jednak lepiej byloby cesarka...
Tak samo mam, ja jak dostałam okres to brałam wolne w pracy bo nie mogłam wytrzymac i cała dzień chodziłam płakałam i darłam sięJa osobiscie jestem za tym, że kazda kobieta powinna miec wybor jak chce rodzic. Na poczatku nie dopuszczałam do siebie innej mozliwosci niz cesarka. Ale teraz juz powoli chciała bym urodzic naturalnie... Moze przez to że miałam juz operację przez cesarskie ciecie i wiem jaki potem był okropnym ból
dwa miesiace nie wstałam z łożka.. Ale nadal mam myśli, żeby pogadac z lekarzem o cesarce
-
no ale wg mnie to nie chodzi o wagę tylko o wzrost i proporcje. Wiadomo, że jak ktoś waży 80 kg i weźmie metr krawiecki to w tyłku będzie miał więcej niż osoba która waży 50kg, nie znaczy to, że jego kości miednicy są szersze. I tak kobieta która ma 180 cm ma dłuższe ręce, nogi, ale też szerze biodra itd. Nie ważne ile się waży, tylko proporcje szkieletu. Też są różne budowy. Jedna dziewczyna jest gruszką inna jabłkiem itp.
Moja mam też ma moją posturę i z starszą siostra (3.7kg) miała cięzki poród, siostra urodziła się sinaze mną poszło lepiej, bo drugie dziecko, mimo tego, że ważyłam 4.2kg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 18:37
-
no tak nie chodzi o wagę tylko budowe ciała dlatego dałam porównanie bo to ze wazy 80kg nie znaczy że cała jest z tłuszczu tylko ma taka wieksza budowe i nic tego nie zmieni bo kosci sobie nie odchudzi
i tak samo mały siostry był cały siny przez co dostał mniej punktów i miał wydłużoną taką głowę przez to że był za długo w kanale rodnym ale mi się wydaje że to jest tylko winna lekarzy, że napierają na SN a w takich przypadkach chwila dłużej i mogła by byc nieszczescie.
-
Basiu, czytam jak o sobie. Tez jestem niska, biodra niespecjalnie szerokie. Przy porodzie wazylam 4,4 kg, no i porod z problemami. Mowilam juz o tym swojej gin i jesli blizej terminu moje dziecko bedzie za duze to porozmawiam z nia o cesarce. Poza tym mi termin sie troszke przesunal (na 17 marca) a narzeczony rowniez z tych duzych i szczuplych
-
Ja też się nastawiam na poród SN i będę starała się do niego przygotować. W miarę możliwości. Odporność na ból mam dość dużą, więc myślę o porodzie tylko jak o jednym z najpiękniejszych dniu w życiu, kiedy zobaczę potomka. Jakie wrażenia będę miała po to zweryfikuje życie.
Podobno pozytywne nastawienie to połowa sukcesu. Dlatego nie słucham historii porodowych z piekła rodem, bo każda kobieta ma inny próg bólu, warunki, inną położną, lekarza czy nastawienieMagda lena lubi tę wiadomość