Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kasia24 wrote:Vira Moja przyjaciółka najlepsza zawsze mówiła, że nie znosi dzieci - że nigdy ich nie będzie miała bo straci figurę itd. W koncu był taki moment, że jej mąż powiedział, że sie rozwodzą albo sobie znajdzie kobiete na boku co mu dzieci urodzi - zdecydowała się na dziecko i jest najwspanialszą matką na swiecie - na dniach zresztą rodzi (juz 2)
I teraz sobie sama mówi jaka była głupia i jak mogła w ten sposob mowic
.
Spokojnie Tobie też się odmieni.
Malina81 Ja od września miałam zacząć pracę jako wychowawca klasy 1- ale nie zdążyła bo w lipcu się o ciąży dowiedziałam więc szczerze powiedziałam Pani Dyrektor, że nie chcę jej oszukiwać i bardzo dziękuję - wiedzialam, że zaraz jakies L4 itd, uczciwie podeszłam do sprawy
. Być może tym samym nie zamknęłam sobie bramy do tej szkoły
.
Kasia24. O to witam koleżankę po fachu:) Ja mojej dyrce powiedziałam zaraz na pierwszej radzie. Nie bylam pewna czy wszystko będzie ok, zresztą mój lekarz mówił ze mam sie nikomu postronnemu nie chwalić. Dyrka jest b. ok osobą pogratulowala mi, powiedziala że nie jest zadowolona jak dyrekcja ale jako koleżanka po fachu mi gratuluje:) Przedłużyła mi umowę o kolejny rok ( mialam zastępstwo) i powiedziała obys dala radę do końca września. I dalam, do 5 listopada:) choć juz na końcowce rwa dokuczała. Zawsze mnie chwalila ze mam 24 dzieci i ja sama w tym jedno dziecko niepełnosprawne. 2 tyg. przed moim pójsciem na l-4 powiadomiłam dyrekcję, miala czas na znalezienie zastępstwa, ja na wdrożenie nowej pani i pozegnanie się z dziecmi. Rozstalam się w dobrej atmosferze i jesli w przyszlości bedzie etat to mam zielone światło:) Ps: też mialam mieć blizniaki, niestety jeden pęcherzyk nie rozwinął się .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 20:32
Kasia24 lubi tę wiadomość
-
W temacie pracy. Wiecie, co? ja u mnie już prawie 2 miesiące temu powiedziałam o mojej ciąży, a oni na ten moment nie mają nawet zatwierdzonego wniosku o zastępstwo... Moja firma jest strasznie duża, w Rzeszowie pracuje 4000 osób, a główna siedziba jest w Kanadzie i przez to wszystko trwa 10 razy dłużej. W sumie na ten moment to mam to w d*. Chodzę do Wigilii a potem niech sobie jakoś radzą, szkoda mi tylko 1 koleżanki, bo na nią wszytko pewnie spadnie
Była/jest taka sytuacja, że jedna dziewczyna miała krwiaka i poszła na L4 w 3 miesiącu, tak nagle, minęło poł roku i niedawno urodziła, a zastępstwa za nią nadal nie ma, bo zewnętrzna firma HR nie potrafi nikogo znaleźć... WTF?!?
Także jak piszecie, że w 2 tygodnie u Was się potrafią zorganizować z zastępstwem, to się zastanawiam, czy ja na innej planecie nie pracujeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 20:39
-
Malina81 Przykro mi bardzo
. Ale najważniejsze, że jest jedno i zdrowe. Ja miałam na początku bardzo nieciekawą sytuacje spłakałam się po 1 wizycie u lekarza bo powiedział mi, że to ciąża pozamaciczna - nie wiem na jakiej podstawie to stwierdził. Po 2 czy 3 tygodniach dopiero (wg jego zaleceń miałam zgłosić się na kontrolę) ale poszłam do innego lekarza i okazało się, że bliźniaki.
-
Malina81 wrote:Kasia24. O to witam koleżankę po fachu:) Ja mojej dyrce powiedziałam zaraz na pierwszej radzie. Nie bylam pewna czy wszystko będzie ok, zresztą mój lekarz mówił ze mam sie nikomu postronnemu nie chwalić. Dyrka jest b. ok osobą pogratulowala mi, powiedziala że nie jest zadowolona jak dyrekcja ale jako koleżanka po fachu mi gratuluje:) Przedłużyła mi umowę o kolejny rok ( mialam zastępstwo) i powiedziała obys dala radę do końca września. I dalam, do 5 listopada:) choć juz na końcowce rwa dokuczała. Zawsze mnie chwalila ze mam 24 dzieci i ja sama w tym jedno dziecko niepełnosprawne. 2 tyg. przed moim pójsciem na l-4 powiadomiłam dyrekcję, miala czas na znalezienie zastępstwa, ja na wdrożenie nowej pani i pozegnanie się z dziecmi. Rozstalam się w dobrej atmosferze i jesli w przyszlości bedzie etat to mam zielone światło:) Ps: też mialam mieć blizniaki, niestety jeden pęcherzyk nie rozwinął się .
Dołączam do grona zaciążonych nauczycielek.Ja uczę angielskiego i niemieckiego. Wcześniej uczyłam w gimnazjum, od września w podstawówce w klasach I - III. Wytrzymałam tylko do 5 października, bo zaczęłam chorować, a w szkole non stop panowały jakieś wirusy.
Kasia24 lubi tę wiadomość
Syn Stasiu ur 02.03.2016
-
A.Kasia Ty rodziłas w lipcu 2014 jak dobrze kojarzę? Bo ja rodziłam tzn miałam cesarce w sierpniu i myślisz że ja też nie mam co myśleć o SN? Bo ta moja ginka jakaś dziwna jest i ciężko się coś od Niej dowiedzieć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 21:42
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
perla.ziemi MAŁPA gmail.com dziękuję!
baaasia u mnie niestety w firmie w tym temacie też słabo ogarnęlipowiedziałam 2 miesiące temu o ciąży i jako, że pracuję na samodzielnym stanowisku poprosiłam o to żeby jak najszybciej kogoś znaleźli na moje miejsce, żebym miała czas przekazać komuś ten pierdyliard spraw.
zaznaczyłam,że chciałabym pracować jak najdłużej, ale jeśli okaże się, że lekarz będzie kazał mi iść na l4, to to zrobię. wiadomo.
no i teraz jestem w kropce. na moje miejsce nikt się nie pojawił, nikt nie ogarnia moich spraw, a ja od zeszłej środy jestem na l4.
niby wskazania lekarza nie są bezwzględne, ale moim zdaniem l4 to l4 i nie chce tam chodzić, żeby im pomagać, a za moment usłyszeć, że przecież nic mi nie jest, a ciąża to nie choroba.
a z drugiej strony poszłam na zwolnienie z dnia na dzień i nie czuję się komfortowo z myślą, że zostawiłam tam tyle do zrobienia. eh
wiecie, że ja nawet nie myślę o porodzie. temat wydaje mi się taaaak odległy! ale tak samo mam z wyprawką, mamy tylko skarpeteczki i zestaw 6-el ubranek ze smyka (poryw mojego męża- szkoda tylko, że wybrał secik typowy dla chłopczyka podczas gdy spodziewamy się dziewuszki...) -
nick nieaktualnyKaarolina wrote:A.Kasia Ty rodziłas w lipcu 2014 jak dobrze kojarzę? Bo ja rodziłam tzn miałam cesarce w sierpniu i myślisz że ja też nie mam co myśleć o SN? Bo ta moja giną jakaś dziwna jest i ciężko się coś od Niej dowiedzieć
Mój lekarz jeszcze na etapie starań powiedział, że jeśli uprę się na poród naturalny to między jednym a drugim porodem musi minąć co najmniej 2 lata. Ale ja miałam cięcie na wczesnej ciąży i to ponoć robi różnicę bo wtedy blizna jest na innej wysokości macicy. Czy tyle samo trzeba czekać przy ciąży donoszonej to niestety nie wiem -
Do tej pory wszystkie powinnyście otrzymać prezentacje
Ogólnie na szkole rodzenia Pani opowiadała by zrobić Plan Porodu - można się natchnąć na stronie www.rodzicpoludzku.pl i przeczytać standard opieki okołoporodowej.
Jutro przysiądę i na spokojnie wypunktuje Wam jeszcze informacje ze szkoły rodzeniad'nusia, A.Kasia, Karka lubią tę wiadomość
-
Witam się wieczorkiem. Straszne nudy dzisiaj, pogoda taka do doopy
większość dnia przeleżałam. Co do zwolnienia ja mam od wrzesnia i własnie kochany ZUS robi mi kontrole...
Co do wyprawki....mam jedne skarpetki (prezent) i bodziaki (też prezent). Kompletować mam zamiar zacząć od grudnia
O porodzie staram się nie myślec, a jesli już gdzieś się ta mysl pojawi to uspokajam sie tym, ze jakoś muszę się rozpakować a jak to już pomyśle pózniej -
Renka to bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona
jak będziesz mieć tę prezentację koniecznie daj znać. Mail kaatiiiMALPAwp.pl
A.Kasia ale wózek fajny, teraz to praktycznie nikt takiego nie ma
I całkowicie się zgadzam z tym, że żadna przed końcem stycznia rodzić nie zacznie o!
Baassiia ja wciąż mam nadzieję, że trenowanie przed ciążą, teraz gimnastyka 3 razy w tygodniu pomoże przy SN, ale swoją drogą za jakiś czas w szkole rodzenia mam naukę ćwiczenia mięśni dna miednicy. No i czytałam też akurat wczoraj, że masaż krocza i jakiś balonik ale nazwy zapomniałam pomaga. I szczerze poważnie się nad tym zastanawiam, żeby zacząć stosować ale tak bliżej terminu! Chciałabym ułatwić poród i skrócić fazę rozwierania, no i uniknąć nacinania jeśli się uda i to właśnie podobno te 3 rzeczy pomagają.
Beacik też o tym czytałam, ale w moim szpitalu takiej opcji nie ma. Czytałam też, że ogólnie pozycja chyba w 2 fazie porodu o ile nie mylę na kucka czy stojąca jest lepsza przy pomocy dziecku w przkreceniu się, ale też nie wiem czy mi na to pozwolą w szpitalu!
Teresa ja jakoś do wczoraj byłam zupełnie spokojna w kwestii porodu. Nie boję się bólu ale akurat wczoraj zaczęłam w książce rozdział o porodzie i po prostu zaczęłam się martwić czy sobie poradzę, czy zrobię wszystko jak trzeba i np nie napne się przeciwdziałając skurczom!
Arien ja Cię nie zlinczuje. To będzie mój pierwszy poród ale nie jestem fanatyczka żadnej opcji. Uważam, że każda kobieta ma prawo sama decydować i o karmieniu i o porodzieszczerze mam teraz przyjaciółkę która za miesiąc ma termin i bardzo się boi porodu, to też jej mówię Kochana jak się tak boisz to może jednak Cc.
Ja też jestem drobnej budowy, wąskie biodra a mała jak narezie duża. Ale też czytałam, że podobno mierzą czy dana kobieta to dziecko da radę urodzić SN. Ogólnie mam nadzieję że właśnie ta położna która weźmiemy będzie właśnie takich spraw pilnować!
Kasiu.24 dziękujępogodziliśmy się i całe szczęście bo jak pokłóceni byśmy byli i jechałabym do Poznania to było by strasznie!Przytulanek żadnych niestety nie było ale jak we wtorek wrócę to chyba go sama zgwałce na dzień dobry
Vira do kogo jutro idziesz? Ja idę jutro do swojego po przełożonej piątkowej wizycie.Kasia24, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
Renka, dzieki za prezentacje.
Kamira, a ty jesteś na DG czy na etacie?
Ja ostatnio dostałam zwolnienie na 2 tyg. Żeby zsynchronizowac z wizytami.
Ja gdy zastanawiam się nad porodem to mam nadzieję na SN, ale nie wiem jak wyjdzie mam już prawie 40 na karku i zastanawiam się czy nie skieruje mnie na ccWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 21:38
-
nick nieaktualnyJa tu się do spania szykuję a młody sobie dyskoteki urządza
https://youtu.be/Z3Bp_MWzHCMbaassiia, perła ziemi, kateee, ksanka, Vincent, wiewiórka17, Karka, Kate84, d'nusia, RudyTygrysek, krówka_muffka, TaRRa, Madzialena90, Kajola lubią tę wiadomość
-
Beacik odnośnie porodu w wodzie to ja odpadam.
W temacie porodu, ja odsuwam ten temat,nie ma sensu się nakręcać, bo w ramach jednej kobiety i podobnych wagowo dzieci jeden poród może być gładki a drugi ciężki. Generalnie nastawiam się na poród SN, raczej z położną, jeśli będzie tylko taka możliwość to zdecydowanie ze znieczuleniemWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:42