Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda lena wrote:Ja właśnie przepakowałam sobie torbę dla małego do szpitala. Wzięłam same body zakładane przez głowę, a że mogę być lekko spanikowana na początku to pozamieniałam na pajacyki rozpinane od początku do końca. Po co się dodatkowo stresować
Ej a czy jest tu oprócz mnie jakaś pieluszkowa dziewica? Ja nigdy nie przewijałam noworodka...
Teraz trenuję na misiu...no ale miś leży spokojnie i nic mu nie połamię
ja się zgłaszamMagda lena lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny z tymi najazdami rodziny i znajomych to polecam od razu wyhamować zapędy nawet tych bardzo szczerze życzliwych gości, przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze to jest noworodek i nadmierna ilość bakterii i zapachów w pierwszych dniach życia jest mu zupełnie niepotrzebna, po drugie nie słyszałam jeszcze o mamie, która by nie wietrzyła i nie smarowała piersi w pierwszych dniach po porodzie
Oczywiscie stopień ich sfatygowania jest różny, ale żadne sutki nie są przyzwyczajone od razu do takiego nasilonego ssania i moczenia, po trzecie to komfort własny. Różnie bywa po tych porodach, ale szału na ogół w pierwszych dniach nie ma. Blizny czy to po nacięciu krocza czy po CC ciągną, rany potrzebują komfortowych ciuchów, często wietrzenia, a nie strojów na przyjmowanie gości. Takie moje wspomnienia, przemyślenia.
Madzialena90, Est, A.Kasia, Amarylis, Magda lena, nataliano, edyś, Karolina@, Lilou1984, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Est wrote:To ciekawe jaki kolor oczu będzie miał mój syn, bo u nas w rodzinie występują wszystkie kolory
a Synek urodził się z granatowymi a teraz ma szaro-zielone
chyba ja o czymś nie wiem
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Hannia123 wrote:Dziewczyny z tymi najazdami rodziny i znajomych to polecam od razu wyhamować zapędy nawet tych bardzo szczerze życzliwych gości, przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze to jest noworodek i nadmierna ilość bakterii i zapachów w pierwszych dniach życia jest mu zupełnie niepotrzebna, po drugie nie słyszałam jeszcze o mamie, która by nie wietrzyła i nie smarowała piersi w pierwszych dniach po porodzie
Oczywiscie stopień ich sfatygowania jest różny, ale żadne sutki nie są przyzwyczajone od razu do takiego nasilonego ssania i moczenia, po trzecie to komfort własny. Różnie bywa po tych porodach, ale szału na ogół w pierwszych dniach nie ma. Blizny czy to po nacięciu krocza czy po CC ciągną, rany potrzebują komfortowych ciuchów, często wietrzenia, a nie strojów na przyjmowanie gości. Takie moje wspomnienia, przemyślenia.
Zgadzam się w 100%moja koleżanka obraziła się jak powiedxiałam jej że zapraszam do sibeie w odwiedziny dopiero po 2 tygodniach a ona chciała już do szpitala
masakra
uska31 lubi tę wiadomość
-
Hannia123 wrote:Dziewczyny z tymi najazdami rodziny i znajomych to polecam od razu wyhamować zapędy nawet tych bardzo szczerze życzliwych gości, przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze to jest noworodek i nadmierna ilość bakterii i zapachów w pierwszych dniach życia jest mu zupełnie niepotrzebna, po drugie nie słyszałam jeszcze o mamie, która by nie wietrzyła i nie smarowała piersi w pierwszych dniach po porodzie
Oczywiscie stopień ich sfatygowania jest różny, ale żadne sutki nie są przyzwyczajone od razu do takiego nasilonego ssania i moczenia, po trzecie to komfort własny. Różnie bywa po tych porodach, ale szału na ogół w pierwszych dniach nie ma. Blizny czy to po nacięciu krocza czy po CC ciągną, rany potrzebują komfortowych ciuchów, często wietrzenia, a nie strojów na przyjmowanie gości. Takie moje wspomnienia, przemyślenia.
ja myślałam, że oszaleję! ledwo chodzić mogłam a tu taka zgraja..
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Hannia123 wrote:Dziewczyny z tymi najazdami rodziny i znajomych to polecam od razu wyhamować zapędy nawet tych bardzo szczerze życzliwych gości, przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze to jest noworodek i nadmierna ilość bakterii i zapachów w pierwszych dniach życia jest mu zupełnie niepotrzebna, po drugie nie słyszałam jeszcze o mamie, która by nie wietrzyła i nie smarowała piersi w pierwszych dniach po porodzie
Oczywiscie stopień ich sfatygowania jest różny, ale żadne sutki nie są przyzwyczajone od razu do takiego nasilonego ssania i moczenia, po trzecie to komfort własny. Różnie bywa po tych porodach, ale szału na ogół w pierwszych dniach nie ma. Blizny czy to po nacięciu krocza czy po CC ciągną, rany potrzebują komfortowych ciuchów, często wietrzenia, a nie strojów na przyjmowanie gości. Takie moje wspomnienia, przemyślenia.
-
Martita88 wrote:Zgadzam się w 100%
moja koleżanka obraziła się jak powiedxiałam jej że zapraszam do sibeie w odwiedziny dopiero po 2 tygodniach a ona chciała już do szpitala
masakra
Przyjaciół też właśnie zmaierzam zarposić 2 tygodnie po (jeśli oczywiście wszystko się potoczy po myśli). Wydaje mi się,że wytrzymają te kilkanaście dni a w międzyczasie wyślę im zdjęcie Małej. Ani dla małej taki najzd znajomych nie byłby dobry od razu ani chyba dla mnie bo co to za przyjemność z wizyty jeśli wszystko boli i jedyne na co masz ochotę to leżeć a tu pasuje zabawiać gości.Martita88 lubi tę wiadomość
-
Amarylis wrote:Przyjaciół też właśnie zmaierzam zarposić 2 tygodnie po (jeśli oczywiście wszystko się potoczy po myśli). Wydaje mi się,że wytrzymają te kilkanaście dni a w międzyczasie wyślę im zdjęcie Małej. Ani dla małej taki najzd znajomych nie byłby dobry od razu ani chyba dla mnie bo co to za przyjemność z wizyty jeśli wszystko boli i jedyne na co masz ochotę to leżeć a tu pasuje zabawiać gości.
Dokładnie -
No właśnie, jak się ustrzec przed tymi wszystkimi wizytami?
Mnie już teraz na samą myśl nerwy biorąCała męża rodzina na miejscu, a oni bardzo towarzyscy
A ja bym chciała po pierwsze sama poznać moje dziecko, po drugie nauczyć się nim zajmować bez zbędnej publiki, po trzecie chciałabym mieć komfort tego że nikt nie będzie mnie oglądał w dresie, potarganą, bez makijażu, z plamami mleka i kupy na sobie i po czwarte chciałabym odpoczywać wtedy kiedy tylko mogę, a nie rodzinę gościć
No i będzie mnie wkurzać, że wszyscy chcą go dotykać, a on taki biedny, bezbronny i malutki. No i ja z tych bardzo nerwowych jestem, a dziecko podobno wszystko od mamy czuje i dlatego nawet na SR babki mówiły, żeby ustrzegać się przed tymi wszystkimi wizytami, dla zdrowia i komfortu własnego i dziecka.
-
A bo ludzie to też wstydu nie mają, że się tak pchają. Ja rozumiem, że przyjedzie mama czy siostra do pomocy, ale reszta, a w szczególności znajomi, powinni na zaproszenie poczekać. Jak ktoś ciekawy,to można przecież zadzwonić, poprosić o zdjęcie itp, a nie ładować się na chama
Martita88 lubi tę wiadomość
-
na szczęscie my nie będziemy mieć takiego problemu bo rodzinka mieszka daleko
chyba ze urodzę w 38 tyg wtedy będzie u mnie siostra z narzeczonym na kilka dnia...
z jednej strony się cieszę ale z drugiej się boje bo jednak nie mam doświadczenia z noworodkami -
Kaarolina wrote:łatwo powiedzieć My też z Mężem mówiliśmy że przez pierwsze dni chcemy się zaaklimatyzować z Krzysiem, to co wyszłam po 5 dniach ze szpitala po cc i na następny dzień przyszła praktycznie cała rodzina
ja myślałam, że oszaleję! ledwo chodzić mogłam a tu taka zgraja..
Mój znajomy(ojciec noworodka), jak mu rodzina wycięła podobny numer mimo próśb o te 2 tygodnie na ogarnięcie, przywitał ich w drzwiach, poprosił o 5 minut, powiedział, że żona i córka nie są w stanie przyjąć nikogo i zabrał na kawę do najbliższej kawiarniPotem grzecznie dzwonili i umawiali każdą wizytę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 19:02
d'nusia, Est, M+M+?, uska31, domiii, Kate84, She86, Kasia24 lubią tę wiadomość
-
paola87 wrote:No właśnie, jak się ustrzec przed tymi wszystkimi wizytami?
Mnie już teraz na samą myśl nerwy biorąCała męża rodzina na miejscu, a oni bardzo towarzyscy
A ja bym chciała po pierwsze sama poznać moje dziecko, po drugie nauczyć się nim zajmować bez zbędnej publiki, po trzecie chciałabym mieć komfort tego że nikt nie będzie mnie oglądał w dresie, potarganą, bez makijażu, z plamami mleka i kupy na sobie i po czwarte chciałabym odpoczywać wtedy kiedy tylko mogę, a nie rodzinę gościć
No i będzie mnie wkurzać, że wszyscy chcą go dotykać, a on taki biedny, bezbronny i malutki. No i ja z tych bardzo nerwowych jestem, a dziecko podobno wszystko od mamy czuje i dlatego nawet na SR babki mówiły, żeby ustrzegać się przed tymi wszystkimi wizytami, dla zdrowia i komfortu własnego i dziecka.
Chyba uprzedzić, że bez uzgodnienia telefonicznego przez pierwsze 2 tygodnie nikogo nie przyjmujecie, co by nie odbili się od drzwi. A niestety, nie wszyscy, ale niektórzy to pakują się i to od drzwi z brudnymi rękami prosto do łóżeczka...A.Kasia, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Nie nadrobię niestety, ale melduje że u mnie ok skurcze się uspokoiły na ktg jeden na 50 bezbolesny, szyjka jaka była tak jest więc planuje wytrzymać do lutego według umowy
Trzymam kciukibaassiia, Hannia123, A.Kasia, d'nusia, Mania1718, Karka, Est, Czarodziejka87, edyś, Martita88, M+M+?, Gośśś, Karolina@, Izoleccc, domiii, Kate84, Falon lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNa szczęście nie przewiduję problemu z najazdem rodziny/znajomych bo akurat w moim otoczeniu nie ma zwyczaju odwiedzania zaraz po porodzie. Zazwyczaj czeka się na zaproszenie ze strony rodziców i z reguły odwiedziny są nie wcześniej niż po miesiącu. Trzeba dać rodzicom i dziecku czas na wzajemne poznanie się i odnalezienie w nowej sytuacji.
Tak jak Basia napisała - takie pchanie się bez zaproszenia (nawet rodziny) jest zwyczajnie niegrzeczneNie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy ledwie żywa po CC z cyckiem na wierzchu i płaczącym dzieckiem zmuszona jestem przyjmować gości i jeszcze wokół nich latać
Martita88, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyroletka wrote:Nie nadrobię niestety, ale melduje że u mnie ok skurcze się uspokoiły na ktg jeden na 50 bezbolesny, szyjka jaka była tak jest więc planuje wytrzymać do lutego według umowy
Trzymam kciuki
SuperTrzymajcie się dzielnie, do lutego już całkiem niedaleko
-
Dziewczyny , jaki kolor krzeseł do białego kuchennego stołu ? Jutro mąż jedzie po stół zwykły ,prostokątny , cały biały. Boje się o to jakie wybierze krzesła. Może się z nim wybiore , to tylko dwa kilometry...
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
ja się spakowalam do walizki ;P ale do tego biorę dużą torebkę gdyż kosmetyczka i kilka innych rzeczy się w walizce nie zmieściła ;P
równiez biorę pakę 43szt pampersów
a co odwiedzin to napewno u mnie będą tłumy się przewijać
ale cieszy mnie to, w mojej rodzinie dawno nie było dzieci
i wszyscy niecierpliwie wyczekują Emilki -
Ja juz po wizycie i szczerze to szkoda gadać jak bardzo był zaangażowany lekarz
Dobrą wiadomością jest to ze dno macicy odpowiada 36 tygodniu ciąży
z wykresu dzidzia ma około 3 kilo
Juz się boje
Ja podobnie jak Madzialena90 nie będę miała problemów z nalotem rodziny po narodzinach małego. Jest tu mój brat ale z pewnością umówimy się telefonicznie
d'nusia, A.Kasia, baassiia, Karka, Czarodziejka87, Madzialena90, Madlene.:), muminka83, Hannia123, Gośśś, Karolina@, Izoleccc, Lilou1984, Kate84, Falon lubią tę wiadomość
[/link]