Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
skowroneczka87 wrote:Kurcze, dziewczyny czy ciaza nie moze przebiegac spokojnie, bez ciaglego zastanawiania sie czy wszystko ok, martwienia sie gdy tylko cos zaboli? Przeciez powinnysmy sie cieszyc tym stanem... a tu u kazdej ciagle jakis powod do niepokoju...
Kochana, ja myślę, że dopóki każda nie dotrwa do II trymestru, nie będzie po badaniach prenatalnych to ten stres taki będzie, potem mam nadzieję się uspokoimy trochę i zaczniemy bardziej cieszyć niż denerwować przynajmniej ja mam taki cel!Nataszka2200 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydomiii wrote:Kochana, ja myślę, że dopóki każda nie dotrwa do II trymestru, nie będzie po badaniach prenatalnych to ten stres taki będzie, potem mam nadzieję się uspokoimy trochę i zaczniemy bardziej cieszyć niż denerwować przynajmniej ja mam taki cel!
Ja to się chyba uspokoję dopiero po porodzie bo właśnie się dowiedziałam, że znajoma która miała urodzić na dniach dowiedziała się na usg, że dziecko się udusiło pępowiną -
Mi po poronieniu samoistnym ( chcieli mnie łyżeczkować ale nie wyraziłam zgody bo to była wczesna ciąża) kazano odczekać tak 6 miesięcy. Bardziej chyba chodziło o względy psychiczne bo byłam na dnie dna. Zbiegło się to jednak w czasie bo dokładnie miesiąc po poronieniu złamałam nogę w kostce i podudziu w 4 miejscach w sumie ( o co? o psa. Nie chciałam staremu borokowi zrobić krzywdy i stało się jak się stało. Pies cały a ja 2 operacje ratujące nogę)
Gips ściągnęli mi 3 dni przed świętami wielkanocnymi potem nauka chodzenia więc akurat 3 miesiące po gipsie ja w ciąży choć nie spodziewałam się i nie wierzyłam że ten cykl to będzie to.
Teraz tylko zostaje czekać do poniedziałku i mam nadzieję że będę mogła powiedzieć że jest dobrze.
Co do upałów to mieszkamy na poddaszu. Z jednej strony strych nad nami papa bo to kamienica. Masakra jakaś. Wentylatory chodzą 24 h. W dzień 35 C w nocy 30 . W przyszłym roku już będzie klima bo to nie dla żywych. -
A.Kasia wrote:Ja to się chyba uspokoję dopiero po porodzie bo właśnie się dowiedziałam, że znajoma która miała urodzić na dniach dowiedziała się na usg, że dziecko się udusiło pępowiną
to nie miała robionych badań usg? Biedna. Jak ja jej współczuje. Umarłabym też. -
A.Kasia wrote:Ja to się chyba uspokoję dopiero po porodzie bo właśnie się dowiedziałam, że znajoma która miała urodzić na dniach dowiedziała się na usg, że dziecko się udusiło pępowiną
o masz Ci los... i nie przeżyło?
ale myślę też że nie możemy skupiać się na takich przypadkach, bo naprawdę nici z tej radości -
domiii wrote:o masz Ci los... i nie przeżyło?
ale myślę też że nie możemy skupiać się na takich przypadkach, bo naprawdę nici z tej radości
eh myślę że radość w kolejnej ciąży po utracie maleństwa jest inna. Ta radość jest bardziej rozsądna.... strachliwa.... a nawet lekko zdystansowana. -
nick nieaktualny
-
Boże jakie to nie sprawiedliwe
-
Dla tego ja uspokoje sie dopiero jak wezne moje dziecko na rece i przytule, mnie nawet nie uspakaja fakt ze niedlugo 2trymestr sie zaczyna wrecz przeciwnie to jeszcze bardziej mnie przeraza bo wlasnie w 2 trymestrze tracilam moje skarby
Kasia bardzo wspolczuje znajomej ale to jest wlasnie to jest wszystko ladnie pieknie, a w jednej chwili moze sie posypac...
Mnie to smiesza artykuły typu ze "ciaza to najpiekniejszy stan w zyciu kobiety " a g*** prawda nie wiem co za idiota to wymyslilAniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
muminka83 wrote:Najgorsze jest to że jeszcze będzie musiała urodzić. Raczej cesarek w takim wypadku nie robią
W takich wypadkach musi rodzic naturalnie... nie zrobia jej cc chyba ze bylyby jakies komplikacje... wtedy w ostatecznosci tna...Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Ale tak sobie myślę, że nie powinnyśmy sie własnie karmic takimi wiadomościami. Też chcialabym już cieszyć sie ciażą ale cały czas nie mogę i nie wiem kiedy mi to minie. Nawet sobie nie pozwalam za bardzo na rozmyslanie, jak to bedzie cudownie jak maluch bedzie juz z nami. Nie planuje, nie nastawiam się i jestem bardzo zdystansowana.
Renka88, domiii, Martita88, muminka83, Est, Nataszka2200 lubią tę wiadomość
-
Witam was Dziewczyny, dopiero zauważyłam taki wątek na forum
jestem teoretycznie w 7 tyg. ciąży. Belly policzył mi poród 23 marca. narazie miałam robione usg 1,5 tyg temu i był pęcherzyk, teraz czekam na 10 sierpnia wtedy zobaczę czy jest zarodek/serducho i strasznie się tym stresuję. Dzisiaj biczuje sie strasznie bo mój facet kupił wczoraj chipsy i zjadłam z nim trochę (gdzie rzadko jem takie rzeczy), nie mogłam się powstrzymać choć ogólnie staram się odżywiać racjonalnie. Teraz siedzę i panikuję,że nabawiłam swoje dziecko wad wrodzonych..Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2015, 11:51
-
Amarylis, no weż nie przesadzaj! Nawet jakbys zjadła paczkę takich czipsów to na prawde nie sadzę zeby mogly miec one wpływ na ewentualną wade genetyczna. Szczegolnie, że mowisz, że na codzien jesz racjonalnie, wiec tym bardziej. Raz nie zawsze, nie martw się
muminka83, Renka88, Amarylis, Karka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amarylis wrote:Witam was Dziewczyny, dopiero zauważyłam taki wątek na forum
jestem teoretycznie w 7 tyg. ciąży. Belly policzył mi poród 23 marca. narazie miałam robione usg 1,5 tyg temu i był pęcherzyk, teraz czekam na 10 sierpnia wtedy zobaczę czy jest zarodek/serducho i strasznie się tym stresuję. Dzisiaj biczuje sie strasznie bo mój facet kupił wczoraj chipsy i zjadłam z nim trochę (gdzie rzadko jem takie rzeczy), nie mogłam się powstrzymać choć ogólnie staram się odżywiać racjonalnie. Teraz siedzę i panikuję,że nabawiłam swoje dziecko wad wrodzonych..
nie no ja Cię proszę - chipsy powodują wady wrodzone?
to ja musiałabym krzyżem leżeć codziennie, bo chipsy uwielbiam i czasami sobie ich naprawdę nie żałujęmuminka83, Amarylis, Renka88, Magda lena, A.Kasia, Karka lubią tę wiadomość
-
Ja tez uwielbiam chipw
muminka83, Amarylis lubią tę wiadomość