Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKate84 wrote:Ja mam od niej kostkę sensoryczną, fajna.
Kurcze to moja mała dziś jakaś spokojna jak nie ona i też się martwię, zawsze szalała a dziś taka niemrawa. Coś tam się porusza ale słabo...zjadłam ostre popiłam cola i czekam eh jeszcze na koniec takie zmartwienia..
Kate- ja też się w tej końcówce stresuję bardziej niż przez całą ciążę. Mój dzisiaj też jakiś taki leniwy. Pewnie jutro da mi popalić
Ja na szczęście mam na takie sytuacje detektor tętna. Uważałam to za zbędny gadżet ale teraz kilkukrotnie uchronił nas przed wycieczką na IP.
Co do owinięcia pępowniną- któraś pytała. To widać to na dopplerze. Na zwykłym USG raczej ciężko. Niestety lekarze prowadzący rzadko oglądają pępownię dokładnie a o tych na IP to już nawet nie wspomnę. Poza tym dużo dzieci rodzi się owiniętych nawet kilakrotnie i nic im się nie dzieje- co oczywiście nie jest żadnym wytłumaczeniem dla zaniedbań. Często wychodzi to również w zapisie KTG. Który niestety również trzeba umieć dobrze zinterpretować. ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 22:35
-
Możesz spróbować wziąć prysznic, łyknąć nospę,pochodzić (nawet spróbować zasnąć - porodowych nie przegapisz, wybudzą Cię lub nie zaśniesz) i zobaczyć czy nie przechodzą. Jeśli jednak zaczną być częściej i tak regularnie poniżej 10 minut to jedź to sprawdzić na IP. Zrobią ktg, zbadają i będzie wiadomo co i jak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 22:33
Mania1718 lubi tę wiadomość
-
Ja we wtorek miałam dokładne usg połączone z doplerem i na koniec lekarz piwiedział, że dziecko nie ma karku owiniętego pępowiną. Zastanawiam się, czy to jeszcze może się zmienić, czy jak dziecko jest ułożone już główkowo to mam spokój.
Dziękuję Wam za odpowiedzi na temat ruchów dziecka. Mój synek ruszał się bez przerwsz od wczorajszego popołudnia aż do rana. Ostatecznie " przeszłam chrzest ip". Nawet nie będę opisywać czasu oczekwania i atmosfery jaka tam pamowała... Ktg wyszło ok, ale powtórzono badania na cholestazę. Swędzenia i te nagłe ruchy dziecka, mogły bowiem wskazywać na to cholerstwo (nomen omen). Na szczęście tu też wyniki były dobre. Uspokoiłam się, ale mam nadzieję że nigdy więcej nie trafię na ip. -
Izolecc to też ja pytałam o pępowine, dziękuję
Marlena myślę tak jak Dziewczyny kąpiel, nospa jeśli to te skurcze to podobno po kąpieli będzie gorzej a nie lepiej :-* jeśli nie będzie lepiej, jedź na IP sprawdzić, w końcu od tego mamy poniekąd te szpitale a my się tak bronimy...
Czyżby któraś z naszych Marcówek szykujących się na dziś zaczęła rodzić, że tak milczycie Dziewczyny?
Moja na szczęście zareagowała na ostre i cole, ożywiła się, nie szaleje jak zwykle ale daje więcej niż godzinę temu, mogę się uspokoić. Jeju normalnie nie wiedziałam, że ciąża to ciągły stres o dziecko....M+M+? lubi tę wiadomość
-
Byłam na IP. Tętno Maryśki dobre oczywiście się ruszala ale zapis jej tętna od 120 do 160 więc okej, tylko mi się zapisały skurcze i okazało się ze mam już 2 cm rozwarcia.Pytali się czy chce zostać ale powiedziałam ze jeśli tętno dziecka jest dobre to mogę jechać do domu bo mam niedaleko. A Maryśka rusza się cały czas bo po prostu chce wyjść. Zostałam poinformowana ze jak skurcze będą co 10 min to na szpital, albo jak wody odejdą. Dostałam ochrzan za niespakowana torbę, z nakazem dzisiejszego spakowania
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
nick nieaktualny
-
MeAmerie... Piękny wpis, piękny poród, super opieka. Oby nam wszystkim taka się trafiła.
niecierpliwaa, u mnie też takie okropne bóle jak opisujesz. Od razu wiedziałam o czym piszesz. Najgorzej przekręcić się na drugi bok podczas spania. U mnie często to najczęściej jest już koniec snu. No i podczas wstawania. We wtorek mam lekarza i zamierzam wypytać o to.
Mój Michałek też dziś jakiś taki ospały, że przeleciała mi przez myśl IP, ale ostatecznie rusza się i ma prawo przecież mieć leniwy dzień.
Jutro u mnie dzień spa jak ja to mówię. Fryzjer, kosmetyczka, zrzucanie sierści, paznokcie, henna itp. Mam niejasne przeczucie, że na wtorkowej wizycie mogę dostać bilet na oddział patologii ciąży więc wolę być przygotowana, bo by Michałek się starej matki nie wystraszył. To ciśnienie moje nadal jest jakie jest i pewności nie mam, że w domu jeszcze posiedzę. Ale póki co oznak porodu brak. -
Zaraz chyba wypluję płuca... Trzecią noc z rzędu mam takir ataki kaszlu, że budzę się o 4-5 i nie mogę spać. Na szczęście dzisiaj mam wizytę u internisty, bo inaczej obudziłabym męża, żeby mnie zawiózł na IP. Ciągle mam skurcze, wymioty i co chwilę muszę zmieniać majtki
Co do walentynek to u mnie średnie. Byliśmy z mężem na targach mieszkaniowych, bo za kilka miesięcy kupujemy, potem szybki obiad ma mieście w mało romantycznym miejscu i zakupy w LidluWieczorem wyprosiłam obiecany masaż podczas oglądania filmu. Mój egzemplarz jest skrajnie nieromantyczny, czasami śmieję się z niego, że chyba ma autyzm
(oczywiście nie obrażając nikogo z autyzmem)
She86, muminka83 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, afera na grudniowkach. Jedna z dziewczyn kradla zdjęcia jakiejś laski z instagramu, podszywala się pod nią, wstawiala zdjęcia jej bliźniaków.
Masakra jakaś
Jeżeli któraś podczytywala tamten wątek to pewnie kojarzy nick Flakonik.
Jak tak można? I dziwić się że większość ma obawy wstawiać zdjęcia maluchów do internetu///
Est lubi tę wiadomość
Synek 2016 r. ♥️
Synek 2020 r. 💚
-
Hej Dziewczyny.
No nie ma walentynkowych maluszków.
Szkoda
Szczerze mówiąc wiedziałam, że bezpiecznie donoszę Staszka. Od początku w to mocno wierzyłam. Nie sądziłam, że urodzę w drugiej połowie lutego. Byłam przekonana, że do walentynek będziemy już mieli synka na świecie.
Widocznie musi jeszcze chwile pobyć w brzuszku
A ja coraz bardziej panicznie boję się, że nie urodzę sn
Kokainko, co Ty mówisz? Ale jaja. Dokładnie. Nie ma co się dziwić, że niektóre kobiety są zbyt ostrożne.
Ale po jaką cholerę się podszywać pod kogoś? No powiedzcie. Jaki ma ta osoba w tym cel? Żeby mieć więcej lajków?
Żal mi tej dziewczyny pod którą się ta kretynka podszywała.
Dla wizytujących kciuki.
Dla chorych mamusiek dużo zdrówka
i czekamy na kolejne maluszki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 07:20
-
Hej dziewczyny.
Co do tej łaski to faktycznie przesada bo bez zgody autora zdjęć nie można ich publikować. Jednak różnie bywa. Trochę żal mi jej ale nie wiem co nią kierowało.
Nic była koszmarna. Syn znowu chyba chory. Mam już dość yyyy no nic od Nowa inhalacje itd.
-
Teraz doczytałam że to ten/ta Flakonik jest oszustką. Ja pitole. Pamiętam jak pokazywałam mojemu M. zdjęcia "jej" bliźniaków, że są idealne... Prawdopodobnie ta osoba musi mieć zaburzenia psychiczne, bo tak długo ciągnąć tą gre....
Gdyby ktoś podszył się pode mnie, ukradłby zdj mojego dziecka... wyrwałabym wszystkie włosy tej osobie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 07:59
-
Chodzi Ci pewnie o osobę która jest właścicielem zdjęć. Oczywiście wiem, że jest to przestępstwo w imieniu prawa. Natomiast ludzie wrzucają bezsensownie do sieci taką ilość zdjęć, że trzeba się liczyć z tym, że ktoś je właśnie tak ukradnie. Internetu nikt tak naprawdę nie kontroluje i policja, ma marne szanse aby z tym walczyć. Ta dziewczyna ukradła te zdjęcia, ale mogło to zrobić milion innych osób, po prostu kopiuj -wklej. Jak komuś bardziej zależy to można np. na swoim zdjęciu dodać na stałe napis z nazwą strony, profilu, tak, że stają się bezużyteczne w takich "akcjach". Zdjęcia zostały skradzione, ale wydaje mi się, że nie użyto ich z jakiś szczególnie złych intencji (bardziej, że ta osoba ma ze sobą problemy). Pewnie ją zaraz zbanują z tego forum i na tym się skończy.
Natomiast na grudniówkach dziewczyny, wydaje mi się, że cieszą się, że jednak ta osoba nie ma tak udanego życia, bo jej zazdrościły różnych rzeczy. I teraz z radością jadą po niej, że pewnie jest sfrustrowana i samotnaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 08:01
-
Witam dziewczyny po weekendzie. Ale jestem podekscytowana faktem, że w tym tygodniu na pewno przywitamy kolejne maluszki. W weekend dwa razy wykorzystałam męża w celu wygonienia synka i kilka razy stwardniał mi brzuch i pojawił się ból jak na okres. Coś drgnęło!
Jutro wizyta u gin, mam nadzieję, że mi powie "Pani rodzi"
Grudniówki już czytałam z samego rana w łóżku. Ta sytuacja utwierdza mnie tylko w tym, aby nie zamieszczać swoich zdjęć i sieci. I w ogóle nie upubliczniać swojego życia... Przykre to