X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe Mamusie 2016 :-)
Odpowiedz

Marcowe Mamusie 2016 :-)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już teraz też nie wiem gdzie pisać na fb mi wygodniej ale poczekam aż się tam wszystko unormuje żeby nie robić bałaganu większego.
    Ja właśnie wróciłam z tego zebrania komunijnego i też jak rano brzuch twardy jak kamień i miałam wrażenie że młody za chwilę wypadnie.
    Ciekawa jestem co lekarz powie na czwartkowej wizycie.

    Domiii najważniejsze że jest z maleństwem wszystko ok.
    Jeszcze trochę i przytulisz swojego maluszka.
    Trzymam kciuki abyś nie musiała już długo czekać na ten dzień.

    domiii lubi tę wiadomość

  • She86 Autorytet
    Postów: 825 858

    Wysłany: 16 lutego 2016, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hannia123 wrote:
    A ja mam jednak mieszane uczucia co do tego, co wkleiłaś. Przy pierwszym porodzie dostałam krwotoku i tylko to, że gin mi pilnował hemoglobiny i szłam do porodu z ponad 13, uratowało mnie i nie dostałam krwi na koniec porodu (ze szpitala wychodziłam z hemoglobiną niespełna 8 ). I teraz się zastanawiam, co by było gdybym do porodu jechała z wynikiem hemoglobiny ok 9...
    Sama jestem zdziwiona tym co napisali. Ale przeczytałam już całą książkę i wydaje się calkiem sensowna. No ale ja tam lekarzem nie jestem :) to tylko cytat z książki :)

    Natalia <3 27.03.2016
    3i49krhmwfp2unuq.png
    ckaiqqmzo2wel1fv.png

  • Kokaina Autorytet
    Postów: 651 931

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarodziejka,
    Trzymaj się dzielnie mała, na pewno wszystko będzie ok :*

    Domiii, tule <3 ostatnia prosta przed nami, wytrzymamy :*

    Mnie dzisiaj zaskoczyła kasjerka w Biedrze- pyta się mnie czy może dotknąć brzucha, bo to szczęście każdej ciężarnej przynosi :-D A ludzi pełno w kolejce.
    Mi takie głaskanie po brzuchu nie przeszkadza, więc mnie trochę pomacala :)
    No tak mi to humor poprawiło, że szok, taka mała rzecz :)

    Czarodziejka87, domiii, muminka83, Lilou1984, Izoleccc, RudyTygrysek, Kate84, Malina81, perła ziemi lubią tę wiadomość

    Synek 2016 r. ♥️
    Synek 2020 r. 💚

  • She86 Autorytet
    Postów: 825 858

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kleo2426 wrote:
    Ja już teraz też nie wiem gdzie pisać na fb mi wygodniej ale poczekam aż się tam wszystko unormuje żeby nie robić bałaganu większego.
    Ja właśnie wróciłam z tego zebrania komunijnego i też jak rano brzuch twardy jak kamień i miałam wrażenie że młody za chwilę wypadnie.
    Ciekawa jestem co lekarz powie na czwartkowej wizycie.

    Domiii najważniejsze że jest z maleństwem wszystko ok.
    Jeszcze trochę i przytulisz swojego maluszka.
    Trzymam kciuki abyś nie musiała już długo czekać na ten dzień.
    Ja póki co mało którą rozpoznaje, poza tym nie wiem jak odpowiedzieć na post z tableta. Jak daje enter to tylko robię odstęp w wierszach a post się nie wysyła

    Natalia <3 27.03.2016
    3i49krhmwfp2unuq.png
    ckaiqqmzo2wel1fv.png

  • Hannia123 Autorytet
    Postów: 633 1493

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    She86 wrote:
    Ja póki co mało którą rozpoznaje, poza tym nie wiem jak odpowiedzieć na post z tableta. Jak daje enter to tylko robię odstęp w wierszach a post się nie wysyła

    A do tego ja się gubię w ilości komentarzy i nie wyłapuję postów, ale może moja nieudolność wynika z faktu, że nigdy wcześniej nie korzystałam z fb.

    Czarodziejka trzymaj się Kochana <3 <3 <3

    Czarodziejka87 lubi tę wiadomość

    1usai09khne0c7t3.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Póki co Domiii robi porządek na forum, jak już się wszystko uporządkuje to będzie nam wszystkim wygodniej :) Szczególnie tym piszącym z komórki bo belly na telefonie to jakiś dramat.

    Spadam umyć włosy, żeby nie wyglądać jak mapet w razie gdyby się poród zaczął :P

    Mietka 30:), domiii, muminka83, edyś, Lilou1984, krówka_muffka, RudyTygrysek, Kate84 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarodziejko kochana przede wszystkim spokój. 3mam kciuki.

    Czarodziejka87, muminka83 lubią tę wiadomość

  • kasieńka 1985 Autorytet
    Postów: 266 672

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A.kasia ty masz jeszcze pessar? Kiedy sciagasz

    f2wlh371dlcmnxcx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam w planach jeszcze pofarbować włosy na dniach ale czuję że lekko nie będzie.

  • Madlene.:) Autorytet
    Postów: 782 1329

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czareodziejko biedna z tym nerwem ;( , kochana przesyłam uściski <3

    Domii już naprawdę nie długo, i poczujesz ulgę, bobaski nam odpłacą za te wszystkie bóle swoim urokiem <3

    Czarodziejka87, domiii lubią tę wiadomość

    28whyx8d41olhvnv.png
  • Kasia24 Autorytet
    Postów: 262 600

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nasza blizniacza historia... :-)

    Od piątku dość mocno bolał mnie brzuch. Ciężko było mi chodzić. Dużo lezalam. Każdy mój spacer to tylko wyjście do toalety (ból bardzo ciągnący, jakby mnie coś rwalo w srodku). Na ktg pisały się skurcze (nie twardnial mi brzuch, miałam jedynie te bóle i których wspomniałam). W niedzielę miałam już chyba apogeum boli. Lekarz jakiś niedzielny przypadkowy powiedział "proszę wytrzymać do jutra". Myślałam że go ugryze hehe :-). Rano w poniedziałek mój lekarz mnie zbadał. Szyjka bardzooo mocno się skrocila ale była zamknieta, rozwarcia nie było :-). Miałam podpinane ciągle ktg bo bardzo słabo czułam moje maluszki i monitorowali im tętno. W nocy przychodziła do mnie też Pani doktor kilka razy :-). Więc nie byłam taka opuszczona. Dzisiaj jak wstałam, czułam się minimalnie lepiej ale wiedziałam że jest coś nie tak. Bo Pani o 6rano mierząc tętno nie mogła znaleźć Amelki, a ona zwyczajne ulozyla się poprzecznie na samym dole podbrzusza. Wczoraj żeby było śmiesznie ogolilam w łazience nogi siedząc na takiej kozetce. A dziś wiedziałam że pewnie znowu będą mnie badac ginekologicznie i poszłam się myć. Akurat była pora śniadania. Koleżanki z sali wzięły mi jedzonko. Ale ja stwierdziłam, a umyje głowę. Zeszlo się dłużej niż samo mycie. Jak wróciłam to się ubralam, i jak czesalam włosy przyszedł lekarz i pierwsze pytanie "jadła Pani" a na szczęście nie zdążyłam. Więc kazał mi nie jeść. Nawet nie miałam apetytu bo chwilkę wcześniej wymiotowalam. Poszłam po obchodzie do gabinetu na badanie. Malutka leżała poprzecznie. Szyjki już mało co zostało. Lekarz powiedział ze od razu kwalifikuje się do cięcia. Pierwsze co to się splakalam jak dziecko :-(. Doktor mnie zaczął pocieszać, tłumaczyć, nawet objął mnie ramieniem i trzymal za dłoń :-). Poszłam do sali, spakowalam rzeczy do torby. Za chwilkę cewnikowanie (tylko coś było nie tak bo cieklo mi po tyłku ale później się unormowalo). Przywieźli mnie na sale operacyjna. Panie glaskaly mnie po głowie,trzymały za rękę. Jeżeli chodzi o znieczulenie, wbijanie igły mnie w ogóle nie bolało. A wiele razy Pani jakaś cienka igła się wbijala bo nie mogła znaleźć miejsca. Wszystko było dobrze tylko w pewnym momencie mnie zemdlilo. Wdjelam maskę z tlenem i powiedziałam ze będę wymiotować i tak też się niestety stało. Także w momencie gdy wyjmowali maluszki ja wymiotowalam bardzo. widziałam je jak narazie pezez ulamek sekundy na bloku operacyjnym.

    Pierwsze urodziła się Amelka z wagą 1970 o godzinie 11.30 następny był Krzys o 11.31 z wagą 2160 :-) cm jeszcze nie znam. Dopiero może o północy do nich pojadę :-). Maluszki sa na intensywnej terapii. Wszystko jest dobrze. Mają podłączony tlen na wypadek gdyby zapomnialy ze trzeba oddychać bo to dwa leniuszki.

    Na bloku operacyjnym dostałam dodatkowe mocne środki na obkurczenie macicy dlatego też ból po tym jak znieczulenie przestało działać był nie do zniesienia. Dostałam 3kroplowki przeciwbólowe w tym ketonal ale to nie pomogło więc w końcu Pani doktor przyszła i dostałam morfine. Teraz jest ok. Jeszcze czasem zaboli ale to już nie taki silny ból jak wcześniej. Pracujemy teraz cały czas nad laktacja i coś się już udaje ;-).

    d'nusia, Martita88, kleo2426, domiii, Vira, A.Kasia, Madzialena90, Renka88, foxica, Hannia123, Lilou1984, muminka83, anie93lica, Karolina@, Kokaina, krówka_muffka, Mania1718, anitka19953, annak, Izoleccc, wiewiórka17, Kate84, She86, Malina81, Magda lena, perła ziemi, Vincent, RudyTygrysek, Karka, Kajola, Teresa1992, Kaarolina lubią tę wiadomość

    8599kw7ibq9d0sqb.png
    ma6n53rzt65cc071.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 23:11

  • Czarodziejka87 Autorytet
    Postów: 801 1166

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje za słowa wsparcia Kochane jesteście niezastąpione <3

    Kokaina, M+M+? lubią tę wiadomość

    Filip 28.03.2016 <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia dzielne dzieciaczki po mamie :) jeszcze raz gratuluję:*

    Czarodziejko przykro mi z tym nerwem twoim :/

    Czarodziejka87, muminka83, Kasia24 lubią tę wiadomość

  • Martita88 Autorytet
    Postów: 776 1101

    Wysłany: 16 lutego 2016, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu super, że wszystko dobrze :) a dzieciaczki silne więc lada moment i będziecie w domku :) :)

    Czarodziejko - strasznie mi przykro :/ mam nadzieję, że się wyjaśni z tym nerwem i będzie ok :)

    Czarodziejka87 lubi tę wiadomość

    dqprwn15leplej5m.png
  • salomea Autorytet
    Postów: 268 311

    Wysłany: 16 lutego 2016, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Falon wrote:
    Oj! mój mężulek chory ;-/ dziś druga noc przymusowa kwarantanna i zostaje mi do dyspozycji tylko tablet na którym nie przepadam pisać ;-/
    Muszę uważać, aby jeszcze na koniec ciąży nie złapać jakiejś wstrętnej grypy.

    Jutro wpadnę zobaczymy co się ciekawego tu wydarzy ;-) no i na fb może mi się więcej przejaśni :-) Do jutra! :-)

    Falon, w miarę możliwości jak najbardziej odseparujcie się od siebie, a najlepiej jakby mąż się wyprowadził :P Jak mój mąż zachorował to spał kilka nocy na kanapie, żeby mnie nie zarazić, nawet się nie przytulaliśmy przez ten czas. Przez tydzień dzielnie się trzymałam, ale i mnie dopadło choróbsko. Teraz chyba mam nawet gorączkę :/

    She86, u mnie to by się zgadzało - przez całą ciążę hemoglobinę mam w granicach normy dla ludzi "nieciężarnych", Jasiek teraz waży około 2800 i lekarz twierdzi, że żaden z niego kolos jak na ten tydzień ciąży. Co jest dziwne, bo mój mąż ma 1,90 m i waży ponad 100 kg. Ciągle kibicuje małemu, żeby rósł duży :D
    No i ciśnienie mam podwyższone, co może grozić rzucawką.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 21:21

    gg642n0aww2rhqzn.png
  • MeAmerie Autorytet
    Postów: 553 1434

    Wysłany: 16 lutego 2016, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szotka wrote:
    Hej Dziewczyny,
    jestem z kwietniówek, ale dostałam cynk, że u Was dziewczyny zmagały się, albo zmagają się z cholestazą ciążową.
    Od kilku dni dokucza mi swędzenie skóry - na udach, łydkach, biodrach, dekolcie, ramionach, szyi (piersi akurat nie zwracają mojej uwagi). Wczoraj miałam wizytę, ale kompletnie zapomniałam powiedzieć o tym lekarce, tak byłam zaaferowana moja szyjka :/ jutro idę do laboratorium zrobić próby wątrobowe - alat, aspat, bilirubine i fosfatazę. Jeszcze sie dowiedziałam, że kwasy żółciowe mozna zbadać. Moze cos poradzicie? Moze jeszcże jakieś badanie warto zrobic, zeby zaoszczędzić sobie wycieczek (niestety musze leżeć). Moze tez miałyście podejrzenia, a skończyło sie dobrze?
    Dodam, że mam cukrzycę ciążową i od dwóch tygodni jestem na diecie.

    Mam nadzieję, że jeszcze tu jesteście, bo pewnie uciekacie na fb przez flakononikowa aferę.

    Będę wdzięczna za każdą wskazówkę i radę :)


    Szotka ja urodziłam synka tydzien temu w 36 tc przez cholestaze, w pierwszej ciąży miałam cholestaze i cukrzycę. Zrób aspat alat bilirubine fosfataze i kwasy ( czeka się na nie 4-7 dni) i czekaj na wynik. Służę pomocą w razie jakichkolwiek pytań pisz na pw - czuje się już weteranka cholestazy.
    Przede wszystkim nie można jej lekceważyć to zagrożenie życia dziecka.
    Daj znać jak wyniki. Trzymam kciuki aby to nie to paskudztwo

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 21:03

    Szotka lubi tę wiadomość

    mhsvpiqve8v6pwb7.png
  • Renka88 Autorytet
    Postów: 1247 1656

    Wysłany: 16 lutego 2016, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarodziejka biedna Ty nasza, wszystko będzie dobrze, zobaczysz co Ci lekarz powie na konsultacji neurologicznej.

    Kasia24 ważne że maluszki dają radę i maja dzielna mamę! Buziaki dla Was!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 21:05

    Czarodziejka87, Kasia24 lubią tę wiadomość

    <3

    iv098iikucvckjtl.png

    Aniołek 05.2014
  • Paulina2344 Ekspertka
    Postów: 139 200

    Wysłany: 16 lutego 2016, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy któraś z was może mi napisać procedurę lub jakie dokumenty należy złożyć do urlopu macierzynskiego i rodxicielskiego. Czy tylko do pracodawcy czy też do ZUS. Co jeśli nie mam juz l4 a nie urodziłam.

    atdcqtkf1uunb23q.png

    Czekam:
    m3sxqqmzwxgpsrli.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2016, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasieńka 1985 wrote:
    A.kasia ty masz jeszcze pessar? Kiedy sciagasz

    W czwartek :) Niech już mi zdejmą to ustrojstwo bo mi się w piątek 39 tydz zaczyna ;)

    Kasia24 - Gratuluję raz jeszcze i życzę szybkiego powrotu do formy po CC :) Nie ważne jakim sposobem, ważne że sprowadziłaś na świat dwa małe cuda, które już niebawem będziesz mogła tulić do piersi <3

    Szotka - mamy tu kilka osób z cholestazą lub jej podejrzeniem ale musisz cierpliwie poczekać na odpowiedź bo troszkę tu u nas dzisiaj porodowego zamieszania :)

    Czarodziejka87 - trzymam kciuki kochana, żeby szybko ustąpiło. Tak jak wcześniej pisałam - czytałam kiedyś o tej przypadłości i z tego co pamiętam to niemal zawsze paraliż mija, najpóźniej po porodzie. Nic się nie martw, będzie dobrze :*

    Czarodziejka87, Kasia24, jagood, Kate84 lubią tę wiadomość

‹‹ 1932 1933 1934 1935 1936 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Męska płodność – kiedy warto wykonać badanie nasienia?

Problemy z zajściem w ciążę dotyczą coraz większej liczby par na całym świecie, także w Polsce. Styl życia, stres, zanieczyszczenie środowiska, opóźnianie decyzji o rodzicielstwie – wszystko to wpływa na pogarszające się parametry płodności, również u mężczyzn. W niemal połowie przypadków trudności z płodnością wynikają z czynników męskich. Mimo to temat męskiej płodności wciąż jest marginalizowany, a badanie nasienia – niepotrzebnie kojarzone z czymś wstydliwym. Tymczasem seminogram, czyli analiza nasienia, to podstawowe i bardzo ważne narzędzie diagnostyczne. Sprawdź, kiedy warto je wykonać i co może powiedzieć o Twojej płodności.

CZYTAJ WIĘCEJ