Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Vira wrote:Przede wszystkim musisz sobie odpowiedzieć na jedno podstawowe pytanie - kiedy ostatnio miałaś "posiedzenie".
Ja miałam to co ty kilka dni temu i od wczoraj znowu ta sama sytuacja.
Idę do sklepu po suszone śliwki i będę jeść chyba codziennie teraz żeby zaparcia odpuściły.
Odkad odstawilam zelazo to w miare regularnie sie wyprozniam, niemalze codziennie. Ale poki co wypilam inke z mlekiem i poszlo, tyle, ze teraz mnie krzyz i kosc ogonowa boli.
-
domiii wrote:Dziewczyny, dopiero teraz ale dochodzę wciąż do siebie. Z głównych informacji: Miłosz był podwójnie okręcony pępowina wokół szyjki (chyba uczył sie wiązać krawat...) polozna musiała przecinać ja jeszcze zanim urodziłam. Dostałam go na brzuch na kilka sekund i zabrali go na patologię na obserwację. W pierwszej minucie dostał 6pkt, w drugiej 7, a w 3 juz 8pkt, wiec się wybronił. Przez kilka godzin był pod różnymi rurkami, ale juz po południu został odłączony, ale jeszcze został na obserwacji. Na szczęście mogę być przy nim kiedy chcę. Nawet kilka razy karmilam już piersią, jest dzielny bardzo :)czekam na obchód i może niedługo mi go oddadzą! Jest miłością mojego życia
To dokładnie tak jak mój pierwszy i drugi synek, z tym że oni jeszcze z rączką się rodzili między pępowiną a szyją. O ciekawe w niedziele o 20 prosiłam o usg bo bałam się że Emil się okręca i nie był owinięty, a o 9 rano w poniedziałek jak go wyjęli to już 2 razy był owinięty....
Teraz spokojnie dochodźcie do siebie.
Gratulacje dla kolejnych mamusiek!
Ja mało jestem tutaj, na FB też, bo ciągle gdzieś jeżdżę z małym, dziś mieliśmy kontrolne badania (morfologia, żelazo, bilirubina) a na 14 do pediatry i tak mi mija czas między kolejnymi karmieniami.... -
Karolina@ wrote:Tak Haniu, widziałam. Dlatego myślę, że będzie dobrze
O tej pępowinie też już ostatnio pisałam, że nie należy się bać. Zresztą ja na każdym usg proszę moją gin, aby sprawdziła tą pępowinę, a ona za każdym razem mi mówi, że nawet jakby się synek nią okręcił to nie jest to powód do paniki, a tylko do wzmożonej czujności.
Znajoma urodziła w styczniu córeczkę i lekarz już w 8 miesiącu ciąży zauważył, że jest okręcona pępowiną. Zalecił jej od 38tc chodzić jeden raz w tygodniu do szpitala na KTG. Urodziła siłami natury bez żadnych komplikacji. Dziewczynka dostała 10/10 pkt.
U mnie też lekarz zauważył, że pępowina jest w okolicach główki co może oznaczać owinięcie, ale uspokajał, że jeśli czuję ruchy malucha i tętno jest w porządku na badaniach to nie ma powodów do obaw. W poniedziałek mam kolejne USG to zobaczymy jak pępowina się sprawuje
A mam pytanie konkretne do dziewczyn, które urodziły, ale ich maluszki dostały albo antybiotyki, albo pozostawały pod wzmożoną opieką: Kasia, Domii, Pekinka. Czy Wasze maleństwa były od razu zaszczepione? Czy lekarze czekali/czekają z tym pierwszym szczepieniem do zakończenia antybiotyku, obserwacji? Mam straszną zagwozdkę z tymi szczepieniami w pierwszej dobie. -
hihihih, w sumie trochę tak to zabrzmiało.
Ale nie ja tylko Paulinka
Ja się szczerze mówiąc źle czuje, jakaś taka nie do życia, i mała w sumie tez jakoś mało ruchliwa, obydwie jesteśmy do d. dzisiaj, A MĘŻUŚ zaplanował na deser sexik dzisiaj, a tak mi się chce jak nie wiem
Mi problemy z zaparciami czasami wracają, i wtedy tylko czopek, napisane jest że efekty powinny pojawić się po godzinie, trzymam 10 góra 15 minut bo nie mogę wytrzymać ale efekty rewelacyjne -
skowroneczka87 wrote:A tak wogole to nikt dzis nie rodzi?
Jak mnie wezmie dzis to chyba na oddziale padna bo najadlam sie czosnku nos jak rudolfzectez teraz musialo sie mnie to cholerstwo przyczepic
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
Tova w sprawie ciśnienia no to ja muszę kontrolować 6 razy dziennie (ciągle mam 140/80-90 ale to mierzone w spoczynku bo jak bym zmierzyła po jakimś nawet małym spacerku po mieszkaniu to na bank wiecej :p. Miałam już pierwsze ktg a kolejne za tydzień. Nie chcę iść za wcześnie do szpitala bo będą mnie pewnie trzymać tylko niepotrzebnie. Ale chciałabym już urodzić bo strasznie mi ciężko... brzuch bardzo duży, wszystko mnie boli, nie mam sił..masakra!Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
Dziewczyny a mnie rozpiera taka energia! Wszystko sprzątam, ogarniam, gotuje, piekę i już myślę żeby jutro znów coś zrobić xD
To chyba z okazji tego skonczonego 36 tygodniaM+M+?, Madzialena90, Love_life, Hannia123, Kajola, Kate84 lubią tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
pap86 wrote:Tova w sprawie ciśnienia no to ja muszę kontrolować 6 razy dziennie (ciągle mam 140/80-90 ale to mierzone w spoczynku bo jak bym zmierzyła po jakimś nawet małym spacerku po mieszkaniu to na bank wiecej :p. Miałam już pierwsze ktg a kolejne za tydzień. Nie chcę iść za wcześnie do szpitala bo będą mnie pewnie trzymać tylko niepotrzebnie. Ale chciałabym już urodzić bo strasznie mi ciężko... brzuch bardzo duży, wszystko mnie boli, nie mam sił..masakra!
-
Love_life wrote:Jak mnie wezmie dzis to chyba na oddziale padna bo najadlam sie czosnku nos jak rudolf
zectez teraz musialo sie mnie to cholerstwo przyczepic
Zdrówka :*Love_life, Mania1718, ryjkek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tova33 wrote:Martita88 u mnie ciśnienie waha się 135-150/80-90. Dziś było nawet 152/88.Czyli wiele u mnie te leki nie dały, ale mój lekarz prowadzacy powiedział, że nie zawsze obniżają ciśnienie. Czasami tylko je zatrzymują by już wyżej nie rosło. Tylko w takiej sytuacji konieczna jest obserwacja w szpitalu bo jednak to ciśnienie wyższe jest dłuższy czas i może odklejac się łożysko itp.
Hmmm to u mnie podobnie bo waha się 130-145/80-100 ale wszystkie przepływy, łożysko jest ok..