Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Darra, ja przy takiej wadze to upierałabym się już przy cc... Jeśli ta waga jest dobrze wyliczona to poród siłami natury nie jest chyba zbyt bezpieczny przy tej wadze. Tak mi się wydaje... A szkoda by było żeby Cię męczyli sn, a na koniec i tak cięli
No i jak będą jeszcze zwlekać kilka dni, to przecież waga rośnie cały czas.
MeAmerie, ja się właśnie zastanawiam czy ludzie potem uszanują to, że nie mam ochoty się przy nich obnażać? No bo takiego Maluszka czasem długo się karmi i powiedzmy że ktoś przyjdzie, a ja akurat karmić będę musiała i wyjdę do drugiego pokoju, to co, będzie że nietowarzyska jestem? Albo będą łazić za mną i co wtedy powiedzieć? Jestem wystarczająco nerwowa, nie potrzebuję w tym czasie dodatkowych bodźców, a jak ja się będę denerwować, to i Synek teżJakby człowiek mało miał zmartwień w tym czasie, to jeszcze trzeba takimi pierdołami się martwić
Kasia, rozumiem że cieszycie się teraz Tymkiem i masz w nosie resztę świata, ale napisałabyś nam od czasu do czasu o urokach swojego macierzyństwa
Kate, Domiii, a co u Was? To jak to w końcu jest, to prawda co mówią, że koniec spania, czasu dla siebie, nie ma kiedy zjeść i generalnie jedno wielkie zmęczenie
?
edyś lubi tę wiadomość
-
Tak, rodziłam w Wa-wie w prywatnym szpitalu.
A z ciekawostek... Mój synuś dotychczas bardzo grzeczny dziś po karmieniu nie chciał spać. No więc stwierdziliśmy z M, że dalej głodny i znowu go na godzinę do cyca. Po jedzeniu to samo, marudził, kwilił. Więc co ? My go znowu do cyca. Prawie już płakałam z bólu, a ten mały dalej nie chciał spać. Skończyło się na tym, iż zadzwoniliśmy na oddział noworodków po pomoc. I co się okazało ? Młodzi rodzice nie pomyśleli o tym, aby po sześciu godzinach przewinąć dziecko. Kupa była prawie po pachyTeraz synek śpi jak aniołek
)))
d'nusia, Kajola, edyś, foxica, Falon, paola87, aaagaaatka, Kate84, Madlene.:), Wanna, nataliano, Lilou1984, Malina81, Marlena, Est, She86, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
paola87 wrote:Kate, Domiii, a co u Was
? To jak to w końcu jest, to prawda co mówią, że koniec spania, czasu dla siebie, nie ma kiedy zjeść i generalnie jedno wielkie zmęczenie
?
absolutnie nie! nigdy nie słuchałam takiego gadania, bo uważam, że wszystko zależy od organizacji, no i oczywiście od dziecka też...
ja póki co mam bardzo dużo czasu - dla siebie, dla P, dla domu. fakt, mam P póki co w domu, bo jest na urlopie, więc mi bardzo pomaga, ale nawet jakby go nie było to spokojnie bym dała radę
Synek dużo śpi, ale zdaję sobie sprawę, że pierwsze dni/tygodnie takie są - dzieci odsypiają poród, aklimatyzują się w nowym świecie etc. liczę jednak na to, że długo będzie dużo spał, przynajmniej w nocy
zmęczenie jest, bo my też odreagowujemy poród i organizm musi wrócić do siebie po ciąży i to trochę trwa. do tego wstawanie w nocy. ale żeby chodzić jak zombie to bez przesadyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 20:41
foxica, Czarodziejka87, Madlene.:), RudyTygrysek, Malina81, Love_life, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Co do karmienia ja mam zamiar wychodzić do drugiego pokoju i zamykać drzwi. Trudno, nie bede się krepowac bo ktoś coś pomyśli. Niech myśli co chce
no chyba ze będzie to osoba przy której nie będę miała nic przeciwko np mama, ale tak załóżmy przy tesciu to sobie nie wyobrażam.
foxica, Love_life lubią tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
Karolina zdaje sobie sprawę jak musi być Tobie ciężko, że w perspektywie 2 tygodnie w szpitalu a Krzyś w domku
Trzymam kciuki, żeby lekarze zdecydowali jak najlepiej i, żebyście w najbliższym czasie byli wszyscy w komplecie
Wanna mi wyszedł w 2 trymestrze, na początku mega bolał i nic nie pomagało ani maści ani czopki, później ból minął a hemoroid został sobieale tak na tydzień przed porodem zrobiły się naprawdę jakieś wielkie guzki które bolały strasznie! Teraz już nie mam nic
Vira Bardzo się cieszę, że u Oliwki spada crp, silna Dziewczynka po Mamusi. Z anemia na pewno szybko sobie poradzisz :-*
Muminko trzymam kciuki, do 7 jeszcze dosłownie chwila. Tydzień ciąży taki, że na pewno sobie poradzicie :-*
Skowroneczka u nas narazie była tylko moja mama bo nam gotuje i wtedy chętnie jej daje małą, My albo jemy albo odpoczywamy. I moja przyjaciółka kosmetyczka bo szykowała mnie na sesjęteż dostała małą na ręce ale w rożku. Resztę gości zapraszamy dopiero pod koniec miesiąca
Izolecc to czekamy i będziemy trzymać kciuki
M+M wiedziałam, że się zakochasz. Cieszę się bardzo, że jesteś taka zadowolonawszystkiego dobrego dla Was :-* jak dojdziesz do siebie to przypomnij proszę jeszcze raz ile płaciłaś i czy woombie u Was się sprawdza?
Kurcze na moją złośnice nie działa nic ani szumiś ani woombie, wózek, bujaczek, Mr b eh
Karmelek Bardzo dobrze, że to zauważyli, myślę że w szpitalu wszystko posprawdzają i na pewno podejmą decyzję co dalej, może się okazać że trzeba już rodzić. Najważniejsze by było jak najlepiej dla dzidziusia :-*
Pap ja sobie od czwartku mówiłam, że urodzę do wtorku i koniec, na co mój gin i położna że nie zanosi się i mam raczej nie liczyć, a przed 24ta we wtorek zaczęły mi wody odchodzić
MeAmerie ja sama się sobie dziwię bo jakoś jak mi mała zaczyna wyć na jedzenie to w ogóle gdzieś mam ludzi, byle jej dać i niech już nie płacze... Fakt faktem narazie karmiłam nie licząc M to przy mamie, no w szpitalu i dziś na sesji przy Pani fotograf
Paola no u mnie niestety tak jest, nie ma kiedy spać ani jeść, mała potrafi wyć 8h! 8h bez snu i ciągły płaczale z tego co kojarzę u reszty Dziewczyn raczej aniołki, Amelka mało śpi, dużo chce cycka, no wczorajsza noc np nie spała znowu od 20-4... Jest wytrawała, skąd ona ma na to siły to ja nie wiem?! I tak jak pisałam powyżej nic nie działa ani szumiś, woombie, bujaczek, wózek, smoka nie chce tylko cycek albo rączki. No coś taki egzemplarz mi się trafił
ale i tak jak się uśmiechnie to wymiękam i wybaczam
mimo wszystko daje radę się ogarnąć nawet z zabiegami kosmetycznymi. Najgorsze są noce i właśnie brak snu, boję się tylko jak M wyjedzie i zostanę sama bo tak to jednak się zmieniamy
My dziś mieliśmy sesję noworodkową i oczywiście gwiazda nie chciała usnąć ale jakoś w końcu się udało i będzie mieć trochę ładnych zdjęć, jutro cd u nas bo z psem i rodzicami bo dziś już były sceny i nie mamy z nią za dużo zdjęć. Już nie mogę się doczekać efektów
Korzystając, że córka śpi ja też uciekam dobrej nocy :-*
Vira lubi tę wiadomość
-
Kochane co do karmienia przy znajomych, to hmmm mnie by to krępowało, wyjątkiem będzie oczywiście Siostra, Mama i Mąż, w sumie Taty też bym się nie wstydziła, bo żyjemy na luzaku. Bliskich przyjaciółek też nie, ale z racji na to, że przychodzą zawsze z partnerami to na pewno wyjdę z pokoju.
Nie ma tu mowy o tym, że jest się nietowarzyskim no siła wyższa mały ssak
Ale jak już nabiorę wprawy, myślę, że przyjaciółkę zawołam do towarzystwa do pokoju ze mną
Ja się wielu rzeczy krępuję i myślę, że narodziny Basi będą taką terapią łamiącą te sytuacjeLove_life lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyskowroneczka87 wrote:Mam pytanie do dziewczyn ktore urodzily. Jak wasze odczucia w stosunku do ludzi z otoczenia, ktorzy sa blisko dziecka babcie ciocie itp.? Moja tesciowa od poczatku jest nachalna, wszedzie by rece wsadzila co sie z Mala wiaze, bedac u nas to siedzi z nia tylko na rekach, wyrywa ja nam, zachwyca sie, tylko o niej mowi itp. A mnie febra bierze. Nie moge na to patrzec. Drazni mnie to, denerwuje, sama nie umiem opisac tego uczucia. Nie chce zwyczajnie zeby przy niej byla. Maz chce zeby przyjezdzali a ja Na sama mysl wpadam w panike i nie umiem sie uspokoic. Nie wiem jak to wytlumaczyc bo to iracjonalne nawet dla mnie. Ma ktoras moze podobne odczucia? Czy tylko mnie sie cos z glowa robi...
Kochana pamietaj ze tesciowa to tesciowa nalezy jej sie szacunek z racji wieku,z racji tego ze jest mamą Twojego meza i przede wszystkim to jej wnuk/wnuczka i ma do tego dziecka pewne prawa czy to Ci sie podoba czy nie. Poza tym nie martw sie - dzidzius jesy nowy to jest fascynacja
To minie. Mnie przed porodem tesciowa mega wqrzala i balam sie ze bedzie mi wisiec na karku ale powiem Ci ze wcale nie jest zle.Dzis z nia gadałam przez tel to spytała czy by mogla przyjsc do szpitala jutro czy w niedziele (byla wczoraj) i ze nie chciala mi dzis glowy zawracac.Milo ze pyta itd ale jej oswiadczylam ze mała to jej wnuczka i ma do niej prawa wiec jesli chce moze przychodzic do szpitala codziennie jesli czuje taka potrzebe
Pamietaj ze jakbu Ci bardzo tesciowa dzialala lub nie dzialala na nerwy na pewno malenstwo bardzo kocha i tego sie trzymaj. -
Virka pełen podziw dla zmiany nastawienia do Teściowej. Pamiętam te Twoje posty jak coś kupiła i byłaś zła, moja też jest taka, że co prawda sto razy zapyta czy wszystko w porządku ale się nie narzuca. U mnie w domu są inne zasady, a ona jest nad wyraz troskliwa.
Mam pytanie do Mamuś, czy ktoraś z Was tak miała, że KTG brak skurczy, zero napięć brzucha, a tu nagle poród? Zaczynam schizować, że odstawiłam leki i nic się nie dzieje, a boje się podobnie jak Vira przenoszenia a jeszcze bardziej wymuszania. Wieeeem, jeszcze dwa tyg, ale zaczynam o tym coraz częściej myśleć -
Dziewczyny u mnie chyba znów coś się dzieje z szyjka bo duża ilość wydzieliny, kłucie i boli brzuch tak jak w środę.
Doktor powiedział że to objawy zmian w szyjce. Ciekawe co tam się dziejeWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 21:02
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Renka88 wrote:Kochane co do karmienia przy znajomych, to hmmm mnie by to krępowało, wyjątkiem będzie oczywiście Siostra, Mama i Mąż, w sumie Taty też bym się nie wstydziła, bo żyjemy na luzaku. Bliskich przyjaciółek też nie, ale z racji na to, że przychodzą zawsze z partnerami to na pewno wyjdę z pokoju.
Nie ma tu mowy o tym, że jest się nietowarzyskim no siła wyższa mały ssak
Ale jak już nabiorę wprawy, myślę, że przyjaciółkę zawołam do towarzystwa do pokoju ze mną
Ja się wielu rzeczy krępuję i myślę, że narodziny Basi będą taką terapią łamiącą te sytuacjeRenka88, edyś, Love_life lubią tę wiadomość
-
Widzę, że u Was temat pieluch
Moja córcia jak się urodziła, ważyła 4250g i 57cm długa.
Pampers 1 używałam jakieś 3 tygodnie, tą wagę nie wiem gdzie miała rozłożoną, szczupła w brzuszku byłaPielucha zmieniana co karmienie a nawet między, więc sporo ich poszło
Po niedzieli wybieram się do laboratorium zrobić badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego. A potem sukcesywnie coś tam kolejno będę jeszcze robić zaczynając od mutacji
Dużo zdrówka dla Was i MaluszkówLove_life lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyedyś wrote:Ja również nie urodziłam jeszcze, a obawiam się nie tyle swoich reakcji - bo te będą na wodzy, co podobnych zachowań ze strony "teściowej" co u Skowroneczki.
Zwłaszcza, że już teraz słyszę, że mam dzwonić jak się zacznie i jak tylko urodzę to ona pierwsza będzie w szpitalu. A tłumaczyłam dzisiaj narzeczonemu, że ma stać na straży mojej prywatności i komfortu psychicznego. Chodziło mi tu głównie o karmienie piersią - nie chcę tego robić przy świadkach-teściowej czy nawet mojej mamie, bo to dodatkowy stres.
Dziewczyny spokojnie.Moja tesciowa jest strasznie ekspresyjna i bałam sie ze jak sie dowie ze rodze to przyleci do szpitala albo bedzie dzwonic co 2godziny. Mąż dał jej znac ze rodze ok 8ze rodzimy. Napisala tylko smsa ze trzyma kciuki i cierpliwie czekała na sygnał ktory dostała dopiero o 16. Byc moze moj maz jakas czuwal tego nie wiem ale poki co na prawde nie mam tesciowej nic do zarzucenia a jeszcze miesiac temu miałam dokladnie takie same odczucia.Nie zastawiajcie sie zle- moze Was tesciowe milo zaskocząLove_life lubi tę wiadomość
-
Jejciu ale chciałam urodzić w tym tygodniu, zostało tylko dwa dni buuuu ;/, wiem wiem że nic nie zmienię ale trochę się boje.
Powiem Wam że ja sobie nie wyobrażam karmić przy innych, przy mężu, siostrze ok, ale przy moich rodzicach czy teściach nie chce. Mam prawo do prywatności, i mam nadzieję że jak będę w szpitalu to moja potencjalna współlokatorka uszanuję to również razem ze swoją rodziną (wiadomo że przy niej będę karmić, tylko pisze o jej gościach)
M+M, ale mnie rozbawiłaś, za karmilibyście chłopaka hihih. Człowiek jednak uczy się całe życie, niby zmiana pieluchy taka oczywista, ale jak nie mamy z tym styczności na co dzień to się nawet nie pomyśliM+M+? lubi tę wiadomość
-
Renka88 wrote:Virka pełen podziw dla zmiany nastawienia do Teściowej. Pamiętam te Twoje posty jak coś kupiła i byłaś zła, moja też jest taka, że co prawda sto razy zapyta czy wszystko w porządku ale się nie narzuca. U mnie w domu są inne zasady, a ona jest nad wyraz troskliwa.
Mam pytanie do Mamuś, czy ktoraś z Was tak miała, że KTG brak skurczy, zero napięć brzucha, a tu nagle poród? Zaczynam schizować, że odstawiłam leki i nic się nie dzieje, a boje się podobnie jak Vira przenoszenia a jeszcze bardziej wymuszania. Wieeeem, jeszcze dwa tyg, ale zaczynam o tym coraz częściej myśleć
U mnie na ktg skurcze wychodziły zawsze małe, ale też u gina żadnych nie czułam, mało tego położna w niedzielę na badaniu stwierdziła,że przez tydzień na pewno nie urodzę i mogę puścić M do Gdańska! I wszystkie wiemy jak było, posłuchałam jej M pojechał do Gdańska z poniedziałku na wtorek a mi z wtorku na środę wody odeszłytakże różnie to może być
Vira no ja też jestem pełna podziwu za zmianę nastawienia do Teściowej bo pamiętam jak na nią narzekałaśRenka88 lubi tę wiadomość
-
Renka88 wrote:Virka pełen podziw dla zmiany nastawienia do Teściowej. Pamiętam te Twoje posty jak coś kupiła i byłaś zła, moja też jest taka, że co prawda sto razy zapyta czy wszystko w porządku ale się nie narzuca. U mnie w domu są inne zasady, a ona jest nad wyraz troskliwa.
Mam pytanie do Mamuś, czy ktoraś z Was tak miała, że KTG brak skurczy, zero napięć brzucha, a tu nagle poród? Zaczynam schizować, że odstawiłam leki i nic się nie dzieje, a boje się podobnie jak Vira przenoszenia a jeszcze bardziej wymuszania. Wieeeem, jeszcze dwa tyg, ale zaczynam o tym coraz częściej myślećAle do czego zmierzam...
Kuzynka też nie miała żadnych bóli ani skurczy a w dzień terminu wieczorem zaczęły ją łapać, w nocy coraz silniejsze i rano urodziła
Więc wszystko jest możliwe
Ja chyba jednak za dużo odpoczywałam w tej ciąży i będą musieli wywoływać tego Klocka ze mnie
Renka88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRenka88 wrote:Virka pełen podziw dla zmiany nastawienia do Teściowej. Pamiętam te Twoje posty jak coś kupiła i byłaś zła, moja też jest taka, że co prawda sto razy zapyta czy wszystko w porządku ale się nie narzuca. U mnie w domu są inne zasady, a ona jest nad wyraz troskliwa.
Mam pytanie do Mamuś, czy ktoraś z Was tak miała, że KTG brak skurczy, zero napięć brzucha, a tu nagle poród? Zaczynam schizować, że odstawiłam leki i nic się nie dzieje, a boje się podobnie jak Vira przenoszenia a jeszcze bardziej wymuszania. Wieeeem, jeszcze dwa tyg, ale zaczynam o tym coraz częściej myśleć
Kochana miałam ktg 29ego lutego o 14:30 i maxymalne skurcze miałam na poziomie 20. Po 31godzinach od yego odeszly mi wody i sie zaczelo. Wiec jak pokazuje moj przypadek ktg nie musi nic wykazac a porod sie zaczac jak gdyby nigdy nic -
Renka a wiesz jak masz z główką małej, czy już jest bardzo nisko? Bo u mnie od dłuższego czasu znajduje się nad spojeniem łonowym i nie schodzi niżej, coś się nie spieszy do wychodzenia ta moja mała. Mi na KTg niby jakieś skurcze wychodzą już od dwóch tygodni i nic to nie przyspieszyło.