Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję za odpowiedzi w sprawie laktatora.
Czy z nawałem poradziłyście sobie bez laktatora?
Czy wasze dzieci też zastpiają w trakcie karmienia? Piotruś ładnie je ok 10 minut a potem odpływa. Przez to się nie najada i cała procedura trwa ok 2 godzin, a czasem jak go odkładam do łóżeczka to ryk i znowu muszę karmić. Po minucie koleś znowu śpi w moich ramionach. I jak tu karmić 8 dziennie? Doby mi brakuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 13:22
-
jusiakp wrote:Witajcie dziewczyny
u nas wszystko oki, malenstwo rosnie, tylko ja dzis w nocy mialam wieksze krwawienie a tak to juz sie jakby konczylo. A dzis rano na podpasce skrzep i jakby kawalek ,,watroby,, doslownie. Od razu zadzwonilam do poloznej, spytala czy sie przemeczalam, cos dzwigalam, to powiedzialam ze wczoraj wzielam sie za sprzatanie kuchni, znioslam mala w foteliku na dol, potem wozek znioslam z trzech stopni i tyle. To powiedziala ze sprzatac maja inni a ja mam odpoczywac i zajmowac sie tylko mala. Mialyscie cos takiego ?
Miałam chyba w pierwszym tygodniu po cc -
M+M+? wrote:Dziękuję za odpowiedzi w sprawie laktatora.
Czy z nawałem poradziłyście sobie bez laktatora?
Czy wasze dzieci też zastpiają w trakcie karmienia? Piotruś ładnie je ok 10 minut a potem odpływa. Przez to się nienajada i cała procedura trwa ok 2 godzin, a czasem jak go odkładam do łóżeczka to ryk i znowu muszę karmić. Po minucie koleś znowu śpi w moich ramionach. I jak tu karmić 8 dziennie? Doby mi brakuje.
ja z nawałem poradziłam sobie dzięki liściom kapusty i regularnemu karmieniu i opróżnianiu piersi przez Synka
o laktatorze nawet nie pomyślałam. u mnie nawał przeszedł po 2 dniach
ja mam śpiocha takiegomuszę go na bieżąco "szturchać"
tyle, że ja po 15 minutach nie jestem w stanie już go zmusić do jedzenia. ssie efektywnie przez te 15 minut, więc przyjęłam, że po prostu tyle potrzebuje.
M+M+? lubi tę wiadomość
-
Basiu a te skurcze to takie parabole czy pojedyncze krechy?
Bo przy pojedynczych krechach jak masz 80 lub 100 i tętno dziecka podwyższone to reakcja na ruch bardziej.
Dziewczyny czytam Wasze obawy porodowe i to chyba normalne, też tak wewnętrznie czuje ze sobie nie poradzę. Ale ufam instynktowi, że mnie nie zawiedzie. A co do strachu porodowego to ja bardziej juz chce mieć to za sobą. Wiem że nie będzie kolorowo ale teraz czuję się już ciężko i chce by Młoda już była z nami. -
Marlena wrote:Wiecie co? Strasznie boje sie porodu. Może nie tyle bólu co tego czy zdąże do szpitala, czy komplikacji nie będzie. I jak to będzie po porodzie. Czasem myśle 'w co my sie wpakowaliśmy?' i wstyd mi za takie myśli. Boje sie nieznanego. Czy sobie poradze i nie zrobie krzywdy dziecku. Jejku to odpowiedzialność na całe życie.. Z jednej strony chciałabym już urodzić bo boje sie chodzenia w 'przeterminowanej' ciąży, z drugiej strony nie robie nic by poród przyśpieszyć bo się go boje. Ostatnio oglądałam z mężem 'porody', po 1,5 odcinka nie chciał już oglądać i stwierdził że go to przeraziło..
Kochana mam dokladnie takie same mysli chociaz pozniej mysle ze wlasnie tego chcielismy ze nasze zycie na pewno sie zmieni I mam nadzieje ze tak jak pisza dziewczyny bedziemy wiedziec co robic z malenstwem.Marlena, foxica lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
Renka88 wrote:Basiu a te skurcze to takie parabole czy pojedyncze krechy?
Bo przy pojedynczych krechach jak masz 80 lub 100 i tętno dziecka podwyższone to reakcja na ruch bardziej.
wydaje mi się, że masz racje, bo też to jako mocne ruchy czułam a nie skurcze.
O a tak to wygląda
-
nick nieaktualnyWszystkiego naj dziewczyny na dzień kobiet.
My z okazji tego dnia informujemy,ze Oliwka zdrowa (crp spadło do 1,2) i wracamy do domuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 13:08
baassiia, d'nusia, RudyTygrysek, Mietka 30:), Renka88, edyś, Malina81, Madzialena90, nataliano, Izoleccc, Mania1718, Falon, Kajola, domiii, Andriel, TaRRa, Lilou1984, Czarodziejka87, Karolina@, aaagaaatka, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Dziękuję za odpowiedzi w sprawie laktatora.
Czy z nawałem poradziłyście sobie bez laktatora?
Czy wasze dzieci też zastpiają w trakcie karmienia?
co prawda ja bez doswiadczenia w tych sprawach ale w tej ksiazce co czytam jest napisane ze jak maluszek zasypia podczas karmienia zeby pocierac kciukiem ruchem okreznym wewnetrzna powierzchnie dloni dziecka, pocierac plecki lub pod pachami, przebierac palcami w gore i w dol po kregoslupie. a jesli to nie dziala to zeby zostawic dziecko na pol godzinki w spokoju i pozwolic mu zasnac.M+M+? lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
nick nieaktualny
-
Renka88 wrote:Mnie taki wykres wyjaśniono jako napięcia brzucha w związku z ruchem Malucha, to to raczej nie są skurcze. Tak mnie się wydaje przynajmniej.
Może Mamusie po porodach pomogą
ja mialam wczoraj takie parabole i mowili mi ze to skurcze[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
Ja też się boję tego co będzie po porodzie. Czy dam sobie radę. Gdy patrzę na łóżeczko w pokoju i wszystkie te dziecięce gadżety, to i tak nadal do mnie zupełnie nie dociera, że to już. Że za chwilę będzie tam mały człowiek. Moje dziecko. MOJE DZIECKO! Do tego ja jestem z tych kobiet, które nigdy nie zachwycały się dziećmi. Obce na ogół mnie drażniły, ze znajomymi dogadywałam się jak z dorosłymi i chyba dlatego mnie lubią, ale bobasy mnie nigdy nie wzruszały. Co innego małe szczeniaczki
- Zapewne wielu z Was wyda się to herezją, ale tak właśnie miałam. Nie oznacza to absolutnie, że nie chciałam dziecka. Chodzi mi raczej o to, że nigdy do tego świadomie nie dążyłam. Gdy ciąża stała się faktem, ucieszyłam się ogromnie i nadal się cieszę, że będę mamą, ale mój racjonalizm podpowiada mi, że będzie cholernie ciężko. Ale z drugiej strony to będzie największa przygoda mojego życia
A ja strasznie lubię przygody i zmiany
Love_life, Lilou1984 lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki witajcie, wrzucam jeszcze tu swój wpis moze mi coś doradzicie, nie wiem co mam myśleć? kiedy urodzę.... strachu sie najadłam wczoraj...
Bylam na Sorze porodowym w nocy.
Od wczoraj rana okolo 6. zaczełam plamić i lekko krwawić. Zadzwonilam do przychodni, kazali wziaść podwójną dawkę magnezu i obserwować. Ból jak na miesiączkę. Lezałam pół dnia. Krawienie/plamienie ustało. Poczulam sie dobrze, tak dobrze ze umylam calą lazienkę na kolanach. O 22 poszlam spać. O 23 czuję ze coś ze mnie wyplywa. Patrzę a tam znow krawienie. Po chwili chlusnęłam lekko krwią i skrzepami. Szok, budzę męża, syn juz na równych nogach podekscytowany ze to juz. Mówie jedziemy nie ma co czekać. Weszlam jeszcze się podmyć na chwilę do wanny i podgolić a nogi mi się trzęsły. Zaczelam wymiotować, ale jak... nie mogla wyjsć. Dojechaliśmy, tetno moje podwyższone to drugie- ze stresu, ktg małego ok 140, oscylacja falująca, usg super,przepływy ok, łozysko II stopnia, maly ruchliwy w normie. Rozwarcie na opuszek palca, czesc pochwowa skrócona, wypływ krwi brunatnej. Tak się trzęsłam, nogi mi chodziły. Bardzo sie bałam. Ponowne badanie mojego cisnienia juz 125/90 jak usłyszalam ze mogę jechać do domu. Choć lekarz mówił ze jak pani chce i sie tak bardzo boi to mogę zostawić.Gdy sie coś zadzieje albo bedę krwawić wiecej mam przyjechać. Skurczy brak. Kobitki, jak myślicie kiedy u mnie poród sie moze rozkręcić? ile dni? jestem w 38 tyg. Myslalam, ze mnie zostawią, dadzą kroplówkę i akcja się rozkręci.. a teraz znow za chwilę to samo przechodzić. Nie wiem, czy bedę miala drugi raz tyle szczęscia ze trafie na super polożna i lekarza.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
d'nusia wrote:Malinko moze jak się boisz to lepiej w szpitalu byc... Sama nie wiem
D'nusia dzięki , jutro jadę na ktg do położnej, pewnie znów nic nie będzie. Caly czas się obserwuję. Dziwne to rozwieranie, jak na miesiączkę. Inaczej sobie to wyobrażalam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 13:44
-
d'nusia wrote:Ja dzis po ktg, cos tam się pisze, ale jakies popierdółki
Lekarz mowi, że Jasiek robi nas w jajo.
Kazał odstawić Mama DHA i spacerować dużo.
W poniedziałek mam wizytę jak się dotoczę
Może u Ciebie powoli też się coś rozkręca.
d'nusia lubi tę wiadomość