Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPowodzenia Basiu
Vira - mąż niech się cieszy, że macie spokojną córę zamiast doszukiwać się problemów. Okresy aktywności u dzieci będą systematycznie wzrastać, tak już jest be względu na to co będziesz jadła
Chyba zrezygnuję dziś ze spaceru bo mały mi coś pokichuje. Gorączki nie ma, z nosa mu nie cieknie, więc nie panikuję ale wolę dmuchać na zimne. Dobrze, że mamy kontrolę u neonatologa w poniedziałek.muminka83, Vira lubią tę wiadomość
-
Wow Baaasia Trzymam kciuki za bezpieczny i lekki poród juz niedługo i juz za chwilkę doczekasz swojego Szczęścia
♡
Ja zjadłam ostatni posiłek i czekam na swoją godzinę zero , ma być około 14-15 także tez prosimy o kciuki i odezwę się po wszystkim jak tylko telefon mi wpadnie w ręce.
Moje uczucia? Szczęście i strach..
Miłego Dnia Dziewczyny, no i zdecydowanie widać , że weekend się rozpoczynaA.Kasia, d'nusia, paola87, muminka83, baassiia, kleo2426, domiii, Madlene.:), RudyTygrysek, Viera Yves, Izoleccc, Karolina@, ksanka, Lilou1984, Falon, alinalii, Est, Mania1718, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Hejka moje kochane.
Myślę że każde dziecko jest inne.
Jedne dzieci ciągle płaczą inne są spokojne. Jedne śpią w nocy inne nie jedne potrzebują więcej ciepła inne mniej.
Moja córeczka nie płacze a jak już to jest paro sekundowy wyraz niezadowolenia i ciszaWydaje dźwięki typu eeeeee ... mruczy jak kot .... trudno to określić.
Syn był taki sam. Zdaję sobie sprawę że może być różnie ale nigdy nie doszukiwałam się w tym problemu bo przecież to błogosławieństwo.
Synek wczoraj wrócił. Dziewczyny co to był za dzień. Mój wspaniały cudowny synek. Jak ja go kocham i uwielbiam. :-*
Całował , przytulał, czule mówił do małej - moja mała Judzia.
Trzymał na rączkach... śpiewał kołysanki.... a na koniec pomagał w myciu małej. Na koniec jak już był w swoim łóżeczku po godzinnych obserwacjach nieba przez teleskop powiedział że od tej chwili już zawsze będzie mieć siostrę. Beczę jak bóbr jak to piszę. Moje wspaniałe dziecko.
babcia też mnóstwo zachwytów. Nie mogła się napatrzyć i wycałować naszą kruszynkę.
Maleńka dostała pierwszą lalęi mnóstwo innych prezentów
Popołudniu jeszcze był wspólny spacer :d Uwaga 1,5Boże jak mi to dobrze zrobiło.
Zahaczyłam o sklep i kupiłam sobie nowe ciuchy tzn bluzkę i spódnicę taką ołówkową
( dużo w spódnicach chodzę ) i co poszłam od lipca 2015 dwa rozmiary w dół i dopiero rozmiar 36 spódnicy i XS bluzki był dobry. Reszta za duża. Moja cała garderoba wszystkie sukienki bowiem wiszą jak na wieszaku.
W wtorek mam sesję więc zobaczycie sobie moje nowe Ja
A dziś? A dziś dzień lenia. Ogarnę tylko mieszkanie. Obiad jest bo mamusia przywiozła mi gołąbkiwczoraj.
Popołudniu mąż idzie do Cyrkuz młodym
WowJestem dziwnie podniecona i nie wiem czy to nadal hormony czy naprawdę aż tak bardzo się cieszę że żyję i że mam to co mam
M+M+?, foxica, Madlene.:), Viera Yves, Izoleccc, ksanka, Lilou1984, Falon lubią tę wiadomość
-
Witam
dawno tu nie zaglądałam, i chyba ciężko mi będzie wszystko nadrodbic;) mam pytanie do mam dziewczynek : jak dbac o narządy intymne ? moja księżniczka wróci prawdopodobnie jutro do domu a mnie strach ogarnął bo nawet nie wiem czy poradze sobie ją dobrze przewinąc
w szpitalu ja tego nie mogłam robi tylko wszystko koło dziecka robia pielegniarki... Położna ma byc u mnie w poniedziałek ale boje sie żebym, przez ten jeden dzien czegos nie zaniedbała.
-
Hej mamusie
Ja dziś pełen 40+0 tydzień i rozpoczynam 41
Bassiiaa trzymam kciuki powodzenia:*
Foxica również kciuki zaciśnięte trzymaj się:*
My wczoraj w ramach przyspieszenia porodu trochę pobaraszkowaliśmy z T i potem pojawiło się trochę lekko różowego śluzu ale nie galaretowatego.
Doradźcie dziewczyny czy to coś oznacza?
Miłej soboty:)Madlene.:), d'nusia, muminka83, Est lubią tę wiadomość
Filip 28.03.2016
-
To i ja opiszę swój poród:)
8 marca zgłosiłam sie do do szpitala ( tak jak mój gin mi kazał ) na wywoływanie, na wstępnie położne na mnie wyskoczyły po co przyjeżdzałam jak przyjezdza sie dopiero 2 tyg po terminie i bla bla bla... lekarz mój zaczął się z nimi kłucic ze taka jest praofilaktyka ale w koncu ustalilismy ze jade do domu a przyjzdzam 10 marca i wtedy podłączamy juz kroplowke. Nastał ten dzien i znow powtorka z rozrywki polozne sie dra po co znowu przyjechałam jak mi juz mówiłyzrobili usg, okazało sie ze wody sa na pograniczu normy i trzeba je kontrolowac (nikt juz wiecej mi ich nie sprawdzil do samego konca...)O godz 10 podłączyli kroplówke, od 12 zaczeły sie juz bolace skurcze co 2 min i trwalo tak do 18 ale rozwarcia brak, postanowili ze odlaczaja kroplowke i zobacza czy akcja sie rozkreci sama. Skurcze ucichly i przełożyli mnie na oddział ginekologi. Od 23 zaczeły się znów skurcze juz o wiele bardziej bolace i o 4 nad ranem mówię im że ja już nie daje rady, zbadała mnie i stwierdziła że rozwarcia dalej nie ma wszystko wysoko i żebym szła spac!! (ciekawe jak!!) o 6 przyszli po mnie żebym szła na porodówke, zadzwoniłam po mojego K żeby szybko przyjechał i załatwił CC bo ja już nie daje rady a one twierdza że jeszcze się nawet poród nie zaczął a co bedzie dalej... Przyjechał koło 10, skurcze juz były na maxa czułam je jak by były cały czas ale położne mówią że już za nie dlugo wiec twierdze dam rade jak juz tyle przeszłam. Praktycznie cały czas przesiedziałam na piłce pod prysznicem ( mi to dawło duuuużą ulgę). O 13 podłączyli znów kroplowke zeby szybciej zakończyc, i tu juz zaczał się hardcore musiałam lezec i sie rozluzniac i nie mogłam przec a nacisk był taki że mysłałam ze eksploduje
połozne mówia ze juz prawie koniec ( chyba tylko dla tego zeby mnie pocieszyc ) ja mówie do niej to jak koniec to czemu mi jeszcze wody nie odeszły?? wiec wzieła i mi je wtedy przebiła..poczułam tylko ciepło ale było tego nie wiele
( jak pozniej sie dowiedziałam wody juz były bardzo geste, zielone i bardzo zanieczyszczone) o 13:30 przyszedł moj lekarz kazał wszystko przygotowac bo ja rodze, jest 9 cm rozwarcia, polozne znow sie kluca ze nie, ze jest dopiero 7 i to od krzyza.. ( nie wiem nawet co to znaczy). Przbiegła nastepna lekarka i mówi do mojego gina ze szybko cesarka bo jest asekuracja tetna a on ze nie! ze ze 30 minut uodze sama! ja juz czuje ze odlatuje nie wiem wogole co sie kolo mnie dzieje...lekarka wyszła na korytarz, dzowni po jeszcze jednego lekarza (mój K byl akurat na korytarzu i słyszał) szybko przychodzi ten pan doktor ( bede mu chyba dziekowac do konca zycia) i drze sie na mojego gina co on z nami robi ze jedziemy na cesarke i to natychmiast. I szybko biegna ze mna (nawet wszystkie dokumenty podpisywałam juz po) to było 14.40 a 14.48 byla juz moja ksiezniczka z nami
dali mi ja na sekunde zeby ja ucałowała i na oddział do inkubatora i pod tlen, bo miała problem z oddchem bo na jej płuckach osiadły sie moje zielone geste wody
na drugi dzien juz sama oddychała i z dnia na dzien jest coraz lepiej
jak mnie jeszcze szyli ten lekarz co zadecydował o cc powiedział tylko do mojego gina (prowadzacego!!): "widzisz dziecko urodziło się z 8 pkt,a ty jak bys chciał ich przytrzymac dalej to nie wiadomo czy miała by nawet 1 pkt..."
ufff.. ciesze sie ze mam to za soba i zakonczyło się to wszytsko dobrze. Wszyscy mi mówią że powinnam napisac skarge bo ze jedt to ewidentnie wina szpitala że mnie za długo przytrzymali, ale ja nie mam siły juz walczyc.. najwazniejsze jest dla mnie to żeby Alicja wyzdrowiała jak najszybciej i była z nami w domkuogolnie wszystlp źle wspominam..ale dla takiego małego cudu warto wszystko zniesc
ooo to sie rozpisałam:) troche chaotycznie, ale jak sobie przypominam o tym wszytskim to dalej mna trzesie...
-
najbardziej boli mnie to ze moje dziecko ma dzis juz 8 dni a ja spedziłam z nia zaledwie tylko kilka godzin
i myśli mnie zabijają... przeciez takie maleństwo potrzebuje bliskosci a ona musi cały dzien lezec sama w wózeczku
ona pewnie nawet nie czuje ze ma mame...
ja jak przyjde do niej na godzine w ciagu dnia to przeciez dla niej sie mogę wydawac zwykla pielegniarka co przyszła ja nakarnmic... okropne uczucie!!
PRZEPRASZAM, że zasmiecam tu forum moimi smutkami ale poprostu potrzebowałam sie wygadac... bo nawet nie mam z kim porozmawiac. Z moim K staran sie omijac temat bo wiem że jemu jest jeszcze ciężej niż mi, on ją zaledwie widział tylko kilka sekund po porodzie i tyle....
-
M+M+? wrote:Mój synek ma całe poliki w krostach. Położna przez telefon powiedziała mi, że to rumień noworodkowyi by tylko przemywać solą fizjologiczną. Wygląda to strasznie. Czy u jtóregoś z waszych dzieciaczków też to wystąpiło i jak reagujecie?
-
Teresa1992 wrote:Witam
dawno tu nie zaglądałam, i chyba ciężko mi będzie wszystko nadrodbic;) mam pytanie do mam dziewczynek : jak dbac o narządy intymne ? moja księżniczka wróci prawdopodobnie jutro do domu a mnie strach ogarnął bo nawet nie wiem czy poradze sobie ją dobrze przewinąc
w szpitalu ja tego nie mogłam robi tylko wszystko koło dziecka robia pielegniarki... Położna ma byc u mnie w poniedziałek ale boje sie żebym, przez ten jeden dzien czegos nie zaniedbała.
Mi położna mówiła by delikatnie wodą przemywać bez zbędnych namydleń ponieważ tam jest flora bakteryjna jak u każdej kobietki małej czy dużej. Wystarczy delikatne przemycie bez żadnej większej ingerencji.Teresa1992 lubi tę wiadomość
-
Wszystkim dziewczynom rozpakowanym składam gratulacje!
Ogólnie Was poczytuje ale mam mało czasu bo karmimy piersią więc np. dzisiaj od 6 do 10 na cycu a ile rzeczy jest do zrobienia w domu same wiecie.. Poza tym mój 3 latek też potrzebuje ciągle uwagi i zainteresowania. Mąż wrócił do pracy z początkiem tygodnia więc wszystko na mojej głowie..
Mala ma też jeszcze resztkę żółtaczki i schodzi jej ładnie.
Basiu trzymam kciuki :*
Miło czytać co u Was kobietki:*
-
Teresa na pewno ci ciężko ale jak wrócisz do domu to wszystko nadrobicie i będziecie najszczęśliwszą rodzinka.uwierz! No poród faktycznie ciezki.. Aż dziw że twój prowadzący tak postąpił.. W końcu lekarze zawsze dbają o swoje pacjentki najbardziej..co za nieodpowiedzialność..juz teraz naprawdę będzie tylko lepiej:*
Teresa1992 lubi tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Madlene mój synek ma dwa tygodnie i dwa dni, krostki są już od około 4 i jest ich ciraz więcej. Martwi mnie to, nie wspominając już o tym, że mały wygląda tragicznie...
-
Dzień dobry!
W związku z tym, że do chrzcin Tomka zostało 9 dni żyjemy w małym zamieszaniu. Uroczystość robimy w domu, więc trochę załatwiania mamy. Dzisiaj i jutro będziemy jeździć i zapraszać rodzinę, aby towarzyszyli Tomkowi w tym ważnym dla niego dniu
miłego weekenduEst lubi tę wiadomość
-
Ostatnio zaczęłam częściej tu zaglądać by dzielić się odczuciami z ostatnich tygodni ciąży i uzyskać odpowiedzi na pytania które ciągle mnie nurtują. Niestety żeby odszukać posty i pytania jeszcze nie rozpakowanych dziewczyn muszę się przebić przez kupki, karmienia, płacze diety itp.
Sorry ale na razie mnie to nie dotyczy więc nie mam ochoty zaprzątać sobie tym głowy wrócę jak urodzęOt taka moja refleksja
Miłego weekendu
Teresa1992 lubi tę wiadomość
-
Teresa też miałam zagwozdke jak pielęgnować cipunie,
Ja myje mała przy każdej zmianie przygotowana letnia woda, ostatnio zaczęłam dodawać trochę naparu z rumianku bo miała krostki na tyleczku.
Myć cześci intymne musisz w stronę odbytu. Ja każde pociagniecie robię innym wacikiem.
Po umyciu cipuni sprawcami wargi mniejsze czy nie ma tam kupki. Jeśli jest to przemywam jeszcze raz wacikiem.
Na koniec smaruję lekko linomagiem wargi mniejsze, Pachwiny i okolice odbytu a na końcu cała pupke
Dlaczego natłuszcza wargi mniejsze, by nie doprowadzić do mikropekniec a co za tym idzie zrosniecia warg.
Co do pieluszek, to do czasu gdy nie odpadnie pepowina, staraj się przednia cześć pieluszki zawijać (na zewnątrz) i nie zaciska pieluszki za mocno bo mała może brzuszek boleć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2016, 12:00
Teresa1992 lubi tę wiadomość
-
A ja kurczę mam coraz większy problem z hemoroidami...
Kilka dni temu bolało tak, że nie mogłam wytrzymać i musiałam wziąć Apap. Od kilku dni boli mniej, ale za to bardziej krwawi. Położna mówiła, że to samo przejdzie, ale ja zastanawiam się nad wizytą u proktologa. Tylko czy jedna wizyta wystarczy? Czy jakieś leki na receptę pomogą? Z maluszkiem to problem wyjść na dłużej z domu... Wanna, jak to było u Ciebie?
-
nick nieaktualnyagu88sia wrote:Ostatnio zaczęłam częściej tu zaglądać by dzielić się odczuciami z ostatnich tygodni ciąży i uzyskać odpowiedzi na pytania które ciągle mnie nurtują. Niestety żeby odszukać posty i pytania jeszcze nie rozpakowanych dziewczyn muszę się przebić przez kupki, karmienia, płacze diety itp.
Sorry ale na razie mnie to nie dotyczy więc nie mam ochoty zaprzątać sobie tym głowy wrócę jak urodzęOt taka moja refleksja
Miłego weekendu
Haha! Też mowię w domu, ze kurdę zamknę listę, a tu o karmieniu i kupach juz reszta leci
No cóż duża różnica między przodem stawki a nami
Zostań - ja będę ciebie wspierać !
Jest nas jeszcze paręShe86, Teresa1992 lubią tę wiadomość