Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTrzymam kciuki za te, które szykują się do rozpakowania i te, które jeszcze mają trochę czasu
Ja oficjalnie żegnam się z karmieniem piersią, nie bez żalu ale też ze sporą ulgą. Szkoda, że od początku los nam w tym nie sprzyjał bo gdyby mały nie został po porodzie sam w szpitalu a później nie miał żółtaczki pokarmu kobiecego to byśmy się z powodzeniem karmili a przynajmniej na to się zapowiadałoPróbowałam na wszelkie sposoby wrócić do pełnego karmienia piersią ale raz, że mały przyzwyczajony do butelki zrobił sobie z mojej piersi smoczek i zamiast jeść to przy niej usypia, a dwa, że mimo przystawiania i odciągania laktatorem pokarmu mam już mało co. Nie chcę odciągać i podawać małemu butelką mojego mleka bo po prostu wolę ten czas poświęcić np na długi wspólny spacer albo zabawę, zwłaszcza, że robi się coraz bardziej kumaty i potrzebuje mojej uwagi. Oczywiście jak myślałam, że w moim otoczeniu nie mam terrorystek laktacyjnych tak się niestety kilka znalazło, przez co mam trochę stresu i wyrzutów sumienia oraz obaw, że jestem złą matką
Młody jednak nie wydaje się szczególnie nieszczęśliwy a jego reakcja interesuje mnie najbardziej
Podajemy małemu HIPP Comfort Combiotik i bardzo dobrze je przyswaja, nie mamy żadnych problemów brzuszkowych. Przerażająca jest jedynie cena ale boimy się zmienić na inne, tańsze mleko w obawie, że Tymkowi nie przypasuje.
W każdym razie póki co jeszcze się trochę do piersi przystawiamy, bardziej dla naszej wspólnej przyjemności z przytulania bo jedzeniem tego nazwać nie można. -
A my jesteśmy dziś po pierwszej wizycie u pediatry
Mały waży 3740, więc przybrał 740 przez miesiąc tylko na mojej piersi
Niestety pediatra zwróciła uwagę, że Jaśko słabo podnosi główkę i musimy jeszcze częściej ćwiczyć. Mąż dużo z nim ćwiczył, ale kładł go sobie na brzuchu zamiast na łóżku czy innej płaskiej powierzchni - lekarka powiedziała, że to błąd, bo wtedy ćwiczą inne mięśnie. Poza tym dostaliśmy skierowanie do laryngologa, bo tak jak podejrzewałam, synek ma odrobinę krótkie wędzidełko i dlatego mamy problemy z przystawianiem.
Jeśli chodzi o pępuszek, to nam też się ślimaczył, położna kazała wierzyć przy każdej zmianie pieluchy i dokładnie wycierać patyczkami po Ostenisepcie. Odpadł po 2,5 tyg.
Co do główki, to nasz ma dosyć wysklepioną potylicę i też raczej nie leży na wznak, ale tak jak wspominała A.Kasia, to normalne, zdrowe i wskazane
A.Kasia, muszę się przyznać, że chyba jestem trochę laktoterrorystkąAle raczej w stosunku do siebie niż do innych, a przynajmniej się staram
Jeśli tak wam lepiej i wygodniej, to chyba rzeczywiście to dobra decyzja, nie ma co się męczyć. Trzymam kciuki, żeby Tymcio rósł zdrowo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 11:02
M+M+? lubi tę wiadomość
-
Salomea, czy chodzi o podnoszenie główki z pozycji leżącej na brzuchu? Bo ja dopiero wczoraj położyłam tak małego na chwilę w łóżeczku, ale nie chcuał i zaczął płakać.
Ja gdybym mogła to karmiłabym mm. Daje to pewność co do tego ile dziecko zjadło i faktycznie jest większa swoboda i więcej czasu np. na zabawy. Ale u mnie laktoterrorystą jest M! Jak zaczęłam coś wspominać, że po 6 miesiącach chciałabym odstawić małego to staierdził, iż jego zdaniem dziecko piwinno być karmione do drugiego roku życia, bo to zdrowe! Pewnie i rak, tylko to nie on wstaje w nocy co dwie godziny, nie łazi w poplamionych bluzkach i nie roni łez z bólu... -
A i obiecywałam sobie, że po porodzie pójdę zrobić paznokcie i włosy... Mhm..... Ciekawe jak, skoro od skończenia karmienia do następnego pozostaje mi tylko 1,5 h.... Boję się w tej sytuacji iść nawet z synkiem na spacer, no bo co - w czasie spaceru na śroku Wilanowa wyjmę cycka i zacznę karmić?
A swoją drogą ciekawe jak długo karmi się dziecko tak często. Jeny jaka ja ciągle jestem zielona w temacie wychowania dziecka, chociaż każdą wolną chwilę spędzam w necie szukając informacji. -
Powiem wam że przerażający jest ten terror. łatwo decyduje się o cyckach kobiety.
Ja uważam że to jest sprawa każdej z nas czy będzie karmić czy nie a karmienie piersią lub nie nie umniejsza miłości do dziecka.
żnam dzieci karmione zupełnie na piersi a chorują i takie co są na mleku mm i są zdrowe. Karmienie piersią też nie wpływa na inteligencję. Mój syn karmiony mm i już od 3-go roku życia gra na pianinie i uczy się języków. Jest powyżej dzieci w swoim wieku... no cóżterrorystki laktacyjne wobec innych jak Balcerowicz, Kaczyński muszą odjeść
A.Kasia, M+M+?, Falon lubią tę wiadomość
-
M+M, tak, chodzi o podnoszenie główki w leżeniu na brzuchu. Położna kazała ćwiczyć po jakichś 2-3 tyg., ale widocznie robiliśmy to źle, bo mały nie podnosi jej prawie w ogóle
Ja chciałam zrobić manicure i pedicure przed porodem, ale dzień po tym jak umówiłam się z mobilną kosmetyczką, urodziłamTeraz umówiłam się z nią jeszcze raz przed świętami i jutro przyjeżdża do mnie do domu
Może spróbuj znaleźć kogoś takiego u siebie? Z tym kp rzeczywiście jest ciężko i jesteśmy trochę uwiązane, ja planuję za jakiś czas zacząć robić zapasy, żeby i mąż mógł karmić
Na razie nie używałam jeszcze laktatora.
Mój Jaś tak jak większość dzieci na spacerze smacznie śpi, tyle ile trwa spacerNa początku spacerowaliśmy w pobliżu domu, żeby w razie czego szybko wrócić, ale wczoraj byliśmy w parku 1,5 h.
A Ty karmisz co 3 h? U mnie to różnie wypada, dziś w nocy mały spał ciurkiem 5,5 h, więc nie zawsze wypada tak samo. -
nick nieaktualnyM+M+? wrote:Dziękuję Kasiu za odpowiedź. Potrzebowałam głosu rozsądku.
W ogóle to brak na forum Twojej rzeczowości i doświadczenia. Ale rozumiem, że jesteś bardziej obecna na fb. Pozdrawiam.
Niestety jest mnie tak samo dużo tutaj jak i na fbChociaż tam jestem przynajmniej w miarę na bieżąco z tym, co dziewczyny piszą. Nie bardzo mam czas na internet bo po tylu miesiącach leżenia wpadłam w wir sprzątania, gotowania a przede wszystkim opieki nad małym
Nawet teraz piszę trzymając go na drugiej ręce
Jak już się nacieszę swoją mobilnością i samowystarczalnością to będę tu częściej zaglądać
Poza tym mamy teraz kupę spraw do ogarnięcia - w końcu wybraliśmy samochód i teraz załatwiamy leasing, organizację chrztu, kontrole poszpitalne, mąż zaczyna nową inwestycję i jest z tym mega dużo papierkowej roboty... Tyle tego mam na głowie, że wieczorami znowu dopadają mnie migreny
No nic, idę doprowadzić siebie i młodego do porządku i pędzę na spacer bo pogoda przepiękna!M+M+? lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
I ja dołączam do zniecierpliwionych i nerwowo czekających na poród! Na razie objawów tez kompletny brak, czop nie odpadł, brzuch wysoko, szyjka zamknięta (tzn w czwartek była)... Jedyne co dziś odnotowałam to spadek wagi o ponad kilogram, ale to może mieć 100 przyczyn. Ja juz chcę rodzic!!!
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
Słyszałam, że niby pełnia sprzyja w rozpoczęciu porodu. Nie wiem jak ale w sumie od 5 rano męczyły mnie regularne giga skurcze. A teraz sporadycznie. Dzwoniłam do położnej to kazała dzwonić do szpitala dopiero jak będę co 5 min lub mniej i trwały od 40-60 sekund. A, że u mnie prawie spokój to kazała mi siedzieć w domu i czekać aż się rozkręci. Niby może to trwać nawet kilka dni... jeśli tak będzie ze mną to się wykończe.
-
aaagaaatka wrote:Hej dziewczyny
I ja dołączam do zniecierpliwionych i nerwowo czekających na poród! Na razie objawów tez kompletny brak, czop nie odpadł, brzuch wysoko, szyjka zamknięta (tzn w czwartek była)... Jedyne co dziś odnotowałam to spadek wagi o ponad kilogram, ale to może mieć 100 przyczyn. Ja juz chcę rodzic!!!
spadek wagi- ehhh u mnie odwrotnie! teraz na końcówce po odstawieniu progesteronu waga dosłownie poszybowała w górę jak zła, aż chyba jutro powiem położnej, że nie będę się ważyć, bo mnie to dołuje ;] miałam piękne 12 kg na plusie, a teraz mam chyba z 17... a końca ciąży nie widać.
niby wszystkie narzekające tu jesteśmy chwilę przed terminem, a każda ma dość. ja też Gabrysi powtarzam, żeby wychodziła, bo nie wyobrażam sobie tak się bujać a raczej toczyć np do 42 tygodnia.
Kasiu ja chyba spróbowałabym jeszcze porozmawiać z jakimś fajnym doradcą laktacyjnym. ja jestem zwolenniczką kp, ale sama mam świadomość tego, że różnie może być. wiem na pewno, że będę łapać się dosłownie wszystkiego oby tylko się udało. póki coś tam się dzieje i jest chociaż minimalna szansa. trzymam kciuki żeby Ci się udało. a jak nie, to głowa do góry, grunt to być pewnym swoich decyzji.ksanka lubi tę wiadomość
-
perła ziemi wrote:a jeszcze chciałam zapytać... dziewczyny jak z ruchliwością Waszych maluchów? moja w ostatnich dwóch tygodniach się tak rozkręciła, że potrafi mnie w nocy obudzić tym swoim kokoszeniem. zamiast odpoczywać i nabierać sił do wyjścia to ta szaleje
-
agu88sia wrote:U nas nic się nie dzieje żadnych skurczy czop nie wypadł noga Mateuszka dalej pod zebrem
.
W czwartek ktg.
Byłam wtedy tuż przed wizytą kontrolna u Gina.
Poszłam na ktg - skurczy brak napięcie było stałe i pisało się na jakieś 15%.
Później badanie na fotelu i okazali się że rozwarcie jest na 4cm a ja nic nie czułam.
No to gin posłał mnie na porodowke. 2,5 h później miałam mała w ramionach. A szykowalam się na weekend na patologii
Także dzieci wiedzą lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 13:06
-
Paola ja w dzień też tak robię. Mały przysypia przy jedzeniu i tylko wtedy najada się i nie płacze po odłożeniu do łóżeczka. W nocy daję jedną.
Zauważyłam jednak, że w czasie picia drugiej piersi synek postękuje, pręży się, ciągnie mnie za sutka, a czasem nawet krzyknie. Zdarza też mu się zadławić. Nie wiem dlaczego tak się zachowuje i trochę mnie to niepokoi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 14:44