Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
aaagaaatka wrote:Tygrysku gratuluję. Uwielbiam te opisy a szczególnie jak któraś na końcu pisze ze nie było aż tak źle
bo wczoraj właśnie w końcu nie wytrzymałam i opierdzielilam koleżankę,która przy każdej okazji próbowała mnie straszyć ze jak to mi wpolczuje, że co mnie czeka to sobie nie wyobrażam, że obdzieranie ze skóry byłoby lepsze itp. Za każdym razem mimo,że zmienialam temat. Bo jakbym nie wiedziała, że będzie cholernie boleć. Poza tym po co takie straszenie, nie widzę w tym sensu. Ona urodziła dziecko 2700 chyba a tu niejedna z Was ponad 4000 i jeszcze nie widziałam żeby choć w połowie tu ktoś tak przeżywał...
Strasznie nie lubię, jak kobiety straszą się nawzajem bólem. Tak jak piszesz - wiadomo, że będzie boleć, ale ból jest do wytrzymania. Ja urodziłam całkowicie bez żadnych wspomagaczy i miałam około 8 szwów. Pomimo tego, że w pewnym momencie chciało mi się wymiotować z bólu to już tego w ogóle nie pamiętam i mogłabym już rodzić kolejne dzieckoAle nie wyobrażam sobie rodzić bez męża - jego pomoc była nieoceniona i rodząc sama przeżyłabym to o wiele gorzej...
aaagaaatka, muminka83, Madzialena90 lubią tę wiadomość
-
W prawdzie stałam sie kwietniówka ale skoro większość czasu spedzilam na marcowkach wiec pragnę poinformować że dziś na świat przyszedł Michael, waga 2770 i 55 cm. Poród SN tak jak sobie zaplanowałam.
Falon, d'nusia, Mania1718, aaagaaatka, MeAmerie, domiii, Lilou1984, RudyTygrysek, muminka83, edyś, M+M+?, ksanka, Madzialena90, Teresa1992, Est, Izoleccc, A.Kasia, salomea, alinalii, Renka88, Andriel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
alinalii wrote:dziewczyny kończy mi sie pokarm:( ledwo odciagam po 30 ml
troche mi przykro
Trochę nie rozumiem dlaczego. Pisałaś niedawno że odciągasz po 250 ml, a tu nagle tylko 30? Ja od początku odciągałam max 30-40 ml, a ostatnio udało mi się nawet 100 ml odciągnąć. Poprzedniego synka karmiłam do 3 msc tylko odciągając i mleka było coraz więcej - zgodnie z zapotrzebowaniem dziecka.
-
W ogóle to dzień dobry!
Emil za 2 dni kończy 8 tygodni. Nadal jesteśmy tylko na piersi, choć łatwo nie jest. Tak jak w poprzedniej ciąży mam problemy z karmieniem, ale robię co mogę, staję na rzęsach, piję różne cuda, odciągam, zamrażam, przystawiam małego. Noce mamy nawet fajne, ale w ciągu dnia jest dramat. Emil nie śpi prawie w ogóle i ciągle domaga się piersi i ciągle mam wrażenie że jest głodny.
Ale waży 5300, przybrał w ciągu 3 tygodni 900 gram więc raczej to tylko złudzenie.
Byliśmy na usg bioderek i główki, wszystko w porządku. W środę mamy pierwsze szczepienia.
Za to w moim organizmie dzieją się cuda po tej cholestazie, strasznie puchnę, tyję mimo karmienia i trzymania diety.
Powoli sobie pracuję, i jakoś staram się ogarnąć tą moją trójkę facetów i psamuminka83, domiii, Izoleccc, A.Kasia, Renka88, Andriel lubią tę wiadomość
-
alinali może po prostu laktacja Ci się unormowała. dla dzidzi starczy
nie martw się. a z piersi nie karmisz tylko zawsze z butli? ja np. nie mogę tyle odciągnąc co dziecko wyssie
mała działa lepiej niż laktator. głowa do góry
Saya, Beacik gratuluje kolejnym rozpakowanym mamom
Saya mi po morfinie i ketonalu normalnie przystawili malutką do piersi (zaraz jak mnie przywieźli na salę poopercyjną). z tego co wiem morfina na 100% nie przenika do mleka. buziaki*Beacik* lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
M+M+? wrote:Syn zasnął dopiero o 18:30 i to na mnie. Potem była w pełni strachu operacja przekładania do łóżeczka. Obudził się przed chwilą i po nocym rytuale karmienia i przewijania (bez słów, bez nawiązywania kontaktu wzrokowego) teraz próbuje zasnąć...
Mam nadzieję, że to ten skok rozwojowy, bo inaczej oszaleję. Tyle tylko, że ten skok ma być w 5 tygodniu liczonym od planowanego terminu, a więc u nas teoretycznie dopiero od wtorku.
No nic pozostaje trzymać kciuki, że to tylko jednodniiwy wyskok...
Powiem wam szczerze że ja przy synku nie miałam czegoś takiego tzn nie zastanawiałam się czy coś z jego zachowania to skok rozwojowy czy też nie. Oszaleć inaczej można. Synek zawsze był spokojny i u niego nowe umiejętności nie były niczym powodowane.
Podobnie zamierzam robić z Judytą. Nie zadaję sobie pytań czy jej takie a takie zachowanie może kiedyś świadczyć o tzw skoku czy też nie. Kiedyś nasze matki nie wiem czy wiedziały czy to skok rozwojowy. Jeśli dziecko płakało to zaczynały od pieluszki, karmienia, przytulenia... podaniu herbatki i masażu brzuszka.
Te całe fachowe nazewnictwo mam czasem wrażenie jest po to by matki doprowadzić do rozpaczy i wyrywania ostatnich włosów z głowy.
Każde dziecko jest inne. Dzieci na rożnym etapie z różnych względów potrzebują naszej obecności. Jedne potrzebują ciągłego noszenia inne same sobie poleżą nawet jak są malutkie. Nie wiem jaka będzie Judzia czy będzie tak spokojna jak Oli ale już teraz potrafi leżeć godzinkę i patrzeć się swymi wielkimi oczkami i jedynie co wydaje to swoje eeeeee
Dlatego sama nie wiem czy jest coś w tym skoku rozwojowym czy został wymyślony na potrzeby jakie niesie za sobą inne życie niż to jakie było 30 lat temu.M+M+?, Lilou1984, domiii, Teresa1992, Andriel lubią tę wiadomość
-
saya16 wrote:Czesc wszystkim:) malo sie zazwycAj udzielam ale.moze.ktos mnie.kojazy:)
Wczoraj mialam 40+7
Mialam sie zglosic do przyjecia do szpitala nawywolanie:) ale los.chcial po swojemu zakonczyc ta ciaze:)
O 3 obudzilmy mnie silne skorcze nie regolarne xo 2,3,5 minut, wykapalam sie ubralam pojechalismy z mezem na ip, tam 1,5 cm rozwarcia, zostalam pezyjeta i zaprowadzono mnie od razu na porodowke, tam dostalam 3 szpryce oct skorcze masakryczne rozwarcie na 7 cm, polozna pomogla aby odeszly wody, nagle poczulam cieplo mokro i przyjemnie, to byla poprostu ulga:) ale za sekunde zbadal lekarz i mowi nie ma postepu ciecie na cito.. Ale sie wystraszylam....
W sekunde polozbe.mnie przygotowaly wenflon dodatkowy cewnik i. Ubrajie iednorazowe, kolejna sekundani bylam juz na sali operacyjnej a tam juz momenr i krzyk mojej Zuzi uslyszalam:) jestem bardzo wymeczona nie spodziewalam sie ze to taki bol..
Moja coreczka ma 3560g i 56 cm. Przyszla na swiat poprzez Cc
Gratuluję kochana i dużo miłości -
saya16 wrote:Dziekuje:) mam pytaniejako zr po cc dostalam morfinw i inne dawki lekow toniedaha mi dziecka do karmienie, ale tdz nie widzezebyhakos moje piersi były nastawione na jarmienie... Czu mkge piprosic neza zeby mi Przyniusl laktator i probowac sama odciagac??
U nas dawali dzieci nawet po morfinie. Z tego co wiem nie jest to większe przeciwwskazanie. Dziewczyna która leżała ze mną na sali brała morfinę bo ketonal na nią nie działał 2 dni a małą karmiła równo
Oczywiście o laktator możesz poprosić -
*Beacik* wrote:W prawdzie stałam sie kwietniówka ale skoro większość czasu spedzilam na marcowkach wiec pragnę poinformować że dziś na świat przyszedł Michael, waga 2770 i 55 cm. Poród SN tak jak sobie zaplanowałam.
Gratuluję*Beacik* lubi tę wiadomość
-
Okey... nareszcie udało mi się was nadrobić.
Ostatnio mam bardzo aktywne dni...
Dziś od rana na nogachRano obiadek :d ogarnięcie mieszkania... mąż z synem na mecz piłki nożnej a ja na 2,5 h spacer do lasu. Potem znowu dom ... wspólny obiad i mąż został z Judytka a ja na 1,5 na rower z synem.
Obiecałam że upiekę im pizze :d taką warzywną
więc jeszcze to mnie czeka dzisiaj.
Jutro natomiast powtórka z rozrywki bo w Teatrze Zabrze są dni zapoznawcze z sztuką więc idziemy z dzieciakami choć wiadomo tylko Oli z nich skorzysta
Staram się być aktywna ponieważ jeśli wyniki się nie poprawią niestety będę musiała iść na radioterapię jak było w przypadku kiedy urodził się Oliwier. Zlecone mam dalsze badania --- więc teraz dużo spacerów , warzyw ... zdrowy tryb życia bo nie wiem jak sobie teraz damy radę jak będę musiała korzystać z Gliwic i się naświetlać
Jednak jestem dobrej myśli ... i ciesze się dniem jaki jest teraz łapią z niego każdą chwilę. -
Cześć dziewczyny dzisiaj o godzinie 3.28 przyszedł na świat Marcel, ważył 3810g i mierzył 53 cm, poród sn. Jest niesamowitym ssakiem i małym pulpecikiem, włosków ciemnych na głowie ma pełno.
Wybaczcie że Was narazie nie nadrobie.aaagaaatka, d'nusia, edyś, Madlene.:), M+M+?, RudyTygrysek, Mania1718, Madzialena90, Falon, Lilou1984, Est, baassiia, Teresa1992, Izoleccc, A.Kasia, salomea, skowroneczka87, alinalii, Czarodziejka87, Renka88, Andriel lubią tę wiadomość
starania od 11.2013 I IUI 19.04.2015II IUI 02.07.2015
Marcel
[/link]
ponowne starania
I IUI 22.03.2017 -
Viera Yves wrote:Cześć dziewczyny dzisiaj o godzinie 3.28 przyszedł na świat Marcel, ważył 3810g i mierzył 53 cm, poród sn. Jest niesamowitym ssakiem i małym pulpecikiem, włosków ciemnych na głowie ma pełno.
Wybaczcie że Was narazie nie nadrobie.
Gratuluję
-
nick nieaktualnyViera Yves wrote:Cześć dziewczyny dzisiaj o godzinie 3.28 przyszedł na świat Marcel, ważył 3810g i mierzył 53 cm, poród sn. Jest niesamowitym ssakiem i małym pulpecikiem, włosków ciemnych na głowie ma pełno.
Wybaczcie że Was narazie nie nadrobie.
Gratulacje!!!
No koniec stawki się rusza a u mnie dalej nic