Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agu88sia gratuluję!!! Jeden uparciuszek juz po tej stronie no to pora na kolejne ;)zgłaszam chęć.być następna ;p
d'nusia, Falon lubią tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
nick nieaktualnyVira wrote:Dziewczyny mam pytanie. W nocy jesli uslysze ze mała robi w pieluche ( czasem taką torpede puszcza ze sie budze bo tak glosno to robi ) a śpi smacznie to co mam zrobic ? Wybudzac ją i przewinac czy poczekac az sama sie wybudzi. Nie ma opcji by przewinac ja na spiocha - próbowałam i nie zdaje to egzaminu bo sie mała wybudza.
Nie wybudzać. Zawsze na noc możesz porządniej zabezpieczyć pupkę grubszą warstwą kremu ochronnego i wtedy nie powinno się nic podrażnić jeśli trochę dłużej poleży z niezmienioną pieluchą. Mój na szczęście jak już robi dwójkę to albo w czasie jedzenia albo zaraz po.muminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Syn zasnął dopiero o 18:30 i to na mnie. Potem była w pełni strachu operacja przekładania do łóżeczka. Obudził się przed chwilą i po nocym rytuale karmienia i przewijania (bez słów, bez nawiązywania kontaktu wzrokowego) teraz próbuje zasnąć...
Mam nadzieję, że to ten skok rozwojowy, bo inaczej oszaleję. Tyle tylko, że ten skok ma być w 5 tygodniu liczonym od planowanego terminu, a więc u nas teoretycznie dopiero od wtorku.
No nic pozostaje trzymać kciuki, że to tylko jednodniiwy wyskok...
-
nick nieaktualnyCzesc wszystkim:) malo sie zazwycAj udzielam ale.moze.ktos mnie.kojazy:)
Wczoraj mialam 40+7
Mialam sie zglosic do przyjecia do szpitala nawywolanie:) ale los.chcial po swojemu zakonczyc ta ciaze:)
O 3 obudzilmy mnie silne skorcze nie regolarne xo 2,3,5 minut, wykapalam sie ubralam pojechalismy z mezem na ip, tam 1,5 cm rozwarcia, zostalam pezyjeta i zaprowadzono mnie od razu na porodowke, tam dostalam 3 szpryce oct skorcze masakryczne rozwarcie na 7 cm, polozna pomogla aby odeszly wody, nagle poczulam cieplo mokro i przyjemnie, to byla poprostu ulga:) ale za sekunde zbadal lekarz i mowi nie ma postepu ciecie na cito.. Ale sie wystraszylam....
W sekunde polozbe.mnie przygotowaly wenflon dodatkowy cewnik i. Ubrajie iednorazowe, kolejna sekundani bylam juz na sali operacyjnej a tam juz momenr i krzyk mojej Zuzi uslyszalam:) jestem bardzo wymeczona nie spodziewalam sie ze to taki bol..
Moja coreczka ma 3560g i 56 cm. Przyszla na swiat poprzez Ccd'nusia, M+M+?, domiii, salomea, aaagaaatka, Falon, edyś, Est, Renka88, Mania1718, Lilou1984, A.Kasia, Andriel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziekuje:) mam pytaniejako zr po cc dostalam morfinw i inne dawki lekow toniedaha mi dziecka do karmienie, ale tdz nie widzezebyhakos moje piersi były nastawione na jarmienie... Czu mkge piprosic neza zeby mi Przyniusl laktator i probowac sama odciagac??
-
dziewczyny kończy mi sie pokarm:( ledwo odciagam po 30 ml
troche mi przykro -
nick nieaktualnyKtoś podmienił mi dziecko. Wczoraj zakonczyla drzemke po 16 i do 22 nie chciała spac. W koncu zasneła będąc sama w łóżeczku bo jak ją kołysałam to przysypiała po czym sie budziła i juz nie mialam sily jej nosic. Polozyłam do lozeczka i probowałam uspic to tez przysypiała, oczy zamkniete po czym otwiera i sie rozglada. W koncu sie wqrzyłam i wyszłam z pokoju- nie plakała wiec pomyślałam ze zostawie ja sama. Zasnęła i na pierwsze karmienie nocne obudziła sie UWAGA 4:30
Dostała oba cycki (a piła tak łapczywie i takie dzwieki wydawała ze myślałam ze sie pożyga z wrażenia. Ładnie jej sie odbiło i usnęła. I śpi do teraz
a ja sie czuje wyspana. Nie no to mi sie na pewno sni bo jest zbyt piekne by bylo prawdziwe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2016, 07:43
Teresa1992, muminka83, ksanka, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalinalii wrote:dziewczyny kończy mi sie pokarm:( ledwo odciagam po 30 ml
troche mi przykro
Przystawiaj mała jak najczesciej (nawet co godzine) i pij duzo duzo duzo plynów. Ja tak zrobiłam i po kilki dniach ruszyło. Poza tym w ślinie dziecka są enzyny które docierają do Twojego mózgu i krzyczą HALO HALO PRODUKCJA DO ROBOTY!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2016, 07:42
Est lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysaya16 wrote:Dziekuje:) mam pytaniejako zr po cc dostalam morfinw i inne dawki lekow toniedaha mi dziecka do karmienie, ale tdz nie widzezebyhakos moje piersi były nastawione na jarmienie... Czu mkge piprosic neza zeby mi Przyniusl laktator i probowac sama odciagac??
Pewnie. To jest zawsze stymulacja piersi która napędza całą machinę. -
nick nieaktualny
-
Madzialena90 wrote:hej dziewczynki nie mam zbytnio czasu na forum... Od powrotu ze szpitala córeczka zajmuje mój cały czas. Wczoraj mieliśmy atak kolkowy trwał 3 godziny ciężka sprawa.. co radzicie na kolki???
na szczęście od powrotu ze szpitala z mała coraz lepiej, ładnie je i to jest ważne, niestety muszę odciągać pokarm bo Sofia nie chce chwytać cyca, zła jestem bo w szpitalu kazali mi odciągać i córeczka się rozleniwiła i za diabła nie chce cyca
Wczoraj też byliśmy na kontroli Sofia w tydzień przybrała 300 gram i urosła 1cm czyli teraz ma 4420 i 55,5cm kawałek kobietki...
gratuluje wszystkim mamusiom zarówno tym marcowym jak i kwietniowymwielkie gratulacje dla was kochane
Madzialena90 lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Madzialena jeśli chcesz karmić piersią to musisz zawalczyć żeby córeczka ssała inaczej za chwilę nie będziesz w stanie odciągać tyle, ile ona potrzebuje
polecam albo doradcę laktacyjnego albo po prostu nerwy trzymać na wodzy i na siłę przystawiać i zmusić ją do picia. Jej się nic nie stanie bo w końcu się nauczy tylko tyle, że jej płacz może Ci serce rozrywać.. ale mówię Ci - jeśli nie zawalczysz to niedługo skończy się mm
muminka83 lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Ja osobiście nie polecam przykładania dziecka na siłę do piersi. Przynajmniej tak kazała mi nie robic położna. Bo dla dziecka jest to też duży stres i ono dobrze wszystko zapamiętuje. Na siłę nic nie pomoże, bo dziecku będzie sie kojarzyła wtedy zawsze pierś z płaczem i zdenerwowaniem. Nie wiem jak to jest w praktyce, bo mi jak tak powiedziała położna to nie próbowałam mojej Ali już stresowac.
muminka83, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
No to czas najwyższy opisać mój poród. Nie umiem pisać takich opowieści ale napisze jak to było u nas
W poniedziałek pojechałam na KTG i zatrzymali mnie już w szpitalu bo skurcze nawet na 50% się pisały ale nie bolały mnie. We wtorek rano założyli mi balonik przy rozwarciu na 1,5cm i tak sobie chodziłam z tym balonikiem, co jakiś czas przychodziła położna badała tętno synka i lekko ciągnęła balonik aby sprawdzić czy może już wypada. Po godzinie 14 lekko pociągnęła za balonik i wypadł razem z czopem czyli rozwarcie było na jakieś 3 cm, cieszyłam się bardzo bo wiedziałam że to już blisko. Skurcze dalej się pisały zaczynałam je odczuwać jako typowe skurcze krzyżowe. Koło godziny 18 przyszła położna i powiedziała że mam się pakować i idziemy na porodówkę, lekko spanikowałam bo mój M w pracy był bałam się że nie zdąży w między czasie dzwoniłam do mamy która była totalnie zszokowana śmiała się i płakała jednocześnie. Na porodówce sprawdzili rozwarcie i było na 4 cm, decyzja o lewatywie aby było mi lżej i faktycznie było. Później próbowałam się dodzwonić do bosmanatu aby poinformowali mojego chłopaka że zaczynam rodzić ale niestety byli daleko i nie mogli ich złapać. Wtedy już wiedziałam że muszę sama urodzić naszego synka. Ciężko mi było o tym myśleć bo bardzo chcieliśmy razem ale akcja szybko postępowała. Po powrocie na sale porodową położna przebiła mi pęcherz płodowy, wód mało wyleciało ale wtedy zaczęła się prawdziwa akcja. Leżałam ciągle pod KTG skurcze coraz mocniejsze ale dawałam rade, w pewnym momencie położna przyniosła mi gaz który coś tam pomagał ale super efektu nie było. Podłączyli mi kroplówkę nawadniającą. W końcu mój M złapał zasięg, zadzwoniłam odebrał kolega i podał mu telefon, powiedziałam że już rodzę że bardzo boli to mówił że dam radę i zdziwił się ze tak szybko. Rozwarcie postępowała w miarę szybko bo było na 6cm i po kilku mocniejszych skurczach na 9cm główka mocno napierała, zwijałam się z bólu, pojękiwałam że bardzo mnie boli, gaz odłożyłam bo zaczął mnie denerwować a nie pomagać. W pewnym momencie poczułam popieranie, zgłosiłam położnej, powiedziała że to dobrze i że mogę sobie popierać, po kilku minutach rozłożyła fotel i zaczęło się parcie. O dziwno nie bolały mnie skurcze parte, położna bardzo wspierała przy parciach, mówiła że natnie mnie bo mogę pęknąć, pytałam czy główkę już widać ładnie to nawet pozwoliła dotknąć ale nie chciałam, po kilku mocnych parciach mówiła że jedno ładne parcie i główkę mamy i tak faktycznie było. Główka wyszła zaraz cały synek(22:15) był taki ładny czysty lekko go obtarli i położyli mi na brzuszek, ze łzami w oczach patrzyłam na niego i nie wierzyłam że to już, że to mój synek który siedział tyle czasu w brzuszku. Rodzenia łożyska nie czułam, małemu przecięli pępowinę i lekarz mnie zszywał, miałam 3 szwy. Lekarka mówiła że bardzo ciężki mój synuś i z 4 kg ma i nie pomyliła się bo miał 4040g. Po zszyciu pojechaliśmy na sale i tam zabrali małego żeby go ubrać zważyć i zmierzyć. Ja w tym czasie zadzwoniłam do mamy i do świeżo upieczonego tatusia który się cieszył bardzo. Mój poród wspominam bardzo dobrze, Nie był tak tragicznie bolesny, ZZO nie potrzebowałam bo dawałam radę ze skurczami. Jestem bardzo dumna z siebie że udało mi się urodzić naturalnie takiego dużego synka. Nawet mój M powiedział że jestem Koksem bo dałam sobie świetnie sama radeTo chyba na tyle z mojego opisu porodu. Jeśli macie pytanka to pytajcie:D
A to nasz tygrysekhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/42e45006bdd0.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2016, 09:56
Marietta, Teresa1992, alinalii, aaagaaatka, Madlene.:), d'nusia, Vira, Falon, edyś, Est, Karolina@, M+M+?, Mania1718, Lilou1984, muminka83, Izoleccc, A.Kasia, Andriel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tygrysku gratuluję. Uwielbiam te opisy a szczególnie jak któraś na końcu pisze ze nie było aż tak źle
bo wczoraj właśnie w końcu nie wytrzymałam i opierdzielilam koleżankę,która przy każdej okazji próbowała mnie straszyć ze jak to mi wpolczuje, że co mnie czeka to sobie nie wyobrażam, że obdzieranie ze skóry byłoby lepsze itp. Za każdym razem mimo,że zmienialam temat. Bo jakbym nie wiedziała, że będzie cholernie boleć. Poza tym po co takie straszenie, nie widzę w tym sensu. Ona urodziła dziecko 2700 chyba a tu niejedna z Was ponad 4000 i jeszcze nie widziałam żeby choć w połowie tu ktoś tak przeżywał...
A u mnie dom wysprzatany ze hej, a Laura dalej nie chce wychodzić... Dziś mam wizytę u położonej żeby sprawdzić czy z szyjka się cokolwiek dzieje, mam podejrzenia ze jeśli jest jakiś postęp to może mnie namawiać dziś na wywołanie - a ja nie wiem czy chcę czy nie...RudyTygrysek, muminka83 lubią tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*]