Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMój mąż chce byśmy wybrali żłobek dla małej i zarezerwowali już sobie miejsce.
Czy wy też tak macie, że na samą myśl, że macie oddać dziecko w obce ręce chce Wam się płakać?
Ja sobie tego nie wyobrażam, nie wyobrażam sobie oddać mojego małego żuczka do żłobka. To jakiś horror. -
u nas też nosek okej, sól fizjologiczny wystarcza. A i ad zatykania noska przy karmieniu, to położna mówiła, że takie maleństwa mają specjalnie takie jakby szerokie noski na dole, aby sie od cycka nie dusić i spokojnie można dostawiać, nie trzeba rękami robić ujścia na powietrze.
U mnie za to problem z oczkiem, bo nam ropiejei tak z 2 dni jest dobrze, a potem mała wstania i całe zaklejone. Płucze solą i masuje ten kanalik, ale jakoś tak powraca, to dziadostwo
Ja myślałam, że będę jakoś bardziej wyluzowana ad zostawiana małej, ale jak wychodzę gdzieś na 1-2h i zostawiam z mężem, to pod koniec tylko myślę, czy mała tam nie cierpi, nie głoduje beze mnie
W szpitalu też jak byłam słaba po porodzie i w nocy oddałam do położnych na 4h to zamiast spać, myślałam, czy ona tam na pewno ma dobra opiekę... więc mania prześladowcza u mnie jest
U nas sprawa wygląda tak, że pod koniec macierzyńskiego chcemy się starać o 2 dziecko (chociaż teraz, myślę, sobie, że nie dam rady z dwójka) więc wtedy nie dawałabym do żłobka, weźmiemy ewentualnie kogoś do pomocy na 3-4h w domu, żebym mogła odsapnąć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2016, 10:36
-
Mój Jasiek wczoraj też był jakiś nieswój. Na spacerze płakał zamiast spać i musiałam wrócić. Prawie cały dzień nie spał, tylko godzinę w chuście i półtorej po południu. Od 15 zaczął się maraton karmienia i płaczu na zmianę, trwało to aż do 22. Potem zasnął na 7 godzin! I rano spał jeszcze 3 godziny.
W efekcie miałam tak twardą pierś, że jak zjadł to wszystko ulał...
Czy to ten osławiony skok rozwojowy? -
Falon bardzo się cieszę gratuluję i witam malenstwo!
Kochanie już jesteś z mamusia i tatusiem! I wszyscy cie kochają.
Co do pozycji leżącej to staraj się ukazać dzidzia tak by brzuszek był odsunięty do twojego brzuszka wówczas główka będzie odpowiednio odchylona.
Co do noska to wystarczy by tylko jedna dziurką była odsłonięta i maluch da radę oddychać.
Gdy dziurką się zamka to maluch odsunięty głowę.
Musicie popracować nad pozycja by dla was obojga była właściwą.
To była moja pierwsza pozycja szpitalna, a później też położna zalecala opcje leżąca z uwagi na cięcie krocza by nie obciążać się siedząc.
A propos pielęgnacji noska my rano i wieczorem zapraszamy sól fizjologiczna 1-2 kropelki do każdej z dziurek.
Jeśli widzę że w noska są kozy to biorę fride, a mała tylko nosek nadstawka by jej pomóc.M+M+?, Falon lubią tę wiadomość
-
Witajcie Mamusie
Ksanka u nas z czyszczeniem noska podobnie rano wieczór przegląd, jak są babolki to czyścimy fridą
Dziewczyny, ja wczoraj przechodziłam koszmar, az poprosiłam mame by mi pomogła bo mała po kąpieli oczy jak 5 zł niby do spania i płakała do 23 dawałam jej pierś była niespokojna, dałam jej ściagnięte mleczko 60 ml wypiła, ale ciagle płakała, brzuszek jakby wzdęty, dałam na smoczku 5 kropelek espumisanu dalej płacz. Smoczek brała jakby głodna była. Zrobiłam mm wypiła 40 ml (dodałam kolejne 5 kropelek espumisanu).
Zasnęła o 23 obudziła się o 4. wypiła cycusia i spała do 8. Nie wiem co się dzieję, że w dzień taki aniołek a w nocy taki niepokój. Dzisiaj spróbuje przed kąpielą dać juz espumisan. Macie jakieś sposoby? Poza lekami? Przytulanie nie działa, bo czuje cycka, a w tym placzu to mam wrazenie ze mi sutki pourywaksanka lubi tę wiadomość
-
edyś wrote:Ad. soli fizjologicznej - jak otworzycie ampułkę i zużyjecie te 2-4 krople to trzymacie taką otwartą sól dalej czy już wyrzucacie?
Ja zostawiam, gdzieś kiedyś przeczytałam, że najwyżej sól wyparuje i zostanie sama woda.
Do zwilżenia noska wystarczy -
nick nieaktualnybaassiia wrote:u nas też nosek okej, sól fizjologiczny wystarcza. A i ad zatykania noska przy karmieniu, to położna mówiła, że takie maleństwa mają specjalnie takie jakby szerokie noski na dole, aby sie od cycka nie dusić i spokojnie można dostawiać, nie trzeba rękami robić ujścia na powietrze.
U mnie za to problem z oczkiem, bo nam ropiejei tak z 2 dni jest dobrze, a potem mała wstania i całe zaklejone. Płucze solą i masuje ten kanalik, ale jakoś tak powraca, to dziadostwo
Ja myślałam, że będę jakoś bardziej wyluzowana ad zostawiana małej, ale jak wychodzę gdzieś na 1-2h i zostawiam z mężem, to pod koniec tylko myślę, czy mała tam nie cierpi, nie głoduje beze mnie
W szpitalu też jak byłam słaba po porodzie i w nocy oddałam do położnych na 4h to zamiast spać, myślałam, czy ona tam na pewno ma dobra opiekę... więc mania prześladowcza u mnie jest
U nas sprawa wygląda tak, że pod koniec macierzyńskiego chcemy się starać o 2 dziecko (chociaż teraz, myślę, sobie, że nie dam rady z dwójka) więc wtedy nie dawałabym do żłobka, weźmiemy ewentualnie kogoś do pomocy na 3-4h w domu, żebym mogła odsapnąć.
Kochana też tak mam. Jak miałam leczenie kanałowe u dentysty i chyba z dobre 50 minut byłam na fotelu to po jakiejś pół godzinie chciałam krzyczec na tego dentyste ze niech mnie puści bo ja chce do mojego dziecka, które zostało z ojcem ( który sam też jest jeszcze dużym dzieckiem mam wrażenie ). I też się zastanawiałam czy ojciec nakarmił, odbił czy poprawnie trzyma główkę czy nie zostawił jej samej na przewijaku etc.
Ja chciałabym sie starać o drugie ale mój M nie i twierdzi, że sobie nie poradzimy z dwójką. Wyśmiałam go bo 95% czasu ja spędzam z Oliwią więc to ja musze mieć siłe na dwójkę dzieci a nie on. No ale wiadomo dziady zawsze chcą być mądrzejsi. Będę się starać go urabiać jeszcze bo nie wyobrażam sobie zostawiać małej za rok w żłobku - chyba się zaryczę jeśli będe musiala to zrobić. -
Hmm, a ja mam wrażenie, że mój mąż jest lepszym rodzicem niż ja. Mały jest przy nim spokojniejszy, w ogóle mój mąż jakoś lepiej sobie z nim radzi... Ja to nawet z trzymaniem mam problem, bo jak go wezmę do odbicia to on się tak giba, przekrzywia i się boję że skrzywienia jakiegoś dostanie albo bioderka mu uszkodzę... A jak uleje w tej pozycji, to w ogóle wygibasy muszę z nim robić żeby go wytrzeć, boję się że go uszkodzę. Taka nieporadna jestem
A do karmienia używacie poduszki? Bo ja inaczej nie umiałabym go nawet złapać żeby nakarmić... W ogóle nawet na tej poduszce jak go układam to też się boję że mu krzywdę zrobię...
Mój mąż gada o drugim dziecku, mi się niestety odechciało -
gratulacje Falonku!!!
wygląda na to, że zamknęłaś listę Marcówek!
chyba, że ktoś coś wie o tych dziewczynach:
IKA89 - TP 16 marca - Karol
motylek1909 - TP 19 marca - chłopczyk
doti77 - TP 23 marca - Fabian
aniek_m - TP 23 marca - bliźnięta
vikus001 - TP 27 marca - Antoś
noelka - TP 29 marca - Janek
polin - TP 30 marca - dziewczynkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2016, 16:06
Falon lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a do czego ta sól fizjologiczna? Bo ja mam ale nie używam. Kiedyś się tym oczka przemywało, ale położne na SR mówiły żeby tego nie robić, że tylko wodą przegotowaną, a do noska to mam takie coś do psiukania.
A co do gili, to mój sporo ich produkuje, codziennie wieczorem jest co wyciągać, a często również rano. -
Paola mój też dziś jakoś niespokojny i marudny jest. Dopiero w samochodzie mi usnął...
Co do Twoich odczuć to chcesz po prostu być najlepsza mamą dla swojej kruszynki i to dlatego pewnieja też boję się czasem że coś źle robię bo chce żeby miał jak najlepiej.
A co do drugiego dziecka to ja też na razie po dziękuję...Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Co do pozycji do spania to powiem Wam że jak leżałam w szpitalu to w nocy weszła do mnie i do takiej dziewczyny z którą leżałam ordynator neonatologii. Ceniona pediatra. Dziecko tej dziewczyny leżało na boczku. Ona powiedziała że nie wolno dziecka kłaść w ten sposób bo ta pozycja nie uchroni dziecka przed śmiercią lozeczkowa!No mnie aż zmroziło... Ze tylko wolno na plecach.
-
paola87 wrote:Hmm, a ja mam wrażenie, że mój mąż jest lepszym rodzicem niż ja. Mały jest przy nim spokojniejszy, w ogóle mój mąż jakoś lepiej sobie z nim radzi... Ja to nawet z trzymaniem mam problem, bo jak go wezmę do odbicia to on się tak giba, przekrzywia i się boję że skrzywienia jakiegoś dostanie albo bioderka mu uszkodzę... A jak uleje w tej pozycji, to w ogóle wygibasy muszę z nim robić żeby go wytrzeć, boję się że go uszkodzę. Taka nieporadna jestem
A do karmienia używacie poduszki? Bo ja inaczej nie umiałabym go nawet złapać żeby nakarmić... W ogóle nawet na tej poduszce jak go układam to też się boję że mu krzywdę zrobię...
Mój mąż gada o drugim dziecku, mi się niestety odechciało
Moja mala jest mega nerwowa I kazde zabiegi pielegnacyjne, wybijaja ja ze snu I potem meka zeby usnela. Na spacerach czesto krzyki. Niektore dziewczyny tu pisza, ze po pare h na spacersch, u mnie 1h to sukces, bo zaraz czarna rozpacz:p Na pupie zrobily jej sie krostki I staram sie czesto pampersy zmieniac+ myc woda przy kazdej zmianie, wiec potem wojna:p takze nie doluj sie, bo duzo z nas ma male nerwóski:)
Do karmienia ja sobie taka sztywna flanelowa pieluche pod glowe podkladam, mam takie usztywnienie dla szyjki+ glowy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2016, 14:31
-
krówka_muffka wrote:Co do pozycji do spania to powiem Wam że jak leżałam w szpitalu to w nocy weszła do mnie i do takiej dziewczyny z którą leżałam ordynator neonatologii. Ceniona pediatra. Dziecko tej dziewczyny leżało na boczku. Ona powiedziała że nie wolno dziecka kłaść w ten sposób bo ta pozycja nie uchroni dziecka przed śmiercią lozeczkowa!No mnie aż zmroziło... Ze tylko wolno na plecach.
trudno mi się do tego odnieść bo nam monitor włączył się kilkukrotnie już i jak podchodziliśmy do małej by zobaczyć co się stało to nie oddychała i zawsze była w pozycji leżącej. Pozycja na boku chroni dziecko przed zadławieniem jeśli ulewa.
Ja w pozycji na pleckach kładę w dzień tak jak na BRZUSZKU.