Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
niecierpliwaa wrote:Dziewczyny mnie też męczy codziennie ból głowy i niskie ciśnienie... Nie wiem od czego to.
My jesteśmy od 3 dni na mleku Nan pro 1 wg zalecenia lekarza i niestety ale chyba będziemy musieli wrócić do Hipp Bio Combiotik...
Dzisiaj Antoś w nocy płakał i się prężył. Zrobił w końcu kupkę ale zbitą i żółto-zieloną... W ogóle mam wrażenie że mniej się nim najada bo w nocy częściej mi się budzi.
Poza tym od razu po jedzeniu jest bardzo marudny...
Miała któraś z Was do czynienia z tym mlekiem ?
Kochana ja słyszałam,że po Nan często są kolki.
Szwagierki synek pił i mu nie służyło ,kumpeli dzieci to samo.
Obawiam się,że mojemu małemu przestało służyć zwykłe Bebiko,skoro to nie witamina D tak działa to może mleko
Zastanawiam się nad zmianą ns Bebiko Comfort na kolki
Filip 28.03.2016
-
nick nieaktualnyPass wrote:A.Kasia dość podobnie się czuje jak Ty, ja migreny też mam co chwilkę, mimo iż biorę cały czas magnez i witaminy. A Ty z migrenami swoimi pijesz tyle kawy? Dla mnie nawet łyk kawy powoduje migrenę, więc wypicie chociażby kubka to było by dla mnie samobójstwo ... Z moją pamięcią jest podobnie jak u Ciebie, ale tak miałam już parę dni przed porodem i chyba nie wróciłam do normalności jeszcze (dziecko ze mnie wysysa i witaminy i myślenie
- ale niech ma
jemu się na pewno przyda, a mi nie wiadomo
)
U mnie kawa prędzej pomoże na migrenę niż zaszkodzi, za to nie mogę pić czerwonego wina bo ono wywołuje u mnie migreny. Przerypane z tymi migrenamiI tak póki co jest lepiej niż przed ciążą bo wtedy nic nie pomagało, trzeba się było zaszyć na cały dzień w pokoju, pozaciągać kotary i próbować przeżyć ten dzień
Vira - nie ekscytuj się tak bo Ci żyłka pęknie. O ile mnie pamięć nie myli to sama dopiero co chciałaś MM dokarmiać. Gośśś tylko przedstawiła fakt - że mimo całej ferii niezaprzeczalnych zalet mleka matki istnieje jednak i ten minus o którym wspomniała. I nie cwaniakuj tutaj bo żadna z nas, matek karmiących MM nie uważa jego wyższości nad mlekiem matki i z własnej woli tą wspomnianą przez Ciebie CHEMIĄ nie karmi. Ale jak chcesz możesz się czuć lepszą matką od nas, mnie to rybka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 18:48
muminka83, Karolina@, Renka88, Mania1718, Madzialena90, perła ziemi, Kasmira, She86 lubią tę wiadomość
-
A.Kasia wrote:A.Kasia
Dziewczyny czy któraś z Was ma tak kiepskie samopoczucie jak ja? Mały jest dla mnie wyjątkowo łaskawy, w ciągu dnia może ze 2-3h wymaga uwagi a tak to śpi, w nocy też daje mi wypocząć a ja chodzę jakbym wróciła po 12h prac w kamieniołomieKiedyś jedna słaba kawa dawała mi kopa, teraz mogę ze 3 mocne wypić a i tak chodzę na automacie. Czasami zapominam zupełnie co miałam zrobić, idę do sklepu po płyn do płukania a w sklepie totalnie nie wiem po co ja tu przyszłam. Jestem tak rozkojarzona, że nie potrafię sobie przypomnieć co gdzie położyłam a czasami, że w ogóle coś zrobiłam. Twarz mam szarą i zmęczoną, pod oczami wory do pasa... I te okropne migreny na zmianę z punktowym silnym bólem głowy. Mam też wrażenie, że nie panuję nad swoją prawą dłonią, często upuszczam z niej różne rzeczy chociaż wydaje mi się, że trzymam mocno. Wiem, że muszę iść z tym do lekarza ale jakoś nie specjalnie mnie ta opcja raduje
Myślę kochana że to osłabienie. Jednak to co dziewczyny sugerują najlepiej zrób badania. Wykonaj sobie badania na tarczyce ale razem z FT3 i FT4 całą morfologię... mocz... Będziesz wiedziała. Zainwestuj też w dobre witaminy. Polecam ci sok z jarmużu z jabłkiem lub ostatnio wypróbowałam z kiwi i cytryny z wodą też daje zestaw fajnych witamin.
Madzik90 wrote:Ja tez miewam bóle glowy i kregoslupa. Wydaje mi sie, ze dzwigamy skutki cc i znieczulenia
Madzik90
To w zależności jakie było zastosowane znieczulenie. Przy znieczuleniu w kręgosłup jako skutek uboczny podawane są właśnie bóle kręgosłupa i głowy natomiast przy znieczuleniu ogólnym raczej to nie ma powiązania. Mnie boli kręgosłup od tej cholernej gondoli. Pytanie czy wasze gondole też tyle ważą??? Masakra. Stelaż jest leciutki trzymam go w piwnicy - natomiast gondolę znoszę sobie z maleńką bo jest mi łatwiej ... ale to cholerstwo waży chyba z 10 kg. Kręgosłup tak mnie boli że jak doczołgam się w końcu do neurologa to chwyci się za głowę...
ksanka wrote:My dziś po wizycie u pediatry, mała ma już 5.1 (urodzeniowa 2960, najniższa 2760) kg pokazała się dr od najlepszej strony, nawet aparatu teściowej nie włączając na chwilę.
Pierwsze szczepienie WZW robimy w maju po wizycie u neurologa, a później DTP.
I tak robię wszystko płatne więc nie ma problemu
Muminko - po przytoczeniu twojego przypadku dr przestał dyskutować o szczepieniu bcgale umówiliśmy się z dr że w późniejszym czasie skieruje nas na badania by ocenić czy bcg jest bezpieczna dla małej.
ksanka cieszę się. Bo nie chodzi o to by być przeciwnym szczepieniu dzieci ale by podchodzić do tego z głową jak do każdego zabiegu medycznego a nie wierzyć na słowo honoru pediatrze. Ja zawsze powtarzam lepiej zrobić jedną konsultację i badanie niepotrzebnie niż potem pluć sobie w brodę że nie zrobiło się wszystkiego.
Co do spacerów to my chodzimy codziennie i robimy jakieś 9 km co jest dobre i dla mnie i dla kropki. Chodzimy po lesie opowiadam jej co widzimy, drzewka, ptaszki, syrenki, wiewiórki i jest świetnie! Po powrocie opowiadamy tacie co robiliśmy a mała tak się stara gadać! Świetnie to wygląda.
Ja też czuje ze wracam wtedy do życia.
A i zaliczyłyśmy już pierwsze karmienie plenerowe na ławeczce.
ksanka oj kochana jak dobrze. Już myślałam że tylko ja mam coś nie tak z "głową " że uwielbiam robić z dziećmi długie piesze wycieczki po 3-4 h dziennie. Kocham las i widzę że na dzieciaki to dobrze wpływa. Teraz ptaszki śpiewają ... natura żyje i daje mnóstwo spokoju.
Kasia ja też na autopilocie z pełnym roztargnieniem za pazucha. Dzis mąż się śmiał że nie pamiętam czy dziecko przewinęło czy nie
ksanka Chyba każda z nas jest na autopilocie i tak zostanie do pełloletnościpaola87 wrote:Dziewczyny mam kolejny problem
Synek urodził się 4250 g, spadł do 4120 g, po 10 dniach ważył 4260 g, więc przyrost 140 g tylko, po tygodniu na kontroli ważył 4460 g, więc ok 200 g więcej, a wczoraj, czyli po 2 tygodniach i 2 dniach ważył 4600 g tylko
Karmię go co 1,5 lub 2 godziny. Piersi chyba opróżnia, bo są pełne, a po karmieniu mięciutkie. Głodny raczej nie jest, bo wtedy płacze. Siusiu robi, kupki też codziennie. Co jest nie tak? I co robić?
Pediatra wydawała się mało zainteresowana i nic nie poradziła. Jedynie powiedziała, że może być tak, że dzieci z dużą wagą urodzeniową nie przybierają tak dużo i tak szybko jak dzieci, które urodziły się mniejsze.
Co myślicie?
Moja pediatra mówi że najważniejsze że przybiera dziecko na wadze a nie traci. Każde dziecko jest inne i każda z nas jest inna. Popatrz w ciąży każda z nas przytyła inaczej choć waga dziecka też była różna urodzeniowa. Rozumiem że to cię martwi. zawsze możesz zrobić morfologie dziecku ale tutaj myślę że maluszek ma dobrą przemianę materii.
A.Kasia wrote:U mnie kawa prędzej pomoże na migrenę niż zaszkodzi, za to nie mogę pić czerwonego wina bo ono wywołuje u mnie migreny. Przerypane z tymi migrenamiI tak póki co jest lepiej niż przed ciążą bo wtedy nic nie pomagało, trzeba się było zaszyć na cały dzień w pokoju, pozaciągać kotary i próbować przeżyć ten dzień
Vira - nie ekscytuj się tak bo Ci żyłka pęknie. O ile mnie pamięć nie myli to sama dopiero co chciałaś MM dokarmiać. Gośśś tylko przedstawiła fakt - że mimo całej ferii niezaprzeczalnych zalet mleka matki istnieje jednak i ten minus o którym wspomniała. I nie cwaniakuj tutaj bo żadna z nas, matek karmiących MM nie uważa jego wyższości nad mlekiem matki i z własnej woli tą wspomnianą przez Ciebie CHEMIĄ nie karmi. Ale jak chcesz możesz się czuć lepszą matką od nas, mnie to rybka.
Dokładnie każde karmienie ma wady i zalety. Ważne by zarówno matka i dziecko czuło się szczęśliwe.ksanka lubi tę wiadomość
-
ksanka wrote:Mam też do was pytanie czym spierać żółte kupy z ubranek?
ksanka, domiii lubią tę wiadomość
-
Vira wrote:Dziewczyny, które karmią mm.
Wasze argumenty dotyczące tego, że matka karmiąca je przecież chemiczne jedzenie więc to przenika do mleka mnie nie przekonuje. Czym innym jest Wasze fantastyczne mleko modyfikowane w proszku jeśli nie samą chemią ? Więc nie gadać mi tu, że moje karmienie piersią to pojenie dziecka chemią. Poza tym od czego jest moja wątroba ? Do czegoś ona służy to po pierwsze a po drugie czy w mleku modyfikowanym są przeciwciała odpornościowe dla malucha ? Dlaczego karmienie piersią jest tak ważne - własnie z uwagi na te przeciwciała. Nie chodzi tylko o zaspokojenie głodu malucha. No to by było na tyle jeśli chodzi o kp i mm. Więcej się wypowiadać na ten temat nie będę.
Od 2 dni Oliwka nie dostała ani grama smoczka butelki czy mm. Pięknie ssie pierś a jak jej mało to dostaje drugą. Też jest pogodna i zadowolona i moczy wystarczającą ilość pieluszek więc mimo, że nie wiem czy zjadła 120 ml czy też 180 ml to wiem, że się najadła. Nie ważne czy dopomni się o kolejna porcje za godzinę czy za 5. Zawsze dostanie i wyciągnie z cycka tyle ile potrzebuje. Dziecko w końcu wie najlepiej. Nie ma możliwości by się przejadło.
Vira nie rozumiem, dlaczego się pieklisz? Nikt Cię nie atakuje, a Ty znowu wyskakujesz jak zając z kapelusza... Przecież na temat wyboru sposobu karmienia pisano już tutaj nie raz i jest to wybór każdej mamy. Wiele mam tutaj nie miało wyboru i chcąc czy nie musi karmić mm. Karmisz kp, nie podajesz butli i smoczka - chwała Ci za to. -
Eh Vira...
Przejeść na piersi sie nie przeje ale głodzić sie moze niestety. Tak jak pisałam kp moze przekraczać możliwości dziecka i spinanie sie zeby na sile ssało piers jest wyrządzeniem mu krzywdy. Mniejszym złem jest podanie jednej czy dwóch butelek mm.
Ja tez jestem zagorzała zwolenniczka kp ale zirytowało mnie co napisałaś. Przeciez wiadomo jakie sa zalety kp nie odkryłaś tutaj Ameryki. Fakt jest taki ze większość chemii przechodzi niestety do mleka i wątroba nie jest w stanie wszystkiego wychwycić. Gdyby twoja wątroba tak wszystko przerabiala to mogłabyś pic, palić i ćpać w trakcie karmienia piersią, a mój synek nie miałby ciemnej kupy po tym jak zjem pierogi z jagodami.
Szczerze watpię w to, ze twoja mała ściągając 1 piers zjada 120 ml a juz 180 to chyba przez 6 karmien, sorry. Tak jak pisałam, miałam głupia fazę ważenia dziecka przed i po karmieniu i z jednej piersi potrafił sciągnąć Max 50. Konkretnie sie najada dopiero kiedy sięga po druga, ale dzieci na piersi nie wciągają na pewno 180ml ma porcje, fantazja cie poniosła.
Głupia dyskusja, naprawdę...muminka83 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem kobietki u mnie w rodzinie o nan same dobre opinie ale cóż. Nam chyba nie służy. Zobaczę dziś w nocy co i jak bo póki co kupy nie bylo kolejnej. Jak znów zielona to wracam do Hipp.
Gdyby tego było mało to przed chwilą mi zwymiotował...
Także jak nie wina mleka to co? Wszystko zaczęło się po podaniu tego mleka.
Ehh...Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Ja to tylko nie rozumie po co taka glupia dyskusja
kazda kobieta robi to co uwaza za najlepsze dla swojego dziecka i szczerze mowiac to nikogo to nie powinno interesowac... Jak zwykle Vira wyraza swoje dziwne zdanie i robi zamieszanie na forum no ale to juz chyba norma... kazdy sie do tego przyzwyczail...
cos mi sie wydaje ze za kilka dni sama bedzie podawac mm jak jej mala zacznie sie drzec z glodu, wtedy sie tak nie bedzie upierac przy kp... Ja tam wole dac butle i wiem ze Piotrus jest najedzony i spi grzecznie 3godziny
muminka83, Renka88, olcia87, foxica lubią tę wiadomość
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Dopóki matka nie przeżyje sytuacji jak jej dziecko krzyczy i aż się zanosi, nie może oddychać z płaczu bo jest tak głodne to nie zrozumie jak przydatne jest MM. U mnie tak było. W szpitalu mały aż sie zanosil od płaczu z głodu a ja przy tym płakałam razem z nim bo to okropny widok patrzeć jak Twoje dziecko cierpi.
Żałuję że nie kp bo jak wspominałam dziecko ssące pierś to piękny widok ale niestety. Dla mnie dobro i zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze.muminka83, Mania1718, Gośśś, She86 lubią tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
nick nieaktualny120ml czy 180ml jak napisalam to byl tylko przyklad. Nie twierdze ze dziecko tyle zjada. Wcale nie uważam się za lepsza matkę. Napisalam tylko ze argumentacja odnośnie chemii w pożywieniu matki do mnie nie trafia a czesc z Was przedstawila to tak jakby to byl powod dla którego przeszly na mm. I dlaczego ma być koniec dyskusji. Od czego jest forum? Nikogo nie potępiam i nie gonie za to ze ma inne zdanie. Szanuje je i cieszę się ze szanujecie moje.
-
Ja dzis jak mi sie kamien zaczal robic w prawej piersi, a mala dlugo spala, to sciagnelam do uczucia polpelnosci 90 ml a po pol godz mala sie z niego najadla, a apetyt to ona ma, wiec spokojnie w takim pelnym cycku 150ml jest. Zakladam, ze moze byc I wiecej. Wszystko zalezy od tego kto ile ma pokarmu. Ja mam ten problem z prawym, ze za duzo produkuje. Z przejadaniem tez bym sie klocila, bo u nas sie zdaza szczegolnie wieczorami, gdzie mala wola cyca dla utulenia, a smoczka.nie akceptuje.
No I u nas tez jak mala glodna, to nic ja nie uspokoi, takze jakbym miala malo pokarmu to na pewno MM poszlo by w ruch. Po co siebie I dziecko zameczac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 21:47
-
U nas dzisiaj wreszcie spokojny dzien, poprawilam sie z przystawianiem I mala nie placze z bolu brzuszka, pezespala ladnie caly dzien z przerwami na jedzonko I utulenie:)
Poza tym maz zamowil sprzataczke I dom blyszczy, az sie zyc chce:p szczerze, to sama nigdy tak dokladnie nie sprzatam. Cos mi sie wydaje, ze poki sie nie ogarne z mala, bedzie u nas stalym bywalcem co 2,3 tygodnie:)
Co robicie jak wam dziecko witaminy wypluje? Ja mam w tych kapsulkach do wyciskania I srednio to wchodzi, dzis to chyba wiekazosc po brodzie scieklo:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 21:53
-
baassiia wrote:Ja dzis jak mi sie kamien zaczal robic w prawej piersi, a mala dlugo spala, to sciagnelam do uczucia polpelnosci 90 ml a po pol godz mala sie z niego najadla, a apetyt to ona ma, wiec spokojnie w takim pelnym cycku 150ml jest. Zakladam, ze moze byc I wiecej. Wszystko zalezy od tego kto ile ma pokarmu. Ja mam ten problem z prawym, ze za duzo produkuje. Z przejadaniem tez bym sie klocila, bo u nas sie zdaza szczegolnie wieczorami, gdzie mala wola cyca dla utulenia, a smoczka.nie akceptuje.
No I u nas tez jak mala glodna, to nic ja nie uspokoi, takze jakbym miala malo pokarmu to na pewno MM poszlo by w ruch. Po co siebie I dziecko zameczac.
Na pewno jest, tez mam. Ale jakby twoje 3 tygodniowe dziecko zjadło tyle to jego zwieracz przełyku by nie wytrzymał i puściloby ci pawia życia. Dziecko ma zjadac ok 150 ml/kg mc na dobę i zwykle na piersi instynktownie tak zjada, taka inf mam od doradcy laktacyjnego. Z przejadaniem tez mam problem, dokładnie tak samo jak u Ciebie mój Franek nie akceptuje smoka i na większość marudzen działa piersale na szczescie zdarza sie bardzo rzadko zeby ulał
-
baassiia wrote:Ja dzis jak mi sie kamien zaczal robic w prawej piersi, a mala dlugo spala, to sciagnelam do uczucia polpelnosci 90 ml a po pol godz mala sie z niego najadla, a apetyt to ona ma, wiec spokojnie w takim pelnym cycku 150ml jest. Zakladam, ze moze byc I wiecej. Wszystko zalezy od tego kto ile ma pokarmu. Ja mam ten problem z prawym, ze za duzo produkuje. Z przejadaniem tez bym sie klocila, bo u nas sie zdaza szczegolnie wieczorami, gdzie mala wola cyca dla utulenia, a smoczka.nie akceptuje.
No I u nas tez jak mala glodna, to nic ja nie uspokoi, takze jakbym miala malo pokarmu to na pewno MM poszlo by w ruch. Po co siebie I dziecko zameczac.
Zgadzam sie. Nie dalej jak dwa dni temu sciagalam pokarm z piersi bo juz mnie pobolewala, a Mala spala w najlepsze. Lekka reka sciagnelam 130 ml, a to jeszcze nie byl koniec bo Mala za niedlugo z niej karmilam zeby sciagnela do konca. Zalezy od laktacji. -
nick nieaktualnyDziewczyny. Przecież nie zaglodze wlasnego dziecka. Jeszcze troche oleju w glowie to ja mam. Nie twierdze ze nie zacznę za tydzień podawać mm. Na ten moment chce walczyć o każdy mililitr ściągnięty naturalnie. Moze się poddam - kto wie. Ale chce walczyć bo jak karmie piersia zatrzymuje się caly swiat i liczy się trochę tylko ta chwila. Dodatkowo Oliwka jak zjadala mm to miala okropne problemy z brzuszkiem,no wyla z bólu. Od kiedy mm odstawione problem znikl. Niech każda karmi jak uwaza. Ty jesteś mama i Ty wiesz najlepiej. Uważam,tylko ze rozumowanie pt "w mleku matki jest dużo chemii" jest bledne a czesc dziewczyn tez się przestawi na takie myślenie i będzie to kolejny gwóźdź do trumny laktacyjnej.
-
Czy wasze dzieci też mają takie maratony przy cycu? Moje dziecko spalo caly dzien, po ostatnim karmieniu spala do 19 i do teraz wisi przy piersi z drobnymi przerwami na kąpiel i 5 minutowe drzemki. Po wczorajszym maratonie zgięło mnie w pół i nie mogę się wyprostowac
-
edyś wrote:Czy wasze dzieci też mają takie maratony przy cycu? Moje dziecko spalo caly dzien, po ostatnim karmieniu spala do 19 i do teraz wisi przy piersi z drobnymi przerwami na kąpiel i 5 minutowe drzemki. Po wczorajszym maratonie zgięło mnie w pół i nie mogę się wyprostowac
ma dni, ze co chwila by cycka trzymał chociaż juz jest pelny i leci mu bokiem ;)dzisiaj zauwazylam, ze nie lubi karmienia na leżąco. Wieczorem wkurzal się i machał nozkami przy jedzeniu a jak go wzięłam na ręce to spokojnie sobie zjadl i momentalnie zasnął
Przedwczoraj dostalam zapalenia piersi, goraczka 38.5, swiat się kręcił i ja juz w stresie, ze jakas infekcję zlapalam. Na szczęście to tylko lewy cyc chociaz ból dokuczliwy ;/ obylo się bez antybiotykuWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2016, 02:45
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
nick nieaktualnyDziewczyny ja przepraszam jeśli wzbudziłam w Was negatywne emocje. Nie mialam tego na celu. Przyznaje ze moj post mogl mieć ton pretensjonalny ale wcale nie o to mi chodziło. Nie jestem jakaś fanatyczka kp. Jeśli trzeba będzie podac butle i pediatra mi to sensownie uargumentuje to ja podam. Nie mam zamiaru poic dziecko strzykawką na przyklad tak jak niektóre dziewczyny z forum karmienia piersia na fb byleby tylko nie zaburzyć odruchu ssania. To już jest przegięcie w druga stronę uważam.
-
Vira wrote:Dziewczyny ja przepraszam jeśli wzbudziłam w Was negatywne emocje. Nie mialam tego na celu. Przyznaje ze moj post mogl mieć ton pretensjonalny ale wcale nie o to mi chodziło. Nie jestem jakaś fanatyczka kp. Jeśli trzeba będzie podac butle i pediatra mi to sensownie uargumentuje to ja podam. Nie mam zamiaru poic dziecko strzykawką na przyklad tak jak niektóre dziewczyny z forum karmienia piersia na fb byleby tylko nie zaburzyć odruchu ssania. To już jest przegięcie w druga stronę uważam.
Vira, Gośśś, d'nusia, A.Kasia, Renka88, Mania1718 lubią tę wiadomość
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;*