Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
baassiia wrote:Byla u mnie polozna, tez mysli ze to moze byc refluks. Pokazala masaz szantala, mala bardzo zadowolona
Eh jestem troche zdolowana:/ juz jakos sie przystosowalam do tego, ze mala trzeba nosic duzo bo nie chce na plecach, ale ten refluks to cholerstwo z tego co czytam na forach gdzie mamy opisuja. Wieczna walka o jedzenie I ot aby dziecko przybieralo.
Na kafeterii twój opis jest dokładnie taki jakbym ja to pisała. Jest coraz trudniej a ja coraz bardziej nerwowa -
Dziewczyny widzę, że tu dużo z Nas ma te podejrzenia refluksu, teraz tak myślę, że może nasze dzieciaczki sa jeszcze w granicach normy ? że to minie? eh nie wiem, może jestem przewrażliwiona, ale serce mi się kraje jak ona tak się męczy podczas jedzenia.
No nic ja będę próbować z tym Nutritionem i może jakiś dicoflor, nie mogę tak po prostu siedzieć i czekać, jakoś mi lepiej jak coś tam szukam, próbuje chociaż jej ulżyć, bo to taka moja mała kochana księżniczka
Kaarolina mamy ta samą datę urodzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2016, 11:01
Kaarolina lubi tę wiadomość
-
Ja synka nie noszę po jedzeniu bo on i tak nie odbija. Taki typek.
Od masu urodzeniowej nam przybyło 1800 gram! Dziś synek kończy 7 tygodni.
U nas już coraz mniej tych krzyków i jedzenie troszkę spokojniejsze. Takie dziobanie też się zdarza. Ale skoro jest już lepiej, to może z czasem będą większe postępy. Więc dziewczyny głowa do góry.baassiia, Karolina@, Falon, Mania1718 lubią tę wiadomość
-
baassiia wrote:Dziewczyny widzę, że tu dużo z Nas ma te podejrzenia refluksu, teraz tak myślę, że może nasze dzieciaczki sa jeszcze w granicach normy ? że to minie? eh nie wiem, może jestem przewrażliwiona, ale serce mi się kraje jak ona tak się męczy podczas jedzenia.
No nic ja będę próbować z tym Nutritionem i może jakiś dicoflor, nie mogę tak po prostu siedzieć i czekać, jakoś mi lepiej jak coś tam szukam, próbuje chociaż jej ulżyć, bo to taka moja mała kochana księżniczka
Kaarolina mamy ta samą datę urodzeniahttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
alinalii wrote:dziewczyny moja emi również się rzuca przy wieczornym jedzeniu , wierci się, napręża ,placze nie wiem o co kaman, w dzien tak pięknie je , w nocy również , ale wieczorna butelka to masakaaa
Czyli identycznie jak u mnie. Zaczyna się od ok. 19 i trwa do 20. O 19 jest kapany to już zazwyczaj jest bardzo głodny. No i po kapaniu butla i płacz i sensacje żeby coś zjadł.
Nie wiem może go powinnam później albo wcześniej kąpać żeby w trakcie nie był taki głodny?
Głupieje już.Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
zapięłam dziś mała pierwszy raz w to chusto-nosidło i chyba jej sie podoba, tylko boje sie ze jakos w środku jest krzywo
A no I mam rece wolne moge wreszcie cos w domu zrobic, tak czy siak to zakladanie wcale nie jest w tym nosidle takie proste I raczej chuste zakupie
edit/ mała spi w tej chuście jak zabitamoge sie tłuc garami a ona najwyżej takie słodkie ahhh
no ale tak jak mówiłam, planuje zakupić taką chustę z prawdziwego zdarzenia. Polecam mamom wszytkich małych marudek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2016, 12:06
-
Niecierpliwa u mnie przygotowywanie do snu zaczynamy już o 17:30. Wtedy dostaje połowę jedzenia (jedną pierś), rozbieran go i sobie fika. Ok 18:15 robimy kàpiel i masaż. Tak o 18:40 przystawiam go do drugiej piersi i ok 19 odpływa. Czasem myszę go tulić jeszcze z 20 minut.
-
Jejku a ja myślałam że tylko to moje takie nieśpiące to dziecie..
W dzień śpi ładnie na spacerze, o ile kupka jej nie wybudzi. A poza tym to przysypia sobie po 10 min. A jak jest sama to w płacz.. Oj długo staraliśmy się o tego bejbika ale teraz nachodzą mnie myśli że świadomie na drugie sie nie zdecyduje. Mamy problemy z zagazowanym brzuszkiem, tylko cyc na płacz pomaga. I tak jestem więźnien własnych cyców i własnego dziecka.. Ogólnie nie mam nic przeciwko gdyby nie fakt że nie mam kompletnie czasu na ogarnięcie domu. A wieczorem gdy mała zasypia, nie marzę o niczym innym niż tylko to, by pójść spać. Ogarnięcie domu mam wtedy gdzieś. Nie mówiąc już o mężu który biedny by chciał a ja nie mam sił..
Był tu poruszany temat bolącego karmienia, polecam gorąco nakładki na sutki. Ja mam jednego sutka mniej wypukłego i mała bardzo szarpała go przy karmieniu, łapała samego sutka. No i popękał, tak strasznie że krew leciała a karmienie było nie do zniesienia. Przy nakładce pobolewało tylko przez 1-2 min podczas pierwszego zassania. Później już ok. Ale cyc i tak sie nie zrastał bo nie miałam możliwości latania z gołym cycem po domu żeby sie wietrzył. Wtedy kupiłam muszle laktacyjne. Jejku kto to wymyślił, powinien dostać jakąś nagrode. Wreszcie był dopływ powietrza i od paru dni (tak, tak. 5 tyg z popękanym, bolącym sutkiem) sie zarosło w miare -
nick nieaktualnyA my mamy podejrzenie gronkowca czy innego badziewia. Poszło od zapalenia spojówek w szpitalu, a teraz wysypka. Myslalam ze to ten trądzik. Jak dzis nie zejdzie to jutro do szpitala.
Dziewczyny z Warszawy macie namiary na doradcę laktacyjnego takiego co do domu przyjedzie?
Może wiecie też do którego szpitala na oddział noworodkowy najlepiej jechac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2016, 12:53
-
M+M+? wrote:Niecierpliwa u mnie przygotowywanie do snu zaczynamy już o 17:30. Wtedy dostaje połowę jedzenia (jedną pierś), rozbieran go i sobie fika. Ok 18:15 robimy kàpiel i masaż. Tak o 18:40 przystawiam go do drugiej piersi i ok 19 odpływa. Czasem myszę go tulić jeszcze z 20 minut.
Spróbuję i ja dzisiaj przed kąpielą karmienia i po. Zobaczymy .Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Ja robię podobnie jak M+M+?. Około 19:00 karmienie z jednego cycka, potem odbijanie i tulenie. W tym czasie najczęściej wietrzymy pupcię. Następnie kąpiel, masaż i drugi cycek, przy którym zaraz odpływa. Najpóźniej o 21:00 śpi w łóżeczku. Fajne jest to, że nie ma krzyków, nie muszę go nosić czy uspokajać.
Ja stosowałam nakładki przez 2 czy 3 tygodnie. Fakt faktem jestem im za to wdzięczna, bo uratowały moje kp, ale strasznie się z nimi męczyłam. Po każdym karmieniu wyparzanie, pilnowanie, aby się nie zgubiło i noszenie tego zawsze przy sobie ;/ -
d'nusia wrote:A my mamy podejrzenie gronkowca czy innego badziewia. Poszło od zapalenia spojówek w szpitalu, a teraz wysypka. Myslalam ze to ten trądzik. Jak dzis nie zejdzie to jutro do szpitala.
Dziewczyny z Warszawy macie namiary na doradcę laktacyjnego takiego co do domu przyjedzie?
Może wiecie też do którego szpitala na oddział noworodkowy najlepiej jechac?
A szpital-raczej nie polecalabym Nieklanskiej,bo strasznie słabe warunki są, wiem ze na Szaserow jest ok ale oni nie maja oddzialu noworodkowego,choć moja siostra byla z synkiem dwu tygodniowym. A o reszcie szpitali ciezko mi się wypowiadać.d'nusia lubi tę wiadomość
-
Mnie też najbardziej drażni to, że nie mam chwili żeby ogarnąć wokół siebie. Od porodu nie zrobiłam jeszcze żadnego obiadu, ciągle coś rozmrażam z zapasów albo mamy od rodziców. Ja na nic nie mam czasu
Sama chodzę w ciągu dnia głodna. Do tej pory żyłam dość egoistycznie, a teraz nie mam dla siebie nawet godzinki. Mam ochotę uciec. Czy to już tak będzie wyglądać?
Marlena mam te same odczucia, długo się staraliśmy, przeszliśmy poronienie i mam wyrzuty sumienia że teraz mam takie myśli i ciągle narzekam. Chcieliśmy więcej dzieci, a teraz też nie wyobrażam sobie że miałabym mieć drugie dziecko. Nie chcę tak myśleć, chciałabym się cieszyć, a nie potrafię
Tęsknię za mężem, nie mamy teraz dla siebie czasuZawsze razem wszystko robiliśmy, codziennie cud miód malina, a teraz wszystko robimy oddzielnie, na raty, jak jedno coś robi, to drugie z dzieckiem, a i tak tego czasu jest mało jak wróci z pracy. Jak on wróci po 17, to ja jadę gdzieś do sklepu, jak wracam to znowu karmienie, potem kąpanie, znowu karmienie i Mały zasypia, czasem jeszcze mąż musi go nosić. No i tak jest jakaś 20.30, potem siebie człowiek ogarnie i trzeba iść spać, bo nazajutrz kolejny ciężki dzień trzeba wcześnie zacząć. Nie wierzyłam że kiedykolwiek to powiem, ale tęsknię za pracą.
-
Hej dziewczyny
U mnie też problem z ulewaniem.
Mała po odbiciu podczas przebierania pieluchy albo leżenia ulac.
Dziś pytałam położnej co gdyby ulanie się wzmoglo powiedziała że warto kupić emfamil ar dać dziecku 30 ml on jakby gestnieje w żołądku i dopiero potem cyc.
Dzisiaj miałyśmy ostatnia wizytę patronazowa mała waży równe 5 kg
Miłego dnia!d'nusia lubi tę wiadomość
-
Paola nie martw się, też myślałam o drugim, ale narazie sobie tego nie wyobrażam!
Masakra jakaś. Wiecznie szybko na wariata. Dzisiaj o 14 przypomniałam sobie że nie robiłam siku rano. A tak to pranie prasowanie cycek kupa i tak w kółko.
Ja mam ogólnie schizy że moje dziecko się ze mną nudzi, bo nie umiem do niego tyle gadać.
Może z czasem się będziemy docierać jak będzie bardziej kumata.