Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
M+M+? wrote:A ja w pełni świadomie doprowadziłam do sytuacji, w której mój synek zasypia o 19. Dzięki temu mam wieczór dla siebie, mogę poczytać, obejrzeć film, pogadać z M.
Synek budzi się w nocy raz, a potem między 6 a 7 (chociaż raz zdarzyło mu się o 04:17...). Według książki G.Ford, aby dziecko przespało całą noc do godziny 7:00 powinno się je kłaść spać właśnie o 19:00, a potem obudzić na karmienie o 22:30-23:00. Ja jednak nie budzę na karmienie i daję mu spać. Wówczas ten pierwszy sen po 19:00 ma do 1:00, 2:00 lub 3:00 (nie wiem od czego to zależy). Natomiast po karmieniu nicnym śpi już tylko 3-4 godziny. Pewnie gdybym go budziła na to karmienie o 23:00 to ten najdłuższy sen przypadałby pomiędzy północą a 7:00, ale nie mam sumienia. Niech sobie śpi i sam sobie reguluje pobudki.
Natomiast gdy chociaż trochę opóźnię wieczorne rytuały i zaczynam go karmić dopiero ok 19:00, to już później ma problemy z zaśnięciem, jest za bardzo zmęczony.
Mam dokładnie tak samo i tak miałam z Olim. Chciałam mieć wieczór dla siebie, męża ... i nie żałuję tej decyzji.Dzieci moje zasypiają max 19:00. Młoda budzi się koło 5 rano zjada i dalej śpi do 7. Jest to luksus ponieważ w tej całej miłości mam trochę zdrowego egoizmu.
M+M+? lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Mam nadzieję że weekend wam mija spokojnie.
My zaliczyliśmy już rodzinny spacerek i obiad. Teraz chwila odpoczynku bo o 16:00 wpadają do nas znajomi. Wszystko przygotowane już na ich przyjście więc mogę odpoczywać.
Młoda śpiOli ogląda bajkę, mąż sprząta po obiedzie a ja mam chwilę dla swego mózgu
Pozdrawiam serdecznie -
nick nieaktualnyd'nusia wrote:A u nas tak:
18:30, 20:30, 23:30, 3, 4:30, 6:20 dziękuję i pozdrawiam
U nas ok 19:30/20, 23:30, 3, 6:30 i 7:30 albo 9:30 nie wiem od czego to zależy.
A teraz chyba mamy skok bo od 3 dni ciężko go e ogóle od cyca odkleic i maruda taks że głowa pęka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2016, 16:56
d'nusia lubi tę wiadomość
-
u nas również spanie całonocne juz jest od dłuższego czasu
mała idzie spać o 20 i wstaje dopiero między 5-7 różnie to bywad'nusia lubi tę wiadomość
-
hej kochane
częściej na fb zaglądam niż tutaj;) ale fajnie że wątek jeszcze żyje.
moje dziecko też odkąd zaczęło iść spać między 19 a 20 ma jedną pobodke na karmienie ok 3-4 a potem jeszcze śpimy ze 3-4hnie mogę narzekać
miłego poniedziałku!M+M+?, d'nusia, Izoleccc, She86 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Myślałam ze wszystkie migrowalysmy na fb zaglądam tu ostatnio a tu jeszcze sporo się dzieje
Jeżeli chodzi o nocne karmienia to u mnie karmiac piersią tez różowo nie jest: 20; 24; 3; 5:30; 8. I żeby to było tylko karmienie...moja Gabi np dzisiaj była 2 razy przebierana; bo jednego pajaca przesikala a drugiego załatwiła kupka ;] jeden węekend miała cudny, bo budziła się tylko raz ok 4, ale to był tylko incydent- prezent dla taty, bo akurat wtedy on ma.nocna zmianęM+M+?, d'nusia, Izoleccc, Kate84 lubią tę wiadomość
-
A my dziś kończymy 3 miesiące jak to zleciało!
Z tej okazji Basia zrobiła mamie prezent spała od 20 do 2 póżniej 5 i 8
Miłego Dnia!
U nas deszczowod'nusia, Falon, Madlene.:), M+M+?, Izoleccc, perła ziemi, alinalii, Andriel, Karka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMój jest karmiony butlą i nie może się z nią w nocy rozstać
O 19 mamy ostatnią dzienną drzemkę, budzi się o 22-23, kąpanko, butla i spać. Później budzi się ok 3 i 6
Nie sądzę, żeby szybko zrezygnował z jedzonka w środku nocy bo to żarłok jest. No chyba, że zacznę mu kaszkę dosypywać ale nie spieszno mi do tego. W ogóle u nas najdłuższe spanie przypada na południowy spacer bo potrafi spać wówczas 4,5 h. Tylko że u nas każda drzemka w ciągu dnia trwa nie mniej niż godzinę (z reguły tak 2-2,5) i jest ich 4-5, więc fakt, że on w nocy po jedzeniu od razu zasypia jest według mnie sukcesem, bo przecież mógłby być wyspany w dzień i w nocy urządzać sobie zabawy
d'nusia lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Oczywiście ciąża przebiega u mnie z plamieniami, a jakże by inaczej
W dzień jak zrobiłam test wieczorem plamienie (ciemna krew, ale nie za dużo) i od tamtej pory do dziś przeważnie rano i pod wieczór przy podcieraniu i braniu Luteiny poplamiam sobie od koloru różowego, poprzez lekko brązowy bardziej, bordowo/brunatny, a wczoraj wieczorem pokazała się jasna krew
Tak się zastrzegałam, że bety nie będę robić, ale w sobotę jak zobaczyłam mocno różowy śluz to strzeliłam z progesteronem od razu. I beta była 2011,9 a progesteron 33,9 ng, z tym, że biorę od pozytywnego testu Luteinę 100 2x1.
Miałam dziś powtarzać betę, ale poleciałam na IP wpierw. Szybko bo szybko, ale zrobili usg, widać w macicy pęcherzyk, usg wieku podac nie chciało, ale pęcherzyk coś ok. 7mm z jakąś plamką w środku, więc na puste jajo się nie zanosi. Krwiaków nie widać, pani doktor mówiła, że mam bardzo mocno unaczynioną macicę, więc plamienie może od tego? A może od wysiłku? Sama nie wiem. Powiedziała, że na pewno nie od Luteiny, a miesiąc temu inny lekarz powiedział, że mogą się zdarzać plamienia po lekach dopochwowych, i bądź tu mądry.
Kazała przyjść za 3 tygodnie, bo za 2 jej nie ma. Osiwieję do tego czasu chyba12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:Hej dziewczyny
Oczywiście ciąża przebiega u mnie z plamieniami, a jakże by inaczej
W dzień jak zrobiłam test wieczorem plamienie (ciemna krew, ale nie za dużo) i od tamtej pory do dziś przeważnie rano i pod wieczór przy podcieraniu i braniu Luteiny poplamiam sobie od koloru różowego, poprzez lekko brązowy bardziej, bordowo/brunatny, a wczoraj wieczorem pokazała się jasna krew
Tak się zastrzegałam, że bety nie będę robić, ale w sobotę jak zobaczyłam mocno różowy śluz to strzeliłam z progesteronem od razu. I beta była 2011,9 a progesteron 33,9 ng, z tym, że biorę od pozytywnego testu Luteinę 100 2x1.
Miałam dziś powtarzać betę, ale poleciałam na IP wpierw. Szybko bo szybko, ale zrobili usg, widać w macicy pęcherzyk, usg wieku podac nie chciało, ale pęcherzyk coś ok. 7mm z jakąś plamką w środku, więc na puste jajo się nie zanosi. Krwiaków nie widać, pani doktor mówiła, że mam bardzo mocno unaczynioną macicę, więc plamienie może od tego? A może od wysiłku? Sama nie wiem. Powiedziała, że na pewno nie od Luteiny, a miesiąc temu inny lekarz powiedział, że mogą się zdarzać plamienia po lekach dopochwowych, i bądź tu mądry.
Kazała przyjść za 3 tygodnie, bo za 2 jej nie ma. Osiwieję do tego czasu chyba
Kochana zarodek widaćnajważniejsze. Serduszko widać już od Bety 10 000 więc myślę że max za tydzień będzie widoczne. Odpoczywaj
Bardzo się cieszę z Twojej ciąży :-*
-
nick nieaktualny
-
Jacqueline wrote:Hej dziewczyny
Oczywiście ciąża przebiega u mnie z plamieniami, a jakże by inaczej
W dzień jak zrobiłam test wieczorem plamienie (ciemna krew, ale nie za dużo) i od tamtej pory do dziś przeważnie rano i pod wieczór przy podcieraniu i braniu Luteiny poplamiam sobie od koloru różowego, poprzez lekko brązowy bardziej, bordowo/brunatny, a wczoraj wieczorem pokazała się jasna krew
Tak się zastrzegałam, że bety nie będę robić, ale w sobotę jak zobaczyłam mocno różowy śluz to strzeliłam z progesteronem od razu. I beta była 2011,9 a progesteron 33,9 ng, z tym, że biorę od pozytywnego testu Luteinę 100 2x1.
Miałam dziś powtarzać betę, ale poleciałam na IP wpierw. Szybko bo szybko, ale zrobili usg, widać w macicy pęcherzyk, usg wieku podac nie chciało, ale pęcherzyk coś ok. 7mm z jakąś plamką w środku, więc na puste jajo się nie zanosi. Krwiaków nie widać, pani doktor mówiła, że mam bardzo mocno unaczynioną macicę, więc plamienie może od tego? A może od wysiłku? Sama nie wiem. Powiedziała, że na pewno nie od Luteiny, a miesiąc temu inny lekarz powiedział, że mogą się zdarzać plamienia po lekach dopochwowych, i bądź tu mądry.
Kazała przyjść za 3 tygodnie, bo za 2 jej nie ma. Osiwieję do tego czasu chyba
Ostatnio myslalam o Tobie. Trzymam kciuki i przesylam pozytywne mysli. Powodzenia:-* -
Dominik przespał od 21:40( jadł 20:40) do 4:40. Aż byłam zdziwiona jak wstałam i spojrzałam na zegarek. Za to w dzień jadł co godzinę, 1,5 lub standardowo co 2. No i przez ten długi sen po raz pierwszy spał całą noc w swoim łóżeczku, bo tak to go po karmieniu o 1-2 do siebie zabierałam. Pewnie to jest jednorazowa akcja spania, no ale nawet to cieszy. Chociaż musiałam wstawać i mleko odciągać bo już koszulka cała mokra była od ilości. Za to ten sen nocny tak go zmęczył, że w dzień od razu po karmieniu zasypiał, nawet nie zawsze udało się odbić bo na ramieniu już zasypiał, taki zmęczony. Przez cały dzień dopiero niedawno się przez godzinę pobawiliśmy bo tak to śpi.
Jacqueline jak wszystkie tutaj trzymam kciuki żeby te 3 tyg szybko zleciały i żebyś potwierdziła że wszystko jest dobrze. Nie stresuj się za dużo i odpoczywaj póki możesz