Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
To odetchnęlam z ulgapap86 wrote:Nadzieja no co Ty...
dzidzius jest teraz na etapie zabawy glosem moj synek tez krzyczy obecnie. Mi sie to kojarzy z mlodym kogutem ktory nie umie piać 
(teraz zauwazylam ze maslo maślane napisalam)
Moj syn mawet nie pacze za często,dkatego takie okrzyki wydają mi sie dziwne
3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Ja też tak miewam, gdy pojawiają się trudności, nie jesteś sama. Na początku to cały czas bałam się własnego dziecka, jak kładłam się, a on choćby jęknął to mnie zimne poty oblewały bo bałam się, że się obudzi. Męża z domu nie wypuszczałam, bo bałam się z Małym sama zostać.M+M+? wrote:Przez ostatnie wyskoki Pietruchy stresuję się samym faktem, że zbliża się noc. Już raz się wbudził...
Ja chyba muszę iść do psychiatry, bo to nie jest normalne tak bardzo bać się rodzicielstwa. -
nick nieaktualny
-
M+M+? wrote:Przez ostatnie wyskoki Pietruchy stresuję się samym faktem, że zbliża się noc. Już raz się wbudził...
Ja chyba muszę iść do psychiatry, bo to nie jest normalne tak bardzo bać się rodzicielstwa.
Mialo byc cytuj, nie lubie. Tez mam ostatnio problemy nocne z Mala, ze tak to nazwe i zupelnie podobne odczucia, tez sie boje nocek. Ale to nie jest kwestia strachu przed rodzicielstwem tylko bezsilnosci i zmeczenia bardziej, przynajmniej u mnie. Nie martw sie dzieciaczki rosna i beda z czasem latwiejsze w obsludze.
-
Ja tez się boję ale z kolei spacerów. Mały nie chce zasnąć, trochę marudzi a w konsekwencji jest ryk i histeria. Dziś chodziłam w koło bloku bo bałam się ze znowu zacznie płakać. Jak usnal to oddalił się trochę od bloku. Tak mnie stresuja teraz te wyjścia ze jak pada deszcz to czuje ulge ze nie musze wychodzić
-
edyś wrote:Madzialena90 zaglądasz do nas? Odezwij się
Dziekuje kochana za pamiec
U nas jest ok. Dalej coreczka jest na diecie bezlaktozowej. Od kilku dni zaczelam wprowadzac kaszke i marchewke. Eh smiechu przy tym co nie miara, wiecej wypluwa i bulgocze...
na szczescie chwilowo wszystkie problemy zdrowotne zakonczone u coreczki.
Ja za to dalej mam komplikacje poporodowe. Czeka mnie ponowna operacja bo odczuwam bol po porzedniej ...musza wszystko poprawic widocznie cos zle zszyli i dlatego ten bol. -
nick nieaktualnyNadzieja mój krzyczy, piszczy, harczy, gada po swojemu i w ogóle jest mega głośny. Słodkie to jest
M+m ja po uspaniu Tomka boje się ruszyć żeby tylko go nie obudzic, to samo jak kładziemy się spać czy sprawdzamy co z nim. Ostatnio usylnianie to 1,5 godz walka
Belizee ja zaczęłam układać Tomka w gondoli na brzuchu. Odsłaniam budę i jedzie jak książę wszystko widzi i awantury się skończyly spróbuj
-
Cieszę się, że z Sofią wszystko w porządku. Martwi tylko Twój stan zdrowiaMadzialena90 wrote:Dziekuje kochana za pamiec
U nas jest ok. Dalej coreczka jest na diecie bezlaktozowej. Od kilku dni zaczelam wprowadzac kaszke i marchewke. Eh smiechu przy tym co nie miara, wiecej wypluwa i bulgocze...
na szczescie chwilowo wszystkie problemy zdrowotne zakonczone u coreczki.
Ja za to dalej mam komplikacje poporodowe. Czeka mnie ponowna operacja bo odczuwam bol po porzedniej ...musza wszystko poprawic widocznie cos zle zszyli i dlatego ten bol.
Mam nadzieję, że tym razem się postarają. Macierzyństwo nie raz potrafi dać w kość, głównie psychicznie, to się jeszcze trzeba zmagać z fizycznymi dolegliwościami Dużo zdrowia dla Ciebie i córci :*
-
Kochane mamusie. Pewnie powtórzę to co wiele z was już mówiło. Dokładnie rok temu po raz pierwszy spotkałam na ekranie usg moje szczęście - córeczkę zosie.
Było to dokładnie w moje 39 urodziny.
Dziś obchodze pierwsza 4 z przodu i z perspektywy ostatniego roku jest to rok spełnienia się marzeń.
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2016, 07:51
d'nusia, Izoleccc, Falon, She86, edyś, paola87, Anica37, RudyTygrysek, Wira, alinalii, Madlene.:), Karka lubią tę wiadomość
-
Ksanko, jak fajnie czytać wpisy pełne radości i pozytywnych myśli. Czego Ci życzyć, skoro największe marzenie się spełniło? Wobec tego życzę Ci dalszego szczęścia rodzinnego, cudownych chwil pełnych uśmiechu i dumy z Zosienki. Mam przeczucie, ba pewność, że życzenia się spełnią!
-
Mam badzo usłuchane dziecko...
Wczoraj odkładając go do snu, mówię "Pietruszko, mama może nawet przychodzić do Ciebie co godzinę, bylebyś nie płakał". I wiecie co? Dziś w nocy karmiłam go 9 razy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2016, 07:52
Izoleccc, RudyTygrysek, edyś, ksanka, Renka88, Madlene.:), Falon lubią tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Mam badzo usłuchane dziecko...
Wczoraj odkładając go do snu, mówię "Pietruszko, mama może nawet przychodzić do Ciebie co godzinę, bylebyś nie płakał". I wiecie co? Dziś w nocy karmiłam go 9 razy...
Wycisz sie, widac ze duzo emocji Cie to kosztuje, a dziecko bardzo wyczuwa nastroje i niepokoje mamy. Tak jak mój syn czasem wrzeszczy i płacze, nie potrafię go uspokoić, zaczynam sie denerwować, a u męża potrafi sie wyciszyć w pol minuty. Ma chłopiec większa potrzebę, nie radzi sobie z wszystkimi bodźcami i gdzies odreagowuje. Najlepiej u mamy tak juz niestety jest uspokoi sie. I za jakis czas znowu wroci 
przynajmniej tak jest u mnie raz anioł a za kilka dni pokazuje różki
-
nick nieaktualnyKsanka wszystkiego dobrego!!! Samych szczęśliwych chwil życzymy z Jaskiem! Ponoć życie zaczyna się po 40-ce
M+M współczuję Ale przynajmniej słucha się chłopak mamy :*
Madzialena życzę zdrówka !
My dzis na szczepienie. W domu wszystko mnie wkurza. Pociągi głośno jadą ( mam mieszkanie koło torów ). Oczywiście trąbią obok mojego bloku Na parterze remont i wiercą od 7-ej juz drugi miesiąc. Jak żyć ?
ksanka lubi tę wiadomość
-
Ksanka - nie płakał
Przy synku staram się być spokojna. Poświęcam mu 100 % czasu. O dziwo jestem wyspana, ha ha. Ja się tylko denerwuję jak on płacze.
Mam nadzieję, że to tylko skok rozwojowy, w dzień też marudny. Jutro wykonam mu badania hormonów tarczycy, bo u mnie to się popsuło i endokrynolog kazał też skontrolować dziecko.
ksanka lubi tę wiadomość
-
Danusia, dzięki - zobaczymy jak to będzie ale początek już jest mega
M mam nadzieję że za chwilę maludowanie Pietruchy się skończy i obdarzy cie kolejna umiejętnością.
Zosia ma ostatnio fazę dotykania wszystkiego i zrywania liści, jabłek i brzoskwin.
A wczoraj kapiel musiała być na siedząco jak u dużego dziecka bo tak mi głowę ciągnęła i lapala się za ranty wanienki że ja posadzilam na dupce i tak skończyliśmy się myć. Później jeszcze podczas wycierania wszystkim opowiadała po zosiowemu jaka to dzielna była
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2016, 10:18
paola87, M+M+?, Izoleccc, Wira, Madlene.:), Falon lubią tę wiadomość
