Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
A.kasia ja mojego wariatuńcia zawsze na rekach musze usypiac a wazy juz ponad7kg i kregoslup mnie boli. Nie mam pomyslu jak go nauczuc zasypiania samemu a wielkiego placzu i histerii nie zniesie moje matczyne serce
nie mam wymagajacego dziecka ale tylko to usypianie mnie wykancza.
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnypap86 wrote:A.kasia ja mojego wariatuńcia zawsze na rekach musze usypiac a wazy juz ponad7kg i kregoslup mnie boli. Nie mam pomyslu jak go nauczuc zasypiania samemu a wielkiego placzu i histerii nie zniesie moje matczyne serce
nie mam wymagajacego dziecka ale tylko to usypianie mnie wykancza.
Tymek waży 10! Ręce mi więdną a jak tak dalej pójdzie z tym usypianiem to będę miała bice jak Pudzianowski. -
U nas też usypianie na rękach. W dodatku na rękach też popłakuje i się pręży i zawsze taka walka przed spaniem
Ile czasu śpią teraz Wasze dzieci w dzień? Nasz Synek ma 3 drzemki po 0,5 godziny, a jest tak wymagający, że nic obecnie przy nim nie zrobię. Od rana czekam wyjścia na spacer (a to robimy przed trzecią drzemką), jak wracamy akurat wraca mąż, moje wybawienieJak są dni, że pogoda kiepska to już świruję z Małym w domu, bo on z biegiem dnia robi się coraz bardziej marudny i najlepiej nosić, bo niczym innym nie mogę go zainteresować na dłuższą chwilę. Ja nie wiem co my będziemy robić jesienią jak pogoda będzie brzydka, a o zimie to już w ogóle staram się nie myśleć. A jak u Was jest?
-
Dziewczyny a co robicie po macierzyńskim? Ja jestem w kropce. Wrócić do pracy, w której jest obecnie lekki syf i oddawać pensję jakiejś obcej opiekunce - bez sensu, bo zostaję bez kasy a z Synkiem siedzi obca baba (pomijam fakt mojego pękającego serca). Iść na urlop wychowawczy - też słaba opcja, bo to urlop bezpłatny i zostalibyśmy na jednej pensji, nie wchodzi w grę. Na drugą ciążę dla mnie jeszcze za wcześnie, chciałabym zacząć starania jak Mały będzie miał około 2 lat. Czyli przez rok nie wiem co robić. Czy jest jeszcze jakaś opcja o której nie wiem
? Naprawdę jestem w kropce, nie wiem co robić, a czas tak ucieka, że zanim się obejrzę będę musiała podjąć tę decyzję...
-
paola87 wrote:Dziewczyny a co robicie po macierzyńskim? Ja jestem w kropce. Wrócić do pracy, w której jest obecnie lekki syf i oddawać pensję jakiejś obcej opiekunce - bez sensu, bo zostaję bez kasy a z Synkiem siedzi obca baba (pomijam fakt mojego pękającego serca). Iść na urlop wychowawczy - też słaba opcja, bo to urlop bezpłatny i zostalibyśmy na jednej pensji, nie wchodzi w grę. Na drugą ciążę dla mnie jeszcze za wcześnie, chciałabym zacząć starania jak Mały będzie miał około 2 lat. Czyli przez rok nie wiem co robić. Czy jest jeszcze jakaś opcja o której nie wiem
? Naprawdę jestem w kropce, nie wiem co robić, a czas tak ucieka, że zanim się obejrzę będę musiała podjąć tę decyzję...
hmm nie wiem co ci doradzić , ja mam bardzo komfortową sytuacje , prowadze własną działalność , i mogę sobię pozwolić na ,, dopatrywanie '' pracy , i mogę również conieco zdlanie mobilnie z domu pracować , a jeżeli planujecie mieć tylko rok przerwy to może warto zacisnąc pasa i zostac ten rok w domu z maleństwem ? -
nick nieaktualnypaola87 wrote:Dziewczyny a co robicie po macierzyńskim? Ja jestem w kropce. Wrócić do pracy, w której jest obecnie lekki syf i oddawać pensję jakiejś obcej opiekunce - bez sensu, bo zostaję bez kasy a z Synkiem siedzi obca baba (pomijam fakt mojego pękającego serca). Iść na urlop wychowawczy - też słaba opcja, bo to urlop bezpłatny i zostalibyśmy na jednej pensji, nie wchodzi w grę. Na drugą ciążę dla mnie jeszcze za wcześnie, chciałabym zacząć starania jak Mały będzie miał około 2 lat. Czyli przez rok nie wiem co robić. Czy jest jeszcze jakaś opcja o której nie wiem
? Naprawdę jestem w kropce, nie wiem co robić, a czas tak ucieka, że zanim się obejrzę będę musiała podjąć tę decyzję...
Ja akurat zaczynam studia podyplomowe w październiku bo zawód, który przez kilka lat wykonywałam nijak się miał do mojego wykształcenia i chciałabym tę lukę zapełnić. A jak synek skończy 1,5-2 lata to chciałabym zacząć szukać pracy i później oddać go do przedszkola. Ale ja i tak mam dużo na głowie bo teraz wykańczamy dom, na wiosnę modernizujemy teren przed domem i ogród (tu akurat mogę wykorzystać wiedzę ze studiów hehe), więc szybko mi ten czas zleci. No i moja wypłata to i tak kropla w morzu zarobków mojego męża, nie spieszy mi się wobec tego.
Co do Twojej sytuacji to ciężko mi coś doradzić niestetyWiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2016, 19:29
-
edyś wrote:Wira, gdzie znajdę te memy z karmiącą małpą, co to zastanawia się czy ma mleko etc.?
Eeeee teraz to ja już tego nie znajdę. Nie mam pojęcia skąd to miałam.
Renka - tak spod Poznania jestem dokładnie -
Odnośnie diety rozszerzania to my już 3 dzień jedziemy marchewkę i dopiero chyba dziś załapała o co chodzi - tak otwierała szybko buzie, że nie nadążałam nabierać na łyżeczkę
Pani pediatra powiedziała by zacząć od warzyw i przez tydzień podawać jeden rodzaj a kolejny tydzień inne warzywo - dzięki temu jeśli zdarzy się jakaś alergia to będzie wiadomo od czego.
Alinaki - Ty dawałaś codziennie co innego, że po 2 tygodniach podałaś owoce ?
Pytanie bo mam, które podają już słoiczki - jak u Was z kupkami. Oliwka na samej piersi to robiła niewiele - mniej więcej jedna na 3 dni. Wiem, że to było w normie. Ale teraz jak już od 3 dni podaje warzywa to jak to jest wypróżnianiem się dziecka. Powinna być jedna dziennia czy jak ? Kiedy dziecko było na piersi to wiedziałam, że od 10 dziennie do 1 na tydzień jest norma a jak się wprowadza stałe posiłki to jak to powinno wyglądać ? Któraś się orientuje ? -
nick nieaktualnyWira wrote:Pytanie bo mam, które podają już słoiczki - jak u Was z kupkami. Oliwka na samej piersi to robiła niewiele - mniej więcej jedna na 3 dni. Wiem, że to było w normie. Ale teraz jak już od 3 dni podaje warzywa to jak to jest wypróżnianiem się dziecka. Powinna być jedna dziennia czy jak ? Kiedy dziecko było na piersi to wiedziałam, że od 10 dziennie do 1 na tydzień jest norma a jak się wprowadza stałe posiłki to jak to powinno wyglądać ? Któraś się orientuje ?
U nas przed wprowadzeniem nowych produktów kupa była codziennie, teraz jest co drugi dzień. Ale chyba ma to związek z kaszką a nie ze słoiczkami bo ja najpierw kaszki wprowadziłam i wtedy się zmieniło. Ciężko powiedzieć jak dziecko zareaguje na rozszerzenie diety. Jeśli dobrze przyswajało mleko matki i wydalało raz na kilka dni to po rozszerzeniu diety pewnie ilość kup się zwiększy.
Wydaje mi się, że nie ma co szukać jakiś konkretnych wytycznych bo przecież co organizm to inny. Tak jak u dorosłego - jeden człowiek wizytuje w kibelku raz na kilka dni a inny 3 razy dziennieWszystko zależy od przemiany materii.
-
Dziewczyny a jak to jest z tą dietą ? Czy powinno się przyzwyczajać dziecko delikatnie tzn podawac jeden stały posiłek np przez kilka tygodni dopiero potem zwiekszyc czy np od razu po np 2 tygodniach od pierwszego stałego posiłku podawac kaszki, słoiczki etc generalnie na sniadanie, obiad i kolacje stały posiłek ?
-
A.Kasia wrote:U nas przed wprowadzeniem nowych produktów kupa była codziennie, teraz jest co drugi dzień. Ale chyba ma to związek z kaszką a nie ze słoiczkami bo ja najpierw kaszki wprowadziłam i wtedy się zmieniło. Ciężko powiedzieć jak dziecko zareaguje na rozszerzenie diety. Jeśli dobrze przyswajało mleko matki i wydalało raz na kilka dni to po rozszerzeniu diety pewnie ilość kup się zwiększy.
Wydaje mi się, że nie ma co szukać jakiś konkretnych wytycznych bo przecież co organizm to inny. Tak jak u dorosłego - jeden człowiek wizytuje w kibelku raz na kilka dni a inny 3 razy dziennieWszystko zależy od przemiany materii.
Ja tez zaobserwowalam, ze kaszki nam znow zatrzymaly kupke. Po sloiczkach samych sie nam pieknie wyregulowalo, kupka byla codzien, czasami nawet dwie dziennie, a teraz znow nic. Dzis 5 dzien bez kupki znow. -
nick nieaktualnyWira wrote:Dziewczyny a jak to jest z tą dietą ? Czy powinno się przyzwyczajać dziecko delikatnie tzn podawac jeden stały posiłek np przez kilka tygodni dopiero potem zwiekszyc czy np od razu po np 2 tygodniach od pierwszego stałego posiłku podawac kaszki, słoiczki etc generalnie na sniadanie, obiad i kolacje stały posiłek ?
Wira na fb jest cały temat o rozszerzaniu diety i tam jest naprawdę dużo, dużo informacji. Przy dzieciach wszystkie zmiany wymagają delikatności, zwłaszcza jeśli chodzi o żywienie a już szczególnie przy karmieniu piersią.
Rozszerzanie diety powinno wyglądać tak, że wprowadzasz dziecku małe ilości warzyw/owoców(na początku jednoskładnikowe) bardziej w formie ciekawostki niż posiłku, powoli zwiększając tą ilość. Jak już przerobisz wszystkie te jarzynki i owocki to powoli dążysz do zastąpienia jednego posiłku mlecznego w ciągu dnia (obiadu) posiłkiem w formie stałej (chociaż o papkach ciężko powiedzieć, że są w formie stałej). Robisz to w ten sposób, że powoli zmniejszasz ilość mleka na korzyść obiadku, czyli np najpierw dajesz trochę pierś a później dokarmiasz obiadkiem. Owoce podajesz wtedy na zasadzie deserku/przekąski. To już jak wolisz - niby mówi się że po obiedzie ale któraś z dziewczyn pisała, że się wtedy nie za dobrze trawi, więc teraz podaję po prostu jako przekąska pomiędzy pierwszym a drugim śniadaniem lub na podwieczorek.
Nie wiem jak jest z kaszkami przy karmieniu piersią. Dziewczyny chyba odciągają pokarm, mieszają z kaszką i tak podają na kolację, żeby nasycić dziecko na noc.
W pierwszym roku życia dziecka i tak najważniejszym posiłkiem jest mleko i nie powinno być ono wykluczone na rzecz pokarmów stałych. I tak w sposób naturalny to się stanie, ale do tego jeszcze długa droga -
Paola pytalas o drzemki. Moj syn ma drzemke ok.30-40min po 2godzinach od przebudzenia. Potem sie bawi i kolo poludnia idzoemy na spacer, na ktorym z reguly spi (czasem nawet 1,5-2godz!) Potem w domu znow sie bawi i po ok2-3godz robi sie senny i znowa drzemke 30min. Czesto tez musi zdrzemnac sie swoje 30min kolo18tej a potem idzie spac o21 i budzi sie miedzy 6a7. Tylko ten problem z usypianiem
plecy mnie ju bolą...
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Dziewczynki, czekając na zamowienie z Gemini (tradycyjnie tydzień...) dałam Młodemu 3 razy awaryjnie kaszkę Bobovity waniliowa na mm (kupiłam jakiś czas temu nie znając się jeszcze na tym) i od tej pory kupy brak... raz tylko jakaś kulka plasteliny wyszła... Jak "odblokować" dziecko?
edit: skowroneczko, A.Kasia najpierw napisałam a potem zaczęłam czytać wcześniejsze posty.. widzę, że to problem dość popularny z tymi kaszkami i kupkami.. a jakie kaszki dajecie? bo myślę też, że to rodzaj kaszki jest przyczyną, bo mój tylko na tą konkretną tak zareagował...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 08:20
-
paola87 wrote:Dziewczyny a co robicie po macierzyńskim? Ja jestem w kropce. Wrócić do pracy, w której jest obecnie lekki syf i oddawać pensję jakiejś obcej opiekunce - bez sensu, bo zostaję bez kasy a z Synkiem siedzi obca baba (pomijam fakt mojego pękającego serca). Iść na urlop wychowawczy - też słaba opcja, bo to urlop bezpłatny i zostalibyśmy na jednej pensji, nie wchodzi w grę. Na drugą ciążę dla mnie jeszcze za wcześnie, chciałabym zacząć starania jak Mały będzie miał około 2 lat. Czyli przez rok nie wiem co robić. Czy jest jeszcze jakaś opcja o której nie wiem
? Naprawdę jestem w kropce, nie wiem co robić, a czas tak ucieka, że zanim się obejrzę będę musiała podjąć tę decyzję...
Możesz iść na wychowawczy. Na urlopie wychowawczym możesz też pracować np. wykonywać umowę zlecenie lub pracować w firmie na połowę etatu jeśli wyrażą zgodę.
Decyzja jest trudna. Ja przy pierwszym dziecku wracałam po 6 msc i wiem że to był błąd. Jednak to moje odczucia. Teraz na całe szczęście mogę z dziećmi choć czasem mam ochotę wrócić -
domii ja dawałam małej kaszkę waniliową z bobovity i też czasami były takie kupki jak opisujesz, takie plastalinkowate i małe. Ta się skończyła i daję jabłkową z nestle, i od kilku dni piękne, duże kupki
Ale wprowadzam też jarzynki wiec trudno powiedzieć czy poprawa dzięki kaszce czy jarzynkom
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 09:13
domiii lubi tę wiadomość
Natalia27.03.2016
-
nick nieaktualnydomiii wrote:Kasiu, 10 kg już???!
Daj deserek - suszoną śliwkę. U nas też po morelach zawsze od razu kupa. Podajemy na zmianę kaszkę ryżową i kukurydzianą bez dodatków. Ale nie narzekam bo jednak kupa jest co 2 dzień bez żadnych problemów i nie jest plastelinowa tylko taka jak zawsze
Co do wagi to on kurcze gruby nie jest tylko duży! Jak go położyć koło mojego siostrzeńca, który ma 14 miesięcy to szczerze powiem, że niebawem nie będzie między nimi różnicy... A wczoraj widziałam w sklepie chodzącą już dziewczynkę, Tymek był większy od niejTaka jest widocznie jego uroda, taty też nie ma małego
domiii lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ku przestrodze. Podobno na autostradzie A2 na trasie między Warszawą a Poznaniem krążą dwa mercedesy, w których jeżdżą cyganie - ich celem są matki samotnie podróżujące z dzieckiem, tzn celem jest dziecko. Spychają na pas awaryjny etc i porywają dziecko.
Miałam jechać 50 km do mamy do Gniezna ale musiałabym pokonać ok 10 km tą autostradą - zrezygnowałam z wyjazdu samotnie.