Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Paola, może się jeszcze przyzwyczai. Pietrucha uwielbia, sam trzyma w rączce. Ponadto gdy płacze przy ubieraniu lub smarowaniu kremem gilociąg świetnie odwraca jego uwagę. Tyle że my używamy od narodzin.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2016, 11:46
Szrlt lubi tę wiadomość
-
Mnie też wypadają ale już coraz mniej. Damy rade
Oliwka opanowała nową umiejętność - zdała sobie sprawe, że może pierdzieć językiem i ostatnio bez przerwy to robi i pluje przy tym na kilometrhehe
edyś, Tova33 lubią tę wiadomość
-
Moje włosy też wypadają mam nadzieje że niebawem przestaną.
WIRA Kostek tez jakiś czas temu opanował ta umiejętność i nieraz to nawet budzi nas rano takim pierdzeniemNazwaliśmy go motorówką. A ostatnio nawet gadaliśmy sobie i ja do Kostka mówię ,,synku to co robimy'' a on na to mi odpierdział i się śmialiśmy że chce na spacerek
Tu Kostek w akcji motorówki 2 tygodnie temu
https://www.youtube.com/watch?v=n0Bc9oGqVwQedyś lubi tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Dziewczyny jak włosy?
U mnie nadal wypadają, nic nie pomaga. Niedługo będę łysa. No i niestety musiałam je obciąć...
mi tez bardzoooo wypadały / wypadają , myślałam że bede łysa , ale pomogły mi tabletki firmy SOLGAR , kuracja na miesiąc koszt 65zł
efekty zauważyłam po pierwszym opakowaniuteraz już używam drugiego
-
nick nieaktualnyM+M+? wrote:Dziewczyny jak włosy?
U mnie nadal wypadają, nic nie pomaga. Niedługo będę łysa. No i niestety musiałam je obciąć...
Moje nadal wypadają, może już nie tak strasznie ale sporo. Dodatkowo zaczęły mi się mocno plątać i obcięłam do ramion z długości do połowy plecówObcięłabym może nawet krócej ale przy synku nie ma opcji, żebym chodziła w rozpuszczonych włosach. Ostatnio przy każdej okazji łapie za nie i ciągnie
Zaczęłam drugie opakowanie GALACET Plus, poprzednie brałam nieregularnie i efekty na włosach średnie ale za to paznokcie twarde jak nigdy. Może jeśli będę bardziej systematyczna to i na wypadanie zaradzi.
Jak nic się po tym opakowaniu nie zmieni to chyba spróbuję ten Solgar co Alinka poleca. Brałam w ciąży witaminy z tej firmy i pamiętam, że byłam zadowolona. -
Cześć Dziewczynki!
Wieki mnie tu nie było....
Michałek ma prawie pół roczku (5m-cy, 3 tyg i 4 dni) i rośnie w kosmicznym tempie. Waży już ponad 8600g, a ubranka nosi na 74-80. Tłuściutki jest ale pediatra mówi, że ok.
Całkiem ładne siedzi z podparciem, a najlepiej to chciałby już stać. Ma radochę jak go postawię trochę na palcach że hej!
Pierdzenie buźką też już opanował co pokazuje non stop.
Ząbków nadal brak choć ślinienie jest mega od 2 miesięcy.
Mleko mamy póki co to hit nadal ale powoli poznajemy co innego. Warzywka już były teraz naprzemiennie z owocami. W przyszłym tygodniu jedziemy z kaszką.
Synek w ogóle jest bardzo grzecznym dzieckiem. Nie płacze za dużo, nie marudzi za często. Trochę potrafi się sobą zająć. Przesypia całe noce już od 3 miesięcy mimo kp ale za to nie śpi w dzień prawie wcale.
Z tego co czytam o Waszych Aniołkach nie odbiegamy od normy. Chociaż czytając niektóre posty to aż mnie mrozi że niektóre z Aniołków tak potrafią dać w kość.
Jeśli mogę w kwestii włosów się wypowiedzieć to w moim przypadku wystarczyła suplementacja cynku i selenu. Włosy przestały wypadać gdy tylko zaczełam brać i zaczęły ponownie kiedy tylko skończyła mi się fiolka. Muszę kupić zapas, a skoro idąc po najprostszej lini pomogło to po co przepłacać.
Zmykamy na spacer cieszyć się ostatnimi podrygami lata.
Pozdrawiamy!edyś, d'nusia, Szrlt lubią tę wiadomość
-
Kochane,
Tak dobrze oglądać Wasze nicki, czytać opowieści o Waszych dzieciaczkach i widzieć, że wątek wciąż żyje. Zaglądam też czasem na FB i patrzę, jak rosną nasze marcówkowe i około-marcówkowe pociechy. Tęsknię za Wami i tym czasem, który spędzałyśmy tu razem ponad rok temu.
Serdecznie Was pozdrawiam i cały czas trzymam kciuki za szczęśliwe ścieżki Waszego rodzicielstwa. Nie mogę uwierzyć, że nasze starszaki mają już pół roku! Niewiarygodne...
* * *
A u mnie aktualnie trudne chwile.
Zaczęłam właśnie 9tc, ale z dużymi problemami i kiepskimi objawami, które nie dają dużych nadziei. Jutro rano mam sądne USG. Gdzieś w duchu wciąż mam nadzieję, że przyniosę z niego dobre wieści. Bardzo chciałabym móc pochwalić się Wam, że powoli, ale zmierzam do punktu, w którym spełni się wreszcie wiadome marzenie.
* * *
Niezmiennie uważam, że udało nam się tutaj stworzyć jeden z najbardziej niesamowitych forumowych wątków. Jak to możliwe, że trafiło tutaj tak duże grono tylu niesamowitych kobiet? Tyle czasu minęło, a Wy tu jesteście, wspieracie się, dzielicie swoimi światami. To piękne
Ściskam Was mocno! -
annak wrote:Kochane,
Tak dobrze oglądać Wasze nicki, czytać opowieści o Waszych dzieciaczkach i widzieć, że wątek wciąż żyje. Zaglądam też czasem na FB i patrzę, jak rosną nasze marcówkowe i około-marcówkowe pociechy. Tęsknię za Wami i tym czasem, który spędzałyśmy tu razem ponad rok temu.
Serdecznie Was pozdrawiam i cały czas trzymam kciuki za szczęśliwe ścieżki Waszego rodzicielstwa. Nie mogę uwierzyć, że nasze starszaki mają już pół roku! Niewiarygodne...
* * *
A u mnie aktualnie trudne chwile.
Zaczęłam właśnie 9tc, ale z dużymi problemami i kiepskimi objawami, które nie dają dużych nadziei. Jutro rano mam sądne USG. Gdzieś w duchu wciąż mam nadzieję, że przyniosę z niego dobre wieści. Bardzo chciałabym móc pochwalić się Wam, że powoli, ale zmierzam do punktu, w którym spełni się wreszcie wiadome marzenie.
* * *
Niezmiennie uważam, że udało nam się tutaj stworzyć jeden z najbardziej niesamowitych forumowych wątków. Jak to możliwe, że trafiło tutaj tak duże grono tylu niesamowitych kobiet? Tyle czasu minęło, a Wy tu jesteście, wspieracie się, dzielicie swoimi światami. To piękne
Ściskam Was mocno!
Kochana nie ma dnia bym o Tobie nie myślała. W serduszka trzymam ta nadzieję ♡ . Trzymam kciuki. Nadzieja nigdy nie umiera -
Dziewczyny czy któraś z Was podawała owoce ze słoiczków? Zapodałam wczoraj na jednym z forum fb od jakich owocków zacząć to wszystkie tak odpisały, że poczułam się jak wyrodna matka, że sięgam po słoiczki.
Qrcze czasem nie mam czasu by sobie coś ugotować a mam jeszcze bawić się w gotowanie osobno dla Oliwki mysich porcji?
Bieganie po eko sklepach i wybieranie dorodnych warzyw i owoców i merdanie tego w garnkach to nie dla mnie. To zdecydowanie nie moja bajka.
Wybieram tylko słoiczki, które mają 100% skład warzywa lub owoce innych nie kupuje. I serio taka jestem bezdnadziejna ? -
nick nieaktualnyWira nie jesteś beznadziejna. Nie bierz tak na 100% tego co napiszą na forum lub na innym blogu. Oczywiście czerp inspiracje i szukaj rozwiązania problemów, ale nie zawsze to, co tam powiedzą bedzie pasować do ciebie i twojego dziecka.
Nie masz czasu na przygotowanie posiłków, wiec skorzystaj ze słoiczka. Będziesz miała czasu wiecej, to przygotujesz sama.
To tak jak z rozszerzaniem diety, ze po 6 miesiącach prawda?
Sama juz rozszerzasz, bo tak zdecydowałaś i tak potrzebujesz. Czy dziecko na tym ucierpi? Nie sądzę! Każde dziecko jest inne i każda matka jest inna. Nie popadajmy w skrajności. Pozdrawiam !!!muminka83, Wira, Renka88, Madlene.:), Tova33 lubią tę wiadomość
-
Wira wrote:Dziewczyny czy któraś z Was podawała owoce ze słoiczków? Zapodałam wczoraj na jednym z forum fb od jakich owocków zacząć to wszystkie tak odpisały, że poczułam się jak wyrodna matka, że sięgam po słoiczki.
Qrcze czasem nie mam czasu by sobie coś ugotować a mam jeszcze bawić się w gotowanie osobno dla Oliwki mysich porcji?
Bieganie po eko sklepach i wybieranie dorodnych warzyw i owoców i merdanie tego w garnkach to nie dla mnie. To zdecydowanie nie moja bajka.
Wybieram tylko słoiczki, które mają 100% skład warzywa lub owoce innych nie kupuje. I serio taka jestem bezdnadziejna ?
Tez podaje sloiczki. Przy moim starszym niejadku wlasciwie zawsze musze robic dwa obiady, dla niego osobno, wiec jesli mialabym jeszcze gotowac dla Malej to bym jyz padla calkiem. Poczekam az bedzie mogla jesc to co my i bedzie dostawac z jednego gara. Matka tez czlowiek.muminka83, Wira, Renka88, domiii, A.Kasia, She86, Est, Tova33 lubią tę wiadomość
-
skowroneczka87 wrote:Tez podaje sloiczki. Przy moim starszym niejadku wlasciwie zawsze musze robic dwa obiady, dla niego osobno, wiec jesli mialabym jeszcze gotowac dla Malej to bym jyz padla calkiem. Poczekam az bedzie mogla jesc to co my i bedzie dostawac z jednego gara. Matka tez czlowiek.
Izoleccc lubi tę wiadomość
-
Uffff....W takim razie jeśli jestem wyrodna o przynajmniej razem z Wami ( prześmiewczo ironizuje rzecz jasna )
hihihi jak dobrze, że nie jestem sama z tematem słoiczków.
A jakie owocki dawać ? Ja słoiczki ze 100% owoców to widziałam tylko jabłka i gruszki wiliamsa. Maż wczoraj też kupił morele ale nie ma tam 100% owoców tylko jeszcze jakieś dodatki więc z podaniem tego poczekam.
Są jeszcze jakieś słoiczki z owosami gdzie jest 100%?
Wczoraj patrzyłam na śliwki to było tam ich raptem 28% to aż mnie zmroziło.
Delikatne banany - podobnie. Tego nie kupię na pewno. -
Wira wrote:Dziewczyny czy któraś z Was podawała owoce ze słoiczków? Zapodałam wczoraj na jednym z forum fb od jakich owocków zacząć to wszystkie tak odpisały, że poczułam się jak wyrodna matka, że sięgam po słoiczki.
Qrcze czasem nie mam czasu by sobie coś ugotować a mam jeszcze bawić się w gotowanie osobno dla Oliwki mysich porcji?
Bieganie po eko sklepach i wybieranie dorodnych warzyw i owoców i merdanie tego w garnkach to nie dla mnie. To zdecydowanie nie moja bajka.
Wybieram tylko słoiczki, które mają 100% skład warzywa lub owoce innych nie kupuje. I serio taka jestem bezdnadziejna ?
A tak przy okazji to przy waszych dzieciach tez nie możecie nic jeść? U mnie jest dziki płacz jak zobaczy, ze cokolwiek jem, a ona tego nie dostaje. W ogole juz tak sie denerwuje, ze zdarza mi sie dostać od niej łapkami. -
Wira wrote:Uffff....W takim razie jeśli jestem wyrodna o przynajmniej razem z Wami ( prześmiewczo ironizuje rzecz jasna )
hihihi jak dobrze, że nie jestem sama z tematem słoiczków.
A jakie owocki dawać ? Ja słoiczki ze 100% owoców to widziałam tylko jabłka i gruszki wiliamsa. Maż wczoraj też kupił morele ale nie ma tam 100% owoców tylko jeszcze jakieś dodatki więc z podaniem tego poczekam.
Są jeszcze jakieś słoiczki z owosami gdzie jest 100%?
Wczoraj patrzyłam na śliwki to było tam ich raptem 28% to aż mnie zmroziło.
Delikatne banany - podobnie. Tego nie kupię na pewno.
Też zamierzam podawać słoiczki i poczekać aż Synek będzie mógł jeść z nami. No, może czasem coś mu przykucharzę, ale generalnie na brak zajęć nienarzekamdomiii lubi tę wiadomość
-
Ja sobie umyśliłam, że pierwsze warzywka sama przygotuję, później zaproponuję słoiczki i na tyle na ile mi Hanka pozwoli to będę jej sama robić, czyli niewiele pewnie
edyś - dziękuję za linki o HNB! Zgadałam się dzięki temu na fb w grupie z koleżanką z LO.
Dziewczyny a jak same gotujecie warzywka to dodajecie przed blendowaniem/miażdżeniem ociupinkę masła na przykład?
annak - masz wiele siły i cierpliwości kobieto, ja wierze, że to zostanie w końcu Ci wynagrodzone!!!!
Czytałam właśnie żeby dzieci nie podpierać do siadu a już na pewno nie stawiać na palcach takich maluszków, więc tego unikam. Biorę ją na kolana niestety czasem, ale zawsze staram się nie na wprost. Ehh i tak błędów nie unikniemy.
Włosy to mi nadal garściami wychodzą, ale witaminy co biorę nie chcą się za cholerę skończyć żeby mogła kupić inne, a nie wywalę ich bo mi szkoda pieniążków. Paznokcie w sumie też się łamią.
Chciałabym ufarbować się w końcu pierwszy raz w życiu. Ale to poczekam jeszcze
A wiecie co ja to mam wrażenie, że dzieci na piersi mają najwięcej kolek, problemów ze spaniem, niedojadaniem itp. Gdzieś jak czytam tu, na fb w różnych grupach, innych stronach takie odnoszę wrażenie. I już kilka dziewczyn mi potwierdziło, że po podaniu czegoś jeszcze do jedzenia oprócz piersi zachowanie dzieci się uspokoiło. Hmmmm To takie moje spostrzeżenia.
My jesteśmy po kleiku kukurydzianym i ryżowym, chrupkę kuku 2x próbowała, ale gardzi raczej, w czwartek nasz pierwszy ziemniak! Później zacznę podawać kaszkę Hippa tą jaglaną, a potem delikatnie gluten - kasza manna zwykła.
Z kubka doidy może kilka łyków moje dziecko wzięło, tak to woli go gryźć... Niekapkiem rzucachoć kilka łyków wzięła - a czytałam znowu o nim, że powoduje wady zgryzu czy problemy z mową coś w ten deseń, więc może dalej popróbuję z doidy, kubkiem ze słomką lub kupię ten lovi 360 w końcu.
To tak się chciałam z Wami tym podzielić
A tak to moje zwariowane dziecko daje mi popalić codziennie. Znowu wracamy do pobudek co chwila po zaśnięciu na noc z płaczem - tylko cyc uspokaja. A dziś spała tylko ze mną bo ciągle się wierciła i jęczała. Karmiłam nie mam pojęcia ile razy...d'nusia lubi tę wiadomość
Córka!!! Kochana Hania :*38+6, 19.30, 51cm, 2760
-
U nas tak samo Karka, noc to tragedia. Juz sie nauczylam funkcjonowac bez spania niemalze, nawet jak wieczor przychodzi to nie jestem za bardzo spiaca. Moze minie to wszystko. Dzis szczepienie. Maz zaczal urlop od wczoraj, 3 tyg w sumie, a dzis juz nie gadamy. Wypalil mi dzis z rana wiazanke jaka jestem. Kulturalnie, bez krzyku i pretensji, troche zartem. Ale zabolalo. Moze mial troche racji, ale to jaka jestem, jak sie zachowuje jest wypadkowa wielu rzeczy, rowniez jego zachowan, nie tylko mojej zlej woli. A taki byl wydzwiek jego wypowiedzi. Cholernie mi przykro...