Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, wcześniej podchodziłam do tego na spokojnie, ale martwię się już coraz bardziej... Pisałam kiedyś, że Synek mocno ulewa. Ostatnio robiliśmy usg brzuszka i jest ok. Pediatra mówiła, że może taka jego uroda, że zobaczymy czy staóe pokarmy też będzie zwracał. No i dalej tak mocno chlusta, ciągle go przebieram, latam ze szmatą po podłodze, nawet wodę zwraca, no i po kaszce też zwraca
Martwię się, bo widzę, że to nie jest normalne, Dziewczyny, takie ilości nie mogą być normalne. Zwraca po karmieniu, potem też, nawet po 2 godzinach potrafi jeszcze zwracać
Dalsza diagnostyka, to już jakaś sonda przez nos u specjalisty żeby sprawdzić czy to refluks, no ale to już inwazyjne badanie. Nie wiem co robić.
-
nick nieaktualnyWira a czemu tak Ci zależy, żeby karmić małą słoiczkami na wyjeździe? Jak Ci już kiedyś pisałam - jeśli nie przeszłyście całkiem na jeden posiłek stały w zamian piersi to więcej problemu ze słoiczkiem niż ze znalezieniem ustronnego miejsca do karmienia. Bo i tak musisz dokarmić piersią a głodne dziecko nie uspokoi się wcale po podaniu warzywa czy owocu a jedynie rozzłości. U nas do tej pory bywa, że jak synka za bardzo przegłodzę to muszę butlę podać bo obiadku nie chce mi zjeść i płacze. Z butli szybciej leci a tu się trzeba trochę natrudzić, żeby zaspokoić głód...
Moim zdaniem zamiast się stresować, że mała nie za bardzo chętna do jedzenia zainwestuj sobie w jakąś ładną chustę coby się nią zakryć jak będziesz sobie karmiła gdzieś na ławce w plenerze i tyleCyc zakryty, dziecko szczęśliwe - nic tylko korzystać w wakacji
Renka88, muminka83, Falon, edyś, Madness!, alinalii, Est lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaola87 wrote:Dziewczyny, wcześniej podchodziłam do tego na spokojnie, ale martwię się już coraz bardziej... Pisałam kiedyś, że Synek mocno ulewa. Ostatnio robiliśmy usg brzuszka i jest ok. Pediatra mówiła, że może taka jego uroda, że zobaczymy czy staóe pokarmy też będzie zwracał. No i dalej tak mocno chlusta, ciągle go przebieram, latam ze szmatą po podłodze, nawet wodę zwraca, no i po kaszce też zwraca
Martwię się, bo widzę, że to nie jest normalne, Dziewczyny, takie ilości nie mogą być normalne. Zwraca po karmieniu, potem też, nawet po 2 godzinach potrafi jeszcze zwracać
Dalsza diagnostyka, to już jakaś sonda przez nos u specjalisty żeby sprawdzić czy to refluks, no ale to już inwazyjne badanie. Nie wiem co robić.
Tymek też nadal ulewa i już się tym nie przejmuję wcale. Cieszyłam się bo przestał w pewnym momencie ale jak zaczął spędzać większość czasu na brzuchu to od nowa zaczął. Nie jakieś ogromne ilości, więc nie panikuję. Przybiera na wadze i nie widzę po nim, żeby mu coś dolegało. Myślę, że minie z wiekiem no i z rozwojem bo jak usiądzie to już grawitacja zrobi swoje.
A to bardzo dużo u Was tego ulewania? Jak jest w pionie to też ulewa? -
A.Kasia wrote:Wira
Moim zdaniem zamiast się stresować, że mała nie za bardzo chętna do jedzenia zainwestuj sobie w jakąś ładną chustę coby się nią zakryć jak będziesz sobie karmiła gdzieś na ławce w plenerze i tyleCyc zakryty, dziecko szczęśliwe - nic tylko korzystać w wakacji
Ja bym nawet olała chustę, kto Cię tam kobieto będzie znał, cycuś na wierzch i jazdaHiszpanie opalają się toples i nago co tam dla nich taki cyc
muminka83, Falon, alinalii, Est lubią tę wiadomość
-
paola87 wrote:Dziewczyny, wcześniej podchodziłam do tego na spokojnie, ale martwię się już coraz bardziej... Pisałam kiedyś, że Synek mocno ulewa. Ostatnio robiliśmy usg brzuszka i jest ok. Pediatra mówiła, że może taka jego uroda, że zobaczymy czy staóe pokarmy też będzie zwracał. No i dalej tak mocno chlusta, ciągle go przebieram, latam ze szmatą po podłodze, nawet wodę zwraca, no i po kaszce też zwraca
Martwię się, bo widzę, że to nie jest normalne, Dziewczyny, takie ilości nie mogą być normalne. Zwraca po karmieniu, potem też, nawet po 2 godzinach potrafi jeszcze zwracać
Dalsza diagnostyka, to już jakaś sonda przez nos u specjalisty żeby sprawdzić czy to refluks, no ale to już inwazyjne badanie. Nie wiem co robić.
A ile synek juz ma? Bo u nas tez byly te uporczywe ulewania, chlustanie wrecz, tez ciagle przebieranie i zmywanie podlog. Ile sie uplakalam przy tym nieraz to ja tylko wiem. Usg tez nic nie wykazalo, syropkj, probiotyki, nic nie pomagalo. Lekarz powtarzal, ze to minie zwiekiem. Zmienilismy pediatre w koncu. Zalecila nam kolejny syrop,Gastrotuss. I niewiem na ile to ten syrop, na ile wiek faktycznie, ale moge powiedziec, ze nie ulewa. Czasem jak sie przeje to sie zdarzy,jak sie polozy na brzuszku po jedzeniu to tez, ale to co bylo,a co jest to niebo, a ziemia. I kupki tez sa. Moze tez stale pokarmy pomogly. Niewiem, ale dziecko mi zaczelo "dzialac". Moze u Was to tez kwestia wieku i Maly z tego wyrosnie? -
paola87 wrote:Dziewczyny, wcześniej podchodziłam do tego na spokojnie, ale martwię się już coraz bardziej... Pisałam kiedyś, że Synek mocno ulewa. Ostatnio robiliśmy usg brzuszka i jest ok. Pediatra mówiła, że może taka jego uroda, że zobaczymy czy staóe pokarmy też będzie zwracał. No i dalej tak mocno chlusta, ciągle go przebieram, latam ze szmatą po podłodze, nawet wodę zwraca, no i po kaszce też zwraca
Martwię się, bo widzę, że to nie jest normalne, Dziewczyny, takie ilości nie mogą być normalne. Zwraca po karmieniu, potem też, nawet po 2 godzinach potrafi jeszcze zwracać
Dalsza diagnostyka, to już jakaś sonda przez nos u specjalisty żeby sprawdzić czy to refluks, no ale to już inwazyjne badanie. Nie wiem co robić.
Taka sonda przez nos to bolesne badanie i wykonywane bez znieczulenia.
Oliwier ulewał dokładnie tak jak opisujesz. Dopiero koło 8-9 msc kiedy już praktycznie jadł stałe posiłki się ustabilizowało. W wieku 3 msc jadł już silnac bo jedynie po tym nie ulewał. Masakra jakaś. Nie zgodziłam się na to badanie choć też mi proponowano. Wróciło do normy. Możesz też podawać częściej pokarmy np. co godzinę ale w maleńkich dawkach. Też pomaga czasem -
Tez nie bardzo rozumiem Wira czemu panikujesz z tym karmieniem? To nic strasznego. Ja juz tyle razy karmilam na miescie, ze nawet sie nie zastanawiam czy karmic czy nie. Dziecko chce,dziecko dostaje. Nie nachalnie oczywiscie. Jesli czlowiek normalny to nie zwroci Ci uwagi tylko zrozumie sytuacje. Moja Mala je sloiczki chetnie,ale nie zabieram nigdy na wyjscie bo latwiej mi wyjac piers i nakarmic niz kombinowac ze sloikiem. I szybciej dziecko dostaje jesc wiec nie ma histerii:-) Sprobuj nakarmic gdzies w plenerze moze, zobaczysz, ze to nic strasznego. Tyle golizny teraz wszedzie wiec nikt sie na Ciebie nie rzuci o odslonieta piers;-P
-
Dziewczyny to dla mnie nie problem karmić w miejscu publicznym już to przerabiałam. Nie panikuje po prostu się niepokoiłam co się zadziało ze tak chętnie jadła a nagle jej się odwidziało.
Okazuje się, że chyba brokuły i jabłko jej nie smakowały bo zrobiam kolejne podejście z banenem i zjadła ze smakiem. Popołudniu podałam marchewkę w kalarepką i z ziemniakami to aż musiałam podgrzewać dodatkową porcje taka byla chętna na jedzenie
Dziewczyny mam wyjscie. W środę ide z koleżanką do kina - wieczorem! Mąż sam powiedział, że mam gdzieś iść. Jak dotąd kąpał Oliwkę dwa razy w życiu a nie usypiał nigdy. Aż cała drżę. Ale sam dziś powiedział, że wykąpie małą ja mam tylko obserwować. Strasznie się guzdrał i byl meeega delikatny ( ja już przez te pół roku opracowałam sobie już system i nie cackam się szczególnie ) ale nie zrobiłam ani jednej uwagi - pochwaliłam nawet- poradził sobie. Ciekawe tylko jak ją uśpi na butelce a nie na cycku ( no wyzwanie przed nim ).
-
nick nieaktualnyWira - poradzi sobie na pewno
Mój mąż potrafi świetnie sam wykąpać Tymka i w sumie on to robi najczęściej. Spać kładzie tylko kiedy jeżdżę na basen i jakoś sobie radzi bo jak wracam to dziecko śpi
Trzeba facetom od początku czasem przekazywać stery, często jest tak że radzą sobie lepiej niż byśmy przypuszczały
A co do słoiczków to podziwiam, że Ci się chciało zaczynać przed wakacjami. Ja pewnie bym poczekała do powrotu bo jak sobie pomyślę, ile zachodu z tym na początku... Nawet teraz bywa, że wszystko wokół nas jest w jedzeniu bo a to się Tymon zaśmieje a to "pierdzi" ustami. I mimo śliniaków całe ubranie urypane w jedzeniu bo ręce pcha do buzi i łapie za łyżeczkę. Chyba mu kupię takie ubranko nakładane do karmienia zamiast śliniaka bo niektóre plamy od nie chcą się wcale z ciuszków wywabić -
Synek w piątek kończy 6 miesięcy. Ulewa strasznie
Po każdym karmieniu biorę go w pion delikatnie i noszę, odbija mu się, a po odbiciu chlust, potem też, jak się potem bawi, to dalej chlusta. Już czasem po karmieniu to od razu z nim nad zlew idę, ale zwykle nie zdążę. Oprócz tego ulewania, to często słyszę, że mu podchodzi do gardła i memła buzią i połyka, często też ma takie dni, że mu się ciągle odbija. U Waś Skowroneczka też tak było?
-
paola87 wrote:Synek w piątek kończy 6 miesięcy. Ulewa strasznie
Po każdym karmieniu biorę go w pion delikatnie i noszę, odbija mu się, a po odbiciu chlust, potem też, jak się potem bawi, to dalej chlusta. Już czasem po karmieniu to od razu z nim nad zlew idę, ale zwykle nie zdążę. Oprócz tego ulewania, to często słyszę, że mu podchodzi do gardła i memła buzią i połyka, często też ma takie dni, że mu się ciągle odbija. U Waś Skowroneczka też tak było?
Tak Paola. Tez chlustala bardzo,mialam wrazenie, ze wiecej sie z niej wylewa niz zjada. I po jedzeniu, i po godzinie,dwoch od karmienia, nie bylo reguly, i w dzien i w nocy tez,choc mniej. Tez odbijalam, nosilam. Odbijala pieknie, ale i tak ulewala. Tez tak polykala duzo jak podeszlo do gardla a sie nie ulalo. Kilka razy mi sie krztusila przez to. Nam lekarka mowila, ze do 6,5 miesiecy moze to trwac. I przeszlo faktycznie. -
Wira - kilka dni temu wróciłam z wakacji na Chorwacji. U nas był tylko cyc i było rewelacyjnie! Ostatnie o czym pomyślałam, to były słoiczki. Tak jak dziewczyny - dziwię się, że chcesz się w to bawić na wakacjach. Tam masz odpoczywać, a nie czarować z rozszerzaniem diety, prać brudne ubranka i dźwigać za sobą toboły z słoiczkami.
-
Oj dziewczyny bez przesady. Wezmę ze sobą 3 lub 4 słoiczki. Mam w pokoju lodówkę więc mogę spokojnie przechować otwarty słoiczek do dnia kolejnego. Ona dziennie dostaje pół porcji słoiczka. A jak stwierdzę, że to uciążliwe to laktacje nadal mam podtrzymaną więc będę karmić piersią.
Paola87 a może to alergia? Córeczka mojej koleżanki strasznie ulewała i nawet nie przybierała na wadze tyle tego było no i przeszła na jakieś mleko dla alergików i to pomogło. -
dziewczyny moja Emma jak siedzi , to dosłownie ,,składa'' się w pół, i buźką sięga swoich stóp i je gryzie ,bawi sie.
czy to jest normalne i bezpieczne? -
alinalii wrote:dziewczyny moja Emma jak siedzi , to dosłownie ,,składa'' się w pół, i buźką sięga swoich stóp i je gryzie ,bawi sie.
czy to jest normalne i bezpieczne?alinalii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalinalii wrote:dziewczyny moja Emma jak siedzi , to dosłownie ,,składa'' się w pół, i buźką sięga swoich stóp i je gryzie ,bawi sie.
czy to jest normalne i bezpieczne?
Ale jak sama siada czy jak ją posadzisz? Jeśli nie siedzi jeszcze sama to raczej jest to znak, że ma jeszcze za słabe ciałko i nie potrafi utrzymać pozycji siedzącej. W takiej sytuacji ja bym dziecka nie sadzała. Ale jeśli sama już usiadła w tej "złożonej" pozycji i swobodnie potrafi zmienić ją na inną no to widocznie wygibana jest i najwyraźniej tak jej wygodnie.
Mój też pcha stopy do buzi ale na leżącoWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2016, 15:39
Est lubi tę wiadomość
-
alinalii wrote:dziewczyny moja Emma jak siedzi , to dosłownie ,,składa'' się w pół, i buźką sięga swoich stóp i je gryzie ,bawi sie.
czy to jest normalne i bezpieczne?Wkładanie stopek do buzi to właśnie jeden z etapów rozwojowych, tak jak pisze muminka.