Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
A moja wcale nie pcha stópek do buzi
to źle ?
Jak ją posadze to też się składa w pół tak, że nosem mogłaby ryć po ziemi ale jej na to nie pozwalam. Podtrzymuje ją. Wychodzę z założena, że widoczne jeszcze jest za słaba by się utrzymać samodzielnie.
Podałam wczoraj kaszę jaglaną z bananami na kolacje tzn przed kąpielą ( po kąpieli cycek ) - zjadła z wielkim smakiem ale nie pospała wcałe dłuzej w nocy -
Dziewczyny, czy Wasze dzieci przekręcają się już z brzuszka na plecy?
Pietruszka jeszcze tego nie opanował, a jak leży na brzuchu to strasznie marudzi. W ogóle ciągle marudzi, a ja dostaję na głowę. Dziś rano musiałam wyjść od niego z pokoiku żeby się uspokoić...
Ciągle pokładam nadzieję w zmianach. Rozszerzenie diety - ostatecznie uspokoiło go może na 4 dni. Tak więc teraz liczę, że jak będzie mógł sam się orzekręcić z tego brzuszka to coś to poprawi. Już sama nie wiem... -
nick nieaktualnyRenka88 wrote:Dziewczyny mojej Basi dzisiaj zaczęła lecieć woda z nosa. Czy to katar? czy na zęby? Spanikowana jestem, bo martwię się że się przeziębiła. Gnać z katarem do pediatry? Póki co kupiłam nasivin dla dzieci i uruchomiłam katarek.
Pediatra na katarek nic Ci innego nie doradzi niż psikanie wodą morską i odciąganie wydzieliny. No i dużo przebywaj na powietrzu. Wiem, że na zęby dziecko może kichać i pokasływać, mój tak miał bez infekcji żadnej. Ale nie wiem czy wydzielina z nosa też może się pojawiać... Zdrówka w każdym raziePogoda teraz taka nie wiadomo jaka, raz ciepło a raz chłodno i łatwo o infekcję
Renka88, Est lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWira - na wszystko przyjdzie czas, mój synio do tej pory wcale nie był stopami zainteresowany i z dnia na dzień je zaczął "zauważać"
I to tylko przy przewijaniu się nimi bawi i pcha do buzi, tak normalnie to rzadko bo na plecach zbyt często nie przebywa.
Tymi potrafi przekręcać się w obie strony ale co z tego, skoro i tak cały czas leży na brzuchu. Przeturla się jak mu potrzeba ale ostatecznie i tak ląduje brzuchem na podłodze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2016, 10:23
-
Weronika tez przekreca sie we wszystkue strony, i na brzuszek i z brzuszka na plecy, lewo, prawo,turlasie jak chce,na boki i dookola wlasnej osi. Nozki tez zjada. Ale jeszcze niedawno tego nie robila wiewieewnie wszystko przychodzi z czasem. Teraz sie nauczyla i tak smiesznie marszczy nosek i na nas fuka jak sie zlosci albo chce zaczepic. Przeslodkie to jest.
-
Martyna też się jeszcze nie przekręca z brzuszka na plecy, czyli o siadaniu czy raczkowaniu to nawet nie myślimy, aczkolwiek takie umiejętności przychodzą z dnia na dzień
A jak na razie leży na brzuchu często ale po 10 minutach jęczy za mną i chce na ręce.
-
Dziewczyny jak już wspominalam Oliwka nie rwie się do siadu i dotąd jak była np w bujaczku mój mąż jej nie przypinał ( oj nic sie nie stanie przecież jestem tu i obserwuje ją - musiałam naskarżyć teściowej żeby zaczął słuchać i ją przypinać bo mnie jakoś nie chciał ). I wczoraj gdyby nie to, że była przypięta to by poleciała na podłogę bo ni z gruszki ni z pietruszki sobie usiadła w tym bujaczku- z pozycji półleżącej się podniosła i zaczęła sobie grzebać przy zapiętych pasach. A, że jak wspominałam kiedy usiądzie to się składa w pół to poleciała do przodu - pasy ja przytrzymały ( to tylko takie pasy biodrowe ) Także ku przestrodze ( pewnie i tak wszystkie przypinacie dzieci ale nie byłabym sobą gdybym nie napisała o tym ).
-
My dalej walczymy z przeziębieniem
Byłam wczoraj u pediatry, mała dostała syrop na kaszel, kropeleczki jakiś preparat osłonowy i aromactiv na noc:)Jest lepiej, już nie ma stanu podgorączkowego.
Teraz sobie śpi i zaraz lecimy na spacer.
Miłego dnia!Wira, edyś lubią tę wiadomość
-
Mój syn turla się i kręci we wszystkie strony. Stopki wklada do buzi, całe skarpetki ma czasami mokre od śliny. I próbuje pelzac.
Nie sadzam go, bo tak zaleca mi fizjoterapeuta: nie sadzac dopóki sam nie usiądzie. Żeby sam ładnie siadal, musi pracować na brzuchu i wzmacniac mięśnie.
Poza tym będę próbowała mu już dawać jogurty i niedługo zrobię podejście do żółtka jajka.A.Kasia, Madness!, RudyTygrysek, muminka83, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMuszę się pochwalić moim sukcesem kulinarnym
Dziś pierwszy raz gotowałam młodemu zupkę i zjadł cały słoiczek
Zrobiłam zupkę z mięsem królika a warzywa sobie ugotowałam na parze i wyszły mi trzy rodzaje zupki: jarzynowa, z cukinii i kalafiorowo-brokułowa. Pomroziłam i w tym tygodniu mam gotowanie z głowy
Jeszcze dzisiaj wieczorem muszę porobić przeciery z jabłek i brzoskwiń, Tymka ulubione połączenie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 16:16
edyś, Madness!, d'nusia, Wira, Est lubią tę wiadomość
-
Kaśka, pełen szacun.
Ja to chyba będę już lecieć na słoiczkach. Za leniwa jestem, a do tego nie mam skąd brać sprawdzonych produktów.
U mnie Holle nie sprawdza się (są małe grudki i Pietrucha ma odruch wymiotny. Do tego są bardzo gęste i muszę je rozrabiać z wodą), za to Hipp mu podchodzi. -
nick nieaktualnyM+M+? wrote:Kaśka, pełen szacun.
Ja to chyba będę już lecieć na słoiczkach. Za leniwa jestem, a do tego nie mam skąd brać sprawdzonych produktów.
U mnie Holle nie sprawdza się (są małe grudki i Pietrucha ma odruch wymiotny. Do tego są bardzo gęste i muszę je rozrabiać z wodą), za to Hipp mu podchodzi.
W 100% ze słoiczków nie rezygnuję bo np nie mam źródła świeżych rybMuszę sobie zapasy łososia z Hipp zrobić bo to Tymka ulubiony obiad. Z resztą na wyjazdy jakieś też nie będę swoich zupek wlec
Słoiczki to moim zdaniem super wygodna sprawa, szkoda tylko że taka droga. Tylko to i fakt, że i tak codziennie gotuję dla męża (więc i tak stoję przy garach) skłania mnie do rezygnacji ze słoiczków. Jakoś więcej mam zaufania do ich składu no i bilans kaloryczny mogę łatwiej kontrolować.
-
nick nieaktualny4-6 miesięcy 100-120 kcal/kg
7-9 miesięcy 90-100 kcal/kg
Nie to, żebym mu wyliczała i jak do kolacji przekroczy limit to idzie spać głodnyale przynajmniej wiedziałam, czy go nie przekarmiam. A teraz nie wiem jaką wartość odżywczą mają te moje zupki, chyba będę musiała zacząć ważyć wszystko przed ugotowaniem bo teraz to na oko robiłam.