Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Wira za radę.
Oczywiście chciałabym jeszcze pokarmić więcej i nie raz próbowałam w ciągu dnia lecz niestety mały strasznie się pręży, wygina na wszystkie strony, wyrywa się i płacze. Albo nie chce albo po prostu się denerwuje, że słabo leci i trzeba mocno ciągnąć. Z butelki leci lepiej to już mu pierś nie do końca podchodzi. Co innego jak się przez cały dzień czy noc nazbiera tego mleka to wtedy się zajada aż mu się uszy trzęsą.
Po prostu traktuję to jak byśmy weszli już na następny etap, tak jest i koniec. Są tego też dobre strony. Wcześniej jak tylko KP to bywały dni, że nie wychodziliśmy z łóżka, bo mały jadł niemal ciągle. Co zaczął ssać to przysypiał i nie można go było dobudzić. I tak przez tygodnie ja w piżamie rozczochrana. Ilości mleka były ok, a nawet super. Jak już mały zaczął przesypiać noce to z takiej nocki potrafiłam 420ml odciągnąć. Ale ciągle było albo karmienie albo bzyczenie laktatorem. Ciężko tak funkcjonować.
Teraz wróciłam do ludzi. Nawet czasem z mężem mogę wyjść czy na siłownię pójść, bo teściowa chętnie przygarnie dziecia.
Lepiej pewnie dla dziecka byłoby karmić tylko piersią, ale coś tam jednak ode mnie dostaje jeszcze. Pół roku karmiłam wyłącznie i czuję, że jakiś tam podstawowy obowiązek spełniłam. Do tego mam jeszcze ponad 40 porcji mleka zamrożonego więc na trochę starczyedyś, muminka83, d'nusia lubią tę wiadomość
-
edyś u mnie też brzuch jak w ciąży. Powiedziałabym tak na oko - 6 miesiąc. I to nie prawda, że się chudnie karmiąc. Przynajmniej nie każdy. Dodam, że ja się naprawdę nie objadam i staram się dobrze odżywiać. Czasem się grzeszek trafi, ale nie żeby ciągle. Ale to też pewnie kwestia stanu zdrowia. Ja przed ciążą brałam metforminę - tabletki na cukrzycę, której jeszcze nie miałam, ale insulinooporność to już tak, a teraz? Jak tam ze mną jest?
Za dwa tygodnie wizyta u diabetologa i badania. I być może stanę przed dylematem tak a propos KP. Być może lekarz przepisze mi tą metę znów a wtedy co robić? Brać leki czy karmić? Oto jest pytanie.
Podobno karmienie przeciwdziała cukrzycy ale ja u siebie widzę tyle objawów... W dodatku uwarunkowanie genetyczne. Ech... -
nick nieaktualnyWira wrote:Moj maly Gunius oduczyl sie obracac na plecki albo jej sie nie chce. Za to podnosi juz dupke i startuje do raczkowania choc narazie chodzi do tyl
ale cos tam kombinuje to najwazniejsze.
Wyladowalismy, jestesmy w Polsce. Musze powuedziec ze podczas calych wakacji moj Gunius byl bardzo grzeczny i polecam wszystkim wakacje z takim maluszkiem:-)
Wira, Twoja córcia już raczkuje bo raczkowanie to "chodzenie" w tyłJak ruszy do przodu wówczas nazwiemy to czworakowaniem
Super, że wakacje się udały!muminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTova - u mnie z brzuchem w miarę ok ale nadal płaski nie jest i sądzę, że zbyt szybko nie będzie. Z rana jeszcze jakoś to wygląda (jakbym porządne śniadanie zjadła
) ale wieczorem to już tak porządnie na 3 miesiąc
No co zrobić, po drugiej ciąży już się tak szybko do formy nie wraca niestety
-
nick nieaktualny
-
Tova, metforminę w czystej postaci możesz brać spokojnie, ma oznaczenie L1 czyli bezpieczne.
Ja po ciąży praktycznie od razu 20kg zrzuciłam a później waga się zaczarowała i cały czas wskazuje 62,2kg. Od niedawna zaczęłam na śniadanie jeść owsiankę i ruszyła, o 300 gPrzy niedoczynności niestety trochę ciężej się te kilogramy gubi
-
edyś wrote:Tova, metforminę w czystej postaci możesz brać spokojnie, ma oznaczenie L1 czyli bezpieczne.
Ja po ciąży praktycznie od razu 20kg zrzuciłam a później waga się zaczarowała i cały czas wskazuje 62,2kg. Od niedawna zaczęłam na śniadanie jeść owsiankę i ruszyła, o 300 gPrzy niedoczynności niestety trochę ciężej się te kilogramy gubi
Ja "ciążowe" kilogramy zrzuciłam jeszcze w pierwszym miesiącu po porodzie. Teraz u mnie 60 i ani drgnie
Co prawda jem duuuuużo słodyczy (co jest dziwne, bo wcześniej jadłam ich mało), ale przy Małym to najszybsza przekąska. Mam 167 cm wzrostu, więc na szczęście jakoś szczególnie źle to nie wygląda, ale najlepiej czuję się przy wadze 54 kg, a mam wrażenie, że to dla mnie nieosiągalne. Niestety jestem obżartuchem i żadne diety nigdy mi nie wychodziły
edyś lubi tę wiadomość
-
Hejka dziewczyny.
Vira zaczynasz być moją idolką w temacie karmienia piersią.
Sama osobiście nie czułam tego czegoś ale gdybym miała mieć kiedyś jeszcze jedno dziecko obwieszczam że spróbuje karmić piersią :-*
Judytce też coraz lepiej wychodzi łazi - pełza - raczkowanie ( ale coś między tym) siada przy tym ładnie
Po porodzie z 68 kg w dniu porodu zeszłam do 55 kg w dobę po a w ciągu kolejnych 3 tygodni zeszłam do 48 i taka waga się mi trzyma.
Nigdy nie miałam takiego płaskiego brzucha jak teraz. Trzymam się diety tzn jem 3 posiłki , owoce tylko do 12:00 i dużo wody i zero cukru. Jedyna słodycz to w naturalnym izotoniku który robię sama - woda, miód , cytryna, imbir. Dużo spacerów.
Młodą swędzą dziąsła i ciągle grzebie po nich. Nie jest przy tym marudna lecz gadatliwa. Mówi po swojemu babaaaa oraz nieee a przynajmniej przypomina to słowo nie
Muszę wybrać się do fryzjera bo wyglądam masakrycznie.
a nie mam czasuuuuuu
Szrlt, A.Kasia, Izoleccc, Wira lubią tę wiadomość
-
Kasia, a tak się ostatnio zastanawiałam, udało Ci się przepędzić tą szwagierkę z piętra? Bo nie wiem czy mi umknęło, czy nie pisałaś
Kiedy ruszacie z pokoikiem dla Tymka? Ja szukam inspiracji, bo na wiosnę chcemy wydzielić Małemu pokoik. Będzie malutki, ale chcemy tak zrobić, żeby jeszcze ze 4 lata pomieszkać w naszym mieszkanku, nie wiem gdzie nas poniesie potem, trudno powiedzieć w tej chwili czy męża zawód nie pogoni nas gdzieś indziej, więc nie możemy teraz inwestować w nic większego.
Szukam jakiejś fajnej tapety na jedną ścianę pokoiku, może któraś z Was coś poleci? -
A.Kasia wrote:Wira, Twoja córcia już raczkuje bo raczkowanie to "chodzenie" w tył
Jak ruszy do przodu wówczas nazwiemy to czworakowaniem
Super, że wakacje się udały!
Eeee no nie wiem czy to raczkowaniem mozna nazwac. Pupe podnosi czasem prostuje jednoczesnie nozki a czasem tak jak zwykle lezenie na brzuchu i probuje do czegos dosiegnac co lezy przed nia ale jakos jej to nie wychodzi i sie cofa zamiast osc w przod. Nie wiem czy dzidzius ktory nie siada moze raczkowac.
-
nick nieaktualnyWira wrote:Eeee no nie wiem czy to raczkowaniem mozna nazwac. Pupe podnosi czasem prostuje jednoczesnie nozki a czasem tak jak zwykle lezenie na brzuchu i probuje do czegos dosiegnac co lezy przed nia ale jakos jej to nie wychodzi i sie cofa zamiast osc w przod. Nie wiem czy dzidzius ktory nie siada moze raczkowac.
Aaa, to zrozumiałam, że ona się do tyłu przemieszcza w pozycji już takiej jak trzeba. Coś za szybko przeczytałam chybaCo do siedzenia to często dzieci najpierw siadają zanim zaczną raczkować, często też siadają i w ogóle pomijają raczkowanie przechodząc do czworakowania.
-
Tova powiem Ci tak-jestes na najlepszej drodze by zabic swoja laktacje. Jesli chcesz o nia powalczyc poczytaj troche antonoovke lub hajfe. Polecam Ci tez grupy na fb wspierajace karmienie piersia. Mozna tam sie wielu rzeczy dowiedziec. Ja karmie Oliwke tylko mlekiem z piersi i nie jestem wcale niewolnica. Nie leze z dzieckiem calymi dniami w lozku by karmic. Zobacz wlasnie wrocilam z wysp kanaryjskich a przed wyjazdem kilka dni z rzedu bylam w teatrze z mezem i potem w kinie z kolezanka-mala dostala odciagniete mleko od babci lub od meza. Wiec tez DA SIE WYJSC Z DOMU MIMO KP. Ale oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie.
-
A.Kasia wrote:Aaa, to zrozumiałam, że ona się do tyłu przemieszcza w pozycji już takiej jak trzeba. Coś za szybko przeczytałam chyba
Co do siedzenia to często dzieci najpierw siadają zanim zaczną raczkować, często też siadają i w ogóle pomijają raczkowanie przechodząc do czworakowania.
-
nick nieaktualnyWira wrote:No wlasnie ona na kolankach sie przesowa tez ale nie caly czas. glownie to szura brzuchem po ziemi i juz mata nie starcza bo co chwila z niej zlazi.
Mój to samo robiGeneralnie nie wiem po co ta mata skoro on cały czas na podłodze obok leży i zabawki na około
-
hej kochane dawno na ovu nie zaglądałam bo mi sie zepsuł laptop a na tel ciezko:)ale juz mam lapka nowego;) u nas ok Alus jutro konczy 6 miesiecy zaraz sie z nim zbieram na szczepienie pneumo i rota.Ale martwi mnie bo synek sie nie chce przekrecac z brzuszka na plecy:( jak juz jest na brzuchu za długo to zaczyna jeczec przetrzymuje go moze sie przełozy sam na plecki ale rzadko;/ dzis powiem to pediatrze:).A tak moj synek juz je warzywa, owoce,od tygodnia wprowadzam gluten i idzie nam calkiem nieźle...głowe mi rzadko podnosi tak wiec do siedzenia sie jeszcze nie bierze...i soczki rowniez podaje bałam sie ze jak spróbuje soki to wody nie będzie chciał ale miło mnie zaskoczył bo pije;)
-
A u nas znowu jakies cyrki ze zdrowiem
po trzydniowce bylo ze 2dni ok.potem przyszedl stan podgoraczkowy i placz no i okazalo sie,ze wychodzi ząbek ale dzis w nocy temp od38 do39
dwa razy juz wymiotowal, ciagle prawie spi, nie ma apetytu i jest osowialy i widac,ze cos mu jest ale nie kaszle, kataru jako takiego tez nie widze choc mam wrazenie,ze troche smierdzi mu z buzki jak by wlasnie katarem ropnym..na 14tą idziemy znow do pediatry.. no co za los.. tylko odstawil sie od piersi (uprzedzam kochaną Wirę-niestety nie uda mi sie juz wrocic bo nie mam juz mleka, nie karmie piersią juz ze2lub3tyg i sciskając piers pojawia sie doslowie kropelka) i od razu jakies cyrki ze zdrowiem
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnypaola87 wrote:Kasia, a tak się ostatnio zastanawiałam, udało Ci się przepędzić tą szwagierkę z piętra? Bo nie wiem czy mi umknęło, czy nie pisałaś
Kiedy ruszacie z pokoikiem dla Tymka? Ja szukam inspiracji, bo na wiosnę chcemy wydzielić Małemu pokoik. Będzie malutki, ale chcemy tak zrobić, żeby jeszcze ze 4 lata pomieszkać w naszym mieszkanku, nie wiem gdzie nas poniesie potem, trudno powiedzieć w tej chwili czy męża zawód nie pogoni nas gdzieś indziej, więc nie możemy teraz inwestować w nic większego.
Szukam jakiejś fajnej tapety na jedną ścianę pokoiku, może któraś z Was coś poleci?
Już w sierpniu się wyniosły ale zostawiły po sobie cały pokój bałaganu, muszę je popędzić żeby to ogarnęły bo niebawem chcemy ruszyć z remontemPokój Tymka możemy zacząć urządzać dopiero po remoncie w salonie (to znaczy w przyszłym salonie bo salonem obecnie jest przyszły pokój Tymka
), inaczej nie mielibyśmy gdzie mebli z tego pokoju wynieść. Mebli nie będziemy kupować bo Tymek ma już szafę, komodę, łóżeczko i regalik. Wstawimy tam jeszcze rozkładany tapczan, może się przyda jakby któreś z nas musiało czuwać przy małym w chorobie czy coś (tfu tfu
)
Ścian nie będziemy malować (są fioletowe) bo chcemy zminimalizować ten remont, żeby trwał jak najkrócej. Meble Tymka są białe z elementami jasnego drewna, więc nie powinno to wyglądać źle z tym fioletem. Podłogę mamy dębową, więc dywan albo wykładzina koniecznie potrzebna. Powiem Ci, że mniej problemu będzie z urządzeniem pokoju Tymcia niż z salonem
Najbardziej w tym remoncie przeraża mnie fakt, że chcemy poszerzać drzwi salonu i kuchni aby były na wprost siebie. Jak pomyślę ile będzie kurzu i pyłu to aż mi słabo. Chyba wywiozę Tymka na jakiś czas do rodziców -
Pap ale czemu od razu mnie uprzedzasz.Rob jak uwazasz to Twoje dziecko przeciez. Chetnie doradze jesli ktos ma problemy z kp ale wtracac sie nie bede.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 13:02