Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
O to spanie Wira nie ma co panikowac. Jeszcze ma czas nauczy sie. Moje starsze dziecko ma 5 lat i nie zasypia samo do tej pory. Jak byl malutki bez problemubzasypial w lozeczku,chociaz musialam byc obok. Jak mial fwa latka przeszlismy na wieksze lozeczko spal w swoim pokoju. Caly czas trzeba bylo z nim siedziec az zasnie. Potem przez jakis czas zasypial sam. Teraz znow siedzimy az zasnie w pokoju. Ktos powie to sie w glowie nie miesci,takie duze dziecko nie zasypia samo. Tez tak sama mysle. Ale coz mam zrobic. Jak go zostawimy samego to placze bo mowi ze sie boi. Tym bardziej ze widzi jak Weronika spi w naszej sypialni,pytal nieraz czy jego lozko tez mozemy tam wstawic. Nie chcemy dlatego zeby czul sie odrzucony. Wiec siedzimy z nim co wieczor,na zmiane. Nieraz mnie szlag trafia jak tak wierci sie przez godzine i trzeba z nim siedziec. Ale sama tez nie lubilam zasypiac jak bylam mala, nasluchiwalam wszelkie odglosy,wyobrazalam sobie co to itp. Balam sie nocy. I nie chce zeby on sie bal. Moze to nasz blad gdzies po drodze sprawil ze tak jest ale coz teraz poradze, moze kiedys z tego wyrosnie. Dlatego jesli Twoje Male chce zasypiac u Ciebie to chyba nie ma co na sile zmuszac. To malenstwo jeszcze. Tym bardziej teraz w okresie tego leku.
-
Dzieci to nie maszynki czy robociki ktore da sie zaprogramowac na konkretne zachowania. To male czlowieczki ktore czuja jak my. Dlatego czytanie poradnikow nt wychowania czy sugerowanie sie jakimis innymi opiniami znawcow wszelkiej masci to glupota. To ze dziecko musi wtedy a wtedy cos robic albo czegos nie robic. Tak sie nie da. Nie mozna tez przegiac w druga strone. Ale nic na sile.
Est lubi tę wiadomość
-
U mnie Ula już jakiś czas spała sama w swoim łóżeczku - musiałam ją tego nauczyć. Jak ją tylko odkładałam to zaraz się spinała, ulewała i płakała. Za każdym razem podnosiłam ją, przytulałam i odkładałam. Szybko pojęła, że jest bezpieczna i już się tak nie bała. A później stwierdziłam, że nie chce mi się wstawać do niej w nocy, bo obie się wtedy rozbudzamy i zaczęła spać z nami w łóżku. Ogromna wygoda
Ale nawet jak już zaśnie to potrafi się obudzić po 10 min i trzeba ją wziąć na ręce, nie da się odłożyć, a ja nic nie mogę zrobić. Dlatego coraz częściej myślę o ponownej nauce spania we własnym łóżeczku.
Spanie w dzień jest jeszcze gorsze. Pierwsza drzemka na spacerze. Druga tylko przy piersi. Jeśli bym ją chciała odłożyć teraz do łóżeczka to byłoby po spaniu. -
Z tym ogarnianiem, to ja uważam, ze wszystkie tutaj ogarniamy w gruncie rzeczy wszystko - tylko priorytety nam się pozmieniały na liście rzeczy do ogarnięcia
Skowroneczko ja usypiałam dzieci długo, było śpiewanie, potem czytanie i czasem oczywiście miałam dosyć, ale generalnie lubiłam te wieczorne chwile (ile tematów z przedszkola przy okazji wychodziło i wymagało omówienia. Wiem, ze jest to trudniejsze, gdy jest dzidzuś w domu, ale uważam, że dobrze robisz. Twój synek jest w takim okresie, że ja bym mu też tego nie zabierała, ale może czytanie (monotonne) szybciej Go by zmęczyło?
-
Hannia, cztanie bylo,odkad zaczal spac w swoim pokoju. Na poczatku moze i go usypialo ale potem juz nie. Ogladal ksiazeczki, sam czytal, dogadywal.Niedawno stwierdzil ze nie chce bajek przed snem. Woli pogaduchy. Ja nie batdzo sie z nim nagaduje zeby go nie rozbuniec dodatkowo, ale jak zasypia z mezem to szeptaja dlugo. Wiktor jest zywym srebrem. Wszedzie go pelno, ma milion mysli na minute, gada non stop, nie chdzi tylko biega. Chyba dlatego ciezko mu wystopowac wieczorem. Smiejemy sie z mezem ze wysysa energie z nas bo ma jej w nadmiarze. Do tego jest wrazliwcem jak ja wiec pewnie dlatego potrzebuje tej wieczornej uwagi.
-
nick nieaktualnyJa uważam, że każda musi znaleźć swoją drogę i sposób na dziecko. Mój tomek zasypia tylko na cycu i śpi częściowo z nami. Ja akurat uważam że dziecko do wszystkiego musi dorosnąć. Można mu pokazywać różne opcje ale tak jak nie ma co przyspieszac siadania czy chodzenia nie ma co przyspieszac samodzielności. Ja akurat mam zamiar karmić póki sam się nie odstawi, nawet do 3 rz lub w tandemie i jestem pewna, że jak będzie gotowy to sam powie/pokaże ze nie chce już z nami spać tylko w swoim łóżeczku. Ale tak jak napisalam to jest tylko moje podejście do Tomka może następne dzieci będą potrzebowały czegoś innego. Kazda metosa jest dobra jeśli nie robi dziecku krzywdy i pasuje rodzicom. A pierwsze dziecko to w ogóle jeden wielki eksperyment
Martka89, edyś, Renka88, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Izoleccc wrote:Ja uważam, że każda musi znaleźć swoją drogę i sposób na dziecko. Mój tomek zasypia tylko na cycu i śpi częściowo z nami. Ja akurat uważam że dziecko do wszystkiego musi dorosnąć. Można mu pokazywać różne opcje ale tak jak nie ma co przyspieszac siadania czy chodzenia nie ma co przyspieszac samodzielności. Ja akurat mam zamiar karmić póki sam się nie odstawi, nawet do 3 rz lub w tandemie i jestem pewna, że jak będzie gotowy to sam powie/pokaże ze nie chce już z nami spać tylko w swoim łóżeczku. Ale tak jak napisalam to jest tylko moje podejście do Tomka może następne dzieci będą potrzebowały czegoś innego. Kazda metosa jest dobra jeśli nie robi dziecku krzywdy i pasuje rodzicom. A pierwsze dziecko to w ogóle jeden wielki eksperyment
Kochana mam nadzieję, że Ciebie nie uraziłam ? -
Uśpiłam Oliwkę nie na piersi i nie nosząc i nie odkładając do łóżeczka. Zawsze usypiałam ją nosząc w pionie, jej głowa wtedy była oparta o mój dekolt i tak nią lekko potrząsałam góra dół i wtedy usypiała. Tym razem trzymając ją w ten sam sposób zajęłam pozycję półleżącą na łóżku - pod plecami miałam poduszki i trzymając rękę pod jej pupką lekko potrząsałam góra dół. Zasnęła zadowolona bo była wtulona we mnie a ja usatysfacjonowana bo nie musiałam nosić i dżwigać
A.Kasia, edyś, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
Izolecc pięknie to ujęłaś, ja jeżeli karmienie nie zakłóci zajścia w kolejna ciazę tez chciałabym karmić jak najdłużej.
Ja Basię usypiam na łóżku potulimy sie, pośmiejemy chwyci mnie za poliki i zasypia. Potem odkładam ja do łóżeczka. Jak płacze inkozeczkowebusypianie nie pomaga wraca na łóżko. Często nad ranem sie budzi i widzę ze odłożenie nic nie da, to śpi z nami tak długo jak sie da. Moze robimy źle, moze nie czas pokażeWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 22:16
-
Renka88 wrote:Izolecc pięknie to ujęłaś, ja jeżeli karmienie nie zakłóci zajścia w kolejna ciazę tez chciałabym karmić jak najdłużej.
Ja Basię usypiam na łóżku potulimy sie, pośmiejemy chwyci mnie za poliki i zasypia. Potem odkładam ja do łóżeczka. Jak płacze inkozeczkowebusypianie nie pomaga wraca na łóżko. Często nad ranem sie budzi i widzę ze odłożenie nic nie da, to śpi z nami tak długo jak sie da. Moze robimy źle, moze nie czas pokaże
Ja tez nad ranem zabieram małego do siebie. Odkładany do łóżeczka spi bardzo niespokojnie i popłakuje. U nas w łożku cisza. Rozwala sie jak jakos lord :p nieraz nie śpię bo nie umiem zansnac juz od 4 i patrzę na to moje małe cudoi wiem ze kiedy dorośnie to bede płakać, ze to juz za mna
Hannia123, Renka88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNad ranem to i ja młodego do siebie biorę
Ale u nas "nad ranem" to ok 6, więc tak naprawdę bierzemy go do siebie i jest naszym budzikiem
Wspina się po nas i krzyczy aż oboje się nie rozbudzimy i nie zwleczemy z łóżka
muminka83, alinalii, Hannia123, Renka88, RudyTygrysek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWira wrote:Kochana mam nadzieję, że Ciebie nie uraziłam ?
Nic a nic
Tak jak napisalam każde dziecko jest inne kazda mama jest inna i każda z nas ma inny pomysł na sobie i wychowanie dzieci.
A dyskusja i wymiana poglądów zawsze mile widziana -
nick nieaktualny
-
Martka89 wrote:Ja tez nad ranem zabieram małego do siebie. Odkładany do łóżeczka spi bardzo niespokojnie i popłakuje. U nas w łożku cisza. Rozwala sie jak jakos lord :p nieraz nie śpię bo nie umiem zansnac juz od 4 i patrzę na to moje małe cudo
i wiem ze kiedy dorośnie to bede płakać, ze to juz za mna
U nas tak samo, w łóżeczku jest niespokojna, a z nami na łóżku śpi spokojnie. Jak się obudzi to tak jak Kasia pisała też się wspina i szczypie paluszkami
Nie mogę się doczekać jutra, ciekawe co powie fizjoterapeutka na jej wstawanie na stopy.