Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak u Was z raczkowaniem? Oliwka w końcu nie śliska się na podłodze i normalnie czworakuje.
Wczoraj zostawiłam ją w salonie z zabawkami i poszłam pod prysznic. Po kilku minutach przydreptała do łazienki i oglądała jak mama się kąpie hehe.
Nie wierzę, że to tak szybko jej poszło - jeszcze tydzień temu na brzuchu się poruszała. -
Moj Wojtus ciagle pelza po podlodze mimo ze przyjmuje poprawną pozycje do raczkowania. Nauczyl sie pelzav i w ten sposob sie przemieszcza i trwa to juz ze2-3tyg. tak samo siedzi na jedn boczku i podpiera sie jeszczd jedną ręką i cos nie ma sily usiasc normalnie ale trzeba czekacSzymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
Wira wrote:Jak u Was z raczkowaniem? Oliwka w końcu nie śliska się na podłodze i normalnie czworakuje.
Wczoraj zostawiłam ją w salonie z zabawkami i poszłam pod prysznic. Po kilku minutach przydreptała do łazienki i oglądała jak mama się kąpie hehe.
Nie wierzę, że to tak szybko jej poszło - jeszcze tydzień temu na brzuchu się poruszała.
Ale zostawiłaś ją samą samą w tym salonie??
Córka!!! Kochana Hania :*38+6, 19.30, 51cm, 2760
-
Karka wrote:Ale zostawiłaś ją samą samą w tym salonie??
-
Karka wrote:Ale zostawiłaś ją samą samą w tym salonie??
Nie, był tatuś. Co prawda średnio się nią interesował bo buszował przy komputerze ale był.
Ale np w sypialni już mała zostaje sama ( no może tak nie zupełnie bo jeśli ona się wcześnie budzi a ja jestem nietomna to puszczam ją po podłodze a sama śpie dalej choć bardziej na czuwaniu ). Kontakty są pozabezpieczane. Jest wielka szafa komandor, łóżko nasze ( obite na około skórą a pod nią gąbka więc jest miękkie ) i jaj łóżeczko - nic więcej. Na podłodze przy łóżku jest moja książka i telefon. Przy jej łóżeczku na podłodze są kolorowe książeczki dla dzieci. Nic się raczej stać nie może - czy może ? -
nick nieaktualnyWira wrote:Nie, był tatuś. Co prawda średnio się nią interesował bo buszował przy komputerze ale był.
Ale np w sypialni już mała zostaje sama ( no może tak nie zupełnie bo jeśli ona się wcześnie budzi a ja jestem nietomna to puszczam ją po podłodze a sama śpie dalej choć bardziej na czuwaniu ). Kontakty są pozabezpieczane. Jest wielka szafa komandor, łóżko nasze ( obite na około skórą a pod nią gąbka więc jest miękkie ) i jaj łóżeczko - nic więcej. Na podłodze przy łóżku jest moja książka i telefon. Przy jej łóżeczku na podłodze są kolorowe książeczki dla dzieci. Nic się raczej stać nie może - czy może ?
Jak ma się coś stać to się stanie choćbyś nieustannie miała ją na okuMam podobnie umeblowaną sypialnię i też zdarza mi się zostawić młodego na chwilę samego na podłodze. Bez przesady, jakoś sobie trzeba radzić
Martka89, Wira, muminka83, baassiia, She86 lubią tę wiadomość
-
Edyś, u mnie ostatnio sprawdza się fotelik do karmienia. Kupiłam taki na kółkach. Jak idę pod prysznic to Pietrucha wjeżdża do łazienki, dziś rano piekł za mną ciasto (w akompaniamencie plastikowej łyżki, którą lizał), towarzyszył mi też w sortowaniu prania.
Ja mam duży salon połączony z kuchnią, to wszystko jest otwarte na cały dom. Młody na środku ma rozłożoną dużą matę (ostatnio jest też fragment wykładziny, abu mu ułatwić raczkowanie), zabawki, i tak leży. W sumie jeżeli nie udam się do jakiegoś pokoju, to mnie cały czas widzi. Ale Pietrucha jest generalnie marudny i nie lubi jak od niego odchodzę. Ale czasem puszczam mu muzykę i wtedy jest bardziej łaskawy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2016, 18:42
-
edyś wrote:A wy co robicie z dziećmi jak jesteście same w domu a musicie obiad ugotować/pranie powiesić/posiedzieć trochę w wc?
Jak gotuje obiad to mała jest w foteliku do karmienia i mnie obserwuje, jak jest marudna to w chuście, lub bawi sie na macie w salonie a tez mam salon razem z kuchnią więc ją widze. Jak jestem sama a musze isc do wc na dłuższą chwilkę to wkładam do łóżeczka i włączam karuzele albo sadzam do krzesełka - też mam na kółkach jak M+M ale nie zabieram jej ze sobą do toalety na posiedzenie. Jak popłacze chwile bo jest zostawiona sama to trudno, przeciez nie siedze na toalecie i nie czytam gazet. Nie dajmy się terroryzować.
-
Vira celebruj chwile gdy tylko czworakuje i leży w łóżeczku!
Ja mojej ani nie zostawię na macie ani w łóżeczku. Na wszystko sie wspina puszcza i leci na głowę. Uczymy ja jak cupnąć na pupę, ale daleka droga bo ciagle nie siedzi stabilnie.Wira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa wkładam młodego do kojca najczęściej. Nawet jakby się miał uderzyć w szczeble albo wywrócić (na dywanie jest) to krzywdy sobie nie zrobi. Z resztą on 80% czasu w kojcu się bawi a ja nie siedzę przy nim cały czas tylko gdzieś w pobliżu jestem i zerkam co robi.
-
Ja poki co zostawiam dziecko na macie w pokoju i gotuję sobie w kuchni zerkajac co jakiś czas co robi. W lezaczku spedza zaledwie 20 min.jak ja karmie i jak wieczorem z M. jemy wspolny posilek. Nie pilnuje jej caly czas. Jak zacznie wstawac to wtedy bede pilnowac zeby sobie telewizora na glowe nie zrzucila ale teraz nie widze potrzeby byc z nia caly czas.
-
Podobnie jak u większości czasem zostawiam młodą w salonie czy w kuchni. Jest wprawdzie w zasięgu wzroku Ale nie popadam w paranoję bo przecież też mam prawo by żyć. Jest na tyle bezpiecznie że mogę sobie na to pozwolić. Moja robi już kroki przy meblach ... zdarzyło jej się upaść na głowę z tego powodu więc jedynie tu bardziej pilnuje choć dziś tfu tfu ani razu więc może to progres.
Dziś miała Focha na buraka i z uśmiechem na ustach pluła.
Ogólnie dziś dzień zmian bo o 19 przeszła reinkarnacje i padła dopiero godzinę temu. Mam nadzieję że to wyjątkowa sytuacja ....
Lampka różowego z moim M za mną i teraz tylko podusia i spać
annak miałam sen. Widziałam w nim Ciebie uśmiechnięta i szczęśliwa emanowałaś radością. Czuję że to dobra zapowiedź. Czego Ci -Wam życzę z całego serca.
vira oj zobaczysz za moment jak zacznie wstawać przy meblach. Raczkowanie wtedy to Pikuś :-p
baassiia lubi tę wiadomość
-
Wira wrote:16 pięknych miesięcy bez @...już myślałam, że ta "krowa" o mnie zapomniała
a tak mi było bez niej dobrze
Współczujemnie tez coraz częściej pobolewa podbrzusze karmie nieregularnie, wiec myśle ze lada chwila i mnie odwiedzi. Mówią ze po porodzie mniej boli, modlę sie by tak właśnie było. U nas dziś pobudka o 7 ze względu na zmianę czasu.
Teraz mała śpi, a ja szykuje sie na chrzciny do męża brata synka.
U nas mała dzisiaj zaliczyła pierwszy upadek na głowę, mąż ma wyrzuty bo tylko spojrzał jak wychodziłam z łazienki i mała upadła. Ech zeby to ostatni raz, myśle że trzeba przywyknąć...
Miłego dnia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 09:03
-
Moja też na początku upadała częściej teraz coraz rzadziej A wczoraj obyło się bez na teraz też jest ciszaaaa. Myślę że to też jest jakiś etap....
A to moja i tak od ponad trzech tyg.przy meblach już stawia kroki... straszne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 09:22
Izoleccc lubi tę wiadomość