Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze z jednej strony zazdroszcze,ze dzieciaki a to raczkują a to stają przy meblach. Moj Wojtek od 3tyg przysiada i podpiera sie 1ręką i nie ma jeszcze sily usiasc normalnie a raczkowac to chyba nie bedzie bo mu pasuje pelzanie i w ten sposob pomyka po domu i uczenie go raczkowav nic nie daje bo sie rozklada jak zaba hehe. Ale z drugiej strony jak tylko dzieci bardziej sie rozwijają ruchowo to wiekszy klopot bo trzeba ciagle pilnowac zeby sobie krzywdy nie zrobily to w sumie przy tym pelzaniu zawsze zdaze do niego podleciec.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 09:36
muminka83 lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
pap86 wrote:Kurcze z jednej strony zazdroszcze,ze dzieciaki a to raczkują a to stają przy meblach. Moj Wojtek od 3tyg przysiada i podpiera sie 1ręką i nie ma jeszcze sily usiasc normalnie a raczkowac to chyba nie bedzie bo mu pasuje pelzanie i w ten sposob pomyka po domu i uczenie go raczkowav nic nie daje bo sie rozklada jak zaba hehe. Ale z drugiej strony jak tylko dzieci bardziej sie rozwijają ruchowo to wiekszy klopot bo trzeba ciagle pilnowac zeby sobie krzywdy nie zrobily to w sumie przy tym pelzaniu zawsze zdaze do niego podleciec.
Nie pilnujęowszem spoglądam ale nie popadam w paranoję bo ja też człowiek i też muszę mieć ciut wytchnienia a nie ciągle latać w krok w krok
Może jestem wyrodna i wredna matkaale dzieci żyją, nic im nie ma , śmieją się radośnie i próbują nowych wyzwań. Oczywiście zawsze pozwalam sobie na takie zachowanie w miejscu gdzie są całkowicie bezpieczne. :-* Jednak masz rację pod jednym wzgędem teraz to dopiero życie nabiera tempa
i już nie ma mowy o bezstresowym wypiciu kawy
bo ja chodzić chcę
A.Kasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTomek na szczęście póki co"tylko" stoi:) nie chodzi:) ale już zaczyna się głośno denerwować jak coś jest poza jego zasięgiem i nie wie jak tam się dostać. Ja zostawiam młodego samego jak np. Muszę iść pod prysznic. Co prawda nie zamykam drzwi od łazienki i zwykle widzę co robi ale biorąc pod uwagę że jestem z nim sama od rana do wieczora to pilnując go non stop nic bym nie zrobiła.
Przez ostatni tydzień bardzo się zmienił. Siedzi samodzielnie, potrafi zająć się zabawkami nawet przez godzinę. Jeszcze dojdzie do tego że będę musiała obiady gotować bo będę miała na to czas.za to na spacerach wózek parzy. Najchętniej by pełzał po chodniku...
muminka83, edyś lubią tę wiadomość
-
Ja idac pod prysznic biore Wojtka do lazienki
on lezy albo siedzi na dywaniku a ja biore parominutowy prysznic. Mam go na oku a jego i tak najbardziej wtedy interesują drzwiczki od pralki i namietnie je zamyka i otwiera
a jak pelza sobie po domu to tez mu pozwalam bo oprocz gniazdek(sa pozabezpieczane juz) to raczej poki co krzywda mu sie nie moze stac. Na szczescie moj synek potrafi sie bawic sam (choc coraz czesciej chce sie bawic ze mna pileczką, autem)i dzieki temu moge normalnie zrobic obiad, wstawic pranie a nawet usiasc z kawą i obejrzec tv!
nie jest bardzo wymagający (tfu tfu nie zapeszac).
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Jejku dziewczyny tak odebrałam wpis Viry po prostu, tak to zabrzmiało. Na szczęście Wy czuwacie
Ja pilnuję Hanię bo jest prędka, szybka i łazi przy meblach... Dziś u rodziców moich po schodach z nami wchodziłaTak pięknie nogi zadzierała, trzymana oczywiście, 17 schodków
Ja kiedyś brałam prysznice przy niej jak w leżaczku była, teraz opcji takiej nie ma bo może mi wypaśc z niego i niesttey rzadko korzystamy. Jak idę do kibelka to na podłodze ze mną ją zamykam. ma chodniczek, matę, ale i tak muszę pilnować bo kafelki śliskie. W krzesełku do karmienia też często jest, ale tak sobie obiadunie pogotuję bo się denerwuje, zrzuca zabawki, karmienie i tak jest u nas ciężkim tematem. Czasem huśtawka jest spoko. W pokoju dużym na podłodze zostawiam ją samą jedynie na 5sekund jak wynoszę coś do innego pomieszczenia. Bo ona się wspina i może mi niefortunnie upaść, nie raz się tak zdarzało, bardzo łatwo o guza teraz niestety.
A no i w łóżeczku też zostaje, ale nie na długo, często się denerwuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 20:58
Córka!!! Kochana Hania :*38+6, 19.30, 51cm, 2760
-
Hej! U nas od kilku dni Julka ma dziwne akcje z wybudzaniem się. Wstaje o 3ej lub 3:30 w nocy i jest mega aktywna jak w dzień. I tak szaleje przez ok 1,5h. A ja wtedy ledwo żywa czekam jak ponownie zaśnie. Potem śpi do ok 6:30. A dziś też wariactwo. Zazwyczaj zasypia na cycu o 20ej, a dziś nie dość że zmiana czasu to dodatkowo postanowiła sobie zrobić psikusa i zasneła po 21ej jak nigdy. Padam... help..
-
Falon wrote:Hej! U nas od kilku dni Julka ma dziwne akcje z wybudzaniem się. Wstaje o 3ej lub 3:30 w nocy i jest mega aktywna jak w dzień. I tak szaleje przez ok 1,5h. A ja wtedy ledwo żywa czekam jak ponownie zaśnie. Potem śpi do ok 6:30. A dziś też wariactwo. Zazwyczaj zasypia na cycu o 20ej, a dziś nie dość że zmiana czasu to dodatkowo postanowiła sobie zrobić psikusa i zasneła po 21ej jak nigdy. Padam... help..
A śpi u siebie w łóżeczku czy z Tobą? To podobno teraz taki wiek lęku separacyjnego i może stąd te pobudki. Ja np dziś w nocy miedzy 23 a 24 wstawałam do małej 3 razy. W końcu się poddałam i zabrałam do siebie. Dzięki temu uzyskałam az 5,5h snu bo o 5:30 pobudka i koniec spania -
Ech Wira... no powiem Ci tak, broniłam się rękami i nogami aby czasem nie przyzwyczaić jej spania ze mną. Prze tyle miesięcy spała we własnym łóżeczku, a jak się obudziła to troszkę sobie popłakała, wtedy utuliłam, odłożyłam i po kłopocie. Od ponad miesiąca zaczęła wpadać w takie histerie że szok! No nie dało się jej w żaden sposób uspokoić. Wystarczyło tylko że się schylam z nią nad łóżeczkiem i syrena na całe osiedle! Płacz był taki żałosny, że nie miałam serca. I się zaczęło. Pierwszy dzień, drugi, tydzień, tygodnie no i mam... od ponad miesiąca śpi ze mną. Fakt... wysypiam się dzięki temu, ale wiem że to nie jest dobre.
-
Dziewczyny czy w dzień w okolicach godzin drzemek wyciszacie jakoś dzieci, macie jakieś metody? Bo im Synek starszy i więcej wszystkiego dostrzega, odbiera więcej bodźców, tym trudniej go w dzień uśpić. Zdarza się też, że ziewa, trze oczy, a za chwilę się czymś zainteresuje i przestaje ziewać, ożywia się.
-
nick nieaktualnypaola87 wrote:Dziewczyny czy w dzień w okolicach godzin drzemek wyciszacie jakoś dzieci, macie jakieś metody? Bo im Synek starszy i więcej wszystkiego dostrzega, odbiera więcej bodźców, tym trudniej go w dzień uśpić. Zdarza się też, że ziewa, trze oczy, a za chwilę się czymś zainteresuje i przestaje ziewać, ożywia się.
U nas jest tak, że jak zbliża się drzemka to zabieram Tymka do sypialni, zaciągam zasłony i włączam kołysanki (Mini Mini). Z jednej strony fajnie bo nauczył się, że jak się robi ciemno to jest pora spania ale przez to mam mały kłopot go uspać poza domem kiedy jest widno. W wózku wiadomo- zasypia sam ale poza nim muszę mu np oczka zasłonić chustą żeby zasnął.
Do tego stopnia przyzwyczaił się do spania w ciemności, że muszę lampkę nocną w pokoju wyłączać, żeby mógł sobie spać spokojnie. Kiedyś zostawała na noc zapalona bo wygodniej mi było do niego w nocy zaglądać no ale już się przyzwyczaiłam i świecę sobie komórką
Aaa, no i podusia musi być koniecznie. To sobie nią oczy przykrywa i tak lepiej śpi. -
nick nieaktualnyDziewczyny jak u Was po zmianie czasu? U nas średnio, młody się jeszcze nie przestawił. Wczoraj w dzień miał trzy dłuższe drzemki bo wstał o 5:30
Dzisiaj tak samo się obudził chociaż przeciągałam wczoraj jak mogłam i dopiero o 21 go położyłam. Jakiś taki maruda jest przez to wszystko i nawet jedzenie mu idzie gorzej.
-
A.Kasia wrote:Dziewczyny jak u Was po zmianie czasu? U nas średnio, młody się jeszcze nie przestawił. Wczoraj w dzień miał trzy dłuższe drzemki bo wstał o 5:30
Dzisiaj tak samo się obudził chociaż przeciągałam wczoraj jak mogłam i dopiero o 21 go położyłam. Jakiś taki maruda jest przez to wszystko i nawet jedzenie mu idzie gorzej.
Kasia a jaką macie podusię? Ja mam taką płaską od kompletu teraz, ale zamówiłam ostatnio taką ładna podusię z la millou płaską i ona jest taka dość gruba, miękka i nie wiem czy mogę jej używać, czy Synek się w niej nie "zatopi" noskiem...
P.S. Ależ ja Ci zazdroszczę tego weekendu Tymka u dziadków... Chyba nie wiedziałabym czy iść poszaleć, poczytać książkę, poseksić się z M, czy po prostu iść spaćChociaż przez cały weekend to można WSZYSTKO...! Swoją drogą niesamowite jak bardzo zmieniło się dla mnie pojęcie czasu odkąd mam Synka
A jak Tymek zniósł ten weekend? -
Hej, czytam wpis Falon i jakby ktoś mi moja historie opowiadał! Masakra u nas identyko wystarczy ze sie schylę nad łóżeczkiem, dlatego jak mąż sie przebudzi to on idzie do młodej. I to samo ze spaniem z nami ile moze. I ile ja mam sił by wstawać to śpi w łóżeczku a tak z nami. Mąż sie śmieje ze Basia skutecznie dba by nie mieć rodzeństwa
Miłego dnia! -
nick nieaktualnypaola87 wrote:Kasia a jaką macie podusię? Ja mam taką płaską od kompletu teraz, ale zamówiłam ostatnio taką ładna podusię z la millou płaską i ona jest taka dość gruba, miękka i nie wiem czy mogę jej używać, czy Synek się w niej nie "zatopi" noskiem...
P.S. Ależ ja Ci zazdroszczę tego weekendu Tymka u dziadków... Chyba nie wiedziałabym czy iść poszaleć, poczytać książkę, poseksić się z M, czy po prostu iść spaćChociaż przez cały weekend to można WSZYSTKO...! Swoją drogą niesamowite jak bardzo zmieniło się dla mnie pojęcie czasu odkąd mam Synka
A jak Tymek zniósł ten weekend?
Mam dwie podusie, jedną taką praktycznie całkiem płaską i drugą troszkę grubszą. Powiem Ci, że Tymkowi chyba bardziej pasowała ta grubsza no ale ponoć dla kręgosłupa nie zdrowa bo dzieci powinny spać na płaskim. Więc nie ma wyboru i śpi na płaskiej bo tej drugiej już nie dostajeMyślę, że zadusić to by się nie zadusił bo to już tak duże dzieci, że jak im się źle oddycha to sobie zmieniają pozycję. Raczej ten zły wpływ na kręgosłup mnie martwi.
Co do weekendu to dokładnie było tak jak napisałaśSami nie wiedzieliśmy na co ten czas wykorzystać (poza tym, że wysprzątałam porządnie w końcu cały dom), najpierw były pomysły typu kino ale koniec końców zostaliśmy w domu, zamówiliśmy pizzę i rozmawialiśmy o tym jak to dziwnie tak samemu, jakoś nieswojo i pusto
I że bez rodziny byłoby do kitu
A na koniec poszliśmy spać bo oboje mieliśmy zajęcia na 8, ja studia a mąż szkolenie.
Tymek świetnie się u dziadków bawił, na pół dnia zabrała go moja siostra i też nie miał nic przeciwko mimo, że widuje ją rzadko. Bardzo dzieci lubi, więc cały czas obserwował mojego siostrzeńca, który ma 15 miesięcyZ resztą wiesz - inni ludzie, inne zabawki, inna przestrzeń, taki jest tym zaaferowany za każdym razem, że nie ma czasu marudzić
Tęsknić chyba też nie bo na nasz widok odkręcił się i popełzał do zabawek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 14:21
-
u nas nie ma opcji aby zabrać Emme do łóżka , tzn no jest
ale ja nie biorę tego pod uwagę chodzby nie wiem co się działo,
nie wezmę jej bo wiem czym to się skończy tak w ogóleto juz planuję
ją przesnieś do swojego pokoju , nie chce tego momentu , który nastąpiłby niedługo mianowicie tego jak wyciągniemy Emi szczeble , i zapewne ponad 90% dzieci wychodzi i prosto siup do łóżka rodziców , oooo nie coto to nie
niema opcji zebym do tego dopuściłamoze jestem dziwna inna, ale prywatność zacisze i intymność rodziców musi byc i koniec!
muminka83 lubi tę wiadomość
-
a co do wyciszania w ciagu dnia na drzemkę to jak Emi trze oczka i ziewa to poprostu wkłądam ją do łóżeczka , zasłaniam rolety puszczam żyrafę z fisher price i wychodzę
2min dziecko śpi
ale to skromnie mówiąc zasługa naszej rutyny która trwa od narodzin do dziś
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Alinalii ale Twoja Emma przesypia Ci całą noc to fajnie Ci się gada.
Nie piszę tego złośliwie. A ja dodatkowo KP więc z tego łóżeczka muszę parę razy wyciągnąć. Jakby Emma płakała bez końca jak szalona i oczy by Ci wychodziły już z orbit nie ma opcji. Nie wierzę żebyś nie uległa. No chyba że wsadziłabyś sobie stopery do uszu a Emma by płakała do rana. Ale nie wierzę że jesteś taka zimna jak lód
bo mi mojej Julki jest po prostu żal. Eeee.. bo ja to w ogóle mięczak jestem
baassiia lubi tę wiadomość