Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU nas Tomek od początku śpi z nami i mimo że jakiś czas mąż marudził to ja postawiłam sprawę tak że dopóki młody się budzi na cyca to nigdzie go nie przeniosę bo ja jestem leniwa i wstawać do niego nie będę. Niby ma łóżeczko przy naszym ale czasem jak się hrabia rozwali na pól łóżka to w mały ląduje ja. Na szczęście wszyscy się wysypiamy (o tyle o ile)
i jesteśmy szczęśliwi. A mój mąż jest przeszczęśliwy jak rano Tomek go budzi wdrapując mu się na głowę.
Falon, edyś, muminka83, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
My też od jakiegoś czasu spaliśmy w trójkę, ale jak Jasiek zaczął budzić się 6 razy w ciągu nocy, a do tego obracać na brzuszek to mąż po prostu nie wysypiał się do pracy, więc śpi w salonie. Ja czasami też tam rozpoczynam z nim noc
A jak Jaś się budzi to potem zostaję z nim. Dzięki temu każdy z nas jako tako się wysypia. Nie wyobrażam sobie wstawać do Jasia do łóżeczka jak budzi się tak często. Chyba w ogóle bym nie spała.
Zresztą ja nie widzę nic złego we wspólnym spaniu, u nas przynosi to same korzyści. A intymność można realizować nie tylko w łóżku w nocyZresztą to wygnanie męża traktujemy jako tymczasowe.
My już w ciąży o tym rozmawialiśmy i mąż nie miał nic przeciwko temu. Czas na usamodzielnienie Jasia jeszcze przyjdzieFalon, Est lubią tę wiadomość
-
FAlon może moja sytuacja jest inna , bo Emma faktycznie przesypia całe noce ,choć zdażyło się kilka takich gdzie płakała a to zęby a to lęki ,i nie było opcji jej zabrać ,nosiliśmy ją na zmiane
a czy kp ma cos do rzeczy , wątpie , też karmiłam emme i potem od razu ją odkładałam do łóżeczka , mimo wszystko sądze że rutyna to u nas zbawienie i bardzo się cieszę że gości u nas od 8 mc , dzięki temu mamy spokoj pod każdym względem
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Falon u nas też było dobrze do czasu. Spanie ciągiem do 4, 5 rano... A teraz pobudki co 2 godziny, jak chcę odłożyć to często się budzi i płacz, więc ostatnio też coraz częściej po pół nocy z nami śpi.
Alinali, jak dziecko płacze w nocy, to wiadomo, robi się wszystko żeby przestało. A co do rutyny, to niektóre dzieci się jej elegancko podporządkowują, a na niektóre taka rutyna nie działa. Ja uważam, że wszystko zależy od predyspozycji dziecka, niektóre są takie, że wszystkie podręczniki będą na nie "działać", łatwo je ułożyć, a niektóre są po prostu oporne na wszystkoWidzę to na przykładzie dzieci ze swojego otoczenia. Mój Synek nigdy mimo wszelakiej rutyny i różnych możliwych sposobów nie zasnął sam w łóżeczku. Jak jest śpiący i go odłożę, to najpierw zacznie się bawić, a potem płakać, jak będzie mocno zmęczony to od razu będzie płakać. Od urodzenia ręce, ręce, ręce, a robiłam co mogłam
Także u nas rutyna nie ma nic do rzeczy
Falon, muminka83, Hannia123, Est, baassiia lubią tę wiadomość
-
paola87 jak najbardziej nie neguję tego że na każde dziecko działa co innego itd, u nas jednak rutyna działai sie z tego cieszę
z jednej strony to nie powinnam sie wypowiadac w tym temacie bo moja emi śpi całą noc , wiecmoje zdanie tu jest zbęde ;P jednak gdy zdarzało nam sie mieć nie prespane noce , to jednak wybieraliśmy opcje noszenia jak wkłądania do nas do łóżka
muminka83 lubi tę wiadomość
-
alinalii wrote:FAlon może moja sytuacja jest inna , bo Emma faktycznie przesypia całe noce ,choć zdażyło się kilka takich gdzie płakała a to zęby a to lęki ,i nie było opcji jej zabrać ,nosiliśmy ją na zmiane
a czy kp ma cos do rzeczy , wątpie , też karmiłam emme i potem od razu ją odkładałam do łóżeczka , mimo wszystko sądze że rutyna to u nas zbawienie i bardzo się cieszę że gości u nas od 8 mc , dzięki temu mamy spokoj pod każdym względem
-
paola87 wrote:Alinali, my jak zaczęły się takie noce niespokojne, to też nosiliśmy, lulaliśmy, myśleliśmy, że to chwilowe. Jak te noce stały się codziennością, zmieniliśmy trochę podejście. A co do kp, to do jakiegoś 3 miesiąca po karmieniu odkładałam i Mały spał, a no i karmiłam wtedy raz, góra dwa razy w nocy. Teraz jak jest już starszy jest zupełnie inaczej, bo i on jest inny, więcej kuma, więcej czuje bodźców, itp., nie jest już takim małym śpiącym noworodkiem. Nie pamiętam ile czasu karmiłaś, ale uwierz mi, jest różnica w nocnym kp dziecka dwumiesięcznego i siedmiomiesięcznego
nie wiem ;P tak jak pisałam nie wypowiadam się w tym temacie bo on mnie nie tyczy więc moje opisy są zbęde , tak czy siak współczuje Wam nie przespanych noc i trzymam kciuki aby było coraz lepiej ;*Falon lubi tę wiadomość
-
Ula zaczęła z nami spać niedługo po tym jak wynieslismy łóżeczko do jej pokoju, ok. 4 mż. Miesiąc później zaczęły iść zęby i nie chciało mi się jej co 5 minut wyjmować, trzymać na rękach godzinę i znowu odkładać. Od niedawna znowu ma kiepskie noce, potrzebuje więcej energii a więc więcej jedzenia, bo w dzień ją wszysko rozprasza, to nadrabia w nocy. Ja tylko zmieniam strony, o wiele bardziej to wygodne niż zrywanie się z łóżka w środku nocy
Falon lubi tę wiadomość
-
Każde dziecko jest inne jednak również uważam że rutyna ma swoje zbawienie.
Oliwier i Jutyta są według tej samej metodzie wychowywani.
Przesypiają noce od pierwszego dnia choć nie powiem czasem Judyta się budzi. Gdy płakała brałam ją i jak się uspokoiła zawsze odkładałam. Już znam na tyle jej zachowanie że wiem kiedy faktycznie jej coś jest a kiedy myśli że może sobie pozwolić na więcej. Nie chcieliśmy dzieci uczyć by z nami spały bo znam takie rodziny że do szóstego roku i dalej śpią z rodzicami. Idą spać o 23 i nie dość że z dzieckiem cały dzień to i wieczór do kitu. Takie związki często mijają się a ja nie chciałam tego. Chciałam mieć czas dla siebie, dla mojego męża i pierwszego dziecka. Choć to zabrzmi okropnie chciałam mieć swoje życie i dzięki temu żyję ciesząc się życiem i macierzyństwem choć czasu mam naprawdę niewiele dla siebie i dla męża.
Dlatego tak celebrujemy wieczory bo to czas kiedy możemy się przytulić, pogadać cieszyć sobą. Nie powiem że zawsze jest różowo i Judytka czasem nie powoduje siwych włosówale jest na tyle nauczona że jak spokojnym tonem mówię że teraz spać to śpi. Jak trzeba ponownie przytulić przytulam i odkładam.
Jednak popieram też dziewczyny. Dzieci są różne - mają inne charaktery i to co działa na nasze na inne nie zadziała choćbym nawet nie wiem co. Dzieci to też dobre obserwatory. Jak uda im się raz wyczaić że mogą to będą ciągnąć za nos
Bardzo wam jednak dziewczyny współczuję. Nieprzespane noce działają destrukcyjne a jak dziecko w ciągu dnia też daje wycisk to też nie poprawia samopoczucia. Jedyne co mogę napisać że to minie.
Podobno jest taka teoria że dzieci grzeczne jak są małe dają popalić jako nastolatki a te co dają popalić jako takie szkraby są aniołami jak nastolatki więc analii strzeżmy sięalinalii, Tova33 lubią tę wiadomość
-
Muminko no lepiej tego bym nie ujęła
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Też mam przykład w kilku rodzinach i znajomych gdzie juz duże dziecko nadal śpi z rodzicami. O zgrozo dla mnie to jest nie wyobrazalne dlatego tak się przed tym bronie i zdania nie zmienię ze dziecko powinno spać osobno
muminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalinalii wrote:FAlon może moja sytuacja jest inna , bo Emma faktycznie przesypia całe noce ,choć zdażyło się kilka takich gdzie płakała a to zęby a to lęki ,i nie było opcji jej zabrać ,nosiliśmy ją na zmiane
a czy kp ma cos do rzeczy , wątpie , też karmiłam emme i potem od razu ją odkładałam do łóżeczka , mimo wszystko sądze że rutyna to u nas zbawienie i bardzo się cieszę że gości u nas od 8 mc , dzięki temu mamy spokoj pod każdym względem
Ja mam bardzo podobnie ale szczerze Ci powiem, że trafiły nam się po prostu łagodne w obyciu dzieci. Na przykładzie mnie i mojej siostry Ci mogę powiedzieć - robimy od urodzenia naszych dzieci identycznie bo też radzimy się siebie na wzajem. Tymek od momentu urodzenia jest spokojny, zasypia w łóżeczku (na noc bo w dzień w pewnym momencie mu się odwidziało ale i tak uspanie go to max 5 min) i śpi do samego rana. Przy zębach czy chorobie bywa marudny i niespokojny ale to jego "niespokojnie" to tak, jak niektóre dzieci zachowują się na co dzień. Płacze tylko jak jest głodny lub senny, sporadycznie z innego powodu. Generalnie mogę go zabrać wszędzie bo lubi podróżować i zmieniać otoczenie a do tego nikogo się nie boi i chętnie się bawi z innymi, nawet obcymi osobami. Większość dnia bawi się samodzielnie zabawkami w kojcu. Synek mojej siostry to jego CAŁKOWITE przeciwieństwo. Wiecznie uczepiony maminej spódnicy, od urodzenia marudny i bardzo wrażliwy. Co prawda nigdy nie spał z rodzicami ale to tylko dzięki ich cierpliwości bo przez pierwszy rok życia mimo, że na MM wstawał w nocy na jedzenie 2-4 razy! Sam się sobą zajmie może z 5 min a później domaga się obecności rodzica. A jak mu zęby idą albo jest chory to dziewczyno zapomnij, że go odstąpisz na chociaż minutę24 h na rękach go trzeba nosić i tulić.
Niby połowa genów taka sama, niby wychowywanie poniekąd identyczne a zachowanie dziecka skrajnie różne bo i charaktery różne. Zdarza mi się oczywiście denerwować czy narzekać na Tymka ale wierz mi - wystarczy weekendowa wizyta mojej siostry z rodziną albo rozmowa z nią kiedy opowiada co u nich a dziękuję Bogu, że mam takie spokojne dziecko bo na miejscu mojej siostry nerwowo bym nie wytrzymałamuminka83, alinalii, Falon, Est, Tova33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalinalii wrote:Też mam przykład w kilku rodzinach i znajomych gdzie juz duże dziecko nadal śpi z rodzicami. O zgrozo dla mnie to jest nie wyobrazalne dlatego tak się przed tym bronie i zdania nie zmienię ze dziecko powinno spać osobno
Ja znam tylko jeden taki przypadek, gdzie rodzice śpią z dziećmi mimo, że one już mają po kilka lat i podzielam w tym temacie Twoje zdanieNie uważam tego za normalne
Teraz Ci rodzice robią cuda, żeby swoje dzieci nauczyć spać samodzielnie (5 i 6 lat) ale naprawdę niezbyt łatwo to idzie.
Jeszcze w temacie spania to ja Tymka biorę do nas do łóżka jeśli obudzi się nad ranem a my chcemy jeszcze poleżeć albo w jakiś awaryjnych sytuacjach kiedy wiem, że i tak nie pośpię bo np jest chory. Mimo to nie domaga się tego wcale, woli spać sam co mnie z resztą cieszy bo ja się wcale śpiąc z nim nie wysypiamNo taki charakter i tyle. Wiadomo - codzienna rutyna to super sprawa i dla dzieci i dla rodzica bo po prostu łatwiej tak funkcjonować. Ale jakby się zastanowić - podczas weekendowego pobytu u moich rodziców nie było nic z tej rutyny
A młody wcale nie zachowywał się inaczej niż zwykle
No złote dzieci mamy i pozostaje nam tylko marzyć, żeby kolejne były takie same
muminka83, Tova33 lubią tę wiadomość
-
Ja dorzucę co do tego spania, ze raz to KP, dwa charakter dziecka, ale dochodzą jeszcze inne rzeczy np. odruch ssania. Mój jest bez smoczka od początku (pluł każdym), ale odruch ssania ma jeszcze silny i potrzebuje kontaktu i bliskości z mamą w nocy. Śpimy od połowy nocy razem, bo budzi się kilka razy i nie zawsze o jedzenie w tym KP chodzi... I też jak miał 3-4 m-ce lepiej przesypiał mi noce niż teraz, a pierwszą córcię miałam taką, że od ok 5-6 m-ca przesypiała całe noce do 6 rano i też była tak samo KP. Nie ma reguły, ale pocieszające jest, że wiele dzieciaków jednak po okresie niemowlaka całkiem sprawnie przechodzi do swoich łóżeczek.
Falon lubi tę wiadomość
-
paola87 wrote:Dziewczyny czy w dzień w okolicach godzin drzemek wyciszacie jakoś dzieci, macie jakieś metody? Bo im Synek starszy i więcej wszystkiego dostrzega, odbiera więcej bodźców, tym trudniej go w dzień uśpić. Zdarza się też, że ziewa, trze oczy, a za chwilę się czymś zainteresuje i przestaje ziewać, ożywia się.
Bedziecie się ze mnie śmiały, ale jak widzę, że Mały jest śpiący (zawsze po kaszce i po zupce), to biorę go na ręce, wlaczam płytę i tanczymy
Mój tancerz wytrzymuje max 2 piosenki i śpialinalii, A.Kasia, muminka83, Falon, Izoleccc, Renka88, edyś, Tova33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEst - moja teściowa też tak robi i zawsze mnie zastanawia, czy młody zasypia bo tak mu się to podoba czy to odruch obronny
Dziewczyny mam pewien kłopot. Mam spore problemy hormonalne i zlecone badania od ginekologa. W związku z tym, że ostatnie cykle miałam bardzo długie (50 dni) to progesteron zlecono mi na 29 dzień cyklu. Ale akurat wtedy cykl skończył mi się po 15 dniach! Teraz chciałam zrobić drugie podejście i spróbować najpierw zbadać w 21 dc a gdyby się cykl przeciągnął no to w tym 29 a tu @ przyszła dziś i szlag badanie trafił. W takiej sytuacji robić w ogóle ten progesteron? Czy iść do lekarki z resztą wyników? Bo nie chcę o kolejny cykl przekładać wizyty bo to też odciąga w czasie rozpoczęcie leczeniaEst lubi tę wiadomość
-
Ja również kocham rutynę i ona sprawdzała się u nas dopóki Tomek nie skończył 5.5 miesiąca (w kwestii nocnego spania). Do tego czasu zasypiał o 19:00 i budził się ok 7-9 rano. W międzyczasie miał jedną/dwie pobudki. Od przełomu sierpnia i września pobudki mamy średnio co godzinę. W nocy nie chce jeść, tylko chce się po prostu przytulić, dlatego daję cyca, tulę i odkładam do łóżeczka. Czytałam, że tak częste budzenie się dziecka KP w nocy to normalne. Wiadomo jest to mega męczące, ale nigdy nie będę spała z dzieckiem w łóżku, ponieważ boję się, że go przygniotę
Smoczka oczywiście nie toleruje.
W dzień drzemki są tylko w łóżku. Nauczyłam Tomka tak, że kładąc go do łóżeczka wie, że jest pora spania. Jednakże poza tym w łóżeczku nie spędza czasu w ogóle.
MAMY 2500 STRONWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 22:56
muminka83, alinalii, Tova33, Est lubią tę wiadomość
-
Ja sie dolaczam to opinii, ze kazde dziecko inne I "uczenie" niemowlaka zasypiania samemu, spania samemu itp w niektorych przypadkach to bedzie fiasko bez wzgledu na to jaki rygor czy rutyne sobie narzucimy
Moja od urodzenia spi w nocy sama, od 2 miesiecy zasypia na noc przy wieczornej butli - mega to jest bo usyusypianie z glowyodlozona potrafi budzic sie trylion razy mimo, ze jest na MM
no ale jak ja wezme do nas to nic nie zmienia, przewala sie tak samo, wiec wole zeby spala u siebie bo mnie nie wybudza non stop
A uwaga tej nocy pierwszy raz od 7.5 miesiaca! Wstalam do niej tylko raz, zeby nakarmic :p rzygam tęczązeby wyszly takze chwila oddechu
no I juz u Nas spi w swoim pokoju. Moj dziec nie jest bardzo mamowy przez co spanie samemu nie poteguje problemow ze snem
Falon lubi tę wiadomość
-
Ja myślę, że te kłopoty ze snem to taki etap (mam nadzieję!!!!) i pocieszam się, że skoro tak u większości teraz się dzieje, to znaczy, że to normalne i minie. Jak Synek będzie spał ładnie to myślę, że nie będziemy go musieli już brać do siebie. Ja jestem dość wygodna i spanie z nim w łóżku jest dla mnie męczące, odwracam się do niego plecami jak jakiś wyrol i się nie ruszam - mało komfortowe
A pamiętam, że najpierw brałam go do nas nad ranem jak miał jakieś 3, 4 miesiące, bo nagle odkryłam, że nakarmiony na leżąco zasypia i potrafi spać nawet do 10
Wcześniej wstawaliśmy ok 6 rano, a od tamtego czasu się zmieniło i najwcześniej 8.30, także żałowałam, że nie odkryłam tego wcześniej
A dziś pobudka o 7.15 przez tą zmianę czasu i po ok pół godzinie płacz, bo przecież Księciunio zmęczony... Czy po tej zmianie czasu w końcu wróci to wstawanie do normy???
Kasia ja bym poszła do gina z tymi wynikami co masz, a progesteron najwyżej zleci Ci zbadać w innym dniu cyklu, wiem że można też w jakichś innych konkretnych dniach badać. Ja pamiętam, że w klinice kazali mi zbadać w 3dc z innymi hormonami.