Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTymek bardzo lubi jeździć autem, my też od urodzenia co jakiś czas jeździmy w długie trasy i już jest przyzwyczajony. W piątek całe 1,5h drogi do dziadków nie spał tylko oglądał migajace światła za oknem i coś tam sobie po swojemu śpiewał. Za to coraz mniej mu się podoba w foteliku bo w ramionach ma już mało miejsca. Oglądaliśmy ostatnio foteliki w sklepie ale tylko 1 był montowany tyłem i nie bardzo mam się podobał. Chyba zamówię on-line.
-
My też bardzo często jeździmy z Jasiem autem od urodzenia - wszystkich dziadków mamy kilkadziesiąt kilometrów od Wrocławia. Jako noworodek od razu zasypiał w aucie, a im starszy, tym mniej lubi jeździć. Płacze, krzyczy aż zmęczy się i zaśnie. Tylko jak ma dobry humor i jest wyspany to jako tako zniesie podróż. Myślę, że częstotliwość wożenia nie ma tu nic do rzeczy
baassiia lubi tę wiadomość
-
My też się wozimy często. Na krótkie trasy (powiedzmy do ok 40 min) nie ma problemu. Mały gada, ogląda świat lub bawi się podsuwaną zabawką. Na dłuższe trasy jeździmy wieczorem po 19:00 i wtedy też nie ma problemu, bo Mały zasypia po chwili i śpi całą drogę. Ewentualnie obudzi się na KP i zasypia dalej. A np. teraz w weekend zrobiliśmy dwa razy po prawie 500 km
Ale nawiązując do tego co pisała Annak, moje dziecię z tych temperamentalnie spokojniejszych i czarujących otoczenie uśmiechem i gadką a nie akrobacjami
Annak jesteś bardzo mądrą kobietą i bardzo ładnie to wszystko opisałaś. Ja też dostrzegam te "osobliwości" i "indywidualności", ale obserwuję to wszystko jako matka trzeciego dziecka i kobieta tkwiąca w małych dzieciach od 10 lat (nie tylko swoich, ale wśród znajomych, w przedszkolach, żłobkach, szkole) i chylę czoła tym bardziej, bo pamiętam, że nawet mając już dziecko czy dwójkę, te kilka lat temu nie umiałam tego tak ładnie dostrzec i czerpać z tego tak jak dopiero teraz potrafię. Myślami i ja jestem z Tobą :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 18:07
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Im dalej w las tym bardziej obserwuje jak rozne charaktery maja nasze dzieci
Czasem mysle jak to byloby miec spokjne dzieckou Nas jak na polu bitwy czesto
mowie do meza, ze wiecznie pod gorke :p ostatnio to nawet jak ja przebieram to wolam go zeby asystowal bo ona tak sie wyrywa I ucieka, ze nie ogarniam.
Tak mi to wszystko w dupe daje, ze jak chcialam szybko drugie dziecko tak teraz juz mam mysli, ze nie chce wcale. Kocham ja, ale te ostatnie 7.5 mies to najtrudniejszy czas w moim zyciu. Jak by mi sie drugie takie trafilo (z problemami brzuchowymi + charakter nadaktywny) to bym sama chyba do wariatkowa uciekla :p
Zazdroszcze Wam mamy, tego spokoju na codzien gdzie mozecie normalnie dziecko ubrac, nakarmic, uspic, umyc, przewinac pielucheKarka, ksanka, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
Basia mam identyczne mam przemyślenia!
Moja też jest nadaktywna i myśli o drugim idą na dalszy plan!
Muminka dziękuję za linki
Kasiu o jakim foteliku piszesz? My się zastanawiamy nad Cybexem Sirona albo Concord reverso plus, ale najgorsze jest to, że się przepłaca w nich za grupę 0. Nie znalazłam nic fajnego co by było od 9 mscy.
Annak oczywiście ja również o Tobie myślę! Trzymam kciuki i modlę się by wszystko było dobrze!ksanka lubi tę wiadomość
-
U nas tez Weronika charakterek zaczyna pokazywac... Po mojemu albo wcale bo bede krzyczec. Najgorsze ze nocki sie popsuly. Lozeczko zaczyna parzyc. Raczki by pasowaly. Ale nie daje sie sterroryzowac. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Az sie boje co tej nocy wymysli. Wiktor jej wtoruje. Coraz bardziej brakuje mi cierpliwosci. Jest zazdrosny ale nie wiemy za bardzo co z tym zrobic. Jestem bardzo zmeczona moim zyciem. Od jakiegos czasu to jazda bez trzymanki. Niby wszystko ok bo ugotowane, posprzatane, wyprane itp. ale brakuje sil i glowy na ogarniecie wszystkiego. Cierpia na tym nawet moje garnki bo juz kilka puscilam z dymem jak zapomnialam ze cos sie gotuje... Glowa za mala na wszystko.
-
Hmm, M+M czasem jak Cię czytam to jakbym czytała o sobie. Ja też zakochuje się w moim Synku coraz bardziej. Głośny się zrobił, ciągle się śmieje, krzyczy z zachwytu, temperamentny jest, że hooo
No ale zaczynam zmieniać podejście, chłopak to musi mieć charakter i już, no widać, że spokojnym grzecznym chłopcem to on nie będzie
No i kocham patrzeć na Synka i M jak są razem... Kocham tę miłość, którą widzę jak na nich patrzę. To co widzę w oczach mojego M kiedy patrzy na Synka jest dla mnie niesamowite. Uwielbiam tak ich obserwować. To fascynujące jak jedna mała osoba zmienia nasze życie. Czasem patrzę na tego naszego Urwisa i wciąż nie mogę uwierzyć, że jest nasz
Do tej pory wszystko w życiu "kręciliśmy" wokół siebie i dopiero powoli zaczynam przyzywczajać się do tej zmiany
Wiem, wiem, trochę mi to zeszło
M+M+?, alinalii, Hannia123, ksanka, Karka, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
Ja tez mam urwanie głowy. Praca, dom, opieka nad Frankiem, 3 razy w tyg rehabilitacja. Czuje sie roztargniona, zapominam prostych rzeczy. Nieraz maz sie denerwuje, jak mogłam o czymś nie pamiętać. Głowa przemęczona nie pomieści wszystkiego. Franek tez zle sypia nocami, ucięła przy przebieraniu
taka natura niemowląt
ale i tak jestem przeszczęśliwa
nie zamieniłabym tego okresu na zaden inny
-
Vira - mój autem uwielbia jeździć, a jeździ bardzo dużo, praktycznie codziennie. Jak jechaliśmy na Chorwację 1200 km w jedną stronę to też było spoko. Patrzy za okno i nie muszę go zabawiać.
Annak - masz rację w tym co napisałaś. Pomimo tego, że dziecko wiąże się z pewnymi "utrudnieniami" takimi jak brak nocnego snu, przeorganizowanie swojego życia, ząbkowanie, problemy brzuszkowe, rewolucję związaną z rozszerzaniem diety to dla mnie osobiście macierzyństwo to najpiękniejszy dar jaki dostałam od Boga. Obserwacja dziecka jak się bawi, je, pełza, podziwia z zainteresowaniem każdą zabawkę czy śpi to dla mnie najpiękniejsze chwileKażdego dnia dziękuję, że mogę być mamą. Dla mnie nie ma piękniejszego stanu. Praca zawodowa nie dała mi tyle satysfakcji, spełnienia i szczęścia jak własne dziecko
Tak więc kibicuję Ci z całego serca, abyś i Ty mogła już w przyszłym roku czerpać szczęście i spełnienie z tak wyjątkowego stanu jak bycie mamą
ksanka, salomea lubią tę wiadomość
-
Pięknie piszecie dziewczyny. Ja też się podpisuje pod tym.
U nas też miłość do Zosi wzrasta wykladniczo. Najbardziej lubię patrzeć jak mąż z malutka się bawią, jak mają swoje tajemnice.
Męża rozkłada jak wraca z pracy a ja mowie ze rano Zosia robi obchodzi mieszkania w poszukiwaniu taty. Dopiero jak obejdzie pokoje, łazienki szafy i nie będzie tam taty możemy się z Zosia bawić.
Każdego dnia cieszymy się że przychodzi do nas pani sprzątająca bo inaczej utonelibysmy w bałaganie.
Moje gotowanie....... Hmmm zawsze lubiłam a teraz jak raz na tydzień uda mi się coś dla nas zrobić to jest swieto
A Zosia nadążyć za nią nie mogę tak szybko łazi.
Jest cudowna i nie wyobrażam sobie by była spokojniejsza. Chociaż pewnie byłoby fajnie moc przewinac dziecko bez akrobacji i w ciągu 1 minspokojnie coś zrobić i posiedzieć
Annak - my też myślimy o wasWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 10:55
-
domii jak sprawa z Zusem , miałaś mieć sprawę końcem października o ile dobrze pamiętam ? mam nadzieję że wygrałaś !
-
nick nieaktualnyVira -widziałam wczoraj w toys4us takie lusterka Benbat dla dzieci zakładane na zagłówek fotela. One mają różne wzory, np lwa. Fajna sprawa bo dzięki temu mama widzi dziecko w lusterku wstecznym a dziecko ma dodatkową rozrywkę w foteliku samochodowym
Renka - myślimy nad Britax Multi Tech II albo Axkid Duofix. Ten drugi mnie bardziej przekonuje, szkoda tylko, że nie mamy możliwości aby go obejrzeć na żywo.
AnnaK - jestem z Tobą myślami dzisiaj! Jak zapewne wszystkie inne dziewczyny z forum :*
Co do słów M+M o coraz większej miłości - rozumiem doskonaleJuż dawno Wam mówiłam, że im Tymi starszy tym więcej czerpię z macierzyństwa i tym bardziej go kocham
Niemowlaczki są słodkie ale to jednak nie to samo
muminka83 lubi tę wiadomość
-
alinalii wrote:u nas problemu niema ,aleto wynika z tego ze Emilia od samego urodzenia , każdego dnia jejzdziła ze mną samochodem gdy jechałam do pracy , w dłuższe trasy jak jedziemy tez nie ma problemu , baa uwielbia spoglądać w szybę, bawić się pasem lub spać ;)no ale tak jak mówię ja Emilkę wożę w samochodzie od samego urodzenia ,
To nie jest wyznacznik bo Oliwia też ze mną dużo jeździ. No może nie codziennie ale z 4 razy w tygodniu ma do czynienia z autem więc to chyba nie o to chodzi. -
A.Kasia wrote:Vira -widziałam wczoraj w toys4us takie lusterka Benbat dla dzieci zakładane na zagłówek fotela. One mają różne wzory, np lwa. Fajna sprawa bo dzięki temu mama widzi dziecko w lusterku wstecznym a dziecko ma dodatkową rozrywkę w foteliku samochodowym
Renka - myślimy nad Britax Multi Tech II albo Axkid Duofix. Ten drugi mnie bardziej przekonuje, szkoda tylko, że nie mamy możliwości aby go obejrzeć na żywo.
AnnaK - jestem z Tobą myślami dzisiaj! Jak zapewne wszystkie inne dziewczyny z forum :*
Co do słów M+M o coraz większej miłości - rozumiem doskonaleJuż dawno Wam mówiłam, że im Tymi starszy tym więcej czerpię z macierzyństwa i tym bardziej go kocham
Niemowlaczki są słodkie ale to jednak nie to samo
U nas problem z wyciem jest zarówno jak prowadzi tata a ja siedze z małą z tyłu jak i kiedy prowadze ja bo maż w pracy a ona z tyłu jest sama.
Myślałam już jakiś czas temu o tych lusterkach ale mój M uważa, że to niebezpieczne bo zamiast patrzeć na drogę będę patrzeć na dziecko. -
Dziewczyny jak ubieracie dzieciaki teraz na spacer. U nas dziś 5 stopni, chłodny wiatr i słońce.
Mała miała body z długim rękawkiem i na to pikowana kurtka z polarową podszewką.
Na nózkach miała pół śpiochy cienke, na to spodenki takie grubsze z jakimś wypełnieniem i polarową podszewską, do tego skarpetki na półśpiochy z takiej frotki czy pluszu ( nie wiem jak sie nazywa ten materiał ). W wózku była przykryta polarowym kocykiem złożonym na pół więc były dwie warstwy. Na głowie oczywiscie czapka i na to kaptur od kurtki.
Przesadziłam ?