Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
muminka83 wrote:Jestem z 20 lipca to najpiękniejszy miesiąc :d
Ooo, naprawdę?!
A ja z 19.
A 26. mam imieniny.
Lipcowe dziewusie są super, więc dobrze Alinko trafiłaś.muminka83, alinalii lubią tę wiadomość
-
alinalii wrote:muminka83 kochana trzymam bardzooo mocno kciuki za kropka :*
ja z 8 lipca ;)mąż z 3
Ooo, no to widzę, że u Was bardzo lipcowo. Mój mąż też z lipca
Muminko,
Nie wiedziałam, że u Was są planowane starania numer 3. Super!
Trzymam kciuki! -
Pffff.....a ja jestem z Grudnia i nie czuje się bynajmniej gorsza sasasasa
Dzień dobry dziewczyny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 22:09
paola87, Madlene.:), d'nusia, skowroneczka87, edyś, muminka83, ksanka, Izoleccc, Falon, annak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Qrcze dziewczyny to już się przestaje robić śmieszne. Dalej obiadki i warzywa są bleeee. Wczoraj zjadła 4 łyżeczki jakiegoś spagetti co mąż kupił a dziś aż całe dwie. Na kolacje wsunęła dziś pół słoika owocków i do tego 150ml kaszki z owocem i popiła cyckiem a konkrety nic. Daje jej na łyżeczce różne rzeczy z mojego talerza - zjada dziś może z 5 kawałeczków rybki ( kawałeczki takie po 0,5cm) i gdzieś tyle samo parówki na rano i 3 gryzki bułki. Do rączki już jej przestałam cokolwiek dawać bo wszystko wyrzuca. Wcześniej część jadła a cześć wyrzucała, teraz wyrzuca wszystko co do jednego kawałeczka. Trzeba jej podawać jedzenie pod dziuba to ugryzie ale sama do rączki nie weźmie ( mimo, że za każdym razem usilnie próbuje mi łyżeczkę wyrwać z rąk ).
No ile to może jeszcze trwać -
Wira wrote:Qrcze dziewczyny to już się przestaje robić śmieszne. Dalej obiadki i warzywa są bleeee. Wczoraj zjadła 4 łyżeczki jakiegoś spagetti co mąż kupił a dziś aż całe dwie. Na kolacje wsunęła dziś pół słoika owocków i do tego 150ml kaszki z owocem i popiła cyckiem a konkrety nic. Daje jej na łyżeczce różne rzeczy z mojego talerza - zjada dziś może z 5 kawałeczków rybki ( kawałeczki takie po 0,5cm) i gdzieś tyle samo parówki na rano i 3 gryzki bułki. Do rączki już jej przestałam cokolwiek dawać bo wszystko wyrzuca. Wcześniej część jadła a cześć wyrzucała, teraz wyrzuca wszystko co do jednego kawałeczka. Trzeba jej podawać jedzenie pod dziuba to ugryzie ale sama do rączki nie weźmie ( mimo, że za każdym razem usilnie próbuje mi łyżeczkę wyrwać z rąk ).
No ile to może jeszcze trwać
Kazde dziecko jest inne. Oliwka nie chce jesc, za to moja Weronika to bez przerwy by jadla, wszystko co sie jej da. Z kolei piersi nie bardzo chce. I tez sie martwie bo powinna pic jeszcze mleko. Ale jak przystawiam i nie chce to coz mam zrobic? Podobnie u Ciebie jak woli piers zamiast stalego jedzenia to moze narazie to zostaw. Z tego co piszesz to cos jednak zjada stalego wiec moze to jej wystarcza. Poki zdrowa to chyba nic zlego. A raczej na chora nie wyglada na tym zdjeciu co wstawilas rano. Usmiechnieta, sliczna. Na kruszynke tez nie wyglada. Tylko sie cieszyc. A z jedzeniem tez Wam sie pouklada. -
Wira,
Jak ja bym tak wyglądała, miała taki uśmiech i takie spojrzenie, jak Oliwka, to też bym miała cały świat gdzieś i uważałabym, że nawet jeść nie muszę
Cuuudna jest!
Niestety ja nic w kwestii jedzenia poradzić nie mogę, jako pre-mama jeszcze niedoświadczona.
EDIT: ooo, właśnie zobaczyłam, że do mnie pisałaś, nie pokazał mi się ten post wcześniej.
Tak, u mojej Avy wszystko dobrze Wczoraj byłam na wizycie. Wszystko jest ok. Chwilowo ma cały świat w głębokim poważaniu, gdyż jest wypięta dupką w stronę tej drogi, którą wkrótce powinna na ów świat przybyć.
Fika i bryka w brzuchu, co daje mi dużo spokoju.
No i pozostało mi już (przynajmniej oficjalnie) nieco mniej niż 4 miesiące.
Dziękuję, że pytaszWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 22:49
ksanka, salomea, Est, baassiia, Renka88, Nataszka2200, d'nusia, Wira, Izoleccc, edyś, Lilou1984 lubią tę wiadomość
-
d'nusia wrote:Czy ktoś wie jak losy Saxatilia?
Tez chciałam spytać , czy ma ktoś kontakt z MoniaKr, gdyż czasem o niej myślę
D'nusiu,
A czy u Saxatilii coś się działo...? To znaczy - w ostatnim czasie.
Mnie się wydawało, że ona po marcówkowej stracie była potem w ciąży. I to chyba jakość niedługo później. Ale może coś teraz mieszam. Czy potem działo się u niej coś nie tak? Próbowałam ją gdzieś namierzyć po Twoim dzisiejszym poście, ale nie udało mi się. Nawet tutaj na naszym wątku nie mogę znaleźć jej starych postów (na tej podstawie można by dojść do jej wpisów na innych wątkach).
A o MoniceKr to już kompletnie nic nie wiadomo... Przynajmniej do mnie żadne wieści nie dotarły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 22:57
d'nusia lubi tę wiadomość
-
A ja się zastanawiam co u Iki89,Vikus001,Polin i Noelki. Swego czasu Polin i Noelka sporo się udzielały, a potem nagle taka długa cisza.
Ja tylko mam nadzieję, że u dziewczyn wszystko w porządku bo to pozostała czwórka od której nie mamy żadnych wieści. No i nasza Kofeinka też zamilkła.d'nusia lubi tę wiadomość
-
Falon wrote:A ja się zastanawiam co u Iki89,Vikus001,Polin i Noelki. Swego czasu Polin i Noelka sporo się udzielały, a potem nagle taka długa cisza.
Ja tylko mam nadzieję, że u dziewczyn wszystko w porządku bo to pozostała czwórka od której nie mamy żadnych wieści. No i nasza Kofeinka też zamilkła.
Kurczę, ja o Polin też dużo myślałam... Nawet kiedyś pytałam o nią tutaj.
Ona naprawdę bardzo dużo się udzielała na pewnym etapie. Zawsze się bardzo martwię, jak dziewczyny tak po prostu znikają. Ale mówię sobie, że może urodziny dzieciaczki i po prostu nie mają czasu się odezwać.d'nusia, Falon lubią tę wiadomość
-
Est wrote:Annak, wiesz o tym, że my tu Twój poród będziemy przeżywać jak swój ?
Dziękuję, Est!
Aż się wzruszyłam, czytając Twoje słowa...
Ale jeśli moja córka zaskoczy mnie tak, jak Twój synek zaskoczył Ciebie to nie dam Wam za wielu szans poprzeżywania ze mną porodu, hihi...
Ach, pamiętam ten dzień! Pamiętam, gdzie siedziałam jak czytałam Twój post! A Staś już niedługo będzie miał roczek!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2016, 09:17
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny moje Dziecko pierwszy raz od ponad 6 miesięcy śpi w dzień już godzinę !!! Wciąż zbieram szczękę z podłogi i zastanawiam się czym sobie zasłużyłam... Czy to przypadek, jednorazowa akcja, dzień litości dla matki, może chory, a może to moje światełko w tunelu i pojawiła się nadzieja ?
Swoją drogą akurat dziś jedziemy do Warszawy do lekarza i chciałam go trochę wymęczyć i przetrzymać przed drogą żeby spał w samochodzie, a on sobie kima tyle już... To pewnie żaden cud czy dzień litości thlko taka wredna jego naturad'nusia, Karka, muminka83, Izoleccc, M+M+?, Est lubią tę wiadomość