Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA ja sobie teraz trochę ponarzekam. Wiem, że na temat wózka jeszcze za wcześnie ale cały czas myślałam, że już mamy problem z głowy bo wybraliśmy wózek już w poprzedniej ciąży tylko nie zdążyliśmy kupić. No i byłam przekonana, że nic się w tej kwestii nie zmieni. Wczoraj jednak u koleżanki rozmawiałyśmy o wyborze wózka i tak mnie dzisiaj z rana naszło, żeby się przyjrzeć mojemu poprzedniemu wyborowi i powiem Wam, że kiszka
Ogólnie wózek jest fajny, leciuteńki, zwrotny ale obawiam się, że na moje wiejsko-miejskie tereny ma zbyt małe kółka
Torba na zakupy też bez szału, ale ja akurat mam sklep pod nosem i nie planuję jakiś tobołów wózkiem przewozić. Mówię teraz o wózku Graco Symbio. Jest to chyba najlżejszy wózek z dostępnych na rynku a ja będę go musiała znosić z 1,5 pietra (3 poziomy schodów) i to było główne kryterium wyboru...
Czy ktoś z waszych znajomych lub któraś z Was ma może ten model wózka i może coś na jego temat powiedzieć? Bo alternatywą dla nas jest x-lander Xmove, ale to już jest tysiak więcej do wyłożenia i waham się, czy jest sens tyle kasy wydawać... Z drugiej strony planujemy w przyszłości kolejne dzieci więc nie jest to jednorazowy zakup.
A myślę o tym już teraz, bo chociaż jeszcze 6 miesięcy to jakby jednak padło na x-landera warto by czyhać na jakieś promki na ich facebooku. 3 tysie to dużo kasy a czasem robią takie akcje, że np w zestawie 3in1 fotelik samochodowy jest za 1zł. -
jusiakp wrote:Teraz mi narobilyscie ochoty na lampke czerwonego wina
ale na tym etapie ciazy mozna od czasu do czasu, nic sie nie stanie, tym bardziej jaak ktoras ma slaba morfologie
Est lubi tę wiadomość
-
annak wrote:Dzień dobry, Dziewczyny!
Jacqueline,
Ja już to chyba opisywałam na priv, ale dla usystematyzowania dodam swoją opowieść do koleżanek.
Po zatrzymaniu serduszka w 10tc najpierw miałam indukcję farmakologiczną. Po niej zalecali mi odczekać 3 miesiące.
Po 5 tygodniach okazało się, że indukcja nie oczyściła macicy i musiałam mieć zabieg. Po nim kazali mi odczekać 2 miesiączki.
Te trzy miesiące to były zalecenia trzech niezależnych lekarzy: mojej stałej gin, mojego lekarza od leczenia niepłodności i zastępcy ordynatora szpitala gin-położniczego.
Nigdy nikt nie sugerował nawet dłuższego okresu.
Dużo się wtedy naczytałam i rzeczywiście nowe podejście jest ponoć takie, że im szybciej, tym lepiej.
Po indukcji miałam kontrolne USG co tydzień (chyba ze 3), żeby sprawdzać, jak maleje endo. Po zabiegu nie było już USG, bo pewnie w trakcie widzieli, że wszystko jest oczyszczone.
I potem kluczowa była miesiączka, bo ona była znakiem, że wszystko wraca do normy. U mnie to potrójnie nawet, bo przed pierwszą ciążą nie miałam naturalnych miesiączek, ani owu, ani endometrium.
Także kochana, myślę, że szukaj innego lekarza i nastawiaj się na szybkie kolejne próby!
o masakra.a powiedz mi czułaś jakies objawy że coś jest nie tak. Tzn chodzi mi o to czy jak robiłaś wcześniej usg to czy serduszko dziecka biło jakoś inaczej słabiej. Bardzo mnie to zmartwiło choć staram się myśleć pozytywnie. Dziś mam ogólnie doła i płakać mi się chce. Jeśli jestem wścibska i cię uraziłam bardzo cię przepraszam.
-
Jacqueline, ja też piłam codziennie lampkę czerwonego, wytrawnego wina. Polecam Vespral z Lidla, mi bardziej smakuje ten z białą etykietą. Mój ginekolog też powtarzał, że po poronieniu otwarta jest "furtka płodności".
Kasia, skoro rozważasz wydatek rzędu 3000, to może rozważ zakup używanego Bugaboo i dokupienie do niego nowych kół terenowych? Cameleona 2 generacji można kupić za 1500-1800 złotych na allegro. -
muminka83 wrote:o masakra.
a powiedz mi czułaś jakies objawy że coś jest nie tak. Tzn chodzi mi o to czy jak robiłaś wcześniej usg to czy serduszko dziecka biło jakoś inaczej słabiej. Bardzo mnie to zmartwiło choć staram się myśleć pozytywnie. Dziś mam ogólnie doła i płakać mi się chce. Jeśli jestem wścibska i cię uraziłam bardzo cię przepraszam.
Muminko,
Absolutnie się nie martw!
Tamta ciąża od początku jakoś... dziwnie wyglądała. Miałam sporo plamień. Raz były, potem ich nie było. Potem znów wracały, we wszystkich możliwych kolorach...
Serce biło przez jakiś czas na pewno, ale nie wiem, jak szybko. Nikt mi wtedy tego nie powiedział, a ja nieświadoma (może na szczęście!) nie pytałam. Dziś myślę sobie, że być może od początku biło słabiej, ale nikt mi tego nie powiedział.
Ale Ty już widziałaś serduszko i pamiętam, że biło jak dzwon! A to jest najważniejsze!
Pamiętasz swoje słowa z pamiętnika i forum o pozytywnym myśleniu?Nawet ja się tym od Ciebie zaraziłam, choć do jutra żyję w niepewności, co pokaże kontrolne USG.
To teraz zaraź nimi ponownie sama siebie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2015, 11:16
-
jusiakp wrote:Teraz mi narobilyscie ochoty na lampke czerwonego wina
ale na tym etapie ciazy mozna od czasu do czasu, nic sie nie stanie, tym bardziej jaak ktoras ma slaba morfologie
Mi też przyszła ochota na winko...
Ale mam wielką nadzieję, że jeszcze przez grubo ponad rok nie będę go mogła pić
Przede mną wakacje w Toskanii. Wiecie, winnice, te sprawy... Ale trzeba będzie obejść się pięknym widokiemWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2015, 11:19
A.Kasia lubi tę wiadomość
-
A.Kasia wrote:A ja sobie teraz trochę ponarzekam. Wiem, że na temat wózka jeszcze za wcześnie ale cały czas myślałam, że już mamy problem z głowy bo wybraliśmy wózek już w poprzedniej ciąży tylko nie zdążyliśmy kupić. No i byłam przekonana, że nic się w tej kwestii nie zmieni. Wczoraj jednak u koleżanki rozmawiałyśmy o wyborze wózka i tak mnie dzisiaj z rana naszło, żeby się przyjrzeć mojemu poprzedniemu wyborowi i powiem Wam, że kiszka
Ogólnie wózek jest fajny, leciuteńki, zwrotny ale obawiam się, że na moje wiejsko-miejskie tereny ma zbyt małe kółka
Torba na zakupy też bez szału, ale ja akurat mam sklep pod nosem i nie planuję jakiś tobołów wózkiem przewozić. Mówię teraz o wózku Graco Symbio. Jest to chyba najlżejszy wózek z dostępnych na rynku a ja będę go musiała znosić z 1,5 pietra (3 poziomy schodów) i to było główne kryterium wyboru...
Czy ktoś z waszych znajomych lub któraś z Was ma może ten model wózka i może coś na jego temat powiedzieć? Bo alternatywą dla nas jest x-lander Xmove, ale to już jest tysiak więcej do wyłożenia i waham się, czy jest sens tyle kasy wydawać... Z drugiej strony planujemy w przyszłości kolejne dzieci więc nie jest to jednorazowy zakup.
A myślę o tym już teraz, bo chociaż jeszcze 6 miesięcy to jakby jednak padło na x-landera warto by czyhać na jakieś promki na ich facebooku. 3 tysie to dużo kasy a czasem robią takie akcje, że np w zestawie 3in1 fotelik samochodowy jest za 1zł.
A.Kasia - mam ten sam dylemat, jakbym czytała o sobie... ja też mam tereny wiejskie, więc będę jeździła po nierównościach. Co więcej - za każdym razem ja będę wychodziła gdzieś z wózkiem, to będę musiała go znosić z 1.5 piętra, po wąskiej klatce;/ I tak najpierw będę musiała znieść na dół wózek, a dopiero potem wrócić się po dziecko...temat ten dopiero będę ogarniać jak przyjdzie jesień, mąż już będzie w domu i będziemy mogli jechać do jakieś hurtowni potestować ten sprzęt... -
Jacqueline ja też potwierdzam to co Dziewczymy piszą ,mi lekarz 3 lata temu po zabiegu łyżeczkowania po 3 msc dał zielone światło. Myślę,że jeśli pojawia się miesiączka to znaczy,że wszystko wraca do normy i można działać także powodzenia już wkrótce i trzymam kciuki
Co do naturalnych sposobów na endometrium to ja także polecam tylko tu ważna jest systematyczność , ja np jadłam bardzo dużo brokuł, kiwi , orzechów bo alkoholu nie cierpię także jak próbowałam wina to myślałam,że padnechoć mi na endometrium pomógł inofolic
owulacje miałam zawsze ,ale endo cienkie a po inofolicu książkowe
Co do wózków niestety Kasiu nie znam nikogo z takowym .Ja też zmieniłam swój typ ostatnio z Mutsy na Hartan ,wiem ,że są bardzo drogie ale ja po roku chcę się starać o drugie dziecko więc myślę o wózku wielofunkcyjnym na dwójkę dzieci od razu dlatego mimo,że widziałam piękny błękitny i fioletowy to zdeycdowałam się na popiel neutralnie dla dziewczynki i chłopcaKoleżanki ,które kupowały wózki droższe sprzedały je po 2 dziecku za 50% ceny oczywiście gdy o nie dbały !Więc i tak się opłaciło .Także ja wychodzę z założenia ,że jeśli nas stać to chcę ten droższy mieć na 2 dzieci i później sprzedaż .Choć jak M powiedziałam ile kosztuje Hartan to spytał czy on od razu z Nianią jest ,że taka cena
Haha
W ogóle wiem ,że niektóre z Was nie są za kupowaniem wyprawki za wcześnie ale ja pod koniec września jeśli dwóch lekarzy potwierdzi mi płeć zaczynam kompletować wyprawkę ,dla mnie to jest najlepsza rzecz w ciążyPoza tym biorąc pod uwagę jak zdychałam w 1 trymestrze to wolę tego na 3 nie odkładać
Już odliczam dni do poniedziałku i prenatalnych i mam nadzieję usłyszeć tą płeć
Choć coś czuję,że mój M będzie miał tego upragnionego syna
choć ja marzę skrycie o córci i wciąż powtarzam M ,że ma nie mówić wciąż ,że to syn bo dzidzia się obrazi jak np jest dziewczynką
Czy Wasi faceci też są tacy wybredni co do imion ?Jeju M to już normalnie masakra nic mu się nie podoba gdy ja wręcz od zawsze marzyłam o Kacperku
i jeszcze argument bo Kuzynka ma...ps dla mnie to żaden argument
Miłego dnia Dziewczyny!
-
Dziewczyny, negatywne myślenie wyrzuciłyśmy już w kąt! Przypominam, że lista marcowych aniołków została już zamknięta i należy się dostosować
Renka88, A.Kasia, muminka83, annak, kleo2426, Magda lena, krówka_muffka, smerfetka84 lubią tę wiadomość
-
annak wrote:
Ale Ty już widziałaś serduszko i pamiętam, że biło jak dzwon! A to jest najważniejsze!
Pamiętasz swoje słowa z pamiętnika i forum o pozytywnym myśleniu?Nawet ja się tym od Ciebie zaraziłam, choć do jutra żyję w niepewności, co pokaże kontrolne USG.
To teraz zaraź nimi ponownie sama siebie!
Dziękuję kochana. Ogólnie jestem bardzo pozytywna i patrzę pozytywnie na świat. Tyle razy uniknęłam śmierci że to jest moja maxyma. Czasem jednak mam gorszy dzień. Nie wiem nawet dlaczego dzisiaj jestem płaczliwa. Nawet mój synek dziś do mnie ale wiesz że kocham cię 1000 serduszek.
Może hormony działają....
-
krówka_muffka wrote:Cześć dziewczyny! Witam się w smutnym dla mnie dniu, bo nie pisałam Wam wcześniej, bo internet mi padł, jadę dziś na pogrzeb dziadka....ech.
Umarł we wtorek.
Obym tam nie padła, bo czasami tak mi słabo że jak wstaję to 'tracę obraz'. Trzymajcie się laseczki ciepło...
Nagadali mi ,że jak się idzie na pogrzeb i się żegna ze zmarłym, to tak jakby się z dzieckiem żegnało(!!!)... i bądź tu kobito mądra...ech ludzie to potrafią w głowie namącić ...te zabobony to mądrość ludu, jak nic.
Kochana, mi dziadek zmarł w piątek i byłam wczoraj na pogrzebie.
ludzie to nie wiedzą jakie siły w nich drzemią...
a jakby zmarła Twoja Mama, Tata, mąż? to nie mogłabyś pojść na pogrzeb, bo jesteś w ciąży? bez sensu...
ja właśnie sobie pomyślałam, że jedno życie się skończyło, ale drugie rodzi się do życia we mnie...
trzymaj się :* -
annak wrote:Mi też przyszła ochota na winko...
Ale mam wielką nadzieję, że jeszcze przez grubo ponad rok nie będę go mogła pić
Przede mną wakacje w Toskanii. Wiecie, winnice, te sprawy... Ale trzeba będzie obejść się pięknym widokiem
Toskania to piękne rejony. Kojarzą mi się z rajem. hihi
Choć ja najlepiej wypoczywam zawsze na wsi u mojej mamy. Jej obiadki, deserki i czułość dłoni są najpiękniejsze nawet mimo tych moich 32 lat. Kocham wtetdy wtulić się w jej pierś i ona mnie głaszcze i znowu czuje się jak mała dziewczynka. I nic wtedy nie ma znaczenia.arien lubi tę wiadomość
-
muminka83 wrote:Dziękuję kochana. Ogólnie jestem bardzo pozytywna i patrzę pozytywnie na świat. Tyle razy uniknęłam śmierci że to jest moja maxyma. Czasem jednak mam gorszy dzień. Nie wiem nawet dlaczego dzisiaj jestem płaczliwa. Nawet mój synek dziś do mnie ale wiesz że kocham cię 1000 serduszek.
Może hormony działają....
Każdy może mieć czasem gorszy dzień. Nawet ci najbardziej pozytywni ludzie świata
Ale, zobaczysz, pewnie hormonki przekierują Cię wkrótce na stronę super nastroju. Taka już ich natura
Poza tym... masz 1000 serduszekmuminka83 lubi tę wiadomość
-
Co do wózków ja mieszkam na 3 piętrze w kamienicy. Potrzebuję więc wózek o małej wadze max 8 kg ale znalazłam 3w1 nawet do 6 kg bez gondoli.
Ceny są różne ale wiem jedno ze bez względu jaki wózek kupię i w jakiej cenie ( myślę że max do 1500 zł ) ubezpieczę go od kradzieży i innych rzeczy. Mój ostatni wózek nowy ukradli mi choć był przypięty do rury. Odcięli rurę. A kosztował swoje.
Mi kolega który zajmuje się sprzedażą wózków mówi że nie ma co patrzyć na firmę bo patrzy się na nazwę i cena wzrasta ale często idzie kupić dobre wózki nawet za 900 zł 3 w 1 które są równie dobre -
domiii wrote:Kochana, mi dziadek zmarł w piątek i byłam wczoraj na pogrzebie.
ludzie to nie wiedzą jakie siły w nich drzemią...
a jakby zmarła Twoja Mama, Tata, mąż? to nie mogłabyś pojść na pogrzeb, bo jesteś w ciąży? bez sensu...
ja właśnie sobie pomyślałam, że jedno życie się skończyło, ale drugie rodzi się do życia we mnie...
trzymaj się :*
Krówka, Domiii,
Wiecie, że ja dokładnie tak samo pomyślałam (jak napisała Domiii).
Że to jest zupełnie odwrotnie niż w tych zabobonach. Że może to coś pięknie symbolicznego. Ktoś odchodzi, ale przychodzi nowe życie, to jakaś wymiana, naturalne przedłużenie życia. Może tak na to trzeba spojrzeć...? ...niezależnie od tego, jak trudno jest żegnać bliskich.domiii, A.Kasia, krówka_muffka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, przepraszam, ale byłam wczoraj cały dzień na pogrzebie, nie przeczytam wszystkiego, bo wróciłam dzisiaj na 2 dni do pracy przed urlopem.
Jeśli któraś prosiła o dopisanie do listy, a tego nie zrobiłam - przypomnijcie mi się pls raz jeszcze... -
Toskania eh ...jak mi się marzą wakacje ...ale jakoś przewrażliwiona jestemi bałabym się lecieć choć bardzo bym chciała ,ale ja zawsze jak lecę na wakacje to zachoruję na coś
więc lepiej nie ryzykować w tym stanie.
Dziewczyny a gdzie znajdę aktualną listę w excelu naszą ?Chciałam sobie podejrzeć -
Kate84 wrote:Toskania eh ...jak mi się marzą wakacje ...ale jakoś przewrażliwiona jestemi bałabym się lecieć choć bardzo bym chciała ,ale ja zawsze jak lecę na wakacje to zachoruję na coś
więc lepiej nie ryzykować w tym stanie.
Dziewczyny a gdzie znajdę aktualną listę w excelu naszą ?Chciałam sobie podejrzeć
Ja jakoś samolotem też bym się bała... Mam przed Toskanią jeszcze inny wyjazd, właśnie samolotowy. Ale na 99% zrezygnuję. Decyzję pozostawiam do jutra. Jak już będę po sławetnym USG.
Do Toskanii samochodem jedziemy. Trasa na raty z postojami i noclegiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2015, 11:35