Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kiedyś już pytałam... Gdzie kupujecie ten olej kokosowy? Jeśli zamawiacie, to z jakiej firmy? Bo widziałam różne. Coś polecicie? Ja się teraz na wieczór smaruję takim olejkiem fajnym, mango papaja, a rano balsamem z nivea. A ten olej chciałabym do włosów...
-
ryjkek wrote:Mój facet stwierdził, że chciała nas naciągnąć na bardzo drogie badania genetyczne oczywiście nierefundowane przez NFZ. Rzeczywiście cały czas gadała o jakimś teście genetycznym, który wysyłają do USA. Sprawdziliśmy w domu koszt testu wynosi ponad 2 tysiące.
Moi znajomi właśnie tak mieli, na badaniach prenatalnych 2gich chyba wyszło im, że syn ma mieć chorobę Downa i zdecydowali się na te badania za 2 tys, tylko, chyba mówiła, że do Chin... Zrobili jeszcze jedno w Polsce wyszło, że zdrowy, a z tych za 2 tysie, że też zdrowy. Namieszało im to nieźle w głowach.
Córka!!! Kochana Hania :*38+6, 19.30, 51cm, 2760
-
Biorę luteine 2 dziennie po jednej i duphaston trzy razy po dwie. Nie mogę bo od tego niby twardnieje macica, a byłam z twardą macicą w szpitalu.
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
nick nieaktualnypaola87 wrote:Kiedyś już pytałam... Gdzie kupujecie ten olej kokosowy? Jeśli zamawiacie, to z jakiej firmy? Bo widziałam różne. Coś polecicie? Ja się teraz na wieczór smaruję takim olejkiem fajnym, mango papaja, a rano balsamem z nivea. A ten olej chciałabym do włosów...
-
aleksandrazz wrote:Biorę luteine 2 dziennie po jednej i duphaston trzy razy po dwie. Nie mogę bo od tego niby twardnieje macica, a byłam z twardą macicą w szpitalu.
To dobrze, bo luteina rozmiękcza macicę kochana,lekarzowi/położnej chodziło o to,żeby nie siedzieć i ciągle głaskać i smyrać brzuch, ponieważ macica to mięsień i nie lubi tego, bo sie stawia.Dużo kobiet nieświadomie nawet się ciagle głaszcze po brzuszku,dlatego stąd tak powiedzieli. nałożenie jednokrotne nie zaszkodzi, a przeciwdziałasz rozstępom.
Est lubi tę wiadomość
-
W świetle powyższej rozmowy dot. badań genetycznych pozwolę sobie wkleić jeszcze raz tekst, który dzisiaj znalazłam. Do mnie te słowa bardzo przemawiają. Wiem, że łatwo pisać i doradzać ale Ryjkek - teraz tylko spokój może Cię uratować
"Testy przesiewowe pozwalają na określenie statystycznego ryzyka np. zespołu Downa. A co to oznacza? W uproszczeniu, jeśli otrzymamy wynik, że ryzyko zespołu Downa wynosi przykładowo 1:3533, oznacza to, że na 3533 kobiety z takimi wynikami u jednej wystąpił zespół Downa. Nie mówi to nam, czy dziecko jest zdrowe, czy nie, jedynie mówi o ryzyku statystycznym"
I kolejne:
"Natomiast w badaniach inwazyjnych oceniamy bezpośrednio materiał genetyczny dziecka, więc wiarygodność wyniku jest na wysokim poziomie (rzędu 99,8%).
To robić czy nie robić? Odpowiedź na to pytanie jest zależna od Twojego światopoglądu. Jeśli podejmiesz decyzję, by zgodnie z obowiązującym prawem zakończyć ciążę, która okaże się „chora”, czyli obarczona wadą genetyczną, to badanie należy wykonać. Jeśli natomiast wynik badania niczego w Twoim postępowaniu nie zmieni, podejmowanie działań z zakresu diagnostyki inwazyjnej nie ma sensu" -
arien wrote:Kurczę, Ola, poczytałam teraz w necie i faktycznie. Ło matko. Powiem szczerze, że jak to przeczytałam to myślałam, że to bujda na resorach, ale zdaje się, że faktycznie
Twardnienie macicy, zakaz głaskania to baaardzo popularny problem, ale już w późniejszej ciąży, zapewne dojdziemy i do tego tematu, bo praktycznie później każda kobieta tego doświadcza