Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Miałam problemy z serduchem i cisnieniem. Miałam w czwartek wieczorem prawie 170/100. Zadzwoniłam do gina swojego i kazał natychmiast jechać do szpitala. Zrobili mi EKG, USG, kontrolowali cisnienie i dali leki na nadcisnienie. I jest ok. W związku z pobolewaniami w podbrzuszu, które miałam od wtorku popołudniu muszę dużo leżeć i odpoczywać. Ale w badaniu wyszło, że macica miękka więc w sumie nie wiadomo skąd te pobolewania. Lekarz mi tłumaczył, że taki ból, że raz boli z jednej, raz z drugiej, coś zakłuje, coś pociągnie to jest ok. Ale jeśli boli podbrzusze tak miesiączkowo to gorzej bo to najpewniej oznacza prace skurczową macicy. I trzeba na to uwazać. I dzidziuś mniejszy jest niż by wynikało z terminu porodu
cały czas rozwijał się idealnie co do dnia, a teraz ma 78 mm. Tzn miał w piątek tyle i by to odpowiadało 13t5d a ja byłam w piątek w 14t0d. Ale za to głowka odpowiadała 14t5d. Lekarka powiedziała, żeby w ogóle się tym nie przejmować, szczególnie, że był troszkę skulony. Ale jakoś i tak mi się smutno zrobiło, że się troszkę rozjechał z terminem...
-
Ja się waham. Z jednej strony chętnie bym się wybrała, żeby poznać specyfikę szpitalną i zapoznać się z położnymi z mojego szpitala. Poza tym to zawsze jakiś kontakt z kobietami z okolicy, które są w podobnie zaawansowanej ciąży jak moja. No i zajęcia z pielęgnacji noworodka wydają mi się szczególnie przydatne. Z drugiej strony u mnie spotkania (też płatne) są przez 4 tygodnie raz w tygodniu, a mój mąż co drugi tydzień pracuje popołudniu i ominęłoby go pół zajęć. Poza tym będę rodzić przez CC, więc zajęcia dotyczące porodu są dla mnie mniej istotne i mam jako takie rozeznanie co robić z dzieckiem (choć dopiero od około 2 miesiąca.)
-
nick nieaktualnykamka wrote:ja też i mam ich naprawde dużo... jak sie do nich dostane to policze ile dostaliśmy... powiem ci tak też mieliśmy kilka nierozpinanych u chrześniaka a u chrześnicy już rozpinane były... ale stwierdzam że wole mieć więcej niż mniej w końcu to będzie moje pierwsze wyczekane maleństwo:)
Jasne i ja to rozumiem bo dla pierwszego synka też kupowałam i kupowałam...
Teraz wiem co się u mnie sprawdzi a co nie jeśli chodzi o ubranka oczywiście
-
Magda lena wrote:Dziewczyny!
A czy któraś pierworódka planuje nie chodzić do szkoły rodzenia ?
U mnie w mieście nie ma bezpłatnej. Koszt to min. 400 zł.
Prawdę mówiąc wolę przeznaczyć te pieniążki na idealny wózek dla malucha.
Podobno szkoły rodzenia są oklepane. Najgorsze jest to, że nie miałam dużej styczności z dziećmi i sama już nie wiem ...
Planuję opłacić położoną, żeby pomogła przy porodzie, później żeby przystawiła dziecko do piersi itd. Wiecie o co chodzi. -
Magda lena wrote:Dziewczyny!
A czy któraś pierworódka planuje nie chodzić do szkoły rodzenia ?
U mnie w mieście nie ma bezpłatnej. Koszt to min. 400 zł.
Prawdę mówiąc wolę przeznaczyć te pieniążki na idealny wózek dla malucha.
Podobno szkoły rodzenia są oklepane. Najgorsze jest to, że nie miałam dużej styczności z dziećmi i sama już nie wiem ...
Planuję opłacić położoną, żeby pomogła przy porodzie, później żeby przystawiła dziecko do piersi itd. Wiecie o co chodzi.
Jeny, na tym forum wysyłamy do siebie chyba jakieś fluidy… Kilka minut przed pojawieniem się Twojego postu zadzwoniłam się umówić w sprawie szkoły rodzenia.
W W-wie szkoły takie są refundowane przez miasto. Położna poinformowała mnie, że spotkania są w grupie 4 par, w sumie 5 razy po 3 godziny. Pomimo tego, że chcę rodzić przez CC zachęcała mnie by przyjść, gdyż będzie omawiała m.in. tematykę związaną z opieką nad noworodkiem. Ja w tej kwestii jestem zielona, nawet nigdy nie przewijałam dziecka… A dziś mój M zapytał mnie jak często kąpie się takiego niemowlaka, bo mu się wydaje, że raz na tydzień (na co nawet ja, kompletny laik, uśmiechnęłam się pobłażliwie).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2015, 14:50
d'nusia, Magda lena, Kajola, Kokaina lubią tę wiadomość
-
Ja tez rezygnuję ze szkoły rodzenia. Po pierwsze musiałabym jeździć 30 km busem w jedna stronę a po drugie mój chłopak jest rybakiem i jeśli jest pogoda to pływają w morze a jeśli nie to wolne mają a samej jeździć nie będzie mi się chciało. Położna u mnie w mieście jest tylko jedna z tego co się orientuję, ale to za jakiś czas będę się dowiadywać co i jak.
-
Magda lena wrote:Dziewczyny!
A czy któraś pierworódka planuje nie chodzić do szkoły rodzenia ?
U mnie w mieście nie ma bezpłatnej. Koszt to min. 400 zł.
Prawdę mówiąc wolę przeznaczyć te pieniążki na idealny wózek dla malucha.
Podobno szkoły rodzenia są oklepane. Najgorsze jest to, że nie miałam dużej styczności z dziećmi i sama już nie wiem ...
Planuję opłacić położoną, żeby pomogła przy porodzie, później żeby przystawiła dziecko do piersi itd. Wiecie o co chodzi.
W szkole rodzenia tak naprawdę o rodzeniu jest 1 moze 2 lekcje. Reszta to omówienie pielęgnacji noworodka, nauka kąpieli noworodka, porady laktacyjne, Banki Komórek Macierzystych. W mojej opinii wszystkiego tego możńa się dowiedzieć z dobrych źródeł internetowych/książek. Wiem co piszę, bo na codzień współpracuję ze szkołą rodzenia i codziennie pracuję z noworodkami, i sama będąc w 1 ciąży chodziłam na szkołę, ale więcej dowiedziałam się z forum i od znajomych....Magda lena, Lula_w lubią tę wiadomość
-
arien wrote:Miałam problemy z serduchem i cisnieniem. Miałam w czwartek wieczorem prawie 170/100. Zadzwoniłam do gina swojego i kazał natychmiast jechać do szpitala. Zrobili mi EKG, USG, kontrolowali cisnienie i dali leki na nadcisnienie. I jest ok. W związku z pobolewaniami w podbrzuszu, które miałam od wtorku popołudniu muszę dużo leżeć i odpoczywać. Ale w badaniu wyszło, że macica miękka więc w sumie nie wiadomo skąd te pobolewania. Lekarz mi tłumaczył, że taki ból, że raz boli z jednej, raz z drugiej, coś zakłuje, coś pociągnie to jest ok. Ale jeśli boli podbrzusze tak miesiączkowo to gorzej bo to najpewniej oznacza prace skurczową macicy. I trzeba na to uwazać. I dzidziuś mniejszy jest niż by wynikało z terminu porodu
cały czas rozwijał się idealnie co do dnia, a teraz ma 78 mm. Tzn miał w piątek tyle i by to odpowiadało 13t5d a ja byłam w piątek w 14t0d. Ale za to głowka odpowiadała 14t5d. Lekarka powiedziała, żeby w ogóle się tym nie przejmować, szczególnie, że był troszkę skulony. Ale jakoś i tak mi się smutno zrobiło, że się troszkę rozjechał z terminem...
to mnie przeraziłaś teraz, bo mnie cały piątek tak podbrzusze miesiączkowo bolało
ale cieszę się, że chociaż u Ciebie dobrze już! uważaj na siebie :* -
kleo2426 wrote:Jasne i ja to rozumiem bo dla pierwszego synka też kupowałam i kupowałam...
Teraz wiem co się u mnie sprawdzi a co nie jeśli chodzi o ubranka oczywiściekleo2426 lubi tę wiadomość
-
Ja też nie wybieram się do szkoły rodzenia. Wśród moich znajomych, żadna nie korzystała z tej formy, a w trakcie porodu czy późniejszej pielęgnacji noworodka doskonale sobie radziły. Doświadczenia z noworodkami trochę mam, bo w moim gronie ostatnio troszkę dzieciaczków się urodziło. A gdybym miała jakieś pytania to jest rodzina, albo net. Coraz częściej zastanawiam się nad "wykupieniem" położnej na czas porodu. Czy któraś z Was ma już jakieś doświadczenia z tym związane? Ile to kosztuje? Położną macie jakąś poleconą?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2015, 15:05
-
nick nieaktualnyarien
A co się stało że na IP pojechałaś?
26Asia
super gratuluję!!!
jaka duża już dzidzia i fajna focia
Magda lena
Ja nie chodziłam w żadnej ciąży do szkoły rodzenia
Po urodzeniu pierwszego synka pamiętam jak dziś, że nawet nie wiedziałam jak mam go wziąć bezpiecznie przenieść z wózeczka szpitalnego na swoje łóżko
Nie wiedziałam jak się wziąć za przebranie pieluszki, a o ubieraniu i rozbieraniu ubranek szczególnie tych wkładanych przez głowę to już wg nie było mowy. Uczyłam się wszystkiego powoli z pomocą mojej mamy, która przyjechała do mnie na 2 tyg właśnie po to by mi pomóc.
Jednak dzisiaj gdybym miała rodzić po raz pierwszy to poszłabym na taką szkołę po to właśnie by nabrać wprawy i poznać różnego rodzaju "triki"
które na początku wydają się być czarną magią
Tak przynajmniej było w moim przypadku
M+M+?, aniek_m lubią tę wiadomość
-
Ja położoną będę miała z polecenia. Jeszcze nie kontaktowałam się w tej sprawie.
U mnie w szpitalu to będzie 300-400 zł. więc też nie mało.
Znam dziewczyny, które płaciły położnej ok.200 zł ale w innym mieście.
Psychicznie będę czuła się lepiej. Planuję rodzić z Małżem, ale przy położnej, która się mną zaopiekuje będę czuła się pewniej.
-
26Asia super wiadomość, dziewczynki u nas są na wagę złota
Magdalena ja się nie wybieram do szkoły rodzenia. Chciałam ale mój M nie chce więc sama nie będę chodzić. Ale myślę, że każda kobieta da sobie radę ze swoim dzieckiem. Nieważne czy się doszkoli czy też nie - to jest instynkt
Arien Cieszę się, że wszystko już w porządku. A wielkością malucha bym się nie przejmowała bo to nie są dokładne pomiary tylko w przybliżeniu
Synek 2016r
Aniołek 8 tc * 2018 r -
Hejka
Ja do szkoly rodzenia planuje isc, chodzby dla tego ze moze czegos sie dowiem ciekawego tym bardziej, ze za duzej stycznosci nie mialam z dziecmi... Moj M. tez pracuje na zmiany, ale jak cos to sama tez moge isc,wcale mi to nie przeszkadza...
Arien dobrze, ze u was juz wszystko okto teraz odpoczywaj jak najwiecej
Widze, ze szalejecie z wyprawkamija poki co nie kupuje nic, nie wierze w przesady, ale wiem z wlasnego doswiadczenia, z poprzedniej ciazy, ze duzo rzeczy kupilam, a pozniej po smierci Amelki musialam na nie patrzec... Teraz zostawie sobie to juz na sam koniec... Tak dla pewnosci...
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
kleo2426 wrote:Ja, jeśli chodzi o ubranka to na pewno nie będę kupowała żadnych kaftaników i śpioszków, u chłopaków nie lubiłam ich tak samo bo najwygodniej jest wciągnąć body i pajacyk plecki nie są gołe jak przy kaftanikach (młody zawsze wszystko pod pachami miał zrolowane) a do zmiany pieluszki też wygodniej bo tylko odpina się nogawki i body przy dupce i gotowe a śpiocha trzeba całego ściągnąć
ale to tylko moje zdanie, bo wiem że u mnie się to nie sprawdziło
Zgadzam się w 100%.Pajacyki to najwygodniejsze ubranko dla maluszka i w tym dziecku jest najwygodniej, nie ma żadnej krępacji ruchów, 100% bawełna przyjazna skórze, szybka zmiana pieluszki a dziecko też się denerwuje jak za długo trwa ubieranie, wiadomo do lekarza trzeba mieć coś wyjściowego, body z półśpiochami też super zestaw!kleo2426 lubi tę wiadomość