Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyjusiakp - tulę ;* Kochana nie chcę Cię dobijać ale teraz masz właśnie czas, żeby wszystko ogarnąć w temacie mieszkania. Z dwójka małych dzieci nie będziesz mogła tak co chwilę kursować z jednego domu do drugiego
Nie masz kogoś w okolicy, kto też ma dziecko w szkole Twojego synka i mógłby Ci go przy okazji zawozić i odbierać? Nawet gdybyś miała się jakoś odwdzięczyć, dorzucać do paliwa czy coś to byłoby Ci łatwiej, niebawem brzuszek będzie duży i nie będziesz miała siły codziennie go odprowadzić i po niego pójść
No i zima idzie, może być ślisko i niebezpiecznie... Ja wiem, że z teściowymi nieraz jest dopust boży ale po co masz mieszkać u rodziców i im się dokładać skoro masz swój dom? Nie może tak być, że Twoja teściowa panoszy się w domu a Ty siedzisz w parku i płaczesz. Nie wiem jak dokładnie wygląda sytuacja ale musisz się wziąć w garść dla całej Waszej powiększającej się rodzinki i poukładać to wszystko póki czas.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 10:15
Est lubi tę wiadomość
-
paola87 wrote:A co to znaczy obejść
? Można próbować się z nim dogadać, dobrą wolą poczynić jakieś ułatwiające życie ustalenia, ale nie zmienia to faktu, że trzeba być odpowiedzialnym i wywiązywać się ze wszelkich zobowiązań, a nie je obchodzić.
Masz rację. Jednak prawo daje ci furtki na to by komornik nie przekraczał swoich uprawnień i bazował na twojej nie wiedzy. Często ludzie wchodzą w wir zadłużenia nie z własnej winy, czasem też z powodu chęci zaspokajania potrzeb które nie są potrzebami pierwszej wagi. Jednak uważam że jeśli można zgodnie z prawem zrobić warto.
Mi komornik chciał ściągać dług byłego męża. Gdyby nie fakt że znam prawo i sprzeciwiłam się temu pewnie siedziałby mi na rachunku bankowym. Dlatego nieznajomość szkodzi. Jednak fakt prędzej czy później będą musieli to spłacić. Nikt z nas nie wie co nas czeka. Popatrz dziś sporo ludzi bierze kredyt na 30 lat na mieszkanie. I teraz wyobraź sobie że traci się pracę. I co ?? Z tak niby małego zbiegu zdarzeń wielu popadło w finansową ruinę. Nie ma też co oceniać. -
Kasia24 wrote:Dziewczyny, właśnie odnośnie meldunku.. Bo ja i mąż jesteśmy zameldowani gdzie indziej, on w Lublinie, ja w domu moich rodziców 25km od Lublina. Jak to będzie po urodzeniu się dzieci? Gdzie będę musiała je zameldować? No i oczywiście czy nie łatwiej byłoby żebym ja się przemeldowała do męża? (czy ma to znaczenie w przypadku jakiś świadczeń zdrowotnych itp?) Bo jestem zielona na ten temat.
W miejscu zameldowania matki. -
salomea wrote:Wczorajszy dzień dostarczył mi wiele wrażeń i wieczorem nie miałam już siły tu napisać.
Wizyta super, z dzieciem wszystko w jak największym porządku, no i potwierdził się CHŁOPAK!
Mam równie bezwstydne dziecko co A.Kasia
Lekarz zwrócił uwagę, że Mały ma dosyć długą kość udową - jakby był tydzień starszy. Pewnie będzie chłop jak dąb po tatusiu (mąż ma 190 cm) FHR 140, waga 245 g.
I rzeczywiście, tak jak pisały dziewczyny, dziecko już nie mieści się w kadrze, więc nie mierzy się dokładnie CRL, tylko ciężar.
Wprawdzie lekarz kręcił nosem jak chciałam USG, bo za 3 tygodnie kazał umówić się na połówkowe. Kilka razy podkreślał, że to USG jest bez sensu, że dokładnie wszystkiego nie pomierzymy itd. Nie wiem czy był zmęczony (wizyta była ok. 19), ale ogólnie niechętnie odpowiadał na moje pytania i wyczułam, że chciał się mnie jak najszybciej pozbyć.
Dziewczyny, a jak Wasz lekarz Was waży? Mi kazał wejść na wagę w ubraniach i butach i waga wskazywała o 3 kg więcej niż rano - mówiłam mu o tym, ale stwierdził, że to niemożliwe.
She86, trzymam kciuki, daj znać po!
Ja lecę do męża do szpitala.
każda waga jest inna - dlatego najlepiej ważyć się na jednej -
A.Kasia tesciowa ma taki charakter ze lubi rządzić a ja się nie dam jej i z tego będzie nie miła atmosfera. Panoszy się i to strasznie, dom traktuje jak swój jak męża nie ma, w dodatku jest tam jeszcze męża brat ze swoją dziewczyną, dom jest duży ale to i tak za dużo osób z takimi porąbanymi charakterami, wszystko wiedzą najlepiej, są najmądrzejsi. Wiem, że może wydam ci się paniusią której nic nie pasuje, ale ja pragne mieć tylko swój mały kącik i spokój, przede wszystkim. Mój brat ma mieszkanie po wujku które zwalnia się od 1 stycznia i tam bym mogla pojsc, male oplaty itd, ale jest jeszcze listopad i grudzien, tu u rodzicow jest tak zimno ze siedze w szaliku, u tesciow cieplo ale za to atmosfera nie rodzinna
a ja w ciazy i non stop stres i placz, teraz tez mi lzy leca ja ci to pisze, a brzuch z nerwow zaczyna bolec
jusiakp
-
Arien, tak, w domu męża jest tesciowa. Jesli chodzi o wspolny gar, ja jedzenie kupuje swoje i gotuje sama dla siebie i synka i kupilam ostatnio butle z gazem, grzejnikow nie odpalamy narazie bo sa na prad a wtedy rachunki za 2 miesiace sa ok 1300złjusiakp
-
Jusiakp z tego co pamietam, to pisalas, ze twoj maz splaca wysokie raty za ten dom. Jak to jest mozliwe, ze mieszkaja w nim tez twoja tesiowa i szwagier i jeszcze Cie terroryzuja psychicznie? Macie ten dom jakos na spolke? Jesli tak to czy te raty tylko Wy splacacie? Jesli tak, to chyba nie powinno byc tak, ze Ty sie tulasz po roznych domach, a oni sie tam panosza. Zadzwon do meza niech porozmawia z nimi
A.Kasia, arien, Est lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjusiakp wrote:A.Kasia tesciowa ma taki charakter ze lubi rządzić a ja się nie dam jej i z tego będzie nie miła atmosfera. Panoszy się i to strasznie, dom traktuje jak swój jak męża nie ma, w dodatku jest tam jeszcze męża brat ze swoją dziewczyną, dom jest duży ale to i tak za dużo osób z takimi porąbanymi charakterami, wszystko wiedzą najlepiej, są najmądrzejsi. Wiem, że może wydam ci się paniusią której nic nie pasuje, ale ja pragne mieć tylko swój mały kącik i spokój, przede wszystkim. Mój brat ma mieszkanie po wujku które zwalnia się od 1 stycznia i tam bym mogla pojsc, male oplaty itd, ale jest jeszcze listopad i grudzien, tu u rodzicow jest tak zimno ze siedze w szaliku, u tesciow cieplo ale za to atmosfera nie rodzinna
a ja w ciazy i non stop stres i placz, teraz tez mi lzy leca ja ci to pisze, a brzuch z nerwow zaczyna bolec
Kochanie ale ja mam identyczną sytuację. Mieszkam w domu męża (jest właścicielem), a z nami (i na naszym utrzymaniu) jego matka i siostra z dzieckiem. Dłuuugo byłam miła i starałam się o dobre relacje mimo, że moja teściowa to diabeł wcielony a szwagierka ma tak roszczeniowy charakter, że głowa mała. W styczniu szlag mnie w końcu trafił i od tego czasu mam je wszystkie w nosie. Jak mi się coś nie podoba to mówię a nieraz i krzyczę gdy widzę, że nie dociera. Nie może być tak, żebym we własnym domu czuła się źle i żeby mi się ktoś panoszył, tym bardziej teraz kiedy jestem w ciąży. Twój mąż szanowny jak wróci ma się wziąć za ogarnięcie tego bałaganu, jak on może pozwolić żebyś musiała się pałętać od domu do domu z małym dzieckiem i brzuchem??? Jeśli dom jest jego to jest i Twój a nie teściowej czy brata. I jak nie rozumieją to Twój mąż powinien zrobić z tym porządek. Aż mnie nerwy trzęsą jak sobie pomyślę, że zamiast odpoczywać i dbać o siebie to Ty się dręczysz gdzie masz się podziać. Weź się skarbie w garść, pokaż w końcu pazury bo jak pozwolisz sobie tak wchodzić na głowę to się w końcu w tym domu wykończysz. Ja też tak miałam ale ile można. Jeszcze w tym roku wywalam siostrę męża piętro niżej żeby mieć w końcu święty spokój i zakładam sobie zamek w głównych drzwiach coby mi się nikt nie proszony na piętro nie pchał. Dodatkowo podliczyłam ile ma się do rachunków dokładać bo ja nie jestem instytucją charytatywną. Radzę Ci serdecznie pójść w moje ślady bo miłym i usłużnym można być do czasu, jak ktoś tego nie docenia i nie odwzajemnia to przepraszam za wyrażenie - kij mu w oko.arien, Mietka 30:), muminka83, Est, Gośśś, Martita88, Karolina@, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Jusiak, to dobrze że masz swój charakterek i właśnie może pokaż go swojej teściowej. Jak będzie na początku do dupy atmosfera, trudno, ale pokażesz jej że rządzić to ona sobie może w toalecie jak jest sama i z czasem pogodzi się z tym jaką rolę odgrywasz w tym domu Ty. Tych opłat u rodziców rzeczywiście trochę dużo... No i tak jak pisze Kasia, pojawi się drugie dziecko i nie powinnaś tak się wtedy tułać między domami. Może przemyśl wariant mieszkania z teściową, rozbij tam swój kąt z przytupem i się go twardo trzymaj, to też Twoje miejsce, masz do tego prawo. A co na to wszystko Twój mąż? A nie braliście pod uwagę przeprowadzki do jego miejsca pracy? Na pewno smutno Ci bez niego
A.Kasia lubi tę wiadomość
-
baassiia wszystko się zgadza, tylko mąż płaci płaci rate za dom, oni jedynie za opał, prąd, nie dorzucają się do raty, bo dom jest jego, na niego, z jednej strony dobrze, bo pozniej nie beda miec pretensji ze sie dokladali a maz np bedzie chcial sprzedac dom. Mąż wie ze jego mama ma ciezki charakter, rzadzi itd, ale jest zdania ze nie powinnam sie dac i isc tam mieszkac, tylko ze ja psychicznie tego nie wytrzymam, jego tam nie ma wiec nie wie jak jest. Twierdzi, że tesciowa do mnie nie bedzie nic sapac, tylko do niego, ze to ze tamto, ale sam jeden przyklad jak maz byl ostatnio w pl, to sie zalila swojemu tesciowi ze ja tylko dwa razy obiad zrobilam dla nich, zaznaczam dla nich wszystkich, a ja przeciez nie mam obowiazku robic obiadu i dla tesciow i dla jej synalka ktory mieszka tam ze swoja laska, ona oczywiscie robi dla wszystkich a potem uzala sie ze jest mega zmeczona, a kto jej karze gotowac dla nas? ja dbam o swoja rodzine a nie i tesciow i synalka.jusiakp
-
Jusiakp powiem ci takmy tez mieszkalismy z tesciami imimo ze u nich powiedzialam tesciowej wprost ze tu jest teraz nasz pokoj i jesli my w nim jestesmy to nie zycze sobie zeby wchodzila bez pukania no ale za mna stanol tesciu i teraz mam swiety spokoj co prawda udalo sie po jakims czasie zamieszkac osobno ale teraz jak granice postawilam to jest ok no ale musisz powiedziec swojemu zeby stal za toba murem i co ty powiesz ma sie tego trzymac...
-
nick nieaktualnyjusiakp wrote:Kasiu tylko ty masz dom w ktorym mozesz sie oddzielic od nich, chodzi o pietro, a u nich rodzice maja sypialnie u nas na pietrze, brat tez, wszystko kolo siebie, a kuchnia wspolna. NIe wiem cos musze wymyslec
A nie da się tak zrobić, żeby oni na dół poszli? Nie ma tam miejsca? A brat z dziewczyną to dlaczego z Wami mieszkają, nie mogą się wynieść, coś wynająć? Pogadaj z mężem, nie wiem jaki macie układ domu ale macie jedno dziecko, zaraz pojawi się drugie i dobrze byłoby gdybyście mieli trochę przestrzeni. Przykro mi bardzo, że jesteś w takiej przykrej sytuacjiNiestety trzeba coś wymyślić żeby było dobrze. Szkoda, że nie kupiliście sobie mieszkania tylko dla siebie zamiast domu dla całej męża rodziny, ale rozumiem - dom to dom.
EDIT: a do tego mieszkania Twojego brata nie mógł by się ten męża brat wynieść? Nie byłoby ich stać, żeby je sobie wynajęli od Twojego brata? No bo w głowie mi się nie mieści, że Ty miałabyś się ze SWOJEGO DOMU wynosić przez rodzinę męża.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 11:35
-
Jusiak a jak tam w ogóle wygląda organizacja pomieszczeń w tym domu? Twój synek ma oddzielny pokój? A pokój dla nowego maluszka? Bo żeby nie było, że się cała rodzina rozpanoszyła, a Wy macie za mało miejsca...
No i mam nadzieję, że nie siedzisz już na tej ławce i poszłaś do domuA.Kasia lubi tę wiadomość
-
Kochana nie rozumiem jednego. Skoro wy płacicie ratę za dom to dlaczego oni przynajmniej nie wrzucą złotówki w ogrzewanie. Mogłabym mieszkać z teściową ale na określonych warunkach. Mogłabym finansować ale musiałabym mieć coś do powiedzenia. Myślę że najpierw rozwiąż tą sprawę z mężem. Czasem lepiej żyć za przysłowiową złotówkę , bardzo skromnie a spokojnie. Wiem to po sobie. Dopiero teraz po 5 latach się dorabiamy bo wczesniej nie było nas stać ale przynajmniej nikt nam nie wchodzi na głowę a mogłabym mieszkać na 100 m ale po co. Wole święty spokój w kamienicy na 3 p.
A.Kasia, paola87 lubią tę wiadomość
-
jusiakp wrote:Dziewczyny ja od samego rana znow zalamka, wciaz ten problem mnie meczy z mieszkaniem, odprowadzilam synka do szkoly, siedze na lawce w zimnym parku a lzy same sie leja, masakra
Jusia a rozmawialas o tym z mężem?
Ok doczytałam, że rozmawialas i nic z tego nie wynika.
Kochana, odpowiadasz teraz nie tylko za siebie ale tez za dwójkę dzieci, więc weź się do cholery w garść i wyjaśnij sytuację ze wszystkimi raz na zawsze. Siedziec i plakac jest najlatwiej.
Najwyzej poklocisz się z teściową. No i co z tego? I tak macie słabe relacje, więc jeżeli bedziecie traktować się jak powietrze, to moze nawet lepiej.
Trzymam za Ciebie kciuki!!!
I mężem potrząśnij, niech coś w końcu zrobi z tą sytuacją!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 12:02
Kokaina lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Salomea, gratuluję synkaCo do ważenia, to mnie też ważą w ubraniu i butach, ale zawsze trochę odejmują od wyniku, biorą poprawkę na to, że ciuchy też ważą i np. coś jadłam wcześniej.
Magda_lena, trzymam kciuki! O której masz wizytę?
Jusiakp, podpisuję się pod tym, co napisała Est. Dla mnie to jest chora sytuacja, w ogóle nie rozumiem, dlaczego oni z wami mieszkają...
Ja dzisiaj od rana mam katara na jutro mieliśmy zaplanowany wyjazd
-
nick nieaktualnyDobra dziewczyny, ogłaszam, że pierwsze zakupy dla malucha już za mną
Zamówiłam właśnie falbankę maskującą do łóżeczka:
http://www.darland.pl/darland-falbana-pod-materac-patchwork-zielony.html
W sumie zakup bardziej dla mnie niż dla synka bo już mnie szlag trafiał ze względu na kurz, który osiadał na pokrywie szuflady w łóżeczkuMam nadzieję, że się sprawdzi bo nie było łatwo znaleźć coś ładnego...
kleo2426, domiii, Est, Kokaina, arien, d'nusia, Kasia24, Mietka 30:), Kate84, Magda lena, Karka, krówka_muffka lubią tę wiadomość