Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny przepraszam że urażę kogoś ale po cholerę piszecie o takich traumach. Same się nakręcacie.
naprawdę niemiło się czyta o ludzkich tragediach które mówią o kolejnej śmierci. Rozumiem że śmierć jest zawsze obok nas ale bez przesady.
Teraz ta grupa marcówek jest grupą gdzie największe zagrożenie ciąży minęło. Tak. Statystyki mówią że na tym etapie zagrożenie jest mniejsze niż 1 % i wynika z wad większości dziecka które są już widoczne na pierwszym usg lub z szybko skracającej się szyjki co też zdarza się rzadko a wy tu piszecie o kolejnej stracie. Mnie ten post dobił i zdołował. Spowodował że zamiast się cieszyć rozdrażnił mnie.
Przepraszam ale ja masochistką nie jestem. osobiście dziewczynie współczuję bardzoaleksandrazz, arien, Lula_w, Est, A.Kasia, Kasia24, kleo2426, Kajola, kofeinka, Kasisko lubią tę wiadomość
-
Moja siostra ma dziecko z wadą cewy nerwowej. Ma juz 16 lat. Nie chodzi ale jest normalnym dzieckiem w sensie emocjonalnym. Jest bardzo mądry.
Drugiej siostry synek zmarł tydzień po urodzeniu, byl śliczny. Tez wada cewy.
Kolejne dzieci sa juz zdrowe. To byly lata 90 i ginekolog od USG zawsze mnie pociesza ze wtedy nie bylo suplementacji kwasem i stad wady..
Nie wyobrażam sobie tego, to dziecko czuło, oddychało... I nagle wszystko zostało przerwane. Wolałabym urodzić nawet gdyby miało zyc minutę niż miec na sumieniu...
Możecie mnie zlinczować ale strasznie mnie to ruszylo..
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
muminka83 wrote:Dziewczyny przepraszam że urażę kogoś ale po cholerę piszecie o takich traumach. Same się nakręcacie.
naprawdę niemiło się czyta o ludzkich tragediach które mówią o kolejnej śmierci. Rozumiem że śmierć jest zawsze obok nas ale bez przesady.
Teraz ta grupa marcówek jest grupą gdzie największe zagrożenie ciąży minęło. Tak. Statystyki mówią że na tym etapie zagrożenie jest mniejsze niż 1 % i wynika z wad większości dziecka które są już widoczne na pierwszym usg lub z szybko skracającej się szyjki co też zdarza się rzadko a wy tu piszecie o kolejnej stracie. Mnie ten post dobił i zdołował. Spowodował że zamiast się cieszyć rozdrażnił mnie.
Przepraszam ale ja masochistką nie jestem. osobiście dziewczynie współczuję bardzo
Muminka, zgadzam się z Tobą, dlatego ogólnie tylko rzuciłam okiem na ten pamiętnik. Ja w ogóle w ciąży staram się nie czytać/nie oglądać smutnych itp. rzeczy. Zwłaszcza np. na temat chorób dzieci.
Ale rodziców dziecka bardzo mi żal... Któraś tu pisała, że do końca ciąży nie można mieć pewności. Ja powiem więcej - po narodzinach dziecka też tak naprawdę nie można mieć. -
muminka83 wrote:Dziewczyny przepraszam że urażę kogoś ale po cholerę piszecie o takich traumach. Same się nakręcacie.
naprawdę niemiło się czyta o ludzkich tragediach które mówią o kolejnej śmierci. Rozumiem że śmierć jest zawsze obok nas ale bez przesady.
Teraz ta grupa marcówek jest grupą gdzie największe zagrożenie ciąży minęło. Tak. Statystyki mówią że na tym etapie zagrożenie jest mniejsze niż 1 % i wynika z wad większości dziecka które są już widoczne na pierwszym usg lub z szybko skracającej się szyjki co też zdarza się rzadko a wy tu piszecie o kolejnej stracie. Mnie ten post dobił i zdołował. Spowodował że zamiast się cieszyć rozdrażnił mnie.
Przepraszam ale ja masochistką nie jestem. osobiście dziewczynie współczuję bardzo
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
Osobiście też wolę nie czytać, nie oglądać i się nie nakrecac szczególnie ze jestem mamą myślicielka, później rozkminiam i się zamartwiam a maluch czuje emocje mamusi także trzeba być dobrej myśli, być szczęśliwym i myśleć pozytywnie.
noelka lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
Hej!
Dowiedziałam się od Kamki, że pytałyście co u mnie. Wszystko bardzo dobrze, czuje się dobrze, Maluszek rośnie, rozwija się prawidłowo, a ja korzystam z ciąży, bo podobno mi służy:)
Nie zaglądam tu zbyt często, jakoś nie mogę się jeszcze wdrożyć w tematy zakupów, wyprawek(nie mam doświadczenia i się nie znam) , dolegliwości (o których nie mam zielonego pojęcia i nie wiem jak pomóc). Przepraszam. Oczywiście to nie jest Wasza wina. Po prostu staram się żyć dniem dzisiejszym, nie wybiegam w przyszłość, cieszę się stanem w jakim jestem, nie czytam o tragediach i nie myślę o niczym złym. Teraz dużo czasu poświęcam na spacery po parku, spotkania z rodziną, przyjaciółmi, czytanie ciekawych książek, słodkie lenistwo i sen:)
Myślę, że jak będzie bliżej rozwiązania to prędzej będę o coś pytać, czytać i notować co będzie dla mnie istotne:)
Tymczasem gratuluję wszystkich pozytywnych wizyt, dobrze rozwijających się dzieci, oby tak dalej:)
Życzę Wam mało trosk, mniej problemów, za to jak najwięcej radości:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 21:41
muminka83, Karka, Martita88, Kate84, She86, A.Kasia, baassiia, Love_life, Renka88, kleo2426, Kajola, Mietka 30:), Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Przyznaje ta ciąża jak na chwilę obecną jest okey. Nie mam plamień, nic mnie nie boli, szyjka idealna. Natomiast pierwsza była trudna i kilkanaście razy walczyliśmy o życie dziecka a z 9 msc ciąży w szpitalu byłam 7 jednak nigdy nie katowałam się czymś takim. Nigdy nie czekałam na złe objawy tylko wmawiałam sobie że będzie dobrze.
Może jestem nieczuła ale zaczynam rozumieć kasię o co jej chodziło. Coraz więcej jest dołujących informacji. Kochane cieszcie się swoją ciążą. Robicie co możecie więc nie myślcie co będzie jutro a żyjcie tym co jest dzisiaj. Nasze dzieci żyją i warto by czuły pozytywne wibracje.
wrrr maż właśnie mi oświadczył że mam odkładać laptop. Koło mnie stoi kubek ciepłej czekolady i zamierzam się odstresować. Nigdy więcej nie chciałabym przeczytać o czymś takim.
Nie wiem jaką decyzję ja bym podjęła ale na chwilę obecną pewnie chciałabym przynajmniej przytulić dziecko by choć naq moment poczuło matczyną pierś. Nie oceniam lecz współczuję jednak wszystkie te informacje spowodowały że łzy lecą a ja jestem spięta. Mykam jutro wizyta u lekarza .... Miłęgo wieczoru dziewczyny.
kasia, jagood i kochany karmelku bez jajproszę o jakikolwiek znak istnienia
:-*
Love_life, kleo2426 lubią tę wiadomość
-
arien wrote:muminka, zgadzam się. I niestety przeczytałam ten pamiętnik. I boję się, bo mimo, że na prenatalnych wszystko wyszlo idealnie to na połówkowych wszystko może się jak widać zmienić...i w dodatku nie czuje mojego maluszka
Nie wiem czy to twoja pierwsza czy kolejna ciąża. W pierwszej to nawet koło 21 tygodnia się czuje ruchy. Wszystko zależy od łożyska na której jest ścianie.
Ja odczuwam powoli łaskotanie od środka ale też nie zawsze a to moja 3 ciąża i do tego łożysko na przedniej ścianie. cierpliwie czekaj i nie czytaj takich pamiętników.
Pierwsze usg jest najbardziej miarodajne drugie jest tylko potwierdzeniem więc głowa do góry a jak to nie pomorze to laptop w pizdu i śmiać sie i cieszyć życiem. -
Madzik90 ja niestety nie mam pojęcia ,nawet nie wiedziałam,że może być takie plamienie przez cytologię w ciąży, ja dopiero teraz będę mieć robioną bo miałam chwilę przed ciążą.
Love Life super,że dzidzia zdrowa i szczerze podziwiam ,ja bym nie wytrzymałatak czekałam na to ,żeby poznać płeć
Noealka zdrówka, oby się poprawiło
ale nas wszystkie teraz łapie tzn mnie nie ,ale dużo marcówek. Ja od dziś pije tran bo przyszło zamówienie z gemini ,ale prawie zwymiotowałam przy piciublee
Kamka bardzo fajnie ze strony lekarza, świetnie się zachował
Karolina faktycznie niech mąż Cię wyręcza ile się da , a Ty dużo śpij i odpoczywaj. Oby do niedzieli było lepiej!
Karmelek fajnie ,że się odezwałaś i ,że u Was wszystko okodpoczywaj tam w takim razie i ciesz sie ciążą
Ja chyba w końcu od wczoraj czuję coś ,choć jeszcze nie jestem pewna czy to to więc się nie nakręcam.Jednak wczoraj w tych nerwach i płaczu i dziś Amelka chyba daje mi znak ,mama ogarnij się damy radę :)Potwierdzę jak już będę pewna ,że to było toWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 21:48
Karka, noelka, Love_life lubią tę wiadomość
-
Kate84, dzięki! Nie wiem nawet, skąd w ogóle ten katar i wszystko
ostatnio za dużo nie wychodziłam z domu, bo było zimno. No nic, leczę się domowo, kupiłam też syrop prenalen i jutro też lekarz. Mam nadzieję, że jutro chociaż temperatura będzie normalna...
A jeszcze miałam Ci napisać w kwestii tej gimnastykiTam, gdzie chciałam chodzić (szkoła rodzenia Dzieciok), będę mogła od połowy listopada, więc zostanę tylko przy tej jednej gimnastyce. W Alma Matter ten karnet jest na 10 spotkań, więc i tak bym go nie wykorzystała. Może uda nam się spotkać na jakichś warsztatach
-
Jeżeli chodzi o mnie to popieram Muminkę.
Zawsze może coś się wydarzyć ale w takim gronie jak nasze, bardzo łatwo jest się nakręcić, dlatego udawajmy i wierzmy, że nas omijają wszystkie nieszczęścia i na pewno tak będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 22:30
arien, Kate84, Love_life, Kajola, Martita88 lubią tę wiadomość
-
Melduję się po wizycie!
Mamy potwierdzoną dziewczynkę! Ma 11,5 cm, serduszko bije 140 uderzeń/min
Ważę już 63 kgczyli od początku ciaży przytyłam 6 kg, chociaz bardzo po sobie nie widzę że mi przybylo, no nie licząc brzucha
Magdalena i Love_life gratuluję udanych wizyt :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 21:58
domiii, Kate84, d'nusia, Love_life, Renka88, M+M+?, Est, kleo2426, Karka, Magda lena, Madzialena90, 26Asia, Kajola, krówka_muffka, skowroneczka87, paola87, Mietka 30:), Hannia123, Martita88, Kaarolina lubią tę wiadomość
Natalia27.03.2016