Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny powiedzcie mi jak to jest z wizytami na NFZ. Ogólnie zawsze do ginekologa chodziłam prywatnie, do mojego "starego" na wizyty co miesiąc w ciąży, a na USG do innego, bo ten mój nie ma sprzętu. Ale teraz po ostatniej wizycie u "starego" gdzie powiedział mi, że szyjka nie jest w dobrym stanie poszłam przecież na USG nie planowane ( bo planowo dopiero 4 listopada - połówkowe ), zapłaciłam 120zł, ale bynajmniej wiem jak jest z szyjka, że wręcz idealnie. No i tak czytam w necie o tej szyjce i pisze dużo osób, że szyjkę kontrolować lepiej przez USG właśnie niż palpacyjnie, że im mniej ingerencji palpacyjnie tym lepiej. Więc pomyślałam sobie, że będę chodzić co 2 tyg na USG, że kontrolować szyjkę, tylko właśnie.. tu pojawia się problem - finansowy, nie mówię, że oszczędzam na dziecku czy, że nie zależy mi na jego zdrowiu itd itd i oczywiście, jeżeli nie będzie możliwości wizyt na NFZ to będę dawać to 120zł miesięcznie, ale zawsze można spróbować, bo przecież w ciąży na NFZ są 3 USG tak? na początku, połówkowe i na końcu ciąży, więc może chociaż na dwa się załapie. Ale z drugiej strony nie wiem jak to jest właśnie w mojej sytuacji kiedy ciążę prowadzi inny lekarz niż ten w przychodni, mogą mnie nie przyjąć np? albo robić jakieś problemy? Pewnie będzie tak, że muszę od początku ciąży chodzić na NFZ.. Poradźciejusiakp
-
Odnośnie porodów rodzinnych... u mnie mój partner sam zaoferował że jeśli tylko będzie to możliwe to chce być wtedy przy porodzie. Z tego co widzę nie ma większych obaw.
Zatem jeśli wszystko będzie ok, jeśli będę rodzić SN,jeśli jedyna sala do porodów rodzinnych będzie wtedy wolna to z pewnością skorzystamy z tej opcji.
Fakt faktem zmuszać nie należy. A czasami to same kobitki nie chcą aby mężowie/partnerzy byli obecni przy porodzie.domiii lubi tę wiadomość
-
Jusiakp teoretycznie jest tak jak mowisz-moglabys na nfz pojsc sobie na usg aaaale skierowanie musj wydac Ci lekarz prowadzacy. Ja doradzilabym Ci inaczej. Pojdz do Tego swojego prowadzacego i powiedz mu,ze na ostatniej wizycie Cie wystraszyl i poszlas na platne usg, na ktorym specjakista niezauwazyl tego problemu,o ktorym mowi prowadzacy. Posluchaj jak sie bedzie tlumaczyl, co powie. Bo chlopina cos sie pomylil skoro mu palpacyjnie wyszlo cos z szyjka a na usg wszystko dobrze. Co 2tyg nie musisz latac na usg. Chyba ze jeszcze teraz po tej sytuacji sie przejdziesz. Moim zdaniem cos prowadzacy wykrecil.Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
pap86 ja przez ten stres jak mi powiedział, że z szyjką nie jest ok, to już nie wiem czy mówił, że się skraca czy rozwiera, może że jest miękka, naprawdę tak się zestresowałam, że nie pamiętam, tylko tyle, " nie dobrze to wygląda " i "szew", tyle pamiętam. Jednak biorąc pod uwagę wynik usg to ani się nie skraca ani nie rozwiera, więc obstawiam, że jest po prostu miękka i to miał na myśli mówiąc " nie dobrze to wygląda " bo lekarka od usg nie badała mnie palpacyjnie, a sprzęt nie wyczuje czy jest miękka czy twarda, więc obstawiam, że właśnie o to mu chodziło. Więc tak myślę, że coś z tą szyjką się dzieje, ale nie jest tak dramatycznie jak to opisał, może zacznie się skracać tfu tfu ale póki co ma 38mm więc jest spoko, dlatego chcę kontrolować ją na usg a nie palpacyjnie.jusiakp
-
Kochana 38mm to ja bym chciala miec
ja ostatnio mialam 32 i po 3tyg od tamtej wizyty ide w piatek sprawdzic czy sie nie skraca ale to dlatego,ze ja mam te twardnienia macicy (a to sa podobno skurcze). Ja bym Ci radzila zrobic tak- za 2tyg pojsc do tej samej osoby na usg co bylas teraz prywatnie (wazne zeby jedna osoba sprawdzala szyjke bo kazdy mierzy inaczej). A co do prowadzacego to nie wiem kiedy masz u niego wizyte ale zazadalabym wiecej informacji o co mu chodzi. Szew zaklada sie jak szyjka ma chyba 25mm i sie rozwiera. Mialas probleny z porodem przedwczesnym albo lyzeczkowanie macicy? Prowadzacy dal Ci luteine dopochwowo?
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Pierwszą ciążę poroniłam 8 lat temu, miałam łyżeczkowanie, potem zaszłam w ciąże i mam siedmioletniego Synka i nie kojarzę, żebym miała w tamtej ciąży problemy z szyjką. "Stary" lekarz (piszę stary bo ma swój wiek hehe i do tej pory myślałam , że też wiedzę ) przepisał mi luteinę, tylko to też czytając fora stwierdzam, że nie wiele może pomóc w tych tygodniach ciąży, że niby tylko do 20go tyg a ja już 22 tydzień prawie, więc mieszane uczucia mam co do tej lutki, że niby utwardzi mi tą szyjkę? Ogólnie ten tydzień przyszły będę czekać na tel od "starego" z wynikami badania bakteriologicznego i zobaczę co mi powie, pewnie, że przyjść i zapiszę mnie na ten szew, ale ja tam pierdziele, najpierw pójdę na kolejne usg, planuje 26 paźdz się zapisać i wtedy zobacze co z tą szyjką dalejjusiakp
-
Jusiakp luteina podobno dobrze dziala na szyjke (w sensie progesteron) wiec sobie aplikuj dalej. Caly czas namawiam Cie zebys zadala od prowadzacego porzadnych informacji o co mu chodzi. A na usg idz do tej samej osoby co bylas. Ja tez mam przeboje w ciazy.w 13tyg krwawienie bez zdiagnozowanej przyczyny, od 16tyg twsrdnienia macicy, leki i odpoczynek. Ale jak trzeba to leze. Chodzac na nfz okazalo sie,ze jedynie w szpitalu porzadnie sie mna zajeli. I poszukalam sobie lekarza prywatnie. Chodze wiec do dwoch- na nfz zeby robic chociaz badania za darmo i prywatnie bo tam lekarz ma dla mnie czas i porzadnie sie mna zajmuje. Dopoki nic sie nie dzialo to myslalam,ze lekarz na nfz wystarczy.Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnyCo do pieluch wielorazowych to chociaż szczerze chciałabym być super eko i w ogóle, to niestety przy dziecku i w domu będę zdana jedynie na siebie a masochistką nie jestem, coby sobie dokładać roboty
jusiakp - bez urazy ale ja w ogóle nie rozumiem tej sytuacjiMi się po prostu wydaje, że trzeba sobie znaleźć takiego lekarza, któremu się będzie ufać, który nam zawsze wszystko wyjaśni jak krowie na rowie tak, żebyśmy nie musiały gdzie indziej w międzyczasie latać i się stresować. A Ty za bardzo moim zdaniem próbujesz kombinować...
Należą Ci się oczywiście jeszcze 2 USG na NFZ, ale tak jak pap86 wspomniała - Twój lekarz powinien Cię na takie USG wysłać ze skierowaniem. I wtedy nieważne gdzie pójdziesz ale muszą Cię przyjąć (oczywiście mowa o placówkach mających kontrakt z NFZ). W ogóle to jeżeli jest coś nie tak z szyjką to Twój lekarz powinien Cię skierować na dodatkowe USG refundowane i może ma nawet w planach to zrobić ale jeszcze o tym nie wiesz a już kombinujeszNo nie wiem, ja na Twoim miejscu albo bym pogadała jak człowiek ze swoim lekarzem i poprosiła, żeby mi wszystko dokładnie wyjaśnił o co mu z tą szyjką chodziło i jakie ma wobec Ciebie plany względem prowadzenia ciąży, albo bym sobie poszukała innego do prowadzenia ciąży.
Est, muminka83, krówka_muffka, kateee, skowroneczka87 lubią tę wiadomość
-
Kasia dokladnie... tak bez obrazy Jusia, ale Ty sama nie wiesz dokladnie co ci jest, a panike robisz i latasz od lekarza do lekarza, ja dopoki nie dowiem sie o co mojemu lekarzowi chodzi to nie wychodze z gabinetu... Najpierw mowilas , ze szyjka ci sie skraca, a teraz po tym co piszesz to wychodzi, ze ten twoj gin stary nie jest taki zly jak wszystkie tu pisaly, bo zauwazyl, ze ona sie miekka robi i bardzo dobrze podszedl do tej sprawy, ze przepisal ci ta luteine, bo ona wzmacnia szyjke i zapobiega skurcza (sama tez do tej pory biore), dal ci skierowanie na to badanie do szpitala, bo szuka przyczyny tego ze ona miekknie, a to ze chce Ci szew zalozyc to chyba dobrze? Lepsze to niz lezenie plackiem i czekanie czy ona stwardnieje i sie np wydluzy...Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Jusia- poza tym badanie na fotelu jest baaardzo istotne,nie wyobrażam nie mieć badania na fotelu,sprawdza miękkość/twardość szyjki, rozwarcie, ujście, czy dziecko jest blisko kanału. wszystko to lekarz czuje podczas badania. Ja myślę, że powinnaś do niego zadźwonić i dopytać co dokładnie z szyjką jest nie tak. Lekarz 'stary' na pewno ma doświadczenie, poza tym skoro to znajomy, jak sama pisałaś, na pewno nie straszyłby Cię niepotrzebnie-tylko chce dla Ciebie jak najlepiej.
-
nick nieaktualnyEst - ja prowadzę ciążę prywatnie u lekarza, który nie ma USG. Nieczęsto zdarza się, żeby prywatni lekarze w swoich gabinetach posiadali taki sprzęt bo to nie są tanie rzeczy
Ale zależało mi aby właśnie u niego prowadzić ciążę i nie miało to dla mnie znaczenia, że na wszystkie badania ultrasonograficzne będę musiała chodzić w inne miejsce i dodatkowo za nie płacić. Nie mówię, że mój lekarz jest nie wiadomo jak zajebisty ale widzę, że dba o mnie bo zadbał o to, abym została objęta programem badań prenatalnych z NFZ w Luxmedzie (gdzie to on może mi te badania wykonać), na każdej wizycie szczegółowo pyta o moje samopoczucie i obawy no i nigdy nie wyszłam z gabinetu z poczuciem, że nie wiem co się ze mną czy dzieckiem dzieje. Tylko że ja idę na wizytę z kartką pytań i jak czegoś nie rozumiem to też pytam, żeby się niepotrzebnie nie stresować. A jeśli o czymś zapomnę albo coś mi niepokojącego dolega to dzwonię do niego, bo w końcu godząc się prowadzić moją ciążę przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nas.
Ale faktem jest, że gdybym obecnie nie była w stanie opłacić prywatnych wizyt u lekarza + dodatkowo USG + prywatnie badań laboratoryjnych to bym poszła prowadzić ciążę gdzieś na NFZdomiii lubi tę wiadomość
-
Domiii - jeśli chodzi o poród rodzinny, to mój małż początkowo był obojętny... ale teraz bardzo chce być. Chce mi pomóc psychicznie, bo o to przede wszystkim chodzi. Dla mnie wsparcie psychiczne będzie połową sukcesu
Daj czas swojemu narzeczonemu. Ważne jest żebyś go nie naciskała... Moja przyjaciółka rodziła sama, jej partner "nie czuł się na siłach", ale ona też go nie chciałaMówiła, że nie mogłaby później seksu z nim uprawiać... Każda z nas inaczej to odbiera. Ja sama nie wiem jak to będzie po... Zależy co się wydarzy w trakcie porodu. Jakie niespodzianki ze mnie wylecą
Czy siku, czy to druuuugie. Grrrrr.
jusiakp - ja Ci radzę, żebyś po prostu znalazła zaufanego, najlepiej z polecenia, lekarza, który wszystko tłumaczy i wyjaśnia.
domiii lubi tę wiadomość
-
cześć! witam się po sporej przerwie w aktywności. starałam się śledzić wasze wpisy i gratuluję wszystkim mamusiom udanych wizyt, poznania płci i trzymam kciuki za kolejne spokojne tygodnie.
wiecie ja prowadzę swoją ciążę na nfz i trochę się dziwię czytając, że przysługują tylko 3 badania usg. chodzę do lekarza co 4 tygodnie i za każdym razem mam usg. ostatnio nawet byłam po 2 tygodniach między wizytami, bo wróciła mi infekcja i też doktorek zrobił mi badanie żeby sprawdzić "czy serduszko dobrze pyka".
nie mówię, bo sama na początku miałam sporo wątpliwości i bałam się gorszej jakości obsługi i podejścia do mnie, ale po odwiedzeniu dwóch innych prywatnych i polecanych lekarzy w celu porównania, teraz stwierdzam, że dobrze zdecydowałam.
może to też kwestia tego, że po prostu dobrze trafiłam. przychodnia wybudowana 4 lata temu i wtedy też wyposażona, lekarz z doświadczeniem do tego pracujący w szpitalu. do tego mam go "pod ręką" bo przyjmuje dwa razy w tygodniu obok mojej pracy i już nie raz korzystałam z szybkiej konsultacji bez rejestracji.
Szkoda tylko,że nie mam do niego numeru telefonu.
tylko na te ważniejsze usg wysyła mnie do prywatnej kliniki, z czego też się cieszę, bo chociaż zobaczy mnie i maleństwo ktoś inny
a za dwa dni kolejna wizyta, już się nie mogę doczekać, bo ostatnio mi powiedział, że chyba dziewczynka, a ja mam przeczucie bliskie pewności, że to chłopieci ciekawa jestem co tam zobaczy tym razem
a i widać mi brzuszek. w końcu!
dziewczyny mam jeszcze do Was pytanko. powiedzcie mi czy w ogóle, a jeśli tak to kiedy myśleć o szyjce. w jaki sposób ona daje znać, że nie jest w porządku? naoglądałam się ostatnio "moje 600 gram szczęścia" i zaczęłam się martwić.
czy oszczędny tryb życia daj mi gwarancję, że będzie ok?A.Kasia lubi tę wiadomość