Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
kamka wrote:wiesz co chyba mi wystarczy żeby moja sie najadała...
Zartuje przeciez, co kazda taka drazliwa. Ogladalam ostatnio program o kobietach, ktore sprzedaja swoje mleko i o dziwo sa ludzie ktorzy chca kupowa takie rzeczy. Ech, niczego juz tu nie mozna napisac. -
Kate84 wrote:Dziewczyny sugerujecie się terminem porodu z Om czy 1 badań prenatalnych?Kiedyś słyszłam ,że właśnie ten z prenatalnych jest bardziej właściwy ale nie wiem czy to prawda?
Moja ginekolog prowadząca sugeruje się pierwszym badaniem prenatalnym, bo jak mi mówiła - mniej więcej do 12/13tc dzieciaczki rosną w różnym tempie, a potem już tak samo. A jak trafiłam do szpitala, to przyjmował mnie ordynator oddziału i on sugerował się terminem wg. OM. Co lekarz to inne zdanie...Ostatecznie ja cały czas sugeruję się terminem wg. USG, chociaż jest tydzień różnicy. Ufam mojej prowadzącej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2015, 13:38
-
Vira,
Ja chcialabym zalatwic sobie polozna do porodu, ale nie mam pojecia jak sie do tego zabrac:-/ Z poloznymi ze szpitala nie mam dobrych doswiadczen i wspomnien po pierwszym porodzie wiec teraz chcialabym miec jakas opieke i pomoc. Moja pani doktor pracuje w szpitalu wiec zapytam jej czy wogole sie cos takiego praktykuje tu u nas w szpitalu, moze bedzie wiedziec jak to ogarnac. W wiekszym miescie chyba nie ma problemu z takimi praktykami, kwestia ceny tylko.
-
Est - powodzenia!
Mnie kobitka od prenatalnych mówiła, że najważniejszy jest termin własnie z tego badania. Ze gdzieś do 14 tc dzieci rosną podobnie a potem to się rozjeżdza, dlatego niektóre rodzą się 3kg a niektóre 4.5 kg. U/ mnie to akurat bez znaczenia żadnego bo terminy mi się wszystkie pokrywająEst lubi tę wiadomość
-
Ja zaczynam szkole w grudniu, bo u mnie jest 1 spotkanie na tydzien (razem 12 spotkan) czyli 2.5 miesiaca i poprostu chce skonczyc 2-3 tyg przed terminem porodu.
A.Kasia sliczny masz brzuszek, taka pileczka. Ja mam wrazenie ze grubne po calosci.
Ja polozna bede oplacac. w Rzeszowie w sxpitalach publicznych jest to 300zl, w profamlii 800. Spora roznica...
-
nick nieaktualnyskowroneczka87 - poszukaj w necie. Położna z tego wiem ( bo tak jest z moja położną którą chce wykupić ) prowadzi też swoją działalność i wykupienie jej na poród jest normalnie legalne. Co innego lekarz, któremu po prostu jawnie dajesz łapówkę ( chociaż nie potępiam absolutnie bo gdybym miała kasę to tez bym mu w łapę dała - ale aż tyle to ja nie mam ).
Ja o mojej usłyszałam od koleżanki do prawda ale z tego co wiem to normalnie ludzie na forach o niej piszą i podają sobie wzajemnie namiary.
Może u Ciebie w mieście też tak jest. -
nick nieaktualnyskowroneczka87 wrote:Nie w kazdym szpitalu i nie kazdym miescie, a internet przyjmie wszystko. Nieistotne, bo zaraz znow bedzie burza za obraze majestatu.
A bo jakieś nerwowe ostatnio to towarzystwoCo do nadmiaru mleka to można też pomóc komuś potrzebującemu w szpitalu jeśli akurat trafi się taka sytuacja. Mój synek po porodzie potrzebował tylko kilka ml mojego mleka, więc nadmiar oddawałam położnym dla dziewczynki, którą rodzice porzucili po porodzie. Pomogłam w ten sposób dziecku i sobie samej bo jakoś mnie to na duchu podnosiło. Moja ciotka za to miała mleka jak mleczarnia i wykarmiła równocześnie dziecko swoje i sąsiadki bo ona nie miała ani kropelki
Są czasem w życiu takie sytuacje, że ktoś obok potrzebuje pomocy, dlaczego by mu jej odmawiać
Love_life, baassiia, ksanka, muminka83, RudyTygrysek, Est, aleksandrazz, Andriel lubią tę wiadomość
-
Vira wrote:skowroneczka87 - poszukaj w necie. Położna z tego wiem ( bo tak jest z moja położną którą chce wykupić ) prowadzi też swoją działalność i wykupienie jej na poród jest normalnie legalne. Co innego lekarz, któremu po prostu jawnie dajesz łapówkę ( chociaż nie potępiam absolutnie bo gdybym miała kasę to tez bym mu w łapę dała - ale aż tyle to ja nie mam ).
Ja o mojej usłyszałam od koleżanki do prawda ale z tego co wiem to normalnie ludzie na forach o niej piszą i podają sobie wzajemnie namiary.
Może u Ciebie w mieście też tak jest.
Ja wiem, ze to nic zlego i nie ma sie co bac:-) Tesciowa polecala mi nawet jakas polozna, bardzo fajna i zainteresowana kobieta. Niewiem tylko jakby to mialo formalnie wygladac. Tzn. zaczynam rodzic, dzwonie do poloznej, jedziemy razem do szpitala i co dalej? Czy nikt nie bedzie krzywo patrzyl z personelu, czy aby jej nie wyprosi, czy nie beda potem dokuczac polozne szpitalne, ze nie zaplacilo sie im tylko komus z zewnatrz. Wiesz, takie rzeczy bardziej. Jest troche czasu jeszcze wiec moze uda sie jeszcze czegos w temacie dowiedziec:-)
A tak apropo. Ktoras dziewczyna kiedys pisala, ze jest z ostrowca o ile dobrze pamietam nie wiem tylko ktora:-P Moze ona by cos wiedziala w tym temacie. Wiec jesli jeszcze tu zagladasz to daj znac -
Dziewczyny, ze slowem pisanym jest tak, ze nie zawsze wiadomo co autor mial na mysli. Jesli wiec nie jestescie pewne o co chodzi, to nie bierzcie od razu tego za atak. Lepiej przeczytac kilka razy, na spokojnie, i jesli nie jest sie pewnym, to albo poprosic o interpretacje, albo nie reagowac. Post za post rowna sie lawinie jadu.
arien, Love_life, Robaczek89, A.Kasia, Kate84, muminka83, d'nusia lubią tę wiadomość
-
Karolina@ wrote:Moja ginekolog prowadząca sugeruje się pierwszym badaniem prenatalnym, bo jak mi mówiła - mniej więcej do 12/13tc dzieciaczki rosną w różnym tempie, a potem już tak samo. A jak trafiłam do szpitala, to przyjmował mnie ordynator oddziału i on sugerował się terminem wg. OM. Co lekarz to inne zdanie...Ostatecznie ja cały czas sugeruję się terminem wg. USG, chociaż jest tydzień różnicy. Ufam mojej prowadzącej.
Moja wiedza jest taka, że dzieci zdecydowanie do 12-13 tc rosną tak samo, dlatego najbardziej wiarygodne terminy porodu są właśnie z tego okresu i jeśli różnica usg a @ nie jest większa niż tydzień tak jak pisała Est- lekarz przyjmuje tę z ostatniej @.
Potem pojawiają się różnice zarówno pomiędzy płcią żeńską a męską (chłopcy są statystycznie więksi od dziewczynek na koniec ciąży), jak i indywidualne cechy osobowościowe. A kiedy urodzicie (SN, bo wiadomo, że CC rządzi się innymi prawami) zależy jeszcze od wielu innych czynników niespecjalnie związanych z PTP m.in.- ilości wód płodowych (gdy jest ich dużo, nie rzadko odchodzą wcześniej), czynności skurczowej macicy zwłaszcza pod koniec ciąży (zgładzenie szyjki rozwarcie itp.) a także sytuacji losowych - czasem wystarczy zapomnieć sie w 9 miesiącu i dźwignąć np. małe dziecko np. ok 2,5 latka (słodki ciężar i niby nie czuć a jednak ok 15 kg) i w tym samym dniu wylądować na porodówce(przykład bardzo życiowy, bo moja koleżanka urodziła tak zdrowego synka
OCZYWIŚCIE w 9 MIESIĄCU i BEZ ŻADNYCH NEGATYWNYCH PRZYGÓD
arien, Est lubią tę wiadomość
-
W temacie położnych i lekarzy, to posiłkując się własnym doświadczeniem uważam, że położna rzeczywiście gra pierwsze skrzypce i jest cały czas, lekarz obowiązkowo dopiero przy skurczach partych. Jest to generalnie droga sprawa i dyskusyjna, bo dobra opieka okołoporodowa powinna być automatyczna a nie opcjonalna, ale życie życiem... Są złote położne bez opłacania, ale też takie przy których nie wyobrażam sobie rodzić... Ja dwa razy brałam położną (mimo wewnętrznego buntu) i raczej i tym razem nie odważę się pojechać rodzić bez ugadanej położnej. Decyzję w tej kwestii odraczam jednak póki co tak do stycznia
-
Vira wrote:Z innej beczki dziewczyny z ciekawości. Wykupuje sobie któraś z Was lekarza albo położną na poród ? Co się pytam znajomych to każdy ma inne zdanie. Jedni tylko lekarza bo on przecież podejmuje decyzje, inni tylko położna bo uważają, że ona przy porodzie gra pierwsze skrzypce, jeszcze inni w ogóle nie wykupuje bo nie czują takiej potrzeby. A jak jest u Was ?