Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agulkowa - u mnie pierwsza i tez jeden wielki strach.
Wczoraj przeczytalam jakis artykul o tym jak stres wplywa na płód i staram sie troche opamietac, ale latwo nie jest. Dopoki nie zobacze, ze na usg jest wszystko w porzadku nie bede spac spokojnie. -
Nie wiem, która z Was tu pisała, że na wakacjach czuje się rewelacyjnie. My byliśmy tydzień nad morzem i po prostu zero objawów, zero zmęczenia, zero nudności, no po prostu nic. Dziś jesteśmy drugi dzień w domu i już rano witałam się z toaletą, a teraz cały czas mnie muli i najchętniej bym nie wstawała z łóżka. Chyba wracam na najbliższy miesiąc nad morze.
W piątek mam w końcu lekarza i pierwszy raz zobaczę serduszko (mam nadzieję ). W piątek też pierwszy raz idę z córą do żłobka. Mamy dzień otwarty i 3h możemy spędzić razem - dziecko z rodzicem - a od poniedziałku córka będzie już sama. Na początku na chwilkę i później coraz dłużej. W zależności jak będzie się oswajać z nową sytuacją. Miałam dużo wątpliwości czy nie zrezygnować z tego żłobka jak dowiedziałam się o ciąży (rekrutacja była w kwietniu), ale doszliśmy z mężem do wniosku, że spróbujemy. Jak będzie bardzo źle to mam ten komfort, że mogę ją w każdej chwili zabrać i siedzieć w domu. A wiem, że po nowym roku jak brzuch urośnie i później jak pojawi się Maleństwo to będzie mi łatwiej jak na parę godzin córka będzie w żłobku. Żłobek, chociaż państwowy, jest rewelacyjny. Tyle atrakcji ile panie tam organizują to w życiu bym w domu nie dała rady zorganizować. Żadna mama z którą rozmawiałam (a zaczepiałam ich trochę na placach zabaw ) nie powiedziała ani jednego złego słowa, wszystkie są zachwycone opieką. Zobaczymy. Ale mam mega stresa. Nie wiem co to by było jakby wisiało nade mną widmo powrotu do pracy 1 października i oddawania córy na 10h -
syllwia91 wrote:W ogóle najbardziej z prenatalnych się boję że powie że nie ma tętna... W ogóle chyba przed wejściem zemdleje. Jezu Czy tylko ja się tak boję!
22dpo - beta 7160 mIU/ml
24dpo - 14 296 mIU/ml
27dpo (5+5) - jest serduszko!
23.08.2017 - Aniołek [*] 7 tyg. -
White Innocent wrote:Nie wiem, która z Was tu pisała, że na wakacjach czuje się rewelacyjnie. My byliśmy tydzień nad morzem i po prostu zero objawów, zero zmęczenia, zero nudności, no po prostu nic. Dziś jesteśmy drugi dzień w domu i już rano witałam się z toaletą, a teraz cały czas mnie muli i najchętniej bym nie wstawała z łóżka. Chyba wracam na najbliższy miesiąc nad morze.
W piątek mam w końcu lekarza i pierwszy raz zobaczę serduszko (mam nadzieję ). W piątek też pierwszy raz idę z córą do żłobka. Mamy dzień otwarty i 3h możemy spędzić razem - dziecko z rodzicem - a od poniedziałku córka będzie już sama. Na początku na chwilkę i później coraz dłużej. W zależności jak będzie się oswajać z nową sytuacją. Miałam dużo wątpliwości czy nie zrezygnować z tego żłobka jak dowiedziałam się o ciąży (rekrutacja była w kwietniu), ale doszliśmy z mężem do wniosku, że spróbujemy. Jak będzie bardzo źle to mam ten komfort, że mogę ją w każdej chwili zabrać i siedzieć w domu. A wiem, że po nowym roku jak brzuch urośnie i później jak pojawi się Maleństwo to będzie mi łatwiej jak na parę godzin córka będzie w żłobku. Żłobek, chociaż państwowy, jest rewelacyjny. Tyle atrakcji ile panie tam organizują to w życiu bym w domu nie dała rady zorganizować. Żadna mama z którą rozmawiałam (a zaczepiałam ich trochę na placach zabaw ) nie powiedziała ani jednego złego słowa, wszystkie są zachwycone opieką. Zobaczymy. Ale mam mega stresa. Nie wiem co to by było jakby wisiało nade mną widmo powrotu do pracy 1 października i oddawania córy na 10h
Moja Ola poszła do żłobka państwowego jak skończyła rok. Też miałam wyrzuty czy dobrze robię, tym bardziej że ciotki uważamy że takie małe dziecko, jak mogę ja posypać do żłobka.White Innocent lubi tę wiadomość
[*] 27.09.2014 (8tc) -
Teraz stwierdzam, że to była najlepsza decyzja jaką podjęłam. Ola bardzo szybko stała się samodzielna, bardzo szybko się rozwijała. Owszem na poczatkusporo chorowała, ale teraz chodzi do przedszkola i prawie wogole nie choruje. Pierwszy miesiąc najtrudniejszy, ale dasz radę
White Innocent, iriiska lubią tę wiadomość
[*] 27.09.2014 (8tc) -
White Innocent wrote:Nie wiem, która z Was tu pisała, że na wakacjach czuje się rewelacyjnie. My byliśmy tydzień nad morzem i po prostu zero objawów, zero zmęczenia, zero nudności, no po prostu nic. Dziś jesteśmy drugi dzień w domu i już rano witałam się z toaletą, a teraz cały czas mnie muli i najchętniej bym nie wstawała z łóżka. Chyba wracam na najbliższy miesiąc nad morze.
W piątek mam w końcu lekarza i pierwszy raz zobaczę serduszko (mam nadzieję ). W piątek też pierwszy raz idę z córą do żłobka. Mamy dzień otwarty i 3h możemy spędzić razem - dziecko z rodzicem - a od poniedziałku córka będzie już sama. Na początku na chwilkę i później coraz dłużej. W zależności jak będzie się oswajać z nową sytuacją. Miałam dużo wątpliwości czy nie zrezygnować z tego żłobka jak dowiedziałam się o ciąży (rekrutacja była w kwietniu), ale doszliśmy z mężem do wniosku, że spróbujemy. Jak będzie bardzo źle to mam ten komfort, że mogę ją w każdej chwili zabrać i siedzieć w domu. A wiem, że po nowym roku jak brzuch urośnie i później jak pojawi się Maleństwo to będzie mi łatwiej jak na parę godzin córka będzie w żłobku. Żłobek, chociaż państwowy, jest rewelacyjny. Tyle atrakcji ile panie tam organizują to w życiu bym w domu nie dała rady zorganizować. Żadna mama z którą rozmawiałam (a zaczepiałam ich trochę na placach zabaw ) nie powiedziała ani jednego złego słowa, wszystkie są zachwycone opieką. Zobaczymy. Ale mam mega stresa. Nie wiem co to by było jakby wisiało nade mną widmo powrotu do pracy 1 października i oddawania córy na 10h
Masz pierwsze USG?czy po prostu prenatalne?
Co do fastfoodow i słodyczy to dofastow wohole mnie cię ciągnie narazie.zmusu zjadłam w podróży . Słodycze tak srendio też . Mam ochotę ale zwykle mi za slodko. Za to polubiłam się z lodami:DWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2019, 14:07
-
Auricomka wrote:Nie strasz ja jutro wracam ! Też się tu świetnie czujeą.
Masz pierwsze USG?czy po prostu prenatalne
Byłam na wizycie w 5+6, u jakiegoś przypadkowego lekarza tylko dlatego, żeby później mieć papier do becikowego, że byłam pod opieką przed 10 tc. Wtedy był pęcherzyk. Normalnie poszłabym koło 8 tygodnia, jak już by było serduszko, ale najpierw moja gin miała urlop, później my byliśmy nad morzem, no i dopiero na 30ego udało się zapisać.
Natalia dzięki za dobre słowo dużo osób właśnie mówi o tym jak dziecko się rozwija w żłobku. Ja mam wyrzuty i wątpliwości dlatego, że po zakończeniu wychowawczego (30 września) prawdopodobnie przejdę na L4 ciążowe. Więc będę w domu. Mała mogłaby siedzieć ze mną. Ale u nas nie ma możliwości dopisania dziecka później w ciągu roku, tylko od września. I stąd taka decyzja, że spróbujemy. -
Leśny_stworek wrote:Hej 😊 rzadko się udzielam ale czytam Was codziennie. Czy mogłabyś mi podesłać szczegóły tej diety? Co prawda nie ma cukrzycy ciążowej ale waga, tak jak w pierwszej ciąży idzie bardzo szybko do góry. I tak kończę pierwszy trymestr z +4 kg a wcale nie byłam jakąś super szczupła przed ciążą...w poprzedniej ciąży miałam +23 kg i ciężko było mi to zrzucić. Udało mi się ale wolałabym uniknąć powtórki z "rozrywki"
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
iriiska wrote:Jasne, podaj mi maila na priv to Ci zeskanuje
iriiska lubi tę wiadomość
22dpo - beta 7160 mIU/ml
24dpo - 14 296 mIU/ml
27dpo (5+5) - jest serduszko!
23.08.2017 - Aniołek [*] 7 tyg. -
Lesny Stworek - dlatego ja po wielu namyslach zdecydowalam sie na detektor, mozliwe, ze jutro przyjdzie.
Brzuch mnie boli jak na okres coraz czesciej. Jakos inaczej wyobrazalam sobie bole zwiazane z powiekszaniem sie macicy itp., mam nadzieje, ze tak musi byc.Leśny_stworek lubi tę wiadomość
-
talku wrote:Iriiska ja oddaję dziewczynom ciążowo bliźniacze wiruski pisałam Wam kiedyś że u nas w rodzinie i u mnie i u M duzo bliźniąt i to w różnych liniach. Mega się tego bałam ale teściowa mnie "pocieszyła", że wszytskie pierwsze ciąże były pojedyncze, dopiero druga bliźniacza także tego 😁😁😁😁
Ale ja zdaje sobie sprawę ile wyrzeczeń i jaka ciężka to jest praca na początku z bliźniakami, więc wolałabym pojedynczo rodzić. Choć oczywiście jak tak nas natura obdarzy to weźmiemy co dają ☺️
Ale jakoś łatwiej chyba na początek z pierwszą ciąża pojedynczą.
A ja w ogóle nie lubię MCDonalda. I jak wczensiej lubiłam jakiegoś fast fooda, burgera, frytki, pizzę tak teraz mogą nie istnieć. Nawet moje ukochane lody, które wielbiłam i mogłam jeść w każdej ilości przestały mi smakować. Słodycze też nie.
Dziwne to.
Za to mam ogromną ochotę na śliwki, jabłka i cytrusy- codziennie zjadam pomarańcze i grejpfruta 😁😁😁 miammm
Ja tez nie jestem fanka fast foodow - z maca to tylko kawa no ale na shake’a się skusilam ostatnio
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Powiem Wam, ze ja mam lęk, żeby gdziekolwiek dalej jechać na kilka dni. Boję się kontroli z zusu, podobno przy własnej działalności zdarzaja sie czesciej. Chcielismy na poczatku wrzesnia pojechac na kilka dni nad morze do brata meza i zastanawiam sie czy ryzykowac...
-
iriiska wrote:Pewnie jeszcze Ci się to pozmienia w drugim trymestrze, jak miałaś nudności to trudno jeść coś na co nie masz ochoty.
W tej diecie jest 5 posilkow, w sumie na cały dzień do 23 tzw wymienników węglowodanowych (ww) Każda rzecz jest przeliczana na ww i np 60g słonecznika to jeden ww, kromka ciemnego chleba to jeden ww, dwie kapusty pekińskie to też jeden ww. I tak trzeba dobierać rzeczy do jedzenia żeby nie przekroczyć liczby we dziennie. Jak chcesz to mogę Ci przesłać szczegóły. Dużo się też opiera na indeksie glikemicznym dzięki czemu nie ma dużych wyrzutów insuliny.
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
White Innocent wrote:Nie wiem, która z Was tu pisała, że na wakacjach czuje się rewelacyjnie. My byliśmy tydzień nad morzem i po prostu zero objawów, zero zmęczenia, zero nudności, no po prostu nic. Dziś jesteśmy drugi dzień w domu i już rano witałam się z toaletą, a teraz cały czas mnie muli i najchętniej bym nie wstawała z łóżka. Chyba wracam na najbliższy miesiąc nad morze.
W piątek mam w końcu lekarza i pierwszy raz zobaczę serduszko (mam nadzieję ). W piątek też pierwszy raz idę z córą do żłobka. Mamy dzień otwarty i 3h możemy spędzić razem - dziecko z rodzicem - a od poniedziałku córka będzie już sama. Na początku na chwilkę i później coraz dłużej. W zależności jak będzie się oswajać z nową sytuacją. Miałam dużo wątpliwości czy nie zrezygnować z tego żłobka jak dowiedziałam się o ciąży (rekrutacja była w kwietniu), ale doszliśmy z mężem do wniosku, że spróbujemy. Jak będzie bardzo źle to mam ten komfort, że mogę ją w każdej chwili zabrać i siedzieć w domu. A wiem, że po nowym roku jak brzuch urośnie i później jak pojawi się Maleństwo to będzie mi łatwiej jak na parę godzin córka będzie w żłobku. Żłobek, chociaż państwowy, jest rewelacyjny. Tyle atrakcji ile panie tam organizują to w życiu bym w domu nie dała rady zorganizować. Żadna mama z którą rozmawiałam (a zaczepiałam ich trochę na placach zabaw ) nie powiedziała ani jednego złego słowa, wszystkie są zachwycone opieką. Zobaczymy. Ale mam mega stresa. Nie wiem co to by było jakby wisiało nade mną widmo powrotu do pracy 1 października i oddawania córy na 10h
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Nikodemka wrote:Powiem Wam, ze ja mam lęk, żeby gdziekolwiek dalej jechać na kilka dni. Boję się kontroli z zusu, podobno przy własnej działalności zdarzaja sie czesciej. Chcielismy na poczatku wrzesnia pojechac na kilka dni nad morze do brata meza i zastanawiam sie czy ryzykowac...
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Dziewczyny, ja przez ten brak mdłości zaczęłam się martwić znowu, czy wszystko jest ok. Z objawów zostało mi spanie jak kamień po 10h, częste sikanie i lekki ból piersi. Prenatalne dopiero za 9 dni, ale jutro idę do lekarza z Medicoveru, bo chce prosić o skierowanie na badania. Chyba poproszę, żeby zajrzał do brzucha Czy Wam już ustępują mdłości?
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Katy wrote:W ciazy wlasnie sprawdzają czy ktos jest w domu na kontroli:p Moja siostra miala w tamtym roku kontrole w ciazy
22dpo - beta 7160 mIU/ml
24dpo - 14 296 mIU/ml
27dpo (5+5) - jest serduszko!
23.08.2017 - Aniołek [*] 7 tyg.