Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Talku tez mam niskie ciśnienie ale boje sie pic kawę. Po niej zawsze gnało mnie do toalety. Maz mi zabrania pic kawę ale od niego biore lyczka a mam taka chęć wypic wiecej. Moze troszke pozniej zacznę.
2021.05.05 crio blastki 4BB
5dpt bhcg 20,52; 7dpt bhcg 48,18; 9dpt bhcg 189,84; 13dpt bhcg 1726; 14dpt usg mamy pecherzyk ciazowy
21dpt bhcg 20544,47 mIU/ml prog 12,87
2021.05.29 (23dpt) usg mamy serduszko❤
2021.06.15 usg dzidzia ma 2cm❤
2021.07.08 usg dzidzia ma 6cm❤
2021.08.05 usg dziewczynka 150g❤
2021.09.03 usg ważę juz 330g❤
2021.10.03 usg ważę 700g❤
2021.12.22 usg ważę 2,8kg❤
2022.01.10 3780g 53cm Ewelinka porod cc
Mamy jeszcze 4❄❄❄❄
2021.04.06 transfer blastki 4AB, 9dpt bhcg 0
2020.03.19 Ania 52cm, 3680g
2019.07.29 dzidzia 0,3cm ❤
11dpt bhcg 959, 9dpt bhcg 354, 7dpt bhcg 81,76
2019.07.08 FET 4AA godz 14:00 (EG)
-
Ja piję 1 kawę dziennie właśnie przez niskie ciśnienie. Jak mam już mega niskie to wtedy druga filiżankę wypijam. Lekarz mi tak zalecil.
Jeśli chodzi o jazdę to nie mam problemu. Jeżdżę codziennie. Tylko kierowcy działają mi na nerwy😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2019, 16:51
-
słonykarmel wrote:no ja też mam niskie, dziecko fhr ma dość niskie, więc myślę, że ok, zresztą tak przez całą ciążę piję średnio 1 na tydzień....
wybieracie się na szkołę rodzenia? i kiedy?
Jak dla mnie, nawet przy pierwszym dziecku, szkoła rodzenia okazała się stratą czasu niestety. Więcej tam teorii aniżeli praktyki. Tym razem nie skorzystam, więcej rzetelnej wiedzy dał mi internet, bo nieraz słyszałam takie kwiatki, że klękajcie narody...White Innocent lubi tę wiadomość
🌈 A. 2018
🎀 F. 2020
🖤 🖤 🖤 -
słonykarmel wrote:no ja też mam niskie, dziecko fhr ma dość niskie, więc myślę, że ok, zresztą tak przez całą ciążę piję średnio 1 na tydzień....
wybieracie się na szkołę rodzenia? i kiedy?
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
dory wrote:Jak dla mnie, nawet przy pierwszym dziecku, szkoła rodzenia okazała się stratą czasu niestety. Więcej tam teorii aniżeli praktyki. Tym razem nie skorzystam, więcej rzetelnej wiedzy dał mi internet, bo nieraz słyszałam takie kwiatki, że klękajcie narody...
Mam dokładnie takie same odczucia, dla mnie również okazało się to stratą czasu, bo w sumie wszystko co było omawiane to wiedziałam. Jedna, jedyna rzecz jaką wyniosłam z tej szkoły to kierunek przemywania oczek u dzieci od ucha do kącika, bo tego nie wiedziałam. Ale czy to było warte 8x3h i 400 zł to nie wiem 😂 także teraz na pewno się nie wybieram.dory lubi tę wiadomość
-
iriiska wrote:Ja się wybieram, planuje rodzić na Żwirki w Warszawie i tam też chce iść do szkoły. Mój doktorek mówił że już najwyższa pora się zapisać. Ogólnie ja nie mam pojęcia o dzieciach także każda wiedzą czy to praktyczna czy teoretyczną się przyda
Wszystko zalezy na jaką szkołę się trafi. Ja trafiłam na wspaniałe polozne,które ja prowadzily i pracowaly w szpitalu w moim mieście więc już w ogóle fajnie. Bo jedna miałam okazję spotkać jak leżałam na patologii.. mój mąż bardzo dużo wyniosl z zajec. Dobrze byl przygotowany do porodu rodzinnego jak i super zajmował się małym gdy się urodził. Więc ja byłam mega zadowolona 😉 my jako matki większości mamy jakiś ten instynkt jeżeli chodzi o zajmowanie się itp ale głównie dla męża chciałam nas zapisac. Wiem,że moje koleżanki chodziły do takich co na zajęcia się z mężem nie przychodziło... Bez sensu dla mnie.. właśnie to facet może dużo wynieść z zajęć o ile są fajnie prowadzoneWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2019, 19:20
iriiska lubi tę wiadomość
-
dory wrote:W ogóle powinno się to nazywać inaczej, bo w niczym to nie przypomina ćwiczeń rodzenia, które znamy z filmów 😃
Mnie bardzo dobrze nauczyły przec 😉 położna która ze mną rodziła pytała czy chodziłam do szkoły rodzenia bo widać. Ale tak jak pisałam zależy na jaką szkołę się trafi. Inni prowadzą aby odbebnic a inni na prawdę chcą nauczyćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2019, 19:22
-
nick nieaktualnyJa nigdy nie chodzilam. Nie czytalam tez zadnych poradnikow ani ksiazek, opinii cudzych itd Przy pierwszym dziecku mialam 21 lat i wszystko przyszlo samo Jak ktos chce to czemu nie ale ja nie uwazam ze to jest niezbedne. Co do opieki nad maluchem to kazdy ma pewnie swoje sposoby np co pielegnacji kikuta slyszalam chyba ze 4 rozne 😀
White Innocent lubi tę wiadomość
-
Jejuu rozpisalam sie i usunelam
Ja tez rodzilam mlodo (tuz przed 22 urodzinami) i nie chodziłam do szkoly rodzenia. Jedynie troche sie poduczylam tutaj https://szkolarodzeniaprenalen.pl i polecam :p Podczas porodu sluchalam po prostu poloznej i poszlo bardzo sprawnie, nawet mnie potem chwalila, ze sobie swietnie poradzilam Nie krzyczałam chociaz bolalo okropnie bo nie chcialam na to tracic sil, co do oddychania to kazali mi to robic normalnie i bylo ok :p
Opieka nad dzieckiem poczatkowo sie wydaje trudna, ale naprawde da sie to ogarnąć Nawet na yt sa filmiki jak kąpać dziecko itp :pWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2019, 20:03
-
Mi lekarka na przeziębienie kazała czosnek cytrynę aronię malinę . Dała mi też nasibin kids jedną dawkę w każdą dziurkę na noc. Twierdząc że tam jest niski poziom tego do obkurczania naczyń a najważniejsze żeby się organizm regenerował w nocy i.aby sen był spokojny nono zbeh się zapalenie zatok nie zrobiło wzielam dwa razy oczywiście z giga lekiem no ale chyba ginekolog wie co robi mam nadzieję . No i na garflo laryng up ale nie brałam bo samo przeszło .
-
Ja na przeziębienie w poprzedniej ciąży a szczególnie na ból gardła piłam pół kubka mleka z masłem i miodem. Potem łaziłam po mieszkaniu jak dureń żeby cukru nie wywaliło 🤦 ale pół kubka mogłam, miałam przetestowane.
Ja swój glukometr też podejrzewałam o jakieś kłamstwa ale poszłam do przychodni i zmierzyli mi swoim a ja moim i wyszło 3jednostki różnicy więc odpuściłam, przyjęłam na klatę wyniki i tyle. Mam ContourPlusOne. Jak go dostałam w drugiej ciąży to był podobno najlepszy. Teraz się nie orientuję.
Co do spania to staram się na boku a i tak ląduję prawie na brzuchu... Tak pół na pół na boku i brzuchu. Dużo się wiercę w nocy niestety.
A szkoła rodzenia dla mnie była bardzo fajna. Trafiłam na darmową ale z fajną położną która do tej pory jest tą moją wybraną. Ja ceniłam informacje z pierwszej ręki o warunkach w poszczególnych szpitalach, pomoc w pisaniu planu porodu itp. no ja byłam zadowolonaOlalasz lubi tę wiadomość
Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
Ezia90 wrote:Co do wielkości brzuszka. W pierwszej ciąży widoczna była ok 5 miesiąca dopiero, może trochę wcześniej na zasadzie że sadełko wywalało;) teraz w drugiej też podobnie. Jestem szczupła co prawda ale śmieszy mnie jak niektóre dziewczyny mówią że ciążę w 10tc już było widać. Pytam się jak?
Chociaż teraz Trzymam dietę cukrzycowa także to też coś daje. Od początku przybrałam 2.5kg czyli tak sobie.
A co do mojej cukrzycy. Byłam prywatnie u diabetolog. Kazała włączyć insulinę na noc bo na czczo miałam powyżej 90 cukry. Trochę dziwne bo 100 nie przekraczało no ale ok. Poszłam do apteki i przy okazji dostałam nowy glukometr OneTouch. Pan z apteki powiedział że ten co mam ja jest krótko mówiąc beznadziejny. I rzeczywiście! Jaka różnica! Zawyza bardzo. Fałszuje wyniki strasznie. A ten nowy jest super i na nim wyniki powyżej 80 a po posiłkach ledwo 100 przekracza. Porzadziłam się i nie daje sobie insuliny skoro tamten zle wartości pokazywał. Muszę jutro zadzwonić do Pani doktor i mam nadzieję że mnie nie ochrzani za swawolke ale po co mam kluc się insulina skoro wyniki przy diecie są ok? Mam nadzieję że dobrze robię.
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Olalasz a myjesz ręce przed pomiarem? Chociażby samą wodą? To czasem robi dużą różnicę. (Np przy krzywej rąk nie umyłam i takie kwiatki mi wyszły że szok) Ja mierzę tylko raz chyba że pomiar wychodzi dziwny, odbiegający od pozostałych. Wtedy mierzę drugi raz, najlepiej z tej samej "dziury ". Zwykle mam wahania 3, max 5 jednostek. Zapisuję wtedy raczej drugi.
Olalasz lubi tę wiadomość
Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
Ja bym chciała chodzić z M do szkoły rodzenia. Głównie tutaj chodzi o niego i zdobycie przez niego wiedzy jak wygląda poród i jak opiekować się noworodkiem. Ale ja bym chciała żeby mi ktoś powiedział jak przeć i kiedy trzeba jechać do szpitala, żeby nie trafić tam za szybko z zerowym rozwarciem. Jak oddychać na skurczach itd.
Tylko że nie wiem jaką szkołę rodzenia w KRK wybrać bo opinie mają baaaardzo różne. Najlepiej przyszpitalną ale nie wiem czy szpital w którym chce rodzić prowadzi szkołę. Muszę to sprawdzić.
Słyszałam jeszcze opinie, że jak się chce rodzić ze swoją położną to lepiej się z nią parę razy spotkać i porozmawiać o wszystkim niż chodzić do szkoły rodzenia. A zastanawiam się nad swoją położną. -
nick nieaktualnyTalku ja tak a propos za szybkiego trafienia do szpitala, wg mnie lepiej trafic za szybko niz za pozno. Dopiero co dzisiaj przeczytalam na innym watku ze para pojechala jednak do szpitala po pierwszych skurczach i na szczescie bo okazalo sie ze dziecku spada tetno i podczas porodu zatrzymalo sie calkowicie, w 1,5 minuty zrobili cc ratujące życie 😱 Gdyby czekali w domu to by skonczylo sie tragicznie...
Tak samo w ciazy, lepiej wyjsc iles razy razy na przewrazliwiona niz ten jeden raz pojechac za pozno. -
Natalia05 wrote:Talku ja tak a propos za szybkiego trafienia do szpitala, wg mnie lepiej trafic za szybko niz za pozno. Dopiero co dzisiaj przeczytalam na innym watku ze para pojechala jednak do szpitala po pierwszych skurczach i na szczescie bo okazalo sie ze dziecku spada tetno i podczas porodu zatrzymalo sie calkowicie, w 1,5 minuty zrobili cc ratujące życie 😱 Gdyby czekali w domu to by skonczylo sie tragicznie...
Tak samo w ciazy, lepiej wyjsc iles razy razy na przewrazliwiona niz ten jeden raz pojechac za pozno.
Ja nie jestem w ogóle panikująca. I raczej unikająca szpitali i lekarzy. A poród chciałabym mieć możliwie z jak najkrótszym pobytem w szpitalu.
A mam dwa doświadczenia moich dwóch przyjaciółek z ostatnich 3 miesięcy. Jedna pojechała od razu do szpitala po pierwszych skurczach, zero rozwarcia, nie odeszły wody, kazali jej leżeć, akcja się zatrzymała, podali oxy, przebili pęcherz i nadal nic, rodziła tak 24h.
Druga dostała skurczy popołudniu, oddychała, ruszała biodrami, skakała na piłce, wzięła gorąca kąpiel, zrobiła lewatywę i dopiero o północy pojechali do szpitala, 4 cm rozwarcia, urodziła w 3h.
I taki poród jak tej drugiej mi się marzy.
Tylko rzeczywiście podczas tych skurczy w domu nie wiesz co z dzieckiem...