MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
dzisiaj Wam się pochwalę... moja siostra urodziła synka 3750g, 54cm, 10pkt słodki jak miód... z bujną czarną czupryną
ah jak ja chciałabym mieć taki poród jak ona... po godz. 6 rano odszedł jej czop i zaczęły się delikatne skurcze. O godz. 8 wyjazd do szpitala - skurcze co 4min. Mały urodził się o 9:20... nawet nie dowiedziała się co to są skurcze krzyżowe.
Każdej z Was życzę takiego porodu!Tosia 1981, misia_, MatyldaG, chloet, AnnaE., Ania Ruda, borsuk, Marynia991, kr0pka, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Ja nie mam huśtawki emocji, ciągle chodzę naburmuszona i marudna. A najlepiej to bym spala. Chce po urlopie iść na l4 tylko nie wiem czy lekarz mi wypisze. Boje sie chodzić do pracy bo jestem pracownikiem socjalnym i stykam sie z roznymi środowiskami. Mam podopiecznych którzy maja problemy skórne itp. W mieszkaniach pelno psów ktore rzucają sie na Ciebie jal tylko przekroczysz prog. I wiele innych ryzykownych sytuacji moze mnie spotkac. Boje sie ze zlape cos czego nie powinnam. Do tego ogromny stres i wiecznie sprawy na wczoraj. Trzeba pracować na pelnych obrotach a ja juz nie wyrabiam. Padam ze zmęczenia nie tylko fizycznego ale i psychicznego.
-
AnnaE u mnie tez mdlosci chyba ustepuja łapią tylko lekko gdy jestem glodna a czasem odczuwam z glodu tylko ból zoladka (z glodu tzn jakies 3-4 max 5 godzin od ostatniego posilku). Hustawki nastrojow na szczescie mnie nie dotycza. Czuje sie psychicznie zupełnie normalnie i stabilnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2016, 19:49
11.02.2016r Aniołek
-
Jeśli chodzi o L4 to jeśli praca niesie ze sobą jakieś ryzyko dla Was i dziecko to lekarz nie powinien robić problemu. A jesli do tego się jeszcze źle czujecie to tym bardziej. Jak nie ginekolog to zawsze rodzinny może wystawić.
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
Crisperss wrote:dzisiaj Wam się pochwalę... moja siostra urodziła synka 3750g, 54cm, 10pkt słodki jak miód... z bujną czarną czupryną
ah jak ja chciałabym mieć taki poród jak ona... po godz. 6 rano odszedł jej czop i zaczęły się delikatne skurcze. O godz. 8 wyjazd do szpitala - skurcze co 4min. Mały urodził się o 9:20... nawet nie dowiedziała się co to są skurcze krzyżowe.
Każdej z Was życzę takiego porodu!
szybko i sprawnie, każda powinna tak rodzić
-
Ja miałam szybki poród. O 3 w nocy poczułam lekkie skurcze i o 4 obudziłam meża. Po 5 byliśmy w szpitalu a o 6:30 urodziła się córcia. Sama byłam w szoku, że tak szybko. Ciekawe jak będzie z drugim. Ale do tego jeszcze kupa czasu
AnnaE., Tosia 1981, kr0pka lubią tę wiadomość
-
milagro wrote:Jeśli chodzi o L4 to jeśli praca niesie ze sobą jakieś ryzyko dla Was i dziecko to lekarz nie powinien robić problemu. A jesli do tego się jeszcze źle czujecie to tym bardziej. Jak nie ginekolog to zawsze rodzinny może wystawić.
-
blekitna wrote:Ja miałam szybki poród. O 3 w nocy poczułam lekkie skurcze i o 4 obudziłam meża. Po 5 byliśmy w szpitalu a o 6:30 urodziła się córcia. Sama byłam w szoku, że tak szybko. Ciekawe jak będzie z drugim. Ale do tego jeszcze kupa czasu
z drugim pójdzie jeszcze szybciej -
Dobry wieczór dziewczyny
W weekend rozpoczęłam 11 tc (whohohooo!) i nadal ciąża mija mi bezobjawowo.
O ile na samym początku miałam zmęczenie a'la wieczny kac, tak teraz zauważyłam, że energia chyba z powrotem mi wróciła. Piersi są cały czas powiększone i to by było na tyle. Co do apetytu - nie narzekam, w sumie udało mi się nawet przytyć +1 kg, z czego bardzo się cieszę.
Za tydzień mam USG genetyczne (w końcu prawie się doczekałam) i mam nadzieję, że będę mogła wrócić tu do Was ze wspaniałymi wieściami.M&Ms, AnnaE., Nelus, milagro, MatyldaG, Balladyna, misia_ lubią tę wiadomość
-
Chloet widze ze jesteśmy na podobnym etapie. Ja kolejne usg mam między 13 a 15 tyg i już nie mogę się doczekać bo na pierwszym widziałam tylko mają kropkę.
Zazdroszczę że powróciła ci energia. Ja nadal czuje się do niczego. Do tego mam ciągle zawalony nos i nie mogę oddychacWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2016, 01:37
chloet lubi tę wiadomość
-
blekitna wrote:Ja miałam szybki poród. O 3 w nocy poczułam lekkie skurcze i o 4 obudziłam meża. Po 5 byliśmy w szpitalu a o 6:30 urodziła się córcia. Sama byłam w szoku, że tak szybko. Ciekawe jak będzie z drugim. Ale do tego jeszcze kupa czasu
Wow ale ci dobrze. Ja rodzilam 17 godzin -
Hej hej to witam sie w 10 tc uff
jeszcze ponad tydzie do pierwszej wizyty u poloznej, z zalozeniem karty i pobraniem krwi na wszysgko. Do oficjalnego usg pewnie dobre dwa tyg.
Jak czytam o przebiegu Waszych usg to ja tu moze za spokojnie siedze, jedno usg w 7tc 2 dc zrobione w Pl i koniec na razie.
Niestety, polska przychodnia tutaj nie polecana wiec wole czekac. Zobaczymy, czas pokaze. Jak na razie, po znowu bardziej bola mnie piersi , za to na razie mdlosci przeszly. Pilnuje sie z jedzeniem, chocby to mialo byc pare krakersow. Owoce raczej pod postacia smoothie, bo ostatnio mi nawet banan nie chcial wejsc.
Uwazajcie z ananasami, sa odradzane. Chyba,ze mamy pewnosc,ze jest na maxa dojrzaly, to ostroznie mozna. Za mna od wczoraj chodzi arbuz, musze kupic
Pomysly na obiad?Moze mnie cos natchnie,bo weny ostatnio brak. Choc mysle dzis nad spaghetti bolognese.
Milego dnia, milego tygodniaMimi86 lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja w rozpoczętym 10 tc:) Ja mam głównie wieczorne mdłości i duuuzy apetyt. Wczoraj jak teściowa zrobiła kopytka to zjadłam tyle co reszta rodziny. Jak tak dalej pójdzie to będę niezła bunia
MatyldaG ehh jak ja nie lubię jak ktos mówi ze ciąża to nie choroba. Jak masz grypę żołądkową to idziesz na zwolnienie a ja tak bym porownala obecne odczucia. Należy Ci się i tyle Ale wiem lekarze są różni..
Trzymam kciuki za dobre wieści z Waszych wizyt dziś i przez cały tydzień :* U mnie jeszcze dwa tygodnie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2016, 08:27
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
nick nieaktualnyAnnaE. wrote:Ja nie mam już mdłości od prawie dwóch tygodni.. natomiast od przedwczoraj targają mną strasznie emocje. Huśtawka nastrojów dramatyczna.. a dziś wyskoczyłam z łóżka z atakiem szału. Oczywiście mojemu lubemu się oberwało i teraz obrażony.. zresztą tak samo jak przedwczoraj. Ja jestem i tak nerwowa z natury więc dziś deska do prasowania i żelazko rozwalone o ścianę.. siedzę teraz i płaczę bo mam straszne wyrzuty sumienia i luby się nie odzywa.. Mam nadzieje, że to już się nie powtórzy
Dowiadując sie o ciąży poszłam do internisty pokazałam wyniki bety i poprosiłam o możliwość zwolnienia, bo mam prace stresującą, fizyczna, ciągle na nogach nie koniecznie z perspektywa przerwy bądź pójścia do łazienki, kiedy potrzeba. I zrobiłam słusznie, bo po kilku dniach kiedy przyszly mdłości nie było szans abym sie doczołgala gdziekolwiek. Wyszło akurat na tydzień, bo po tym czasie mmialam wizyte z usg u gina. Ten wystawił mi od reki z racji objawów i sposobu pracy.
W pracy bylo przekonani, że bede pracowała do 5 miesiąca co najmniej, ale w takich warunkach nie ma nawet mowy. Wszystko zależy jak kto przechodzi, jak kto się czuje i jakie ma miejsce pracy.
Englein ale na robiłaś mi smaka - mam dużo malin tylko zmiksuje ze śmietaną mniam mniam. Powinno wejść chociaż dla smaku
Swoją drogą w porządku, mi lekarz tłumaczył, że nie wskazane jest robienie czestego usg, żeby podglądać dziecko. Ja się zdecydowałam ponieważ miedzy pierwszym a genetycznym wychodziło ponad 1,5 miesiąca przerwy. Luxmed niestety nie robi usg przy każdej wizycie. Oddzielnie się wszystko robi . Dla spokojnej głowy poszłam dodatkowo, żeby zobaczyć czy jest ok czy rośnie ile trzeba i jak duże są szanse na dalszy rozwój. Teraz spokojniej mogę czekać miesiąc na genetyczne -
Balladyna wrote:MalinA4 bardzo mi przykro to przez te wody plodowe?
Nie znam przyczyny, we wtorek idę do lekarza...
OD RAZU OSTRZEGAM! NIE JESTEM LEKARZEM, CHCĘ UCZULIĆ PRZYSZŁE MAMUSIE NA PEWNE ASPEKTY KTÓRE MIAŁAM JA. PAMIĘTAJMY JEDNAK ŻE KAŻDA CIĄŻA JEST INDYWIDUALNA. PO PRZECZYTANIU POSTU PROSZĘ O PRZYJĘCIE GO NA SPOKOJNIE. BEZ STRESÓW I NERWÓW JEŚLI COŚ WY MIAŁYŚCIE.
Rozmawiałam z ordynatorką która "aplikowała" lek na poronienie... miałam zaaplikowany o 13 a o 20 na usg już nie było nic... "bardzo ładnie Pani poroniła"... gdybym miała być łyżeczkowana, mogliby pobrać próbkę, jeszcze pytania czy widziałam resztki... koszmar. Po usg podpięli mnie do kroplówki, aktualnie biorę antybiotyk. Nie wiem co było przyczyną, we wtorek mam wizytę która miała być kontrolną w trakcie ciąży. Dowiem się jakie badania mogę zrobić aby dowiedzieć się czemu tak się stało. Jedyne co mogę Wam dziewczyny powiedzieć to jeśli tylko wydzielina zmieni się pod względem wyglądu, to nie czekajcie na to aby minęła, nie patrzcie w kalendarz czy to czas @ tylko biegnijcie jak najszybciej do lekarza. Najlepiej dwóch aby były dwie niezależne opinie. Jeśli wszystko jest dobrze to nie nakręcajcie się bardziej bo nerwy są najgorszym wrogiem w tych chwilach. Jeśli nie macie jak dojechać, ubłagajcie kogoś, nawet sąsiada by z wami dojechał. W ostateczności płaćcie za taksówkę bo to nie przelewki. Życzę by Was nie spotkało coś takiego. Nie dźwigajcie, nawet że tak ujmę nie ścielcie łóżek bo to też wysiłek. Poczekajcie na kogoś kto Wam pomoże. A jak tylko poczujecie drapanie w gardle albo że was kręci w nosie to biegiem do lekarza, nie leczcie się witaminą C itp. Nie chcę Was straszyć i stresować, broń Boże, chcę Was ostrzec bo wiem czym jest strata maluszka... bądźcie pod stałą opieką DOBRYCH lekarzy. Nie słuchajcie mam, cioć, babć że popadacie w paranoję albo żebyście piły ziółka, brały witaminy lub jak ja to usłyszałam, jedzcie dużo kiwi (zawiera więcej witaminy C niż cytrusy). Ich ciąże były inne, nie były faszerowane chemią jaka teraz jest nawet w "eko" żywności. I tekst "druga opryszczka nie jest niebezpieczna"... moja chrzestna powiedziała mi kiedyś że moja mama mogłaby być maszynką do rodzenia dzieci bo w rodziła naturalnie bez problemów, bez rozcinań, zszywań. Że tak ujmę, nasze pokolenie jest o wiele słabsze dlatego nie wolno bagatelizować choćby delikatnych objawów przeziębienia które poza ciążą były dla nas "zakręceniem w nosie". Dbajcie o siebie jak najbardziej, odpoczywajcie, spacerujcie bez biegu i chociaż łatwo powiedzieć, nie stresujcie się. Ja piszę co miałam w ciąży i które "zdrowe" rady mi nie pomogły. Chciałabym wejść na ten wątek w marcu i wyczytać że każda z listy z terminem urodziła maluszka bez komplikacji. Dlatego trzymam MOOOOOCNOOOO za Was kciuki i pijcie dużo wody!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2016, 08:54
MatyldaG, misia_ lubią tę wiadomość
-
Malina dziękujemy za rady :* Tobie życzę żeby Twoja kolejna ciąża była ta szczęśliwą i ze za jakiś czas wejdziesz jeszcze na nasz wątek i pochwalisz nam się ślicznym różowym bobaskiem. Trzymam kciuki bardzo mocno
-
MalinA4 Kochana trzymaj sie i naprawde ciesz sie ze obylo sie bez zabiegu... Niestety wiem co mowie. Lekarze po pierwszej stracie malo chetnie wysylaja na jakies badania poza tym trzeba by ich zrobic sporo zeby udalo sie akurat trafic na przyczyne a mozna i nigdy jej nie znalezc. Zycze Ci wszystkiego najlepszego przy kolejnych staraniach i ciazy! ;*11.02.2016r Aniołek
-
milagro, MatyldaG, jenny88, Paolina91, czirisz, Angie 232, borsuk, Dziunka, chloet, Tosia 1981, kr0pka, Athia, Mimi86, misia_ lubią tę wiadomość
Aniołek 03.2016
Dziewczynka 23.02.2017
Trzecia ciąża - tp. 28 listopad 2018 -
Malinko dziękujemy za rady i dobre słowo:* Trzymaj się kochana :* Mam nadzieje, że niedługo dojdziesz do siebie i w niedalekiej przyszłości odwiedzisz nas z dobrą nowiną Czego zycze Ci z całego serca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2016, 09:08
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g