MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pina,ja tak sie czuje od 3 tygodni.W nocy mnie mdlosci budza.Nic nie pomaga.Najgorsze,ze ja w ogole nie wymiotuje i nic mi ulgi nie przynosi.Duzo jem,bo jak pusto w brzuchu to jeszcze gorzej.Mietowki czasami podratuja troche.Moze sprobuj imbifem?Na mnie srednio dziala,ale czytalam opinie i duzo pozytywnych,moze akurat dla Ciebie beda dobre.
-
nick nieaktualnyPina mnie również przepisano ten lek. W piątek nie wytrzymałam i musiałam go użyć. Czy było lepiej nie wiem, bo totalnie przespalam ciężko ten dzień. Nastepnego ranja wstałam rześko, dopiero słabiej zrobiło mi sie wieczorem. Dziś udało mi sie sporo zjeść. Mimo, że wszystko czuje na żołądku to modlitwę w łazience skladalam tylko raz - dzisiaj
Balladyna ja staram sie dużo spac, drzemac i leżeć z zamknietymi oczami. Człowiek niczym zombie...
Ewa jak najbardziej mogłaś złapać nad morzem, teraz jesteśmy dużo bardziej podatne na infekcje.
Co do przegrody nosowej. Ja swoją zrobiłam przed staraniami, ale w moim przypadku musiałam koniecznie, bo mogło to być zagrożenie dla ciąży i dla mnie samej . -
Ja nie mam już mdłości od prawie dwóch tygodni.. natomiast od przedwczoraj targają mną strasznie emocje. Huśtawka nastrojów dramatyczna.. a dziś wyskoczyłam z łóżka z atakiem szału. Oczywiście mojemu lubemu się oberwało i teraz obrażony.. zresztą tak samo jak przedwczoraj. Ja jestem i tak nerwowa z natury więc dziś deska do prasowania i żelazko rozwalone o ścianę.. siedzę teraz i płaczę bo mam straszne wyrzuty sumienia i luby się nie odzywa.. Mam nadzieje, że to już się nie powtórzy
-
Ewa wrote:Czy któraś z Was też załapała infekcje pochwy ??
-
AnnaE. wrote:Ja nie mam już mdłości od prawie dwóch tygodni.. natomiast od przedwczoraj targają mną strasznie emocje. Huśtawka nastrojów dramatyczna.. a dziś wyskoczyłam z łóżka z atakiem szału. Oczywiście mojemu lubemu się oberwało i teraz obrażony.. zresztą tak samo jak przedwczoraj. Ja jestem i tak nerwowa z natury więc dziś deska do prasowania i żelazko rozwalone o ścianę.. siedzę teraz i płaczę bo mam straszne wyrzuty sumienia i luby się nie odzywa.. Mam nadzieje, że to już się nie powtórzy
-
Marrtusia wrote:Aniu,to moze trzeba przeprosic,przytulic i pocalowac:) Mi tez czasami odwala,ja tez nerwus z natury,ale jak wiem,ze przesadzilam to przepraszam,maz mnie caluje i jedt cacy.Nie ma co plakac i przezywac,jak latwo mozna to naprawic:)
Mój z tych "nie podchodź na odległość 5 metrów" aż mu przejdzie. Nie ma mowy, żebym na siłę próbowała się ukorzyć bo jest wtedy jeszcze gorzej. Także muszę czekać w milczeniu