MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jezu, dziewczyny, miałam dzisiaj taką wizytę, że nikomu takiej nie życzę ;(
Poszłam do mojej gin na USG, spokojnie, na luzaku - tydzień temu byłam na USG genetycznym, więc wiedziałam, że z dzieckiem wszystko ok.
Po krótkim wywiadzie zrobiła mi badanie ginekologiczne i podczas tego badania zaczęłam plamić (normalnie przez całą ciążę zdarzyło mi się raz plamienie, ale raczej bardzo skąpe - lekko brązowo-przezroczysty śluz) - okazało się, że mam mocno rozpulchnioną szyjkę macicy i zareagowała tak przy dotyku.
Potem przeszłam na leżankę na USG dopochwowe - obejrzałyśmy dziecko, wstępnie poznałam płeć (zobaczymy, czy się potwierdzi) i czułam, że jakoś mi tak mokro i gorąco w kroczu. Lekarka wyciąga mi sprzęt i czuje, jak mnie wyciera papierem, ja patrzę pomiędzy nogi, a tam mnóstwo krwi. Ja pierdzielę.... zamarłam. Lekarz uspokoiła mnie, że tak się czasem dzieje po badaniu - ale jak się domyślacie wcale się nie uspokoiłam. Założyłam sobie wkładkę po badaniu i od wyjścia (odpukać) nie krwawię, nie pojawiły się na wkładce żadne nowe "plamy" i nic się nie dzieje.
Boże, tak się zestresowałam tym badaniem i całym zajściem, że chciało mi się wyć po wyjściu z gabinetu. Mam nadzieję, że wszystko się uspokoi ;( Teraz oczywiście mam stresa, bo boję się, że każda moja wizyta będzie tak wyglądać, skoro mam taką "urodę".
Ehh.... z dupy dzień ;(
Miała któraś z Was podobną sytuację?
MatyldaG lubi tę wiadomość
-
chloet nie zazdroszcze takich wrazen :/musisz byc bardzo mocno ukrwiona, z dwojga zlego dobrze ze to u lekarza sie stalo a nie gdzies indziej
-
MatyldaG wrote:chloet nie zazdroszcze takich wrazen :/musisz byc bardzo mocno ukrwiona, z dwojga zlego dobrze ze to u lekarza sie stalo a nie gdzies indziej
tak, dobrze, że u lekarza się stało.
z tym ukrwieniem coś jest na rzeczy - jak jestem na manicure i mi za mocno kosmetyczka wytnie skórki, to krew się leje, że nie można zatamować. chyba muszę to gdzieś skonsultować u lekarza, bo przy porodzie może być problem. -
Ja po ostatnim badaniu (ruszała mi gin szyjka) plamiłam przez 2h - śluz brązowo różowy. Też się bardzo wystraszyłam tym bardziej że zauważyłam to po przyjściu do domu, ale mąż mi szybko wygooglał, że często się to dzieje więc uspokoiłam się i do końca dnia leżałam w łóżku.
-
chloet wrote:Jezu, dziewczyny, miałam dzisiaj taką wizytę, że nikomu takiej nie życzę ;(
Poszłam do mojej gin na USG, spokojnie, na luzaku - tydzień temu byłam na USG genetycznym, więc wiedziałam, że z dzieckiem wszystko ok.
Po krótkim wywiadzie zrobiła mi badanie ginekologiczne i podczas tego badania zaczęłam plamić (normalnie przez całą ciążę zdarzyło mi się raz plamienie, ale raczej bardzo skąpe - lekko brązowo-przezroczysty śluz) - okazało się, że mam mocno rozpulchnioną szyjkę macicy i zareagowała tak przy dotyku.
Potem przeszłam na leżankę na USG dopochwowe - obejrzałyśmy dziecko, wstępnie poznałam płeć (zobaczymy, czy się potwierdzi) i czułam, że jakoś mi tak mokro i gorąco w kroczu. Lekarka wyciąga mi sprzęt i czuje, jak mnie wyciera papierem, ja patrzę pomiędzy nogi, a tam mnóstwo krwi. Ja pierdzielę.... zamarłam. Lekarz uspokoiła mnie, że tak się czasem dzieje po badaniu - ale jak się domyślacie wcale się nie uspokoiłam. Założyłam sobie wkładkę po badaniu i od wyjścia (odpukać) nie krwawię, nie pojawiły się na wkładce żadne nowe "plamy" i nic się nie dzieje.
Boże, tak się zestresowałam tym badaniem i całym zajściem, że chciało mi się wyć po wyjściu z gabinetu. Mam nadzieję, że wszystko się uspokoi ;( Teraz oczywiście mam stresa, bo boję się, że każda moja wizyta będzie tak wyglądać, skoro mam taką "urodę".
Ehh.... z dupy dzień ;(
Miała któraś z Was podobną sytuację?chloet lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO kurde, nie wyobrazam sobie stresu jaki przeszlas. Najwazniejsze, ze jest ok z dzieciatkiem i nie mialo to wpływu. Nastepne wizyty już powinny być przez brzuch, a ginka następnym razem bedzie napewno delikatniejsza wiedzac jaka masz przypadłość.
Plus w tym, że u lekarza, a nie po wizycie.Anita12 lubi tę wiadomość
-
Chloet skonsultuj koniecznie moze masz tez slaba krzepliwosc czy cos, a nastepnym razem niech ci robi usg przez brzuch a nie gmera dopochwowo jesli nie ma potrzeby.
Ja tylko raz po usg mialam kropelke krwi a tez sie juz wystraszylam a co dopiero wiecej.chloet lubi tę wiadomość
-
Anita12 - Usg swoją drogą (faktycznie mogła już robić przez brzuch), ale przy każdej wizycie mam badanie ginekologiczne, przy którym lekarka sprawdza wziernikiem szyjkę macicy itp. (Wy tak nie macie?).
jullia - u mnie to była raczej żywa krew, więc przeraziłam się nie na żarty. -
chloet wrote:Anita12 - Usg swoją drogą (faktycznie mogła już robić przez brzuch), ale przy każdej wizycie mam badanie ginekologiczne, przy którym lekarka sprawdza wziernikiem szyjkę macicy itp. (Wy tak nie macie?).
jullia - u mnie to była raczej żywa krew, więc przeraziłam się nie na żarty.chloet lubi tę wiadomość
-
Fipsik wrote:Dziewczyny co Wam pomogło na biegunkę? Czekolada nie pomaga, ryż zwrócę, jagód nie mam a do sklepu nie dojdę
picie mocnej herbaty,odgazowanej coca-coli, jedzenie bananów, kleików ryżowych, ograniczyć napoje gazowane i świeże pieczywo, lepsze będą suchary.
A jak czesto chodzisz do toalety dziennie? Bo jak bardzo czesto to moze do lekarz trzeba, zebys sie nie odwodniła. Tym bardziej jak wymiotujesz i jedzenie nie bardzo Ci wchodzi.
Mnie przeczyszcza raz, dwa razy dziennie, ale to chyba jeszcze nie biegunka.
Chloet współczuje przezyc. Szyjka macicy w ciązy jest bardzo wrazliwa. Ja miałam raz robione badanie z wziernikiem. Cytologie mam miec pozniej własnie ze wzgledu na wrazliwość szyjki.chloet lubi tę wiadomość
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
Kurcze martwie się o to moje maleństwo..ostatnio mam tak kiepski apetyt..bardzo malo jem i prawie nic na wadze nie przybieram:( i wiem ze nie powinnam sie przejmowac i porownywac ale ten moj brzdąc jest sporo mniejszy od waszych na podobnym etapie..kurcze moglby juz byc 31.08
-
A ja od trzech dni problem w druga stronę, a dziś głupia jeszcze pierogi z jagodami zjadłam ;/
-
U mnie musiał być gastorlit do picia bo, w moim żołądku nic się nie trzymało dłużej niż 15 min. Lekarka kazał pić, najgorzej jest się odwodnić
. Tym bardziejm, że później brałam węgiel, a on z żołądka pochłania wszystko co dobre i co złe.
Milagro możesz sobie dolewać do wody po parę łyżeczek zawsze to trochę pomożemilagro lubi tę wiadomość
-
Dziunka nie martw się ją ciągle na minusie z kilogramami ale lekarz nic nie mówił. Myślę że jak maluch będzie potrzebować to się sam będzie domagać i poczujesz ssanie na jedzenie