!! MARZEC 2021 !!
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak na szybko teraz patrze na to co wymagają dwa szpitale które biorę pod uwagę jeśli będzie ok i oba dla dziecka nie chcą nic. Tylko rzeczy na wyjście. Dla mamy koszule, klapki, majtki siateczkowe, kosmetyczkę i dokumenty a jeśli ktoś chce to podkłady i podpaski poporodowe (w szpitalu jest lignina). Ewentualnie woda.
Więc nawet jeśli odpadną te rzeczy dla malucha to dla mnie już i tak dużo mniej niż poprzednio. Nie mówiąc o tym że poprzednio oczywiście nie widziałam jakie ciuszki wziąć i wzięłam za dużo
Vian z perspektywy cc wydaje mi się że kluczowe jest żeby sposób pakowanie był dla Ciebie przejrzysty i żebyś doskonale wiedziała gdzie co masz jakbyś musiał prosić o pomoc położna czy współlokatorkę z sali.
A i czytam że w jednym z szpitali o których myśle niby są porody rodzinne ale potem odwiedzin już nie. Więc tatuś po wszystkim aut i co najwyżej może zostawiać rzeczy. Muszę to przemyśleć. Bo mój ostatnio był ze mną w sali przed porodowej (kiedy zdychałam przy skurczach krzyżowych), potem z sali porodowej (na skurczach partych - dla mnie lajt po wcześniejszym) kazałam mu spadać a wrócił 20 minut później jak młody był na świecie. I ogarniał Juniora jak mnie czyścili i zszywali. Potem dostał bojowe zadanie go ubrać jak przewoził mnie na sale. I to w sumie było spoko. Czyli trochę by mi się przydał a trochę nie.
Pytanie czy będziemy mieć opiekę dla Juniora i jakie będą wtedy procedury wiec na nic się nie nadstawiam. Ale fajnie by było gdyby choć rzeczy mógł podrzucić albo gdyby był właśnie sklepik w szpitalu. Dobrze zaopatrzony pod kątem rodzących
O i często jeszcze piszą żeby wsiąść sprawdzony płyn do higieny intymnej na który nie ma się uczulenia.
Jakieś moje koleżanki miały do porodu skarpetki (bo im wiecznie zimno a mi z kolei było mega gorąco i kiedy się dało stałam pod prysznicem) albo jakieś herbatniki do przegryzienia (ja prawie wymiotowałam z wysiłku wiec na pewno bym nic nie przełknęła). Jeden ze szpitali o którym myśle proponuje zabrać płytę z ulubioną muzyką (ale ja jestem zadaniowcem wiec nie mój klimat). Więc generalnie różne rzeczy mogą się przydać. Ale dokumenty, ręcznik, klapki, koszula to dla mnie podstawa. No i ta gumka i balsam do ust. Plus teraz chyba telefon żeby potem przekazać wieści. Podobno położne jak nie ma rodzinnych porodów często podają telefon, robią zdjęcia albo wręcz same dzwonią do tatusiaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2021, 21:01
-
Ja wczoraj zaczęłam pakowanie. Walizka jedna strona dla mnie na pobyt w szpitalu, druga dziecko. Torba do porodu. Na razie wydaje mi się to najlepszym układem, a okaże się w szpitalu. U nas w szpitalu nie ma problemu z dowozem rzeczy. Ochroniarz odbiera podpisaną torbę i przynosi na oddział.
Beatti, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Dzwoniłam do lekarza, wysłałam zdjęcia i okazało się, se ma kontaktowe alergiczne zapalenie skory, wiec zakupiłam krem jak kazała ze sterydem i widzę już poprawe. Paoiedziala, ze musiała czegoś mocnego dotknąć jakiś płyn dezynfekujący czy coś. Także przez ok tydzień mam smarować raz/ dwa dziennie i na nic mocno nawilżać. Gdyby co dzwonić. Organizm nie dał rady sam się wygoić.
Ja nie wiem już gdzie będę rodzic, ale czyje , ze po 36 tygodniu się dowiem, czyli nie na tej wizycie tylko kolejnej, a wiec za 4 tygodnie. Mi tez dużo nie zostało. Na 9.02 mam okulistę wiec mam nadzieje, se jeszcze zdążę.
Dziś kupiłam lanoline od razu w aptece.
U mnie w szpitalu nic nie dają ani dla mamy, ani dla dziecka.
Dobry patent jest zrobienie zestawów dziennych i schować w torebki strumieniowe i podpisać.
Po porodzie w imid dziecko ubiera personel, pamietam, se ubrali body, spodenki, czapka, rożek i chyba kocyk.
Poduszkę do karmienia tez miałam, ale jak poczytałam, ze wypadało by to wyprać w najwyższej temperaturze to chyba teraz nie będę brać. Ewentualnie uszykuje i ktoś podrzuci.
Porody rodzinne nadal są , ale tez nie wiem co zrobię z młodsza córka, w sumie kuzynka mówiła, se gdyby co mam ja podrzucić tylko tez jest taki problem, ze oprócz klubiku to nigdy z nikim jeszcze nie została sam na sam... także jeszcze to mocno przeżywam, ale jakoś damy radę.
Ja wiem, ze po porodzie dostałam mega biegunki w drugiej dobie, masakra jakaś, ale byłam mega oczyszczona 😂
Vian trzymam kciuki będzie dobrze wszystko.
Zreszta nie czytajcie złych opini bo to tylko głowę zapycha.
Kj chyba pisała, ze podchodzi zadaniowo, rzekomo ja tez tak podeszłam. Nawet nie chciałam mocniej krzyczeć przy pierwszych ostrych bo jakoś nie mogłam zrozumieć co ma mi to dać, ale chyba teraz trochę rozumiem, ale jakoś się wstydziłam drzeć haha
-
Ilona czytam Twój wpis i myśle wow ale jesteś daleko.... potem patrzę na suwaczek i eeee jesteś w tydzień starszej ciąży niż ja:)
chyba bo na ostatnich usg lekarz cały czas utrzymywał ze dziecko wydaje się tydzień starsze a nikt nie wie kiedy miałam owulacje. Wiec może jesteśmy na podobnym poziomie....tylko ja ciagle uważam że mam jeszcze tyle czasu
także ten:) dobrze ze maść pomaga
Jak tam dziewczyny ? Beatti, Agnieszka powodzdnia jutro na wizytach i trzymajcie tez kciuki proszę za mnie bo już świruje ze strachu:/
Nie pamiętam żebym w trakcie porodu krzyczała ale zdaje się że rzuciłam pare niecenzuralnych słówale to zasługa położnej na którą trafiłam. Dla mnie była ekstra;) bolało i chciał jak najszybciej urodzić a ona rzucaŁa teksty w stylu „ok możesz krzyczeć ale to nic nie da, jak będziesz mnie słuchać to za chwilę dziecko będzie na świecie”. Perfekcyjnie poprowadziła mnie przez ostatnią fazę porodu. Była stanowcza i konkretna - akurat do mnie to idealne podejście. Dzięki niej wiedziałam co mam robić. W sensie ja tak potrzebowałam. Nie żeby ktoś mnie pocieszał czy uspokajał tylko żeby bardzo konkretnie mi mówił co mam robić. Zdałam się na nią i poszło super. A trafiłam na nią przez przypadek. Ale to tez kwestia indywidualna jakiej opieki ktoś potrzebuje. Dla kogoś innego mogłaby być tragiczna.
A z tym zadaniowcem to tez chodzi mi o to że jak mam ciężką prace i muszę się skupić albo np. prowadzę i wjeżdżam w trudny teren to tez wyłączam radio/muzykę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 19:52
Aleksandra 84, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja dziś wylądowałam w szpitalu, lekkie śluzu zabarwione krwią. Ale wszystko jest w porządku szyjka ma az 4 cm, a maly waży 2250 🙉 termin niby na 20 lutego ale u mnie nie ma możliwości, ze owulacja się przesunęła. Nie maja pojęcia skąd to plamienie (jednorazowe) ale jak się powtórzy to na oddział, jutro mam wizytę u mojego lekarza zobaczymy co powie.
-
Agnieszka a towarzyszyły temu jakieś bóle?
Albo może to był czop?
Na kiedy masz „oficjalny” termin? Nawet przy ewentualnym błędzie pomiaru i Twojej cukrzycy wydaje się że waga wyszła duża jak na ten etap.
No i najważniejsze że szyjka i badania ok. -
Czopki wykluczyli, rozwarcia brak, brak bólu, poprostu po drzemce poszłam do łazienki i na papierze sluz z krwią i to wszystko później juz czysto. położna mówi, że być może nadżerka sie obudziła. No mały jest wielki bo termin na 15.03, owulacja stymulowana wiec nie ma możliwości zajścia predzej. Poczekam do jutra nie mam co się stresować za w czasu.
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Nie hemoroidy nie bo typowo z tego miejsca. Nie wiem cóż to takiego lekarz tez nie wiec licze , ze wszystko ok.
Pukola troche się stresuje jego wielkością ale zobaczę co jutro powie mi prowadzący.
Jeszcze mam doła bo w szpitalu którym chce rodzic jest remont i raczej do marca nie skończą, musze jutro podpytać położnej jak to wygląda.
Również życzę powodzenia Beatii i KJ na wizycie! -
Piszą, że w 31 tc średnia waga to 1500g. Ale dzieci rodzą się i 2500 g i 4500 g. Znajoma szczuplina ma córki 5100 g i 4900 g. Teraz trzecia 4550 g. Fakt miała cukrzycę 🤔 ale to nie zawsze idzie w parze. Agnieszka a Wy z mężem jacy jesteście, jacy się urodziliście? Poza tym jest jeszcze błąd pomiaru. Ale szykuje Ci się wieksza dzidzia i już 😉
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
No my większych rozmiarów. Ja nie wiem ile ważyłam ale mąż urodzony w 35 mial 3500 wiec tez kawał chłopa, ale kiedys te pomiary to wiecie co było. Ale stres spory , a co dopiero Wy biedne z tymi szyjkami. Eh byle zlecial styczeń pozniej jakoś pójdzie z górki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 21:53
-
My średni, syn też średni, także nie spodziewam się dużego dziecka. Oby miał te 3 kg. Poza tym uslyszalam, że dużego dziecka nie urodzę, no chyba, że mój mąż to Gortat 😉 ja dziś 31, wizyta w przyszłym tyg, jak przekroczyłam 30 trochę się uspokoiłam. Chciałabym wytrzymac do 38 tc...
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Aga kurczę, ale się zadzialo. Dziwne to wszystko. I mały jaki duży!!!😱 ładnie przykoksował 💪 ciekawa jestem co na to wszystko twój ginekolog. Wiesz co mi przyszło na myśl? Pochwa jest teraz mocno ukrwiona , może jakiś mikro uraz? Nie wspolzylas z mężem?
Dziewczyny trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę!✊✊
Ja swoje prenatalne mam o 9. Mam nadzieję że zdążę bo dopiero o 8 mam pobranie krwi 45km dalej jadę na prenatalne. Coś czuję że jutro tempo będzie ekspresowe. Poza tym po badaniu mam zamówioną nianię elektryczną z kamerką, która działa przez wifi😁 dla mnie jest to dość ważne bo czasem będę musiała na chwilę konie wyskoczyć nakarmić czy wyprowadzić to zawsze będę widziała co się dzieje, A ściany mam tak grube że z zasięgiem przy zwykłej niani kiepsko. Do tego tylko za 100zl..
Nie wiem czy wam pisałam ale wydaje mi sie że małą sie odwróciła główką w dół jakiś tydzień temu bo brzuch mi sie inny obniżony zrobił i czuje ja pod żebrami. Ciekawa jestem ile księżniczka waży(ostatnio w 26+1 miała aż 1100g!) i jak jest ułożona, jak szyjka i w ogóle.. poprostu nie mogę się doczekać 😁
Straw to prawda że jak już się przekroczy 30 to już taki kamień z serduszka. Teraz cel byle do 34Tc.
Ilona dobrze że lekarz trafił z leczeniem. Oby szybko małej przeszło.Ilona92 lubi tę wiadomość
Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
👶-2007 synuś
👶-2009 córcia
13.07 🧪- 23 mlU
17.07 🧪- 133 mlU
28.07🧪 - 8656 mlU
11.08 ❤
17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤ -
Vian, czy mogę Cię spytać jakie bierzesz leki? Czy bierzesz acard albo heparynę? Ja biorę acard 100 od 11 tygodnia ciąży. To jest zapobiegawczo, chyba podaje się go rutynowo wszystkim kobietom po stracie ciąży. Tylko acard trzeba odstawić ok. 35 TC i zastanawiam się, czy po jego odstawieniu powinnam dostać heparynę... Ginekolog i hematolog powiedzieli mi, że nie, ale im bliżej tej chwili, tym bardziej się boję....
Jestem na podobnym etapie co Ty i też będę przyjęta do szpitala 2 tygodnie przed terminem. Też trudno mi uwierzyć, że może być dobrze.09.2017 synek
09.2019 [*] córeczka 40 tc
04.2020 puste jajo płodowe
02.2021 tęczowy synek -
Dziewczyny kciuki za wasze wizyty.
Agnieszka oby to nic takiego się nie dzieje.
Ja wczoraj miałam trzecie prenatalne. 32+6 i na tym etapie mała waży trochę ponad 1800 gram. Ogólnie wszystko ok. Też bałam się tej wizyty ogromnie, że znowu coś będzie nie tak i znowu szpital ale ufff dalej trzymamy się do następnej wizytyKJ2020, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Beatii tak kamerka w domu fajna rzecz. Ja lekarza mam dopiero po 17 ciekawe czy wytrzymam 🙈 mam stresa i prawie cala noc nie spałam ale będzie dobrze bo musi być.
Czy orientujecie się w centylach? Bo na lutowkach pisza mi o centylach j nie wiem o co kampan 🤣
Beatii dWaj znac po wizycie. KJ o której masz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 06:51
-
Beatti powodzenia - idziesz jako pierwsza
Ja dopiero na 16stą ale może być później bo dziś idę do mojego Profesora a do niego są nieludzkie kolejki. Więc nastawiam się, że mogę wejść sporo później. Ale fajne jest to, że zwykle dzwonią i mówią że jest takie i takie opóźnienie. Więc najwyżej przeczekam w biurze.
I Agnieszka łącze się z Tobą w nerwach:/
Centyle to niejako normy/średnie wagi/długości etc. dla dzieciaków. Nie wiem czy umiem to dobrze wytłumaczyć.
Beatti ja też myślę o kamerce ale jeśli coś to po porodzie. Poprzednio nie miałam ale też mieszkaliśmy w malutkim mieszkanku wtedy. A jak chciałam słuchać co robi Junior to korzystaliśmy z telefonów.