!! MARZEC 2021 !!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja normalnie robię i dużo dłuższe trasy niż 100 km. Ale pandemia zmieniła u mnie podejście do pewnych spraw i generalnie u mnie w firmie. Zobaczymy co będzie jak wróci normalność. Póki co wychodzi że jednak część rzeczy które kiedyś rozbiłam osobiście np. w Poznaniu teraz mogę robić zdalnie. Wiec kto wie co przyniesie przyszłość. Myśle że nic nie zastąpi kontaktów osobistych ale jednak uda się je trochę ograniczyć jeśli w grę będą wchodzić oszczędności czasu albo pieniędzy.
Ja dziś mam lepszy dzień ale to pewnie dlatego że okazało się że jest bardzo intensywnie więc od rana jestem na nogach i ogarniam milion spraw jednocześnie. O dziwo póki co wyjątkowo mi to służy ale możliwe że odchoruje jutro a w ogóle nie mi to nie pasuje bo chce być w biurze... zobaczymy. Jak wrócę do domu to będę leniuchować
Chciałam kupić stacjonarnie jeszcze jedną koszule i w szoku jestem że nie było ani jednej w ciemnym kolorze! A ja na pierwsze dni dla komfortu koniecznie chce czarna lub ciemną. Wiec jednak zostaje Allegro. I chyba faktycznie to będzie ostatnia rzec wyprawkowa/około wyprawkowa jaką przyjdzie mi kupić.
Moja walizka do szpitala jest różowa wiec mój mąż cieszy się że niby na z głowy prezent na walentynki....nie żebyśmy jakoś szczególnie akurat walentynki świętowali ale ja kocham cięte kwiaty (doniczkowych i ogrodowych ani lubię ani ogarniam) więc nasłałam na niego starszaka żeby jednak jakieś bukiecik dostać
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Straw berry jak wizyta?
Emilka jak się trzymasz?
Agnieszka ja poprzednio nie brałam żadnego jedzenia wiec w sumie jeszcze o tym nie myślałam. Może wrzucę jakieś biszkopty i tyle.
U mnie znowu mega sypie:/ możliwe ze jednak biuro będę musiała sobie jutro odpuścić bo jak mam jechać 3 h to dziękuje bardzo.... -
KJ jak nie musisz, nie jedz.... My po, łożysko II stopnia, wody w normie. Młody waży 2700 g. Przy mojej budowie, gin orzekła, że sporo. Ja też, tak myślę, choć błąd pomiaru obstawiam. Pessar trzyma, ale już nie tak. Nie mogłam dziś wstać z fotela 😅🤦 Emilka, czyli wypuszcza Cię rano, jeśli akcja się nie pisze?
KJ2020, zokeia, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
KJ to ja nieprzepadam za cientymi kwiatami bo więdną i uważam, że kasa niepotrzebnie wydana, w doniczkach tylko storczyki .
No ja teraz jak bylam w szpitalu to mialam swoje jedzenie tylko raz obiad zjadłam wiec chociaż cos suchego musze zabrać.
Strawbeery to idziemy łeb w łeb z terminem i waga maluszków 😍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2021, 20:30
-
Strawberry to w sumie dobre wiadomości:) a kiedy ścigają Ci pessar?
I znowu to mam... patrzę na Twój suwak i myśle wow jak ona daleko.... a ja jestem niecały tydzień za Tobą
Mój młody miał ostatnio 2 500 a to był 33 i 6 wiec te dzieciaki chyba wszystkie dość spore, choć przy błędzie pomiaru +/- 300 gramów to kto tam wie... ja ciagle zakładam dzieciaczka koło 3,5kg.
Emilka nie wiem czego Ci życzyćudanej nocy.... cokolwiek go znaczy
Hmmm jak nie pojadę do biura to ominą mnie najlepsze pączki świata.... ale na wszelki wypadek kazałam mężowi zdobyć jakieś na miejscu. Ja to nawet nie jestem jakąś wielką fanką pączków ale w tłusty czwartek jem dużo i bez wyrzutów sumieniae_mil_ka, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Agnieszka_s wrote:A pytanie jakie przekąski bierzecie? Co się nada? Bo podjadę dopakuje i mam finisz tylko pokój ogarnąć ale to juz za tydzień bo jak z tym nie zdążę to maz zrobi.
Kruche ciastka, słone krakersy, krówki, lizaki, kisiel gorący kubek, kanapka z żółtym serem.Agnieszka_s lubi tę wiadomość
-
Matko co za noc... nie śpię od 2.30. Młody wybił mnie ze snu a potem już nie mogłam usnąć. Kręciłam się w kółko, brzuch mi ciążył, zgaga się pojawiła. No masakra. W końcu odpuściłam i zaczęłam czytać książkę. Koniec końców odpuściłam też biuro a nawet wzięłam połówkę urlopu, zrobię co najważniejsze i może uda mi się odpocząć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2021, 09:38
-
Ja wiem , ze z tym jedzeniem to głupie pytanie ale poprostu nie mam pomysłów 🤪
Mi kręgosłup dokucza ale nie ma tragedii bo zasypiam ale bardzo się rzucam w nocy. KJ wydaje mi się, że teraz juz tak będzie z tymi nockami ,zgagami itp.
Dzis depilowałam nogi i kurde bolało, chyba moja tolerancja na ból zmalała, a była bardzo duza.
Juz jest coraz ciężej np. Z sprzątaniem po troszku bo podbrzusze boli, a jak ja zacznę to bym najchętniej wszystko zrobiłaIlona92 lubi tę wiadomość
-
Emilka jesteś w domu?
Ja mimo wszystko mam nadzieje że ostatnia noc go wyjątek... i dobrze że dziś tłusty czwartek... zjadłam bułeczkę cynamonowa i dwa pączki i cukier uderzył mi do głowynie tylko zrezygnowałam z połówki urlopu ale naprawdę sporo zrobiłam i jesteśmy w zaskakująco dobrej formie
e_mil_ka, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
A co się stało? No i widzę że jednak rozwarcie poszło do przodu to może jednak coś się będzie działo niedługo?
Choć mówiąc szczerze ja ostatnio miała rozwarcie na opuszek palca i wolałabym żeby u mnie się nie ruszało nic a nic jeszcze przez kilka tygodni -
Ja uwielbiam wszystkie kwiaty czy to cięte czy doniczkowe, do ogrodu. Każde bym wzięła 😄
Ja dziś się trochę narobiłam i tak mi się brzuch spina, ze szok. Co chwile mam jakoś skurcz, aż się trochę przestraszyłam.
Dziś dostaliśmy jeszcze ciuszki od dziadka małego wiec tez się przydadzą akurat.
Owsianki są fajnym rozwiązaniem, suszone owoce, może jakieś pieczywo bo generalnie zaraz będzie można wsustsko schować do lodówki. Może jakieś koktajle smoothie? Krakersy, biszkopty , orzechy? Chyba każda ma coś co lubi.
Ja generalnie dobrze śpię ale młoda się budzi przynajmniej dwa razy w nocy bo ja zniosłam to swojego pokoju plus ja do wc, ale tak to ok. -
KJ2020 wrote:A co się stało? No i widzę że jednak rozwarcie poszło do przodu to może jednak coś się będzie działo niedługo?
Choć mówiąc szczerze ja ostatnio miała rozwarcie na opuszek palca i wolałabym żeby u mnie się nie ruszało nic a nic jeszcze przez kilka tygodni
U mnie chyba coś się dzieje bo co jakiś czas co parę godzin łapie mnie ból okresowy czego wcześniej nie było.
A wczoraj w szpitalu miałam "przyjemność" z panią dr, która albo była naćpana albo taka nieogarnięta że przez nią ze szpitala wyszłam o 15 gdzie wypis już miałam od kilku godzin w ręku. Od rana wydawało mi się coś nie tak z tą kobietą.
Na obchodzie rannym wszystko ok podsumowanie że jestem po ewakuacji pessara i zaprasza mnie do badania bo zawsze badają przed wyjściem do domu. Po obchodzie poszłam do zabiegowego wchodzę na fotel ona mnie bada i mówi a ten pessar to gdzie bo znaleźć nie moge. Mówię jej przecież pessar zdjęty wczoraj był 🤷. To jeszcze nic. Potem mówi że po badaniu będę jeszcze miała USG i mam czekać aż mnie zawołają.
No to czekam 1 godzinę, 2 godzinę w między czasie sekretarka przyniosła wypis więc myślę sobie może tego USG nie będzie. Nie mogłam znaleźć żadnego lekarza więc pytam położnych czy ja już mogę iść bo mam wypis ale czekam na usg i nie wiem czy to USG będzie czy nie. Położne że mam czekać bez USG nie mogę wyjść
Czekam kolejną godzinę i następną w końcu przyszła pani dr ale poprosiła do badania jakaś inna dziewczynę która też miała wyjść więc ja już zniecierpliwiona czekałam pod drzwiami. Wychodzi ta dziewczyna i mówi że mam czekać pani dr poprosi. No to czekam. W końcu po 2 minutach pani dr wychodzi i kieruje się do wyjścia a przy okazji mnie pyta a pani to na co czeka a ja że na USG przecież wychodzę do domu. A ona a to nie miała pani jeszcze? No kurde czekam kilka godzin. No dobra cofnęła się robi mi to USG. USG robiła tak mocno że myślałam że z bólu nie wytrzymam. Mała aż uciekała spod głowicy. Nigdy tak mi USG nikt nie robił. Na to weszła jakaś kierowniczka położnych i zaczęła rozmawiać z dr. Wstałam z kozetki pytam czy już mogę iść do domu. Dr mówi że nie bo przepływy musi obliczyć że mam czekać. Wróciłam na salę czekam 15 min. Po 15 min przychodzi i pyta który tydzień mówię że 37+1. Poszła a ja czekam kolejne 15 minut w między czasie już nerwy mi puściły i się zwyczajnie rozpłakałam poszłam do położnych i mówię że zaraz wyjdę sama z tego szpitala jeśli pani dr będzie dalej przedłużać. W końcu położna się wkurzyła poszła do tej pizdy. Wraca i mówi że pani dr powiedziała że przecież mi mówiła że przepływy są ok. No kurwa idiotkę ze mnie zrobiła. Przyrzekłam sobie że jak teraz na nią trafię i sytuacja się powtórzy to już nie będę taka cierpliwa i opierdole równo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2021, 03:30
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Emilka brawo za cierpliwość! Ja bym ja szybciej obsmarowała..faktycznie jakaś zakręcona ta lekarka😡 bóle ustały?
Ilona92 lubi tę wiadomość
Ada urodziła się 18.03.2020 przez CC
👶-2007 synuś
👶-2009 córcia
13.07 🧪- 23 mlU
17.07 🧪- 133 mlU
28.07🧪 - 8656 mlU
11.08 ❤
17.09 będzie piękna zdrowa córeczka!!❤❤ -
Dzięki dziewczyny. Czuję się dobrze bóle się pojawiają co kilka godzin. Położna dziś dzwoniła że w razie czego to mam dzwonić gdybym chciała posłuchać tętna. Wizyta u lekarza w następną sobotę
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Emilka powiem Ci, ze chyba bym ta babę uderzyła po 3 razie. Ja już raczej staram się nie owijać w bawełnę, sle jak baba nie jest w stanie jednej pacjentki przygotować do wypisu to od razu skargę bym składała.
Najważniejsze, ze jesteś już w domu i w mire dobrze się czujesz. Wykorzystaj to na miło spędzany czas jeśli możesz:)
Ja się ostatnio bardzo słabo czuje. Dziś prawie dwa razy zeszłam. W głowie mi się kręciło strasznie. Młody się fak wypina, se ledwo już wytrzymuje. Skurcze wczoraj miałam intensywne, ale przeszło. W poniedziałek usg a wtorek wizyta. Oby już rozwarcie ruszyło i szyjka zaczęła się przygotowywaće_mil_ka lubi tę wiadomość
-
No Emilka trafiłaś na naprawdę głupie babsko. Podziwiam że zachowałaś spokój! Ja również z tych co dość szybko mówię co myśle i tylko dziś wywołałam dwie aferki
Ale nie żałuje bo nie uważam ze należy milczeć tylko dlatego że większość myśli inaczej.
Ilona z tego co piszesz to u Ciebie dużo się dzieje... ja to chyba skurczy chyba żadnych jeszcze nie miałam. W każdym razie nie czuje. No i generalnie po kilku słabszych dniach znowu wstąpiła we mnie energia (może ciagle trzymają mnie te pączki:)) i pod koniec tygodnia funkcjonuje nad wyraz sprawnie:)e_mil_ka, Ilona92 lubią tę wiadomość