🌷MedArt w ciąży🌷
-
WIADOMOŚĆ
-
Glonojadek wrote:Za dużo i jak tam powtórzyły się te bóle? Mój to już by panikował 🤣👧 2017 ❤ 👶 2021
-
antonna wrote:A na jakim oddziale lezysz? Ja leze na oddziale Nieplodnosci i Endokrynologii Rozrodu, czy cos takiego. Tu tez nir ma lekarzy popoludniu. Wczoraj jak nie bylo mojego lekarza i byl obchod to na zasadzie "Dobrze sie Pani czuje? Wszystko ok? No to działamy dalej" i poszedl 😅 Ja mam wyjsc w środę, ale bede jeszcze probowac wynegocjowac wtorek...
Ja na Ginegologicznym 3, na tym Nieplodniociowym to chyba kiedyś dr K pracowała coś mi tak koleżanka mówiła, ale nie jestem pewna na 100%
Ja właśnie o to chodzi,że nic nie wiem kiedy wyjdę co i jak,też zależy czy jest lekarz decyzyjny na oddziale, no ale i już bliżej niż dalej, ale mam nadzieję, że mnie jeszcze przed porodem wypiszą bo z tej niewiedzy to chyba zacznę się z wszystkimi wykłócać 🙈🙈 -
nick nieaktualnyBóle się puki co nie powtórzyły. Ale taki mam dyskomfort brzuch się napina i tak boli jak wstaje. Potem się że mnie śmiał że chyba widok szpitala tak na mnie zadziałał. Mi tam do śmiechu nie było .
Martyna92 ty jakaś dziewczyna opisywała że była na oddziale prof.B i też nie była doinformowałaś na końcu chyba jej mąż interweniował ale już nie pamiętam która to była .
Moja siostra była na oddziale 4 u prof S. I myślała że będzie miała dobrą opiekę skoro do niego chodziła a na końcu ją zostawił. Mały miał na KTG niskie tętno co się potem okazało pępowiną się owiną a nikt nie chciał podjąć konkretnych kroków. Zadzwoniła do niego zaczęła płakać przez telefon i w końcu podali oksytocynę. -
No z tymi lekarzami to różnie 🤷♀️ Ale co mnie rozsmieszylo to to, ze dostalam do reki opis badania dopplerowskiego i mialam zaniesc na dyzurke do położnych. No ale stwierdzilam, ze najpierw zrobie zdjecie, zeby na spokojnie przeanalizować te pomiary. Niestety telefon zostawilam w sali. Zanim doszlam na sale to mnie położna złapała i chciala te wyniki, a ja mowie, ze ok ale chce zrobic fote! A ona, ze no jak, ze tak nie wolno, ze to dokumentacja medyczna (ale kuzwa przeciez to tak jakby MOJA dokumentacja co nie?). W koncu poszla ze mna do sali i dala mi zrobic te fote 😅 Ale w czym problem to na serio nie wiem 🤷♀️
Btw ja ide do prof S w poniedzialek (o ioe sie nic znowu nieoczekiwanego nie wydarzy) i moze sie do niego przeniose 😅 Zalezy czy powie to co chce uslyszec 🙈 Ale nie licze na jego pomoc w szpitalu. Licze, ze moja polozna o mnie zadba 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 21:36
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
kinga25 wrote:W poprzedniej ciąży cukrzycę z insulina prowadził mi dr Gawre..., w tej ciąży mój gin skierował mnie do Pani doktor od cukrzycy ciążowej z Polnej, która przyjmuje u Niego w centrum więc jest inaczej, wyślę dokładnie na priv🙂, aczkolwiek Medart poleca dr Uruske, nie wypowiem się na temat Pani dokor bo nie znam.
Dziękuje Ci bardzo, wysłałam zaproszenie 🙂 -
nick nieaktualnyKora88 wrote:Dokładnie jak Martynka napisała, nawet jak jest 3cm to mówią że jest Ok jak jest twarda i zamknięta, ale jak wiesz że coś tam się dzieje to trzeba kontrolować już chyba do końca. Nie wiem jak Wy ale ja wizyty przez szyjkę mam teraz co 2 tyg. żeby ją sprawdzać, chociaż ona i tak może się podobno skrócić w przeciągu dnia/dni nawet.
A myślicie coś o szkole rodzenia przy tym leżącym trybie czy narazie nie?[/QUOT
Ja myślę o szkole on - line 🙂doktor mówił aby jak najwięcej trybu kanapowego i odpoczywać, aczkolwiek na krótki spacer mogę iść, zapytam się jak z tą szkołą rodzenia w mojej sytuacji, nie ukrywam, że bym chciała pochodzić no ale zobaczymy co doktor powie na ten temat.
A Ty jak się czujesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 22:06
-
Jak położna nie moze pozwolić zrobić sobie zdjęcie dokumentacji własnej.. dobrze że Ci tego nie wyrwała z ręki.
Mam głupie pytanie, jak mam te skierowanie na wywołanie to lepiej wcześniej zadzwonić do szpitala czy się tylko wstawić na dany termin? 🙈 Raz w życiu byłam w szpitalu i to na jedną noc z igłą w kości stopy 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 22:08
-
Jakoś idzie, dzień za dniem, trochę jak w dniu świstaka. Właśnie jeden mój miejscowy lekarz mówił żeby już się zapisać na szkole rodzenia, ale dr Z muszę zapytać teraz na wizycie, bo on chyba jest jakiś ostrożniejszy we wszystkim. Fajnie byłoby pójść, zwłaszcza że nie mam kontaktu żadnego z dziećmi, nawet nie wiem jak się trzyma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 22:12
-
nick nieaktualnyAntonna on ma bardzo specyficzne podejście a poczucie humoru to już w ogóle. Jak usłyszałam w gabinecie że chce mnie leczyć poprzez nacięcie żeby jajeczka szybciej wyskakiwały do zapłodnienia ( cokolwiek to znaczy ) to sama złapałam się za głowę. Chyba że piszemy o innym prof S.S
-
Glonojadek wrote:Jak położna nie moze pozwolić zrobić sobie zdjęcie dokumentacji własnej.. dobrze że Ci tego nie wyrwała z ręki.
Mam głupie pytanie, jak mam te skierowanie na wywołanie to lepiej wcześniej zadzwonić do szpitala czy się tylko wstawić na dany termin? 🙈 Raz w życiu byłam w szpitalu i to na jedną noc z igłą w kości stopy 🤣
Myśle, że lepiej wcześniej zadzwonić i ustalić co i jak. Nie wiem gdzie chcesz rodzić, ale cześć szpitali przed planowym przyjęciem wykonuje testy na COVID.
starania od 2015 r. , PCOS, endometrioza II st, Hashimoto, IO, morfo 1-4 %, AMH- 3,6
2018-2019 - 2 IUI, 3 procedury, 3 transfery- laparoskopia i histeroskopia
zmiana kliniki
4 IMSI - 01.2020 r.
1 transfer - 5.05.2020 - blastka 5.1.1
beta 7dpt - 49,3 mlU/ml; 9dtp - 155,6 mlU/ml; 13dpt - 875,6 mlU/ml; 15dpt - 1450 mlU/ml, 30dpt
2 transfer - 25.02.2022 - blastka 5.1.1 -
3 transfer - 24.03.2022, 10 tc 💔😭
4 transfer - -
nick nieaktualnyMonia88 wrote:Kora88 wrote:Dokładnie jak Martynka napisała, nawet jak jest 3cm to mówią że jest Ok jak jest twarda i zamknięta, ale jak wiesz że coś tam się dzieje to trzeba kontrolować już chyba do końca. Nie wiem jak Wy ale ja wizyty przez szyjkę mam teraz co 2 tyg. żeby ją sprawdzać, chociaż ona i tak może się podobno skrócić w przeciągu dnia/dni nawet.
A myślicie coś o szkole rodzenia przy tym leżącym trybie czy narazie nie?[/QUOT
Ja myślę o szkole on - line 🙂doktor mówił aby jak najwięcej trybu kanapowego i odpoczywać, aczkolwiek na krótki spacer mogę iść, zapytam się jak z tą szkołą rodzenia w mojej sytuacji, nie ukrywam, że bym chciała pochodzić no ale zobaczymy co doktor powie na ten temat.
A Ty jak się czujesz?
Ja robię szkole On - line, u mnie też reumatolog był za tym aby jak najbardziej się izolować, jestem zadowolona, zobaczymy jak to będzie w praktyce z teraz na następnej wizycie będę rozmawiała z doktorem odnośnie porodu bo to już za 6 tygodni 😱 o ile moje nadciśnienie wytrzyma jak ten czas szybko zleciał. 😱
A U Ciebie jak? -
nick nieaktualnyZa dużo za dużo wrote:Antonna on ma bardzo specyficzne podejście a poczucie humoru to już w ogóle. Jak usłyszałam w gabinecie że chce mnie leczyć poprzez nacięcie żeby jajeczka szybciej wyskakiwały do zapłodnienia ( cokolwiek to znaczy ) to sama złapałam się za głowę. Chyba że piszemy o innym prof S.S
Mówisz o laparoskopi i ekektrokauteryzacji jajników czyli naklowaniu, przez te dziurki później "uciekają" komórki jajowe?? Mnie żona Profesora Szyman... operowała i właśnie ten zabieg zrobiła a niestety można kogoś tym skrzywdzić i doprowadzić do bezpłodności bo to chodzi o zniszczenie struktury jajnika, mój gin to bardziej na spokojnie do tego podszedł, ale doktor A B to skomentował ostrzejszymi słowami, mam nadzieję, że tego nie miałaś. -
kinga25 wrote:Mówisz o laparoskopi i ekektrokauteryzacji jajników czyli naklowaniu, przez te dziurki później "uciekają" komórki jajowe?? Mnie żona Profesora Szyman... operowała i właśnie ten zabieg zrobiła a niestety można kogoś tym skrzywdzić i doprowadzić do bezpłodności bo to chodzi o zniszczenie struktury jajnika, mój gin to bardziej na spokojnie do tego podszedł, ale doktor A B to skomentował ostrzejszymi słowami, mam nadzieję, że tego nie miałaś.
Jeżeli myślimy o tej samej Pani dr Dera - Szymanowska tutaj własnie jest na tym oddziale to średnio, akurat leżę z Jej pacjentka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 23:18
-
nick nieaktualnyKora88 wrote:Jakoś idzie, dzień za dniem, trochę jak w dniu świstaka. Właśnie jeden mój miejscowy lekarz mówił żeby już się zapisać na szkole rodzenia, ale dr Z muszę zapytać teraz na wizycie, bo on chyba jest jakiś ostrożniejszy we wszystkim. Fajnie byłoby pójść, zwłaszcza że nie mam kontaktu żadnego z dziećmi, nawet nie wiem jak się trzyma
To się podobno wie 🙂, no ale zobaczymy.
Co do Prolutexu to tak później już sama robiłam w ramię, tylko najpierw kilka pierwszych zrobiła mi położna(aby nie podawać domięśniowo) bo już naprawdę brzuch miałam taki obolały, że się pytałam doktora co mogę zrobić innego, też zmieniłam igly na inny rozmiar i było zdecydowanie lepiej. 🙂
Helena - no to fajnie, że te On - line też się sprawdzają, u mnie ciężko ale szyjka trzyma i oby tak dalej 🙂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2020, 00:27
-
Monia88 słyszałam tylko boje się tej latającej główki.
Hit z tym ramieniem dla mnie, ale będę myśleć o tym niedługo jednak bo już boli brzuch. DziękiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2020, 07:51
-
nick nieaktualnyMonia88 wrote:To się podobno wie 🙂, no ale zobaczymy.
Co do Prolutexu to tak później już sama robiłam w ramię, tylko najpierw kilka pierwszych zrobiła mi położna(aby nie podawać domięśniowo) bo już naprawdę brzuch miałam taki obolały, że się pytałam doktora co mogę zrobić innego, też zmieniłam igly na inny rozmiar i było zdecydowanie lepiej. 🙂
Helena - no to fajnie, że te On - line też się sprawdzają, u mnie ciężko ale szyjka trzyma i oby tak dalej 🙂
To się cieszę 🙂, mnie dziś tak głową boli a popołudniu muszę podjechać do gabinetu na KTG. -
nick nieaktualnykinga25 wrote:Mówisz o laparoskopi i ekektrokauteryzacji jajników czyli naklowaniu, przez te dziurki później "uciekają" komórki jajowe?? Mnie żona Profesora Szyman... operowała i właśnie ten zabieg zrobiła a niestety można kogoś tym skrzywdzić i doprowadzić do bezpłodności bo to chodzi o zniszczenie struktury jajnika, mój gin to bardziej na spokojnie do tego podszedł, ale doktor A B to skomentował ostrzejszymi słowami, mam nadzieję, że tego nie miałaś.
Nie zgodziłam się .
Potem trafiłam do Kru i on stwierdził że taki zabieg nie miał miejsca z tego co on widzi na badaniu i że ogólnie ten cały wypis mu się nie podoba, był wkurzony lekko mówiąc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2020, 12:45
-
nick nieaktualnyZa dużo za dużo wrote:Sama chciała bym wiedzieć czy to miałam czy nie . Bo na wypisie ze szpitala jest że to zrobili ( dodam że jechałam tylko na drożność jajowodów, a na wypisie są torbiele endometrioza i inne cuda o których nikt wcześniej nie informował ) natomiast jakieś 4 miesiące po zabiegu prof S.S zaproponował że jak nie mogę zajść w ciążę to on taki zabieg mi proponuje.
Nie zgodziłam się .
Potem trafiłam do Kru i on stwierdził że taki zabieg nie miał miejsca z tego co on widzi na badaniu i że ogólnie ten cały wypis mu się nie podoba, był wkurzony lekko mówiąc.
Ty chociaż byłas poinformowana o tym zabiegu a ja miałam poprostu laparoskopie zwiadowcza i po operacji się dowiedziałam, że ten zabieg był zrobiony a nie miałam przed tym zbadanego AMH, więc zostanie tajemnica jakie miałam i ile mi "uleciało" komórek jajowych, u nie po zabiegu zmniejszyły się jajniki ja przy PCOS miałam duze, ale najważniejsze, że jakoś się udało i dwie córeczki mam i synek w drodze, ale ten zabieg to jest najgorsze o można zrobić... M